Czy Duda zdecyduje się na nowe otwarcie z Rosją?
Posted by Marucha w dniu 2015-08-06 (Czwartek)
Dotąd obowiązywała w Polsce zasada, iż ponieważ dobrych stosunków z Rosją mieć nie chcemy, a nie mieć żadnych nie można, to jedynym wyjściem jest mieć stosunki złe.
Nowy prezydent, to – przynajmniej teoretycznie – szansa na wyjście z tego szkodliwego dla interesów narodowych zaklętego kręgu.
Czy Andrzej Duda zdecyduje się na nowe otwarcie z Rosją? Czy będzie miał dosyć woli politycznej i strategicznej śmiałości aby się na to zdobyć oraz zaplecze intelektualne i organizacyjne aby wprowadzić ten kurs w życie?
Póki co nie wiadomo, bo wypowiedzi nowego prezydenta i jego otoczenia na tematy międzynarodowe są rzadkie i skąpe. Jeżeli jednak Duda jest tym, za kogo się podaje, a więc polskim patriotą i konserwatystą, to nie może nie czuć leżącego na nim obowiązku odblokowania stosunków z Rosją i szerzej — określenia międzynarodowej tożsamości Polski na wschód od naszych granic i znalezienia konstruktywnych (a więc nie takich, które prowadzą do na przykład wywoływania wojen domowych w krajach sąsiedzkich) środków budowy korzystnych dla nas relacji z państwami obszaru poradzieckiego.
Jeżeli nowy prezydent rzeczywiście ma ambicie stać się kimś więcej niż wysoko opłacanym i przekarmionym strażnikiem żyrandola i przejęty jest koniecznością budowy pozycji kraju na świecie, to ma naprawdę dobre powody, aby szukać na Wschodzie szans na wzmocnienie — strategiczne, gospodarcze i wizerunkowe — potencjału polskiej polityki zagranicznej, a więc, powtórzmy: działań zewnętrznych, prowadzących do wzrostu (a nie spadku) bogactwa, bezpieczeństwa i poczucia dumy Polaków.
A, ponieważ nawet z błogosławieństwem z Jasnej Góry i pod ochroną wymodlonej w Wilanowie Opatrzności, prezydent Duda nie jest w stanie zmienić geograficznego położenia Polski, będzie musiał grać na takim boisku, jakie zostawiła nam historia, co oznacza, iż bez konstruktywnego (czyli relatywnie korzystnego dla wszystkich: jak mawiał Kissinger, stabilność to stan względnego zaspokojenia własnych potrzeb przy względnym niezaspokojeniu potrzeb partnera) ułożenia stosunków z największym i najsilniejszym państwem regionu. Czyli zaproponować Rosji modus vivendi korzystny dla obu stron a więc oparty na kompromisie czyli wzajemnych ustępstwach. Czy warto? Nie jestem prezydentem, nie jestem z Krakowa, nie jestem prawnikiem i nie jestem z PiS-u, ale moim zdaniem tak.
Powód pierwszy, strategiczny: geopolityczna struktura naszego położenia sprawia (a cała, zarówno ta najnowsza, jak i zupełnie zamierzchła historia Polski pokazuje), iż nie ma szans na suwerenność bez spokoju za wschodnia granicą — rozumieją to wszyscy od prawa do lewa i kwestia tylko w tym, czy bardziej interesuje nas pokój czy bardziej suwerenność (Dla przykładu: Rydz i Beck byli w swoich decyzjach 100% suwerenni i ceną za to była wrześniowa masakra.
Z drugiej strony: Bierut i Gomułka suwerenni nie byli, ale nie ma wątpliwości, iż zapewnili Polsce 45 lat pokoju). I, o ile postkomuniści czy „lumpenliberałowie” mając to na uwadze całkowicie świadomie godzili się na przehandlowanie suwerenności za gwarancje bezpieczeństwa (inna sprawa, co te gwarancje są warte, ale to podczas obiadu na koszt nadwiślańskiego „murzyństwa” najlepiej podsumowali nasi rządowi Londyńczycy), to dla konserwatywnego patrioty (zakładam iż zaczytanego książką „Uległość czy niepodległość” i podobnymi pozycjami) taki układ jest nie do przyjęcia.
