„Prawo” Biedronia
Posted by Marucha w dniu 2015-06-20 (Sobota)

„Jak dupcia boli, to znaczy, że było dobrze”
Zrealizowany przez prezydenta Słupska Roberta Biedronia postulat, by do tego miasta nie wjeżdżał ze swoim programem cyrk, odbił się szerokim echem w mediach, ale nie wybrzmiała bardzo ważna, moim zdaniem, kwestia.
Otóż akceptacja dla takiego działania prezydenta Biedronia, to faktyczne przyzwolenie na łamanie prawa lub zmiana ustrojowa.
Prezydent miasta nie ma uprawnień, by ograniczać czy zakazywać legalnie działającym podmiotom działalności gospodarczej. Prezydent, burmistrz czy wójt nie są od tego, by wyznaczać konkretnym przedsiębiorcom czy grupom (branżom) przedsiębiorców, co oraz gdzie wolno im robić w ramach prowadzonego przez nich biznesu. Podobnie z działalnością artystyczną, którą w dużej mierze jest sztuka cyrkowa. Jeśli w działalności tego konkretnego cyrku (Cyrk Arena) nie dopatrzono się złamania lub naruszenia obecnie obowiązującego prawa, to można, w ramach istniejącego prawa, organizować protesty społeczne, pikiety, demonstracje przeciw działalności tego cyrku, ale nie wolno mu niczego nakazywać ani zakazywać na drodze administracyjnej.
Robert Biedroń mógł ograniczać (zakazywać) działalności cyrkowej lub jakiejś jej części (np. występów zwierząt w cyrkach) w ramach poprzedniego, parlamentarnego „wcielenia”, bowiem od zmian przepisów prawa jest parlament, gdzie jeszcze rok temu ten polityk zasiadał.
I nie ma tutaj najmniejszego znaczenia, czy chodzi o cyrk, usługi fryzjerskie czy jakąś inną działalność handlową lub usługową. Od wprowadzania ograniczeń w działalności gospodarczej (a także innej działalności, np. artystycznej, charytatywnej, politycznej) jest ustawodawca (lub minister za pomocą rozporządzeń), który kształtuje prawo, ale dla wszystkich osób fizycznych i prawnych i na terenie całego kraju.
Jeśli jakiś przepis zabraniałby czegoś cyrkom (lub w ogóle zabraniałby działalności cyrków), to nie na terenie części, ale całego kraju lub w ściśle określonych sytuacjach, zgodnie z ustawowym zapisem (np. ustawa zabrania sprzedaży alkoholu w odległości mniejszej niż 100 metrów od placówek oświatowych, miejsc kultu religijnego itp.).
Jeśli zaś którykolwiek włodarz chce wprowadzać odrębne prawodawstwo na „swoim” terenie i będzie na to przyzwolenie, to będziemy mieli do czynienia z zasadniczą zmianą ustrojową, taką, jaką mamy na przykład w USA, gdzie poszczególne stany mają własne, lokalne prawa. Ale to w chwili obecnej niemożliwe i powinno być gremialnie potępiane nie tylko przez przeciwników polityczno-ideowych Biedronia, ale przez wszystkich mających na sztandarach przestrzeganie prawa.
Jak na razie mamy falę zachwytów (u jednych) i drwin (u innych) z pomysłu Roberta Biedronia. To zbyt mało. W państwie prawa, gdzie Prokuratura ze srogą miną zajmuje się blogerami podającymi w okresie ciszy wyborczej „ceny budyniu i bigosu”, jawne ogłoszenie, że ogólnokrajowe, ustanowione przez władzę ustawodawczą prawo, ma mieć ograniczenie na jakimś obszarze z powodu światopoglądu jednej osoby, powinno spotkać się z surową krytyką, a także reakcją organu nadzorczego (wojewoda, samorządowe kolegium odwoławcze) oraz zainteresowaniem wymiaru sprawiedliwości.
To nie śmichy chichy. To twarde reguły gospodarcze oraz prawa obywatelskie. Jeśli Biedroniowi ujdzie płazem nie wpuszczenie do Słupska cyrku Arena, to wcześniej czy później inny włodarz zakaże sprzedawać mięso i wędliny, a ktoś inny nakaże sklepom i zakładom usługowym instalowanie klimatyzacji (oczywiście dla dobra klientów).
I na koniec refleksja, która przyszła mi do głowy tuż po tym, jak pierwszy raz przeczytałem o pomyśle Biedronia:
„Jeśli prezydent Słupska Robert Biedroń nie chce występów cyrkowych i w ślad za tym idzie zakaz administracyjny, to – analogicznie – w innym mieście prezydent nie zechce Parady Równości i wprowadzi dla niej zakaz. OK.?”
Piotr Strzembosz
http://prawica.net
Tak niewielu tych zbuków w społeczeństwie, a tak potrafią je zanieczyścić i zapaskudzić…
Admin
Komentarzy 13 do “„Prawo” Biedronia”
Sorry, the comment form is closed at this time.
