Wywiad z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem w telewizji „Rossija 24”
Posted by Marucha w dniu 2015-05-30 (Sobota)
Tematem # 1 nadal pozostają Ukraina i napięte stosunki z Zachodem.
Pytanie: Chciałbym zacząć od najważniejszego tematu: stosunków rosyjsko-amerykańskich. Jeśli porównać z okresem zimnej wojny, to z czym Pana zdaniem można by porównać stopień napięcia panujący obecnie?
Ławrow: Nie porównywałbym tego z zimną wojną, to nieco inna sytuacja. Są poważne problemy, związane z tym, że świat się zmienia, a podejście naszych zachodnich kolegów wciąż pozostaje takie, jakie było w ciągu trwającej wiele wieków epoce ich jednoznacznego dominowania.
Nie mówiłbym też, że najważniejsze są dla nas teraz rosyjsko-amerykańskie stosunki. Dla nas najważniejsze jest zagwarantować zgodę wszystkich odnośnie tego, że dziś światowych problemów nie da się rozwiązać ani samemu, ani we dwoje. Ale, żeby tak się stało, należy przyjąć zasadę kolektywnego działania we wszystkich przypadkach. Nie można kierować się tym, że w jakichś kwestiach USA będą sprzyjać współpracy, a w innych będą uważać, że mają prawo nas „ukarać”, jak same o tym mówią.
Mówiąc szczerze, wizyta sekretarza stanu Johna Kerry’ego w Soczi de facto oznaczała zrozumienie przez Waszyngton, że nam jednak trudno budować więzi i zamknąć ten nieudany okres wzajemnych stosunków, który nie przyniósł niczego dobrego ani nam, ani Amerykanom, ani reszcie świata.
Zachowane zostało zainteresowanie walką z terroryzmem. W Soczi odbyła się dość rzeczowa rozmowa o tym, że do tego zadania konieczne jest podejście ze wspólnym kryterium, bez podwójnych standardów.
ONZ i struktury bezpieczeństwa w Europie w ostatnim roku poddane były dość poważnej próbie w związku z kryzysem ukraińskim. Na ile ocenia Pan „zdrowie” naszych partnerów? Przecież z zewnątrz sytuacja wygląda tak: jest Ukraina, która ogłosiła wojnę z Rosją, Rosja z Ukrainą przy tym nie walczy, a główne zarzuty o niewypełnienie porozumień mińskich przez naszych zachodnich partnerów kierowane są pod adresem Rosji.
— Myślę, że teraz już wszystkie główne mocarstwa zachodnie doskonale rozumieją, że ukraińskie władze są główną przeszkodą na drodze do wypełnienia porozumień mińskich.
Zachód zajmuje następujące stanowisko: jeśli porozumienia mińskie zostaną wypełnione, to sankcje przeciwko Rosji zostaną zdjęte. To tak, jakby sama tylko Rosja podpisała porozumienia mińskie, i sama miała je wypełniać. To nie tak. Na nasze pytanie, jak będą reagować na wszystkie nowe przypadki niewypełnienia przez Kijów swoich zobowiązań, przy czym nie gołosłowne, ale potwierdzone faktami, nasi zachodni partnerzy milczą. Jestem przekonany, że oni się nad tym zastanawiają, i wiemy, że wysyłają sygnały do kierownictwa w Kijowie, na razie w trybie zamkniętym.
Do jakiego stopnia otwarcie omawiane były z sekretarzem stanu USA Johnem Kerrym problematyczne kweste wypełnienia porozumień mińskich i nieobowiązkowość naszych ukraińskich partnerów? Jak on na to reaguje?
— Oczywiście, Ukraina zajmowała szczególne miejsce. Rozmowa była otwarta, bez żadnego owijania w bawełnę, bez prób skrywania tego, co należy uczynić i co myśli każda strona. Powtarzam, poczuliśmy szczery zamiar sekretarza stanu USA Johna Kerry, aby poprzeć wypełnienie porozumień mińskich. Tak, oni uważają, że Rosja mogłaby zrobić więcej.
Znów padały jakieś oskarżenia, że jakoby na południowym wschodzie są rosyjskie wojska i broń. Przekazano nam fatalnej jakości kserokopie jakichś kosmicznych zdjęć, jak nam powiedziano. Słyszeliśmy o 9-10 tysiącach rosyjskich żołnierzy. Myślę, że znaczące jest to, że przy całej swojej technicznej i technlogicznej mocy Amerykanie nie przekazali nam przez cały ten czas ani jednego rzeczywistego, przekonującego i konkretnego dowodu.
Omawiano formaty, w których w tej chwili realizuje się międzynarodowe wysiłki w zakresie regulacji kryzysu ukraińskiego. Uznano za celowe ułożyć dwustronny amerykańsko-rosyjski proces konsultacji i wymiany informacji w celu zrozumienia, jak Amerykanie oddziaływują na Kijów oraz jak rozwija się nasza praca z Ługańskiem i Donieckiem. Rozmowy będą kontynuowane. Wydaje mi się, że na dany moment to optymalna forma.