A ponieważ zmiana konfiguracji geopolitycznej poprzez wojnę nie wchodzi w grę (nie mamy na jej rozpoczęcie i wygranie sił i środków), to trzeba zrobić to przy użyciu bardziej subtelnych metod. W skrócie chodzi o to, aby Rosja przestała być dla nas źródłem zagrożeń (obiektywnie nie jest takim, ale subiektywnie, przez wielu jest tak postrzegana) bez konieczności płacenia za to suwerennością ani jej ani naszym „przyjaciołom” z Zachodu. I do tego najlepiej, aby stała się dla Polski i Europy źródłem stabilności, bezpieczeństwa i ogromnych zysków, co od lat, pod różnymi postaciami proponują rosyjscy przywódcy, konsekwentnie dyskredytowani i demonizowani przez tych, którzy na podpalaniu „linii Huntingtona” zarabiają pieniądze i międzynarodowy autorytet.
I jeżeli Duda chce na trwałe zabezpieczyć te podstawowe dla każdego państwa potrzeby, jakimi są bezpieczeństwo i suwerenność, to musi zaproponować Rosji nowy układ: taki, który pozwoli, według klasycznego kanonu skutecznej dyplomacji: z wroga zrobić neutrała, z neutrała partnera a z partnera sojusznika. Koniunktura dla takich działań jest obecnie naprawdę dobra: po pierwsze, gorzej już raczej nie będzie, a po drugie swoim postępowaniem wobec Grecji i Iranu Putin wyraźnie dał do zrozumienia gdzie kończy się sfera zainteresowań Rosji i nakreślił bardzo konkretne ramy kompromisowego porozumienia z Zachodem.
Powód drugi, ekonomiczny: jeżeli przyjąć, iż po ćwierćwieczu transformacji współczesna Polska dzieli się na nachapanych i wy… no powiedzmy, wydutkanych, to nie ma wątpliwości, iż w przeciwieństwie do poprzednika, Duda jest prezydentem tych drugich: został wybrany głosami bezrobotnych, małorolnych, zadłużonych i wpienionych i, jeżeli chce dotrzymać obietnic to musi dać wszystkim tym ludziom szanse na godne życie. A godne życie, to niezależnie od stopnia uduchowienia, przede wszystkim stabilna i dobrze opłacana praca.
A ponieważ struktura polskiej gospodarki złożyła się tak a nie inaczej (jak i dlaczego — to powiedział już prof. Witold Kieżun), jedyną szansą wzbogacenia się jest zwiększanie eksportu i inwestowanie nadwyżki w innowacje. Jest oczywiste, iż na Zachodzie nikt nie potrzebuje naszych jabłek i mleka i tym bardziej nie chce, aby Polska zaczęła produkować towary konkurujące z niemieckimi czy francuskimi — w interesie naszych starszych braci z UE jest utrwalenie Polski w roli wewnętrznej peryferii Europy: rynku zbytu i rezerwuaru taniej siły roboczej.
Człowieka, który wyrósł pośród wzniesionych w kamieniu pomników najwspanialszych momentów z dziejów Polski i od dziecka obracał się wśród najlepszych przedstawicieli tej elity, która nam po wojnie, Holokauście i komunizmie jeszcze została, nie może nie boleć, iż naród husarzy, kosynierów i powstańców zmienił się w parobków Europy, dla których szczytem marzeń jest dorabianie się na zmywaku w Glasgow czy przy miotle w Oslo. I o ile poprzednicy nie tylko akceptowali, ale chyba pochwalali taki stan rzeczy i nawet zbudowali temu upodlonemu euro-„polactwu” (termin redaktora Rafała Ziemkiewicza) specjalne lotnisko do jeżdżenia na zmywak, to Dudzie chyba powinno zależeć, aby stać się przywódcą dumnego i bogatego narodu.
A, że największe pieniądze i najlepsze kariery Polacy robili na Wschodzie świadczy nie tylko cała nasza historia, ale także i osobiste doświadczenie piszącego te słowa. Bez rosyjskiego (a poprzez Rosję euro-azjatyckiego) rynku nie będzie w Polsce pieniędzy, a ile warta jest duma narodowa bez zamożnych obywateli i porządnego państwa, uczy nas choćby przykład na naszych oczach przegrywającej swą historyczną szansę Ukrainy.
