Polityczne dylematy katolików
Posted by Marucha w dniu 2015-06-30 (Wtorek)
„Nie wszyscy są politykami, ale każdy z nas ma bierne prawo wyborcze stąd też nasza odpowiedzialność obywatelska wyraża się min. poprzez głosowanie w wyborach prezydenckich, parlamentarnych czy samorządowych, branie udziału w referendach czy innych inicjatywach ustawodawczych” – mówił ks. bp Marek Solarczyk podczas konferencji nt. „Katolicy i polityka”.
Spotkanie na ten temat zostało zorganizowane przez Zakon Rycerzy Jana Pawła II oraz stowarzyszenia – Chrześcijańsko-Narodowe i Civitas Christiana. Odbyło się ono w Domu Arcybiskupów Warszawskich 23.06.br.
Bp Solarczyk podjął temat „Kościół katolicki wobec społeczeństwa obywatelskiego” w nawiązaniu do nauki społecznej Kościoła. Jak podkreślił, u podstaw postawy obywatelskiej leży wychowanie w rodzinie. Skoro człowiek potrafi właściwie pokierować potomstwem, tym samym doświadczenie to potrafi przenieść do szeroko pojętego życia zawodowego i publicznego w sposób obowiązkowy, sumienny.
Mówca odniósł się do kwestii neutralności światopoglądowej państwa. Stwierdzając istniejący w Polsce rozdział Kościoła od Państwa, zauważył, że zawsze istnieją konkretne zasady moralne, którymi się powinniśmy się posługiwać, tym samym nie istnieje takowa neutralność. W oparciu o te zasady, jak wskazuje nauka społeczna Kościoła, należy tworzyć dobro wspólne, czyli obejmujące całe społeczeństwo, a nie wyłącznie pewne grupy. Wynika z tego, że katolik nie powinien absentować się od życia politycznego, ale brać udział np. w wyborach czy głosowaniach.
Biskup poruszył również problem udziału duchowieństwa w życiu politycznym. Zaznaczył, że główna rola kapłana polega na wierności Prawu Bożemu i doprowadzaniu wiernych do spotkania z Chrystusem.
Innym zagadnieniem poruszonym przez prelegenta była pomoc Kościoła polskiego prześladowanym chrześcijanom. Bp Solarczyk przypomniał oddanie polskich misjonarzy oraz pomoc materialną niesioną przez różne organizacje katolickie, w tym Caritas Polska.
„Katolicy wobec polityki – szanse i zagrożenia”, to referat wygłoszony przez dra Henryka Goryszewskiego – b. wicepremiera i b. wiceprzewodniczącego Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Ujął on tę problematykę w trzech punktach: analiza obowiązków polskich katolików w życiu publicznym; wyzwania przed którymi stoją; moralne zagrożenia płynące z zaangażowania politycznego. (Całość wystąpienia zaprezentujemy na łamach „MP” wkrótce.) Zwrócił uwagę, że nakaz „ujarzmiajcie ziemię” obejmuje nie tylko fizyczne podporządkowanie sobie przyrody, ale również zagadnienie kierowania. Zasada owa zobowiązuje polityka do wzbogacania dobra wspólnego. Aby jednak to zadanie zostało zrealizowane w sposób właściwy powinien on poznać dogłębnie zagadnienia, o których będzie decydować.
Z kolei zło uczynione publicznie wymaga nie tylko spowiedzi, ale publicznej ekspiacji, oficjalnego odcięcia się od popełnionego zła. Dr Goryszewski przestrzegł przed otaczaniem się klakierami, liczącymi tylko na osobiste kariery. Podjął też kwestię sprzeczności, jaka niekiedy zachodzi między skutecznością – co przecież stanowi jedną z miar polityka – a potrzebą sprawiedliwości. Według mówcy kryteria sprawiedliwości, prawdy i wolności są dla ogółu mniej ważne. Dla większości naczelnym zadaniem jawi się poprawa bytu materialnego.
B. wicepremier zajął się z kolei kwestią niezależności polityka. Stanowczo zaznaczył, że politycy utrzymujący się tylko z polityki nie mogą być niezależni, co poparł przykładem ze zdarzenia, jakie obserwował w Sejmie.
Jeden z dyskutantów poprosił prelegenta o ustosunkowanie się do dwóch spraw. W Polsce lansuje się jako cnotę największą zdolność polityków do kompromisu. W takim razie jak należy określić granicę kompromisu? Druga dotyczyła używanego i nadużywanego powszechnie określenia „fundamentalista” jako kategorii negatywnej. Czy jednak, zgodnie z etymologią słowa, nie należy przypisywać temu określeniu pozytywnego znaczenia, gdyż oznacza ono przecież niezachwiane przywiązanie do swoich zasad religijnych, moralnych czy ideowych.
