Rząd nie chce bronić ziemi i lasów
Posted by Marucha w dniu 2015-06-27 (Sobota)
Z prof. Janem Szyszko, byłym ministrem ochrony środowiska, posłem PiS, rozmawia Tomasz Plaskota
W maju 2016 roku zostanie zliberalizowany handel polską ziemią na rzecz obcokrajowców. Co można zrobić w sprawie ochrony naszej ziemi i lasów?
– Przede wszystkim trzeba wprowadzić odpowiednie prawo, które na wzór innych państw członkowskich Unii Europejskiej będzie blokowało możliwość całkowicie wolnego obrotu ziemią. Chodzi o to, aby wypełnić zobowiązania traktatu akcesyjnego i równocześnie postawić warunki, które będą broniły polską ziemię leśną i rolną.
Jakie zapisy powinny się znaleźć w takiej ustawie?
– W państwach UE są różne zapisy i metody chroniące ziemię. Pierwszą z metod jest cena, która nie zależy od nas, ale bardzo mocno wpływa na to, czy ktoś kupi ziemię, czy nie. Średnia cena jednego hektara ziemi w Holandii to 60 tysięcy euro, a minimalne gospodarstwo ma 10 hektarów. A więc trzeba mieć na początek 600 tysięcy euro, żeby zainwestować w gospodarstwo. Są również jeszcze inne obostrzenia: ukończenie odpowiedniej szkoły rolniczej, znajomość języka.
Inne warunki są we Francji, gdzie cena ziemi jest średnio niższa niż w Polsce, ale prawo pierwokupu ma agencja, która później decyduje o tym, kto tę ziemię nabędzie. Ziemia może też pozostać w rękach agencji.
W Austrii też są różnego rodzaju warunki, ale ostatnim warunkiem jest to, że szef rejonu czy też mer może powiedzieć, że on chce tę ziemię kupić ze względu na interes publiczny, i nie musi tego motywować.
Tymczasem w Polsce nie ma nawet żadnej woli politycznej, aby zaostrzyć warunki zakupu ziemi i lasów przez obcokrajowców. Proszę zwrócić uwagę, że w tej chwili mamy prawie 2,8 miliona podpisów Polaków domagających się referendum w dwóch sprawach. Pierwsza dotyczy tego, żeby zachować unikatową organizację, jaką są Polskie Lasy Państwowe, w stanie, w której była na dzień 1 stycznia 2014 roku, a więc żeby zarządzała lasami skarbu państwa w podobny sposób, jak były zarządzane do tej pory. I koalicja rządząca PO-PSL nie wyraża nawet zgody, aby poddać to pod debatę sejmową. To jest niezwykle dziwne, przecież Sejm może po debacie zdecydować, czy będzie, czy nie będzie referendum. Nie ma nawet woli politycznej, aby doprowadzić do debaty w tej sprawie.
Od 1 maja 2016 roku będzie też możliwy wolny obrót ziemią leśną, której skarb państwa posiada 7,5 miliona hektarów w 430 nadleśnictwach, czyli jednostek posiadających księgi wieczyste…
– Sytuacja jest niezwykle niebezpieczna, ponieważ lasy doprowadza się do bankructwa, a bankruta się sprzedaje. W drugim pytaniu, które chcemy, żeby Polakom zadano w referendum, zawarto następujące sformułowanie: Czy jesteś za tym, aby zmusić rząd do renegocjacji w traktacie akcesyjnym, co jest możliwe, poprzez różnego rodzaju obostrzenia w tym kierunku, aby wolny obrót ziemi był możliwy, kiedy siła nabywcza średniej pensji Polaka będzie porównywalna z siłą nabywczą średniej pensji mieszkańców pięciu najbogatszych państw Unii Europejskiej? Niestety, tego rządzący również nie chcą dostrzegać.
Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło specjalny projekt ustawy dotyczący warunków zakupu ziemi przez obcokrajowców. Co się z nim dzieje?
– Projekt leży już ponad dwa lata w „zamrażarce” sejmowej i nie ma żadnej woli, żeby go rozpatrywać.
W tej kadencji Sejmu chyba już nie uda się nic zrobić w sprawie ochrony ziemi i lasów?
– Myślę, że nie. Koalicja rządząca robi ruchy pozorowane w tej sprawie. Jest procedowana ustawa o systemie rolnym w Polsce. Z informacji, które do mnie docierają od ludzi z zielonego miasteczka namiotowego przed kancelarią premier, uczestniczących w specjalnie ku temu powołanej podkomisji, wynika, że są realizowane tam działania pozorowane. Chodzi o to, żeby nic konkretnego nie zrobić, ale mówić, że my jesteśmy za tym, ale opozycja tego nie chce.