Chciałbym po raz kolejny zwrócić uwagę na pewną bardzo prostą rzecz, jeśli mówimy o ustaleniu prawdy i o tym, co w rzeczywistości dzieje się na Ukrainie, dlatego, że jest bardzo wiele kłamstw i gołosłownych oskarżeń. O wszystkie nieszczęścia oskarża się separatystów, których popiera Rosja.
Nasi reporterzy z wielu rosyjskich telewizji pracują bezpośrednio na miejscu. Codziennie widzimy na żywo to, co, niestety, bez względu na rozejm, się tam dzieje.
Wszystkim swoim zachodnim kolegom proponuję, że jeśli mają inne zdanie, to niech wyślą dziennikarzy na te terytoria, które kontroluje władza w Kijowie. A może ich tam nie wpuszczają?
Komentarzy 5 do “Wywiad z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem w telewizji „Rossija 24””
Sorry, the comment form is closed at this time.
Siggi said
Głównym tłem rozgrywających się sytuacji napięć geopolitycznych jest kwestia nieograniczonego dostępu do żródeł nafty i gazu.Dominującą,hegemonistyczną rolę odrywa USA ,które stanowią 4%światowej populacji i od co najmniej 70lat zużywają 50% czynników energetycznych ,drugie 50% to reszta świata. To ma „szanse” skończyć się z końcem tego stulecia przy tym tempie.Ostatni zakręcać kurki rurociągów będą na Syberii.
Mimo,że USA i RF od dziesięcioleci intensywnie pracują oddzielnie i w niektórych tematach wspólnie nad 200 nieprawdopodobnymi technologiami,to jednak nie widać na horyzoncie alternatywnych czynników,które zastąpią naftę i gaz.
Te technologie to m.in.znaczne przedłużenie życia ludzkiego,pełna likwidacja wielu chorób w tym nowotworowych,to zupełnie nowa generacja materiałów itd.itd.itd.
W USA nie wyobrażają sobie innego życia .które byłoby bez samochodu.Dostęp do eksploatacji nafty i gazu ,ma gwarantować aktualny komfort życia.Dlatego jest gorąco w tych regionach świata gdzie nafta i gaz.Obecne napięcia geopolityczne mają”położyć”na łopatki RF.Ale nie tylko …Chiny Ludowe…śpać nie dają spokojnie.
W tym wszystkim bardzo ważne jest utrzymać nerwy ,spokój.Czas pracuje na niekorzyść aglosasów.
Joannus said
”Przekazano nam fatalnej jakości kserokopie jakichś kosmicznych zdjęć, jak nam powiedziano.”
Na podobnych, tych sprzed lat była tak samo widoczna broń chemiczna w Iraku.
”…proponuję, że jeśli mają inne zdanie, to niech wyślą dziennikarzy na te terytoria, które kontroluje władza w Kijowie”.
Wysyłanie nie ma sensu bo albo ukry potraktują ich po swojemu, zwalając winę na przeciwnika, albo wrócą i tak napiszą co im zlecono przed wyjazdem. Pomyślalby kto, iż nie mają wiedzy jaka kest rzeczywistość.
Niemniej dobra rada Ministra.
aa said
Denerwuja naiwnosc Rosjan i to bredzenie-„nasi partnerzy” jacy to partnerzy kazdy widzi zydzina Kerry pojechal do Soczi aby wyniuchac co tam Putin mysli i zaraz na spotkaniu natowcow darl ryja o nowe sankcje- to na szczescie durna polityka bo tylko wzmacnia Rosjan-import zachodnich bubli zmiejszyl sie o 50%, a i tez oslabia zydowskich handlarzy z tzw UE-dlawia sie swoimi bublami. Na razie polityka Kremla wydaje sie zwycieza ale co banksterzy rozkaza Murzynowi-moze zacznie wojne otwarta przeciw Rosji lub China? zobaczymy ale raczej zmierzamy do wojny niz pokojowi
Myślę, że zwrot „nasi partnerzy” nic nie oznacza, oprócz standardowej, udawanej grzeczności. Rosjanie głupi nie są.
Admin
revers said
z sieci said
Z Monitorapolskiego said
2015-05-29 @ 18:51
czaro
29 maja 2015 at 16:51 · Odpowiedz
Zagrożona własność ziemi zagrożeniem wolności
Elizabeth Fraser na Global Research zastanawia się kto jest właścicielem gruntów rolnych na Ukrainie?
Waży się los ukraińskiego rolnictwa. W zeszłym roku Instytut Oaklandski oznajmił, że ponad 1,6 mln hektarów gruntów na Ukrainie jest pod kontrolą zagranicznych korporacji, a według innych danych – 2,2 mln ha. Spora część jest w tzw. szarej strefie, stąd trudno określić kto i ile ziemi kontroluje na Ukrainie.
http://memron.neon24.pl/post/122951,zagrozona-wlasnosc-ziemi-zagrozeniem-wolnosci