Określenie granicy kompromisu jest szalenie trudne – zauważył dr Goryszewski – zależy bowiem od okoliczności, przedmiotu sporu, wreszcie możliwości osiągnięcia celu. Każdy przypadek należałoby rozpatrywać odrębnie. O wiele prościej można natomiast zdefiniować fundamentalizm rozumiany negatywnie. Mamy z nim do czynienia wówczas, gdy swoje zasady chcemy zrealizować kosztem innych.
Dr Paweł Łączkowski, b. wicepremier i współzałożyciel Partii Chrześcijańskich Demokratów zwrócił uwagę na potrzebę zachowania dumy narodowej, poczucia siły, optymizmu oraz świadomości własnej wyjątkowości. Inaczej będziemy tracić tożsamość narodową. Za cel polityki uznał polepszanie bytu wspólnoty w każdej dziedzinie, choć występują również inne definicje, np. utrzymanie władzy. Sporo miejsca w swoim wystąpieniu poświęcił walce o język polityczny, gdyż cały szereg środowisk dokonuje zmiany obowiązujących dotychczas desygnatów pojęć.
Zajął się również grzechami polityki polskiej. Mówił m.in. o odnoszeniu programów nie do kategorii dobra wspólnego, lecz w perspektywie nadchodzących wyborów. Ex-wicepremier rozróżnił postawę autentycznego przywódcy politycznego prowadzącego zwolenników w określonym, dalekosiężnym kierunku, od najgłośniej i najsprawniej w artykułujących żądania i obietnice, które – choć nie mają pokrycia – spotykają się z aplauzem gawiedzi. I taki niestety model „przywództwa” przeważa we współczesnej. Polsce.
Inne negatywne zjawisko, to narzucanie społeczeństwu skrajnie negatywnego obrazu rzeczywistości, prezentując swoją formację polityczną jako jedyną, która jest w stanie tę rzeczywistość zmienić na lepszą. Powołując się na rozróżnienie dokonane przez prof. Feliksa Konecznego na państwo obywatelskie i biurokratyczne, referent powiedział, że to pierwsze koncentruje się na upodmiotowieniu społeczeństwa, natomiast drugie powołując się na interes państwa w rzeczy samej sprowadza ten interes do interesu ekipy sprawującej władzę.
Redaktor Naczelny KAI – Marcin Przeciszewski zaprezentował główne wątki nauczania społecznego papieża Franciszka, niestety mało znane i popularyzowane (omówienie za serwisem KAI). Przypomniał, że od samego początku pontyfikatu, a właściwie już o wiele wcześniej jako Prymas Argentyny, papież Franciszek poddaje silnej krytyce współczesny neoliberalizm gospodarczy.
Zdaniem Franciszka obecny światowy system ekonomiczny cechuje poważny błąd – „bezgranicznej ufności w ślepe siły i niewidzialną rękę rynku”. „Skutkiem tego – wyjaśnia – jest skupienie bogactw fizycznych, walutowych i informacyjnych w rękach niewielu, co prowadzi do wzrostu nierówności i wykluczenia”. W adhortacji „Evangelii Gaudium” stwierdza jasno: „To jest nieludzki system gospodarczy. Ten system gospodarczy zabija!”.
W tym zakresie Franciszek kontynuuje myśl papieża Benedykta XVI, który w encyklice „Caritas in veritate” neoliberalizm gospodarczy poddał równie głębokiej krytyce. Podkreślał tam, że „fałszywa logika rynku, wzmacnia tylko egoistyczne postawy prowadzące do wynaturzeń”, a „rynek kierujący się jedynie zasadą równowartości zamienianych dóbr, nie potrafi doprowadzić do jedności społecznej, której zresztą potrzebuje, aby dobrze funkcjonować”.
Jak podkreślił Przeciszewski, kluczem do zrozumienia społecznego nauczania Franciszka jest antropologiczna wizja osoby ludzkiej, w czym zresztą nawiązuje bezpośrednio do myśli swoich poprzedników Benedykta XVI i Jana Pawła II. Oceniając obecny kryzys finansowy, Franciszek wskazuje na jego głębsze źródła tkwiące w kryzysie etycznym i antropologicznym.