Jak zachowuje się PSL w sprawie ochrony ziemi i lasów?
– To oczywiście pytanie do PSL, ale muszę przyznać, że zachowuje się niezwykle dziwnie.
Komentarzy 17 do “Rząd nie chce bronić ziemi i lasów”
Sorry, the comment form is closed at this time.
RomanK said
A ziemia nie jest twoja, ale Moja-mowi Pan- tys tylko obcym wedrowcem zyjacym na Mojej ziemi….{ Levictus25-234}
Czujmy sie- jak wyrzuceni z ziemi za niegospodarnosc i brak do niej szacunku…
marat said
Trudno się temu dziwić,bo to jest nie-rząd.
Rozkradanie,to system powolnego działania.
HDKK (Honorowa Dywizja Komandosów Kultury) said
„Co można zrobić w sprawie ochrony naszej ziemi i lasów?”
Nic.
Co najwyżej fugas chrustas do Kanady albo na Syberię. Tam nie upilnują.
Lily said
Chcac unicestwic Narod,trzeba go pozbyc Ziemi.
A, kto ma dbac o interesy Polski i narodu polskiego?.Tych co by to robili,wymordowano w bestialski sposob,zeby zajac ich miejsca.
HDKK said
Pozbawić. Własnie o to chodzi. Polaków wymordowano metodycznie i planowo. Bestialsko, aby zastraszyć resztę. Skutki widzimy.
AlexSailor said
Trzeba wprowadzić dwa proste zapisy ustawowe.
Pierwszy – ziemię rolną w Polsce może posiadać tylko osoba fizyczna (też spółka cywilna), a nie może posiadać żadna osoba prawna z wyjątkiem Kościoła Katolickiego.
Co do zasady.
Oczywiście kawałki, np. do 10 ha mogłaby posiadać osoba prawna – ale już nie mącę.
Taki zapis eliminuje ze spekulacji i przejmowania ziemi wielki kapitał.
Drugi.
Ziemię rolną może nabyć w Polsce osoba fizyczna zamieszkała na stałe w Polsce od 5 lat i znająca język polski.
Również można byłoby do 10 ha pozwolić nabywać ziemię osobą fizycznym tylko znającym język polski – ale co do zasady nie ma co mącić.
A teraz co do cen.
Otóż w Polsce ceny ziemi rolnej dochodzą do 30 tys. złotych (20-30 tys.) i są na takim poziomie jedynie ze względu na dopłaty rolne, z których sprytny inwestor może wyciągnąć 2-3 tys. rocznie, co odpowiada 1/10 ceny ziemi.
Ponadto jeszcze można uzyskać jakiś tam dochód z upraw na poziomie 0,5-3,0 tys. zł (typowych upraw).
Stąd przy przy cenie 20-30 tys. zwrot kapitału następuje po 4-8 latach.
No i ziemia ziemi nie równa.
Jeśli w Holandii cena ziemi rolnej wynosi 60 tys. zł za ha, a we Francji ta ziemia jest tańsza od polskiej, to biorąc pod uwagę tamtejsze wsparcie rolnictwa, stopień jego zorganizowania, kredyt, infrastrukturę i rynki zbytu, cena ziemi w Polsce jest zawyżona i nieatrakcyjna na dziś.
Z grubym przybliżeniem, cena ziemi nie powinna przekraczać 15 tys. zł (kl. IVa-b) w zależności od położenia.
Jest jeszcze trzecia rzecz.
Skoro była już reforma rolna, to należałoby utrzymać górną granicę wielkości gospodarstw rolnych na poziomie 100 ha dopóki w Polsce jest głód ziemi, to jest posiadacze gospodarstw mniejszych chcą ziemię kupować.
Dopiero po wysyceniu zapotrzebowania na ziemię, jeśli kiedykolwiek nastąpi, można dopuścić gospodarstwa o większym obszarze posiadanej na własność (nie dzierżawionej) ziemi.
Ponadto trzeba zrobić wyjątek, to jest możliwość powiększenia gospodarstwa ponad limit w przypadku dziedziczenia w rodzinie lub najbliższym otoczeniu.
Anzelm said
To nie Rząd RP tylko Sejm RP AD 2002 wrzucił do kosza ca
800 tys podpisów zebranych w obronie ziemi-Ojczyzny naszej!
Sejm RP walnął to do kosza i kto zaprotestował?