Boydar said
W sumie, z komentarza Pana Gajowego powiało pierwszym od dłuższego czasu optymizmem –
kapralu ! A ilu ich tam jest ?
– tak gdzieś na dwa magazynki, panie majorze …
ann said
Po co mu konkurencja ? Wystarczy ,że wybranie tego homo nie wiadomo na prezydenta jest niezłym cyrkiem.
Dictum said
ad. Tak niewielu tych zbuków w społeczeństwie, a tak potrafią je zanieczyścić i zapaskudzić…
Admin
Bo to jak wrzucenie np. do klarownego nektaru paru kawałków gówna.
Krzysztof Szewczyk said
Cyrk to rozrywka dla plebsu.
Nie rozumiem tej pogardy. I dla cyrku, i dla plebsu.
Admin
Przecław said
Ciekawe czy w/s rytualnego uboju poseł Biedroń wykazał podobną inicjatywę w obronie dręczonych zwierząt ?
Zenek said
Cyrk cyrkowi nie rowny. Nie kazdy ma wstep do Slupska.
Widac cyrk tez musi miec oprawe poprawnosci politycznej.
Do tego cyrk musi byc dopasowany do otoczenia i musi byc bardziej…”humanitarny”:
Domki w Slupsku:
http://wolna-polska.pl/wiadomosci/piast-tv-na-paradzie-rownosci-ziemowit-piast-kossakowski-2015-06
aaaaaaaaaaaaaa said
W filmie „Mahler” Kena Russella jest scena, …a raczej wspaniała metafora żydowskiej hipokryzji , gdy to „biednemu ” żydowi w obliczu śmierci przyjdzie wpierw całować buty Walkirii , by potem przejść „kręgi piekła ” chrześcijańskiego i zostać ” niemieckim katolikiem ” by w końcu z degustacją spożyć świński ryj …….
…….dzięki temu procesowi dosłownie i w przenośni sama Walkiria z pomocą odskoczni wywinduje go na sam szczyt niemieckiej potęgi ………….cóż za podobieństwo ……
…..teraz „wieki miłośnik” zwierząt ,który jeszcze parę lat temu spokojnie obdzierał żywcem ze skóry norki w partii palikota ku hymnom pochwalnym naiwnych idiotów zbiera oklaski jako ambasador uciśnionych słoni ……..
……………………kij ci w dupę cwaniaku………
Artur Pieprzyk
... said
nie sympatyzuję z takimi jak biedroń ale co do cyrku ( zwierząt ) powinien być zakaz trzymania w niewoli zwierząt.Sama jestem trzymana w „cyrku” tresurą narzuca sie nam co mamy robić i niekoniecznie mi sie to podoba a dlaczego miałoby zwierzętom?
Zenek said
8
said
No to najpierw nalezaloby zdelegalizowac cyrki i rytualny uboj a potem dawac roznym pedalom prawo do dzialania na wlasna reke.
Mamy troche problemu ze sprawiedliwoscia tego swiata.
Ogromna czesc spoleczenswa (nie tylko w Polsce) bardziej martwi sie o zwierzeta niz o dzieci w cyrku doroslych.
Nie ma rownej miarki wiec dziala prawo silniejszego. I czesto glupszego.
Moim zdaniem to wszystkie zbuki powinny miec zakaz wstepu do miast i wsi.
Anzelm said
To wcale nie jest takie niemożliwe:
Zdechnij plugawy demonie zwany Biedroń!
Oby Cię już nic nie mogło w wieczności pocieszyć . . .
chyba, że się nawrócisz – wtedy i modlę się za wariata,
bo nikt nie powinien piekła doznać – z wyjątkiem . . . P R A G N Ą C Y C H !
Pelagia said
szanowni państwo – z tego co pamietam, Biedroń pojawił się pod sejmem popierając obrońców zwierząt, wyraźnie protestował przeciw ubojowi rytualnemu. Jestem przeciwniczką Biedronia i jemu podobnych, ale musze obiektywnie o tym powiedzieć, że bronił zwierząt. Mało ludzi pojawiło się pod sejmem z protestem przeciw ubojowi. Polakom jest to niestety obojętne, jak wile spraw.
Ubój to 1/ okrucienstwo wobec zwierząt 2/ plucie Polakom w twarz, bo to jest obcy zwyczaj a nie polski i nie widze powodu, abyśmy mieli tu akceptowac obce obyczaje
bardzo proszę, abyście nie obrażali zwierząt mówiąc o bandziorach „bydło’, „zwierzę” itp.
Prosze także abyście protestowali przeciw wprowadzeniu do Polski prawa do adopcji dzieci przez homoseksualistów:
http://www.protestuj.pl/chron-dzieci-przed-biznesem-in-vitro-link-1,45,k.html
NICK said
P. Pelagio. Wszystko być może. Prócz jednego.
Nie ma żadnego! usprawiedliwiania dla Biedronia. W obecnej sytuacji. Amen.
veri said