Papież Franciszek w miejsce „kultury odrzucenia” degradującej współczesną, zglobalizowaną cywilizację proponuje „kulturę spotkania” – kontynuował mówca. Przypomina, że „autentyczne prawo do rozwoju dotyczy każdego człowieka i wszystkich ludzi w całościowej perspektywie. A to wymaga zapewnienia na wszystkich szczeblach przynajmniej minimalnego ich udziału we wspólnocie ludzkiej”.
Inną kwestią społeczną podejmowaną przez Franciszka jest ekologia. Już podczas swej pierwszej Mszy św. rozpoczynającej pontyfikat 19 marca 2013 r. podkreślił doniosłość „troski o przyrodę”. Powiedział wówczas, że św. Franciszek z Asyżu, którego imię i przesłanie ma być natchnieniem dla jego pontyfikatu, stanowi wzorzec życia surowego, szanującego stworzenie, jakże odległego od obecnej „kultury odrzucenia”. Od tamtego czasu papież wielokrotnie nawoływał do ochrony środowiska, zarówno podczas swych podróży, jak i w czasie audiencji w Watykanie. „Gdy niszczymy stworzenie, ono zniszczy nas samych. Nigdy o tym nie zapominajcie!” – wołał przed rokiem. Myśli te rozwinął w formie integralnego wykładu w opublikowanej w ubiegłym tygodniu encyklice „Laudato si’”.
Przy okazji warto podkreślić, że to co pisze na temat encykliki część polskiej prasy, np. dziennik „Rzeczpospolita” jest – zaznaczył Przeciszewski – nierzetelne. Nieprawdą jest, że papież domaga się likwidacji wydobycia węgla czy innych paliw kopalnych. Mówi tylko – zgodnie zresztą z wynikami badań naukowych – o szkodliwości nadmiernej emisji gazów cieplarnianych oraz nawołuje w przypadku wydobycia węgla, do stosowania technologii ograniczających zatrucie środowiska. Nawołuje też do rozwoju stosowania źródeł odnawialnych.
Najistotniejszym wątkiem encykliki jest wątek antropologiczny, w którym papież apeluje o szacunek nie tylko dla środowiska przyrodniczego, ale dla godności osoby ludzkiej. Dlatego bardzo mocnej krytyce poddaje brak szacunku dla życia człowieka przed narodzeniem oraz dla życia ludzkiego w okresie embrionalnym. Ponadto papież w radykalny sposób przeciwstawia się ideologii gender, jako całkowicie sprzecznej z naturą.
Kończąc, Przeciszewski zaapelował o promocję społecznego nauczania Kościoła na gruncie Kościoła w Polsce, gdyż jest ono zdecydowanie za mało tutaj znane. Postulował m. in. utworzenie szkoły dla liderów chrześcijańskich w Warszawie, co mogłoby zaowocować także kształceniem ludzi, skłonnych po profesjonalnego zaangażowania na niwie politycznej w oparciu o mocny kręgosłup wartości, bazujący na dorobku katolickiej nauki społecznej.
Obrady prowadził prezes Stowarzyszenia Chrześcijańsko-Narodowego – Arkadiusz Urban.
ZEL
Myśl Polska, nr 27-28 (5-12.07.2015)
http://mysl-polska.pl
Komentarze 34 do “Polityczne dylematy katolików”
Sorry, the comment form is closed at this time.
Valdi said
Ot i prawo czynne (prawo wybierać innych) pomyliło się z biernym (prawo być wybranym). Widać na wychowaniu obywatelskim, kiedyś za moich czasów takie coś istniało, się nie uważało! No chyba,że młodsze pokolenie i o takich sprawach pojęcia „nima”. Pozdrowienia dla Gajowego Maruchy, dobra robota
RomanK said
Nic innego , tylko katabasy czuja zmiany nadchodzace i boja sie o wlasna i tylko wlasna dooope jak od stuleci bywalo!
I szybko spiesza, zeby jak zwykle nadstawic wasza doope za …WIARE:-))))
Jakos ne przeszkadzlo im zlodziejstwo i kanibalizowanie polskiej ekonomii, wypedzanie milionow Polakow do tego czasu…moralnosc ani etyka katolicka nie cierpiala????kiedy wysylali polskie dzieci na rzez do Afgabistanu i Iraku za zydowskie interesy???kiedy nawolywali do glosowania w zrygowanych plebiscytach na wybitnych SSynow????