Powód trzeci, wizerunkowy. I nie chodzi tu tylko o wizerunek samego prezydenta, który, aby wygrać drugą kadencję i zapewnić sobie miejsce w historii musi dokonać czegoś wielkiego w polityce zagranicznej, ale szerzej (i pewnie bardziej podniośle) o chwałę i majestat Rzeczypospolitej, która przecież ma bardzo konkretne przełożenie na codzienne życie każdego z nas: atrakcyjność inwestycyjną, siłę kulturowego przyciągania imigrantów (czy nawet własnych obywateli, którzy obecnie uciekają do bardziej atrakcyjnych krajów), poważanie i siłę głosu w instytucjach międzynarodowych.
Chodzi o to, jak mówi klasyczna Nayowska definicja „miękkiej siły”, aby na ludzie świecie nas lubili i utożsamiali swoje cele z naszymi. Polska nigdy nie była pod tym względem czempionem, a w ostatnich latach, na tle kryzysu ukraińskiego sytuacja stała się naprawdę katastrofalna: w rezultacie awanturnictwa, bałaganiarstwa i braku odpowiedzialności (aż ciśnie się na usta pytanie: głupota czy zdrada?) staliśmy się symbolem państwa, które przegrywa wszystko i nie wygrywa nic. I właśnie stosunek do Rosji stanie się w najbliższym czasie papierkiem lakmusowym dojrzałości strategicznego myślenia i szerzej, umiejętności robienia polityki międzynarodowej — jeżeli Duda jest mężem stanu, a Polska, jak marzył Lech Kaczyński „poważnym państwem”, to musi pokazać jak robi się wielką politykę a więc napełnić nasze sąsiedztwo z Rosją pozytywną treścią.
Czy to się uda? Nie wiem, ale wierzę, że prezydent Duda podejmie choćby próbę dokonania tego, bez czego Polska nie może stać się normalnym państwem, a czego z różnych powodów nie chcieli zrobić jego poprzednicy. Czego na początku tej prezydentury Jemu, Państwu oraz sobie gorąco życzę.
Jakub Korejba
Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji [Sputnika]
Oczywiście, każdemu wolno wiązać z Dudą najrozmaitsze nadzieje…
Admin
Komentarzy 45 to “Czy Duda zdecyduje się na nowe otwarcie z Rosją?”
Sorry, the comment form is closed at this time.
gondar said
Jak mu żona pozwoli, to będzie miał stosunki….z Rosją:)
Moher49 said
Na wszystkich poprzednikach się zawiodłem, może ten będzie inny. Poczekamy, zobaczymy.
Nie będzie.
Co najwyżej będzie „chciał dobrze”. ale parlament mu nie pozwoli.
Admin
Cadyk said
Jedyne co ta kukła może odblokować to pasek w swoich portkach
kfakfa said
naiwnosć ,ma być wojna i Polska i Polacy „mają” w niej skręcić kark. Tak postanowiły dawno chazaro-mongoły.
to kolejny słup, a wszystkie je „oglądam” od 1989r.
Przeżuwanie piesni narodowych,stawanie w pozach,miny ,paplanie bez składu ,pady na kolana ,to wszystko już ograne.
anonim said
Mam podobne odczucia jak Kfakfa
Słuchając dziś przemówienia Dudy gdy przejmował wojsko…strach się bać ta energia normalnie czuć było moc 🙂 bynajmniej nie usypiał jak bul. A po deklaracji że będziemy się zbroić pewne pójdziemy drogą Grecji wojsko uzbrojone po zęby za pożyczone a kraj upadły.
Czyż nie podobnie było przed DWS?