Ani Kaczyńskie; ani Giertychy ani inne wielkie „polaki”, w mordę jeża,
nie ma usprawiedliwienia dla hańby!
Św.Pamieci dr. Szcześniak już AD 2003 informował, że w RP
kwadrat 300 na 500 km jest już sprzedany!
Dzisiaj mamy AD 2015, ten kwadrat nie zmalał, on przeraża!
Ale przeraża tylko nawiedzonych, bo realiści nic o tym nie wiedzą, więc tego nie ma!
CBDO ! – Jest tylko to co widzimy, no dobrze, a czy np. Gdańsk jest jeszcze Polski?
Wg Prawa już nie od ponad 20 lat! Ale co tam, przecież tego na ulicach nie widać.
To dlaczego nawet głupie tramwaje otrzymuja imiona GERMAŃSKIE?!
Bo lody są na . . .wrzody, gdy się zje za dużo.
Lokalnie w gminach można jeszcze się bronić, i to należy robić.
uniosceptyk said
Ad.3 „Co można zrobić w sprawie ochrony naszej ziemi i lasów?”
Wiem co trzeba by zrobić na początku.
Na początku powinno się znacznie powiększyć obszar parków narodowych w Polsce.
Zablokowałoby to skutecznie wyprzedaż lasu. Zabroniona byłaby tam wycinka drzew. Dozwolone byłoby tam tylko niekomercyjne grzybobranie i zbieranie owoców leśnych.
Ktoś niezamożny mógłby sobie tutaj nawet dorobić parę groszy.
Boydar said
Można było jeszcze tablicę w jidysz postawić – NOT FOR SALE
JO said
ad.8. Trzeba usunac zdrajcow a mozna to zrobic tylko jednoczesnie dwoma sposobami:
1. Odrzucic zbiorowo przez Polakow Liberalizm poprzez nawrocenie do Wiary Katolickiej z judaizmu JPII…
2. Wspolne sie postawienie silowe – tak jak w Donbasie.
Boydar said
Okazuje się, że to nie jest mój pomysł …
krzysiek said
A czy Polakom ktoś zabrania kupowania ziemi w innych krajach ?.Jakoś nie słychać o tym,więc nie rozumiem dlaczego Polska ma zabraniać.
Jesteśmy w Unii z własnego wyboru i niestety musimy się podporządkować prawu unijnemu.
Nie że mi się to podoba,ale niestety umów trzeba przestrzegać.
Pieprzony dureń.
Admin
ann said
Unia to sztuczny twór ,a prawo unijne jest prawem stanowionym przez biurokratów. Takie prawo dziś jest takie,a jutro może być inne,bo komuś coś się odwidzi i np. przegłosuje ,że wszyscy o imieniu Krzysiek noszą czerwone majtki. Nie po to pokolenia walczyły o polską ziemię,aby teraz sprzedawac ją cudzoziemcom. Inne państwa mają swoje regulacje i nie tak łatwo jest kupić tam ziemię. Idąc Pana tokiem rozumowania – sprzedajmy jeszcze to co pozostało -polską ziemię ,lasy i sprowadźmy tu muzułmanów – bo unia tak nam nakazuje. Unia jest jak mój bank – umowę podpisałam,a co trzy miesiące przysyłają mi nowy regulamin i nigdy nie wiadomo na czym się stoi.
Boydar said
Żeby czerwone …
Yah said
Ad 12
„Jesteśmy w Unii z własnego wyboru i niestety musimy się podporządkować prawu unijnemu.”
Musimy? A jak nie to co? Przecież to germańska propaganda zęby na s skolonizować i zniszczyć. Doskonale wiadomo, że Niemców stań na wykup polskiej ziemi, a Polaków nie stań na wykup niemieckiej bo doprowadzono do sytuacji, że Polak ledwo wiąże koniec z końcem. Spróbuj Pan sprzedać polskie produkty rolne w Niemczech. Już Indianie mówili o ludziach tzw. Zachodu, że maja dwa języki. To co się sprawdziło w eksterminacji Indian robią to w stosunku do Słowian. Umowy obowiązują głup naród na Wisła, ale mądrych panów Niemców już nie
Boydar said
To nie są Niemcy, Panie Yah, tylko żydoszkopy. Gustlik był zbyt prostolinijny i się pomylił.
z sieci said
Pan Krzysztof twierdzi ze pieniążki wystarczy posiadać i już można nabywać ziemię w państwach zachodnich ue. Pomimo publikacji (nawet tej sprzed kilku dni) wyjaśniającej niniejszy proceder na łamach Gajówki.