RomanK said
Uwazam sie za katolika i zadnych dylematow nie mam..nie lize sie z innowiercami, nie caluje po nogach , dupach i gdzie popadnie , nie molestuje ministrantow, ani ministrantek. Sam pracuje na swoja rodzine i place podatki i skladki na Kosciol, na swoj kosciol , gdzie wiem co robia i jak postepuja..i jak wydaja moje pieniadze i innych ciezko pracujacych ludzi!
Uwazam ,ze Kosciol w stanie do jakiego sie sam doprowadzil dzieki swojej wlasnej i tylko wlasnej chierarchii -przedewszystkim, niech sie sam oporzadzi sam w swoich strukturach i doprowadzi do porzadku..zanim zacznie pouczac innych.
Joannus said
A cóż to za zakon rycerzy JPII, czemu ma służyć jak nie umacnianiu i obronie zdobyczy hybrydowego judeochrześcijaństwa
Kojak said
Polityczne dylematy katolikow ? Poza frazesami nie ma nic sensownego ! Pytanie jest zle postawione ! Biskup sam powinien sie walnac w piersi az zagrzmi ! Jakie obowiazki ma kosciol hierarchiczny ? Czy je wogole w jaJkiejkolwiek formie wykonuje ? I tu jest problem ! Oczywiscie ze nie ! Prymas Wyszynski w grobie sie przewraca obserwujac co ci degeneraci w fioletach i purpurach wyrabiaja w tzw polskim kosciele Absolutnie psu na buty gadanie tego biskupa, jak calkowicie nie ma przelozenia nauka kosciola w jego nauczaniu i kompletnie jest zignorowana w dzialaniu ! Niejaki kard Nycz widzi Gronkiewicz -Waltz w kosciele u komuni i ta degenratka wywala z roboty prof Chazana ! A osobnik Nycz – MILCZY ! Wywłoka Kopacz mowi ze zostawia swoja wiare w szatni ! I slowa tej szmaty sa bez reakcji ze strony kosciola ! Komorowski podpisuje Gender ktory uchwalili poslowie i on sam, i ci poslowie bez jakiejkolwiek reakcji ze strony kosciola ! Taki Zdrojewski( byly minister kultury ) ponoc katolik organizuje w Muzeum Narodowym wystawe poswiecona zboczencom -pederastom, bo on chce przelamac polska mentalnosc ! A kosciol ? Oczywiscie morde w kubel ! Kosciol w Polsce zaakceptuje kazde skurwysynstwo rzadzacych ! Cos tam ewentulnanie pomrucza pod nosem i przejda do porzadku dziennego nad kazdym łajdactwem ! I tu jest pies pogrzebany ! Nie glupkowate zwalanie tylko winny na katolikow ! Katolicy musza widziec i slyszec nauke i czyny kosciola ! Wowczas maja sile woli ,rozeznanie sprawy, kierunek dzialania i wole dzialania !
Lily said
Re 4;Joannus
Slyszalam o rycerzach Jezusa Chrystusa,a moze JPII ma zajac miejsce Jezusa Chrystusa ?.
Wiadomym jest,ze w Polsce na kazdym niemal kroku widac kult JPII.
Czy prawda jest to ?,ze w Polsce jest wiecej miejsc kultu wyzej wymienionego,niz naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Joe said
6… Toscie dopiero teraz zauwazyli??Przymruzanie oka na POmnikowanie za zycia , bylo tego wymownym obrazem.A dzis?Juz bez „ogrodek” wali sie czolem w beton …Samo zycie.
wegiel na raty said
w pełni demokratycznie byłoby gdybyśmy najpierw…
wybrali w jakim ustroju żyć pragniemy
do wyboru jest w w sumie z 60 kandydatów:
Absolutyzm klasyczny
Absolutyzm oświecony
Autokracja
Autorytaryzm
Centralizm
Demokracja sterowana (aktualny dominująca 😉
Despotyzm teokratyczny
Diarchia
Dyktatura
Federacja
Federalizm
Feudalizm
Junta (władza wojskowa)
Kamaryla
Konstytucjonalizm (polityka)
Korporokracja
Liberalny system polityczny
Matriarchat
Merytokracja
Model konsensualny
Model westminsterski
Netokracja
Ochlokracja
Oligarchia
Oligarchia magnacka
Pajdokracja
Państwo autorytarne
Państwo plemienne
Państwo unitarne
Państwo złożone
Patriarchat (ustrój)
Plutokracja
Politeja
System gabinetowo-parlamentarny
System korporacyjny
System parlamentarno-gabinetowy
System parlamentarno-komitetowy
System parlamentarny
System prezydencki
System semiprezydencki
System stanowy
System supersemiprezydencki
Technokracja (polityka)
Teokracja
Tetrakameralizm
Timokracja
Trikameralizm
Triumwirat
Unikameralizm
Unitaryzm
Wschodnioazjatycki system polityczny
Głosujcież
Rokitnik said
a MONARCHIA to gdzie się zapodziała?
