Dopiero co informowaliśmy o tym, że włoskie miasto Pesaro wycofało się z wdrażania darmowego OpenOffice na rzecz Office 365, a już okazuje się, że wiele podobnych przypadków znaleźć można także w naszym kraju.
Przykład jednego z informatyków pokazuje, że dobre chęci to za mało, aby skruszyć niechęć i przyzwyczajenia wielu urzędników.Sprawą opisuje portal LinuxPortal.pl, który otrzymał bardzo ciekawy list od jednego z czytelników.