Sceptyk said
„Dobry” polityk to taki, co obiecuje robotnikom pognębienie kapitalistów, kapitalistom zrobienie porządku z robotnikami, kościołowi ukrócenia bezbożnictwa, ateistom obronę przed kościołem itd. itd. A głupiemu radość! Pamiętamy ” każdemu po 100 mln złotych”. Na usta cisną się słowa Dulskiego z utworu Zapolskiej ” a niech to wszyscy diabli”, jedyne słowa jakie w tym dziele wypowiedział, ale jakże trafne, nawet dzisiaj. Jak cytowała pewna pani sprzątająca „wprawdzie Nadzieja matka głupich, ale każda matka kocha swe dzieci”. I to by było na tyle.
NICK said
P. Sceptyk. To właśnie Duda jest.
maniek said
Kronikarz said
Dlaczego nie dajecie mu szansy ?
NICK said
” – „.Kronikarzu.
Pozostając z nadzieją, że to nie alienacja.
Vel – prowokacja.
Mr.Tomek said
Pitagoras said
A może Ten dobry? Jest Judeo realistą!
Zamierza startować do Sejmu. Adminie, może to jest jakieś światełko w tunelu?
(Ad 2 i komentarz A. ”
Co najwyżej będzie „chciał dobrze”. ale parlament mu nie pozwoli.
Admin)
Informujemy, że zebraliśmy wymaganą ilość podpisów do rejestracji Komitetu Wyborczego Wyborców Grzegorza Brauna „Szczęść Boże!”.
W związku z tym w środę 4 sierpnia zakończyliśmy ich zbiórkę oraz dyżury w kawiarni Retro Praga w Warszawie. Wszystkim, którzy odpowiedzieli na nasze zaproszenie i włączyli w błyskawiczne zebranie podpisów, przesyła serdeczne pozdrowienia.
W ciągu najbliższych dni, niezwłocznie po zarejestrowaniu komitetu wyborczego, ogłosimy zbiórkę podpisów w celu rejestracji list kandydatów (potrzeba w sumie ok. 200 tys. podpisów w skali całego kraju). Udostępnimy wówczas również nowy oraz właściwy wzór formularza. Zaprezentujemy również instrukcję do kogo dostarczać podpisy w na terenie poszczególnych okręgów wyborczych.
Prosimy o mobilizację i liczymy na Państwa zaangażowanie!
Serdecznie pozdrawiamy,
Sekretariat KWW Grzegorza Brauna „Szczęść Boże!”
Może… – admin
Marcin said
Ten cały Du….da wygląda jak Dyzma i gada jak Dyzma. Jarek nigdy na to nie pozwoli aby było jakieś zbliżenie z Rosją – no chyba,że wyśle polskich najmitów na Upainę.
dejpanspokój said
Przecież p. Duda wyraźnie powiedział, że w polityce zagranicznej nie będzie rewolucji, a tylko drobne korekty. Więc nad czym się tu zastanawiacie? Powiedział to dziś w Sejmie.
PS. co to za parchaty pejs szedł obok niego po ulicach Warszawy? (na czarno ubrany żyd z długimi pejsami)
olo said
Dupa żydowska
Kneset z dudą
Obym się mylił ale w to wątpię , wszelakie znaki na ziemi i niebie mówią co mówią, żydki już za parcha się modlą.
revers said
DUDA i PISOWSKA OBŁUDA
Tzw. polacy to zbiór debili o mentalności genetycznych niewolników, potomków wyrobników folwarcznych…26 lat wystarczy by taki osąd był prawdziwy. Wybierają na swoich przywódców nie polskich najgorszych lumpów. Dzisiejszy wybór to potwierdza.
To co przysięgał dzisiaj Knesetowy Duda to było KRZYWOPRZYSIĘSTWO !!! Ten pisowski dupek obiecał sprowadzić NA POLSKĄ ZIEMIĘ BAZY BUNDESWEHRY I TYCH LUDOBÓJCÓW Z USA !!!…i to na stałe ! …czyli nowa okupacja wojskowa. Knesetowy Duda z Jarosławem Majdanierzem szykuje Polakom krwawą jatkę w syjonistyczno-dudowej wojnie z Rosją. I z Polaków zrobi żywą tarczę. Putin nie będzie miał wyjścia…musi skierować Iskandery i Buławy na Polskę….I w czyim interesie Duda, ten sługus USraela to robi???…chyba nie w polskim. A Polacy głupieją. Liberum weto!