Taka napuszona ” konferencja ” czyli wodo lejstwo !?
Pan RomanK ma RACJĘ, w każdym słowie !!
SAP said
Polska Rzeczpospolita Kremówkowa
Boydar said
„warto czytać Romana Kaa, Jego teksty mają wartość samą w sobie”
Czasem faktycznie mają 🙂
Rokitnik said
a ta papa to gdzie wystawionna? Jak żywy kurcze balans..wokół sami starcy i PUSTYNIA.
Hen za płotemna widnokręgu kryje się Judeo Polonia?!!
SAP said
ad. Rokitnik,
http://zlotagora.com/
Zdziwiony said
Ad. 10.
Napisane 1900 r.:
W y b o r c a .
Brudny łachman na grzbiecie,
Jakieś granie w żołądku,
Mój majątek — te śmiecie,
Codzień w innym śpię kątku…
Ale za nic nie oddam
Mojej władzy i losu,
Bo ja państwem zarządzam,
Bo mam prawo do głosu!
Nie mam grosza przy duszy
Na surowe psie mięso, —
Lecz mandaty rozdaję,
Co polityką trzęsą!
Ja to prawa wydaję,
Podatkami okładam,
Nawet cudzą osobą
W parlamencie zasiadam!
O finansach stanowię
Moją władzą powszednią
I samemu tronowi
Rozkazuję pośrednio!
Choć mój pusty żołądek
Cudze bułki dziś korcą,
Chociaż dziury mam w butach —
Ale jestem wyborcą!
O tak, jestem wyborcą,
Jestem panem narodu,
I tak długo nim będę,
Aż nie zdechnę gdzieś z głodu!…
(L. B.)
Student said
„(…) nasza odpowiedzialność obywatelska wyraża się min. poprzez głosowanie w wyborach prezydenckich, parlamentarnych czy samorządowych (…)”. Katolik ma obowiązek głosowania, ale tylko na kandydata katolickiego, tzn. takiego, który w swoich poglądach i działaniach pozostaje w zgodzie z integralnym nauczaniem Świętego Kościoła Katolickiego. Jeśli takiego kandydata nie ma katolik może udzielić poparcia niekatolikowi, który nie wykazuje wrogości wobec Kościoła a jego poglądy nie stoją w rażącej sprzeczności z nauczaniem katolickim. W innym przypadku wierny ma zakaz uczestniczenia w wyborach, gdyż nie można wspierać wrogów Kościoła.
Celem Kościoła w polityce jest utworzenie jak największej liczby katolickich państw wyznaniowych, a wolność religijna może być popierana jedynie jako środek przejściowy, by zapewnić mu możliwość maksymalnie nieskrępowanego działania w strukturach państwa świeckiego lub innowierczego. Jak widać posoborowa sekta judeochrześcijańska całkowicie odrzuciła cel nadrzędny w polityce (zaraz po Soborze przymusowo zlikwidowano wszystkie państwa katolickie), a z cynicznego środka do jego osiągnięcia uczyniła superdogmat.
Boydar said
„Pani zdała, a pani się tylko zdawało”.
Siostrzenica Zagloby said
Zaslyszane
Po Santo Subito mamy 3- rzeczy Barka, kremowki wadowickie i Wejscie do Unii
Polacy nie cieszycie sie !
Boydar said
Kremówki nic nie są winne, były zanim się urodził.
Kiedy wyjdziemy z unii (tzn. przestaniemy w niej być), oraz zezłomujemy barkę, wszystko już będzie ok ? Jeśli nie, to po co kanalizować myślenie do trzech ?
Jeśli tak, to nie mam więcej pytań. Wuj się w grobie przewraca.
Josek said
Miloscia idobrocia uratujemy Polskie.Tylko trzeba miec nadzieje I wiare. Same brednie
wcelu oglupiania tego narodu. Jak mozna rozmawiac z krwiozerczym narodem |:niemcow zydow rozmawiac miloscia.POLACY zatrznijmy myslec logicznie.
marta15 said
bardzo dobry artykul na temat „encykliki” ekologa zwanego tez Franciszkiem.
http://www.cfnews.org/page88/files/11c42809f2c00aa4bf5352fd5dcf2cae-410.html
marta15 said
Franczciszek zada aby ludzie nawracali sie na „ekologie”.
