Dzisiaj krótko, lecz dobitnie. W trakcie kampanii wyborczej, między pierwszą a drugą turą wyborów prezydenckich, przez Internet przewinęła się wiadomość, jakoby „Prezydent Komorowski chciał ostatnim tchem wprowadzić w Polsce podatek katastralny”, czyli nową formę opodatkowania nieruchomości.
Informacja ta przybrała rozmiar Tsunami i wywołała dreszczyk niepokoju na plecach niejednego Polaka. Zgodnie bowiem z powszechnie panującą opinią, podatek katastralny (a raczej: katastrofalny) „wyrzuci polskie rodziny na bruk”, „stukrotnie podniesie koszty utrzymania rodzin”, „jest kolejnym przejawem oderwania się rządzących od rzeczywistości”.