mazurekjanek said
Glosy o dawaniu szansy Dudzie, wygibasy ze moze cos dla Polski zrobi, to tylko „pobozne zyczenia” nie majace nic wspolnego z wspolczesnymi realiami obecnego zniewolenia naszej Ojczyzny. Niestety stalismy sie w wiekszosci „roszczeniowym spoleczenstwem” ktore przez kolejne pokolenie zapomina bicia po gebie i za jalmuzne roznych politycznych obiecanek-cacanek gotowi oddac istote naszych praw obywatelskich i suwerennosc naszej Ojczyzny. I my chcemy sie byc „suwerenami” wlasnego kraju. Nigdy nie uwierze zadnym PO-PiS-owskim progenituram „okraglegostolu” chodzacym od 15 lat na na pasku wrogow Polski. W zadnym Rzadzie IIIRP nie bylo ani jednego prawdziwego meza stanu, kompetentnych ministrow czy odpowiedzialnych za los obywateli wyzszych pracownikow administracji panstwowej. Nasze przedstawicielstwo do Sejmu w kazdej kadencji bylo kpina z rozsadku kadego cokolwiek ogarnietego obywatela.Lepiej zapomniecjuz teraz za jakie „przywileje” nas wydutka Duda by sie nie czerwienic znowu ze wstydu za kilka miesiecy..i tak do konca kolejnej kadencji,prezydenckiej.
revers said
Nawet nikt nie zauwazy , czy Duda jest za lub przeciw Rosji, z medii lub nie kontrolowanch piket, demonstracji.
http://warszawskagazeta.pl/kraj/item/2145-koniec-z-krytyka-wladzy-nowelizacja-ustawy-o-zgromadzeniach-publicznych-cichaczem-przeglosowana
olo said
@15
To żadne teorie spiskowe czy bzdury a fakty , mi ręce opadają jak widzę naiwność „Polaków” i jak media sterują nimi, duda czyli żydzi, było jest dalej a nawet gorzej.
Najśmieszniejsze jak parchy sterują opinią publiczną jaka to ma być nowość BA W TYM SAMYM CZASIE PARCHY ROBIĄ NEGATYWNĄ OPINIĘ że niby walczą z nim 🙂
parva said
Duda …….. i kamieni kupa , niech zywi porzuca nadzieje ! jest zle , bedzie zlej , Jego poprzednicy grzecznie aportowali swoim panom ,on zreszta tez do tego zostal wybrany.
a natol said
Sytuacja jest nadzwyczajna, jeśli nowy Prezydent nie zmieni zdecydowanie roli Polski jako wasala zewnętrznych sił ( US i Izraela) w sprawie Ukrainy to bardzo szybko nastąpi dla niego utrata zaufania publicznego i nawet wewnętrzne zmiany, załużmy, że dobre tego nie zmienią. Stosunek do ukraińskich wydażeń, to rdzeń działań geopolitycznych przypisanych Polsce. Obecny układ kreuje dwa kierunki – zakup broni konwecjonalnej u głównego dostawcy ( na co jako państwo dajemy pozytywną odpowiedz) i tworzenie chaosu w Afryce, Azji i Europie. W tej ostatniej chodzi o rozwalenie i osłabienie, jak zawsze przedewszystkim Słowian. Zachodni sami się udali pod kontrolę UE, południowych skłócono i zbombardowano. Wschodnich wykorzystano, przywołano stare upioru z przełomu XIX i całego niemal XX w. i skierowano w części przeciw Rosji. Na to wszystko nakłada się śmiertelna walka z cywilizacją łacińską, zwłaszcza z kościołem katolickim, prowadzona od rewolucji francuskiej. Czas pokarze co z tego wyjdzie. Tylko się modlić i podjąć przeciwdziałania. Nowego znaczenia nabrały słowa dialogu z Wesela Wyspiańskiego – co tam panie w polityce, -chińczyki trzymają się mocno.