–
„..Finally, Francis mentions the Holy Family and the figure of Saint Joseph, the hard-working father. Why? So that “he too can teach us how to show care; he can inspire us to work with generosity and tenderness in this world which God has entrusted to us.”Religion at the service of ecology.
I cannot help but look at this approach as a process of manipulation.
Nothing Francis says in the final “Catholic section” of Chapter Six leads the soul to conversion from sin, toward the life of sanctifying grace, towards acceptance of perennial Catholic doctrine, toward true devotion to these Catholic goods as ends in themselves.
Rather, these holy images: the Eucharist, the Trinity, Our Lady, Saint Joseph, are mentioned by Francis to urge us toward the naturalistic end of ecological awareness and ecological conversion.
This manipulation of supernatural treasures is an abuse of the Papal Office, and indicates the man presently holding the office does not know what the Papacy is…”
marta15 said
„..Chapter V deals with “Lines of approach and action,”
in other words, what we are expected to do: “Bless me Father, for I have sinned, I tossed my beer bottle into the trash rather than the recycling bin.”
Seriously, the Chapter urges “dialogue and action which would involve each of us individually, no less than international policy,” and encourages “an honest and open debate.”
It is in this section where we encounter the frightening CALL FOR CREATION OF A GLOBAL AUTHORITY with the power to enforce….”
http://www.cfnews.org/page88/files/11c42809f2c00aa4bf5352fd5dcf2cae-410.html
marta15 said
„..A few years ago I was in a doctor’s office where the TV blared the Oprah Winfrey show. I had little choice but to suffer through the proceedings. Ecology was the theme of the day’s broadcast, and Oprah interviewed families who adopted eco-friendly lifestyles.
A number of practices Francis recommends in his alleged magisterial document are almost the same as those I heard spouted by Oprah’s eco-friendly families; though on Oprah, one family insisted on the necessity of adopting re-usable cloth napkins rather than through-away paper serviettes.
These naturalist proposals, even if good, have no place in a Vatican pronouncement.
For example, it is a good practice to brush your teeth every morning and night, and to change your car’s oil every 3,000 miles, but such proposals are ludicrous if found in an alleged Encyclical…”
marta15 said
„..I’ve read large sections of Boff’s book, and it is clear that a similar spirit prevails in both Boff’s writing and in Laudato Si.
We will first look at six examples of Boff’s bizarre teaching, and then list another set of Boff’s points that are reflected in Francis’ enviro-document.
1) Boff praises pagan gods. In a prayer composed by Boff at in the book’s opening pages, he assumes the voice of ‘god’ speaking to creatures saying, “Blessed are those among you who believe in the hidden strength of the seed. You have the power to raise up the people and give back life to their culture, bringing joy to the aged and praising my holy name: God, Virachocah and Quetzalcoatal.” (p. 3) Quetzalcoatal was the Aztec “Feather Serpent” god, one of the two gods to whom ancient Aztecs offered human sacrifice.
2) Boff exalts “Creation” above Bible, Church and Sacraments: “When we forget creation, we tend to exaggerate the importance of the Bible (fundamentalism), inflate the role of the Church (ecclesiocentrism), and exaggerate the function of the sacraments (sacramentalism).” (p. 47)
3) Boff refers to earth by the pagan name Gaia and as a living thing: “Gaia is sick and wounded”; and elsewhere, “It should be clear why certain ecologists understand the earth as a simple complex system, as a living organism: Gaia.” (pp. 18 and 41)
4) Boff rejects the scholastic doctrine of Natural Law, as well as the Church’s central role in teaching natural law. He complains, “the Roman Catholic Church arrogates to itself the right to interfere in ethical decisions of society, and to try to ensure that its decisions are accepted by everyone.” (p. 72)
5) Boff advocates a kind of new-age, free-love view of sexuality: “Everything seems to show that human reason is incapable of explaining the most profound and ultimate significance of sexuality, which is also wholly resistance to any ethical inquiry or to any other discipline which seeks to scrutinize it by some form of control or sublimation.” (p. 173) In other words, out go the 6th and 9th Commandments.[10]
6) Boff rejects the Catholic distinction between nature and supernatural, and promotes a kind of divination of all human beings: “A forces emerges and a light breaks forth from the depths of the human psyche, and we become aware of a living and vital center that straightforwardly inspires and takes command of the empirical self. Mystics like Teresa of Avila called it ‘supernatural,’ which does approximate to a truth, though its force does not live ‘outside’ the human psyche. The force in question is the supreme expression of the psyche (and in that sense belongs to the natural realm).” (p. 167)[11] In Boff’s view, the supernatural does not come from God, but from the depths of the human being, a kind of divination of man, which is textbook Modernism.