Istotnym geopolitycznie, gospodarczo jest otwarcie dziś drugiej nitki Kanału Sueskiego ( rekordowo szybka realizacja – 11 miesięcy). Europa południowa, a znaczniej Chiny i Indie, o ropie nie wspominając, skraca szlaki handlowe, co napewno w czasie pokoju przyniesie pozytywne zmiany. Realizacja drugiego Kanału Panamskiego także doprowadzi do zmiany gospodarczej mapy świata. Światu potrzebny jest czas na zmiany spokojne, a nie na realizację spruchniałych koncepcji tworzonych od ponad 200 lat, przynoszących cierpienia i śmierć milionom.
u said
Na 100% wszystko zostanie po staremu, bo w kopncu to chyba kaczor jest ojcem „chrzestnym” obecnego fatalika.
Czarny Kanarek said
Panie Anatol. Trudno Panu zaprzeczyć jeśli się rozchodzi o meritum. Ale proszę Pana, niech Pan czyta co Pan sam napisał przed wysłaniem. „Załóżmy” i „przede wszystkim”. A jeśli chodzi o pokarze, to czas nas już dawno pokarał. Miejmy troche szacunku do pięknej i precyzyjnej mowy polskiej pod koniec istnienia wielkiego kiedyś Narodu.
wi42 said
@21A..
Trafnie
Zbyszko said
Kochający mąż zrobi wszystko dla swojej żony
RomanK said
Ktos na niego glosowal….
kfakfa said
Habemus ajwajum chazarum ,Polskie goje „pragną” dyktatora ,chazarski będzie dobry ?
Naiwny 2 said
No wiec Duda juz zapowiedzial zwiekszenie wojsk NATO w Polsce. Nie jest wazne co opowiadal na tej zalosnej uroczystosci na ktorej pierwsze skrzypce grala nauczycielka jezyka niemieckiego. Naiwnie nie smiem sie domyslic dlaczego.
Polacy juz tak poglupieli, ze uwazaja, ze najwieksze osiagniecie prawnika i wykladowcy jest to ze recytuje laurki z glowy a nie z kartki.
Jaki inteligentny!
Jego zona bedzie teraz uczyc wszystkich szczesliwych wyborcow jezyka niemieckiego. Moze sie przydac.
revers said
revers said
„Błogosławieństwo Kościoła Katolickiego prezydenckie pary, schodząca i wstępująca, mają w każdym razie zapewnione.”
Dariusz Kosiur
Dictum said
ad. 28
Bardzo ładne. Tak kończą popierający gender.
ad. 2
Jeszcze jestem w stanie zrozumieć euforię, transparenty, nadzieje u młodych ludzi, ale starcy chyba już dość naoglądali się (na żywo, nie mówiąc o znajomości historii) w ciągu swojego życia szwindli wobec Narodu. Lepiej poczekać, zobaczyć, a dopiero potem się cieszyć, o ile będzie z czego. Kleszcze, w których jest Polska, mocno trzymają.
a natol said
23. Czarny Kanarek. Przyjmuję z pokorą.
jeden z wielu said
Zdecyduje sie, bo o wojska USA w Polsce zebrac bedzie.
jeden z wielu said
Kronikarzowi (9) i said: od 26 lat dawana jest im nieustannie szansa. Gdzie ta Polska?
Marek55 said
Dlaczego zmieniono formę przysięgi Andrzeja Dudy ?
http://stan35.salon24.pl/660725,6-08-2015-dzien-zaprzysiezenia-prezydenta-a-dudy
iw said
Nic się nie dzieje bez Bożego przyzwolenia, więc i Duda w Bożym planie został uwzględniony…Ze zła Bóg potrafi wydobyć jeszcze większe DOBRO, a może by tak zaufać Bożej OPATRZNOŚCI?
Dictum said
ad. 36.