Bergoglio’s Boff-isms..”
http://www.cfnews.org/page88/files/11c42809f2c00aa4bf5352fd5dcf2cae-410.html
marta15 said
Boff is clearly a “creation spirituality” pagan and has nothing to offer any true Catholic. He propounds a perversion of the Faith and of truth itself.
Why would a Catholic, or a Pope, seek Boff’s input on any Church document whatsoever?
Pope Francis sought Boff’s contribution, and the spirit of Boff wafts up from the pages of Laudato Si. This is why our sensus fidelium quivers when we read the text; it tells us there is something not quite Catholic about Francis’ final product.
We will close with 11 quick examples that show Boff’s naturalist tenets,
and THEIR REFLECTION IN FRANCIS ‚’ Laudato Si:
1) “Everything is interrelated”: Boff writes, “From an ecological viewpoint, everything that exists co-exists … nothing exists outside of relations.” (p. 7)
Likewise Francis often repeats this theme in Laudato Si: “Everything is related” [#92]; “Since everything is interrelated” [#120]; Since everything is closely interrelated… [#137]; “If everything is related…” [#142].
This is a new cosmology.
2) Catholic God-talk: Boff peppers his theology with a lot of Catholic God-talk, such as mention of Saint Francis of Assisi, sacraments, other Catholic phrases, as part of his creed on the centrality of ecology.
Francis’ eco-document likewise contains portions of Catholic God-talk, but we have the sense that much of this vocabulary is used primarily to point us toward a new direction of eco-awareness.
3) The Trinity and “interconnectedness”: Boff invokes the Blessed Trinity, with an emphasis on the Trinity’s inter-relatedness: “The Trinity is three distinct Persons, but the links of life, the loving correlations, and the eternal interplay of relations is such that the three exists, subsist in one … The universe is a reproduction of this diversity and of this union. The world, indeed, is complex, diverse, one, united, interrelated, because it is a reflection of the Trinity.” (p. 48)
Francis likewise spotlights the inter-relations of the Trinity of Persons as a springboard for ecological awareness: “The divine Persons are subsistent relations, and the world, created according to the divine model, is a web of relationships … Everything is interconnected, and this invites us to develop a spirituality of that global solidarity which flows from the mystery of the Trinity.” [#240]
We thus encounter Catholic vocabulary when reading Boff and Francis, but this vocabulary is often used in a way we’ve not heard before, and leads us always to the cause of ecology.
4) Praise for Greens and UN Gatherings: Boff showers unqualified praise on the Green Movements, as well as the 1992 UN Rio de Janeiro congress, (p. 17) even though this hedonistic summit opened with a minute of silence in honor of “Mother Earth”.
Francis likewise praises the various Green movements, the Rio conference [#167], as well as the humanist “Earth Charter.”(#207)
5) Population: Boff does not subscribe to the ‘people-as-pollution’ mentality of many environmentalists. (p. 13).
Francis also does not subscribe to the “people as pollution’ mindset of modern ecology. [#61]
6) Climate Change “Science”: Boff accepts global warming alarmist science without question (pp. 16-17).
Francis likewise assents to climate-change alarmism and spouts it as definite crisis that we all must work together to remedy. (see Chapter I ) 7) The Poor: Both Francis and Boff show throughout their writing a tremendous preoccupation with the plight of the poor. Boff does this primarily as a humanist. The reader can discern for himself what is Francis’ thinking.
8) NEED FOR GLOBAL AUTHORITY : Boff laments, “We are without a global policy regarding an ecological framework capable capable of safeguarding all appropriate aspects of social ecology, that is what is really needed…” (p. 23).
Francis likewise CALLS for a GLOBAL POLITICAL authority tasked with tackling the reduction of pollution and the development of poor counties and regions … “a kind of SUPER-UN to deal with the world’s economic problems and injustices.” (#215)[12]
9) Misuse of Our Lady: Boff mentions Our Blessed Mother not for the sake or prompting devotion to Her, but because the Annunciation is “thus divinizing the feminine of all times,” and all “such visions can sustain an ecological mysticism.” (p. 50)
Francis likewise mentions Our Lady AS “Queen of Creation,” NOt FOR Her own sake, but as a prompt that we “ask her to enable us to look at this world with the eyes of wisdom.” (#242) Once again: the cause of ecology.
10) Teilhard the Magnificent: Boff bursts with admiration for Teilhard de Chardin: “We also believe in the cosmic presence of the Risen Christ, who is acting in the process of evolution, as Teilhard affirmed so brilliantly…” (p. 49)
Francis also alludes lovingly to the Teilhardian system, “The ultimate destiny of the universe is in the fullness of God, which has already been attained by the risen Christ, the measure of the maturity of all things,” supported by footnote 53 that gives Francis’ words their true context: “Against this horizon we can see the contribution of Fr Teilhard de Chardin.” (#83)
11) Tribute: Boff has another book on ecology that is titled Cry of the Earth, Cry of the Poor. Francis in Laudato Si uses Boff’s title verbatim saying, “Today, however, we have to realize that a true ecological approach always becomes a social approach; it must integrate questions of jus- tice in debates on the environment, so as to hear both the cry of the earth and the cry of the poor.”
Leonardo Boff, a neo-pagan theologian considered too revolutionary even for John Paul II, and censured by Cardinal Ratzinger’s Congregation of the Faith, now receives indirect honorable acclaim in an alleged magisterial document from Pope Francis.
We could expand the Boff-Bergoglio list with other examples, but I think the point is made….”
marta15 said
Franciszek , jednym slowem to nie tylko mason ,ale i zupelny poganin, a takze i satanista.
Kazdy ,kto ma choc TROCHE prawdziwej wiary ,NIE moze uwierzyc,ze ten czlowiek jest papiezem katolickim. Ci, co w to wierza wybieraja celowo droge do piekla .
Marucha said
Mamy fajny pontyfikat.
Papież co i raz palnie jakieś dyrdymały – i potem najtęższe łby teologiczne wychodzą z siebie, żeby je w jakiś strawny sposob wyjaśnić tym, którzy jeszcze myślą.
Teraz znów „ekologiczna” encyklika… i nawet na dobrą sprawę nie wiemy (bo chyba nie wiemy?), czy w ogóle została wygłoszona.
Burdel i serdel.
marta15 said
ad 27 to zaden papiez ale antypapiez.
Katulickie leming zachowauja sie jak po tegim przepicu.
Czlowiekiem, bedacym pod wplywem alkoholu, da sie latwo manewrowac. i zrobic z nim co sie chce. Taka jest wiekszosc katulicznikow ,ktorzy nachlali i swe sumeinia, dusze i umysly alkoholem ,jaki im nieustannie serwuje Sekta V-2.
Bedac stale pod wplywem duchowego „alkoholu” nie sa stanie zauwazyc tego co sie faktycznie dzieje.
Pani namolne zaklęcia nie zmieniają w niczym stanu formalnego.
Admin
Rokitnik said
p.Marto
Przez grzecznośc albo niech Pani daje skrót angieskich artykułów albo zaprzestanie wklejania. To naprawdę NIE ladne w stosunku do Rodaków na co dzień nie posługujących się angielszczyzną? Po wtóre – tam nie ma ZADYCH rewelacji. Szkoda czasu i atłasu, jak drzewiej mówiono.?!
Ps. Franio Borgolio JEST, a więc Stworca uznał to za sprawę potrzebną ( na tym etapie dziejów ). Capito?
Boydar said
Gdzie te stosy, gdzieeee … D.Rinn
Joe said
29…Una PO to wtapia sie w nurt Gajowki…zeby POdtopic co slabszych..Gdyby byla na moim POkladzie juz dawno bym ja wyrzucil za burte…
marta15 said
ad 29 to pan nic nie captio.
Diabel/zlo tez JEST , ale to nie oznacza, ze ma pan go/je holubic i za nim podazac. capito?
—
„..Po wtóre – tam nie ma ZADYCH rewelacji..”
jak pan nie kuma po angielskiu, to czemu pan pisze, ze nie ma tam zadnych rewelacji? A skad pan wie?
Wklejam bo wiem ,ze na gajowce sa ludzie, ktorzy calkiem sprawnie wladaja owym angielskim.
marta15 said
ad 28
‚.Pani namolne zaklęcia nie zmieniają w niczym stanu formalnego.
Admin..”
tzn tego ze Franciszek –ekolog jest zwyklym apostata i heretykiem, podszywajacym sie pod role papieza?
Boydar said
Zamiast dziawkać jak mój York proszę zakwestionować procedurę.
Co to jest ? Podobno jakiś kretoszczur, nie wiem dokładnie, ale widać ma prawo być. I też jest tylko jeden. A jaki podobny !