Zawsze należy ufać Bożej Opatrzności i – więcej – godzić się z Jej wyrokami. Ale po ludzku obdarowani wolną wolą robimy, co potrafimy i staramy się, żeby było jak najlepiej. Jeśli Bóg chce inaczej, to i tak będzie, jak On chce. Wojny, cierpienie, prześladowania itd., itd., wszystko jest według woli Bożej – i Jaruzelski, Wałęsa, Kwaśniewski, Komorowski – wszyscy ci „królowie” elekcyjni. A więc i Duda też.
dejpanspokój said
dejpanspokój said
O tego żyda mi chodziło.
dejpanspokój said
Podobny do Dudy. Jego brat?
revers said
ad15
powyborach, kolejne dementii, nie stac najasniejsza na podwyzszenie progow wolnych od opodatkowania, bieda na zamowienie, a wyborcom kolejna obluda
http://tvn24bis.pl/pieniadze,79/szczurek-nie-stac-nas-a-podniesienie-kwoty-wolnej-od-podatku,566377.html
Pelagia said
ad. 41 Revers- ale to nie prezydent złożył to dementi, tylko obóz władzy PO-PSL dalej idzie w zaparte. AD wyraźnie powiedział, żeby im nie wierzyć. Ja w każdym razie nie mam najmniejszych powodów, aby wierzyć po-psl. A czy AD będę wierzyć, to czas pokaże co AD zdziała
Boydar said
Jako że zajęty jestem niemożebnie, odniosę się jedynie do trzech „rzeczy” – samego artykułu, lakonicznej uwagi Pana Romana (26) oraz kitu Pana Kosiura.
Obywatela Dudę Andrzeja, desygnowanego na funkcję prezydenta RP, nie uchodzi inteligentnemu człowiekowi rozpatrywać w kategoriach ‚zdecyduje się’, ‚ma ambicje’ czy nawet względnie obiektywne ‚chce’. Proces zaaplikowania Polsce kolejnego strażnika żyrandola nie może być i nie jest oderwany bowiem od całego ciągu przyczynowo skutkowego, realizowanego w NASZYM Kraju przez zewnętrznych graczy (z pewnym, dość spektakularnym na krótką metę, udziałem graczy wewnętrznych). O ile bieżące dolegliwości związane z kuracją (bull dópy, choroby filipińskie, pusta lodówka) są wpisane w schemat, o tyle generalnie, statek płynie we właściwym kierunku i stanowisko „kapitana” nie ma większego znaczenia. Prawdę mówiąc, nigdy nie miało; jeśli już, było zwierciadłem w którym wyraziście odbijała się nasza głupota, a w najlepszym przypadku, naiwność.
Sens tego zdania trafnie zobrazował Pan Roman – „… ktoś na niego głosował …”. Mam jedynie nadzieję, że fakt głosowania, nikomu (bo że Panu Romanowi nie, to jestem pewien) nie przywodzi na myśl powiązania skutku z przyczyną. Prezydentem ma zostać ten, który ma zostać, głosowanie nie ma nic do rzeczy. W przypadku gdyby głosujący (wyborcy) mieli inne zdanie, zmieni się wyborców lub sposób głosowania (np. kto się zgadza, może opuścić ręce …).
Podsumowując artykuł Pana Korejby – ciekawy. Głownie pod kątem sygnalizacji zamiarów i opinii o sytuacji, rzeczywistych graczy. Cała prezydentura bulla, nastawiona była na obrzydzenie naiwnym Polakom kogoś, kto wygląda jak Polak i ma wystawione papiery na Polaka. Nie wykluczam, że być może i nie za bardzo sfałszowane. Obywatel Duda ani nie wygląda, ani też nie ma papierów czy koneksji. Jednakowoż udaje (całkiem sprawnie) ideał Polaka, katolika i różnych dodatkowych a chwytliwych cech osobowości.
Jeszcze Pan Kosiur; przestań Pan pieprzyć. Okoliczność, że ktoś rąbie Pańską żonę (nawet sto lat z rzędu), nie upoważnia nikogo do twierdzenia, że ów łobuz jest Jej mężem. Widać mają miejsce inne okoliczności; wypada człowiekowi inteligentnemu a sprawiedliwemu, zauważyć je i ocenić. I co najwyżej Panu i Pańskiej żonie współczuć.
revers said
Co z raportem o WSI? w czyje rece wpadl? bo Komorowski strasznie boi sie IV RP. Kijew tez niezadowolony ze malo w nim proupa rezuna.
G said
Wygląda mi na Marcina Kędrynę. Za Coryllusem: „Pan Kędryna był kiedyś naczelnym redaktorem organu dystrybucji dóbr luksusowych zwanego dla niepoznaki periodykiem, miało toto tytuł Male man. „