Komorowski przyznał w trybie ekspresowym obywatelstwo zięciowi Kopacz
Posted by Marucha w dniu 2015-08-24 (Poniedziałek)
Jak ujawnił dziś na swoim profilu facebookowym tygodnik „Do Rzeczy” Kancelaria Bronisława Komorowskiego, w ostatnim dniu jego urzędowania, przyznała polskie obywatelstwo Kanadyjczykowi, który złożył wniosek zaledwie dzień wcześniej.
Do wniosku nie załączono żadnego uzasadnienia. Wpłynęło ono dzień później, już do kancelarii Andrzeja Dudy. Kanadyjczykiem okazał się zięć Ewy Kopacz.
O sprawie poinformował dziś tygodnik „Do Rzeczy”, który na swoim profilu na Facebooku, zamieścił fragment jutrzejszego wydania:
„4 sierpnia do Kancelarii Prezydenta Bronisława Marii wpłynął wniosek o pilne nadanie obywatelstwa polskiego pewnemu Kanadyjczykowi imieniem Andriy. 5 sierpnia obywatelstwo zostało nadane przez PBK. Jednak dopiero 6 sierpnia do kancelarii, ale już prezydenta Andrzeja Sebastiana, wpłynęło uzasadnienie owego wniosku o przyznanie obywatelstwa, podpisane przez wojewodę świętokrzyskiego. Tempo pracy Poczty Polskiej uważamy za skandal. Bo nie jesteśmy tacy podli, by za skandal uważać fakt, że Andriy to zięć premier Ewy Kopacz”.
Coś nam się wydaje, że „Kanadyjczyk” o imieniu Andrij (taka jest poprawna transkrypcja) to zwykły banderowiec, mieszkający w Kanadzie…
Admin
Komentarze 43 do “Komorowski przyznał w trybie ekspresowym obywatelstwo zięciowi Kopacz”
Sorry, the comment form is closed at this time.
anATOM said
No żesz car wasz twasz na latarnie z nimi!
revers said
Oby to nie jaki desand był przed kolejnym z Kijowem brataniem o kase naszą i unijną , ostatecznym rozwiązaniem Nowejrosji.
aaaaaaaaaaaaa said
” Pakowaczka/pakowacz – mile widziani Ukraińcy! ”
…..ogłoszenie sprzed 2 dni ………..ten wykrzyknik na końcu bardzo wymowny…….
….wynarodowienie idzie na pełnych obrotach ………….
Jacek said
bardzo warto przeczytać (za http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=16136&Itemid=80 ):
EFEKT LUCYFERA, CZYLI RZECZ O WYJĄTKOWO OKRUTNYM MORDOWANIU POLAKÓW PRZEZ BANDEROWCÓW. Drukuj Email
Wpisał: Czesław Partacz
24.08.2015.
Efekt Lucyfera, czyli rzecz o wyjątkowo okrutnym mordowaniu Polaków przez banderowców.
…Oto serce Lacha!!
Prof. zw. dr hab. Czesław Partacz – http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/wp-content/uploads/sites/2/2015/08/Partacz1.jpg

Klub Inteligencji Polskiej 20 sierpnia 2015
Motto do wystąpienia na Konferencji:
„Nikt nie wejdzie do Nowego Porządku Świata, kto nie złoży przysięgi oddawania czci Lucyferowi. Nikt zatem nie wejdzie do Nowej Ery, jeśli nie przejdzie Lucyferycznej inicjacji.” David Spangler, Dyrektor Inicjatywy Planetarnej Organizacji Narodów Zjednoczonych
Po 72 latach od zakończenia II wojny światowej, temat popełnionych w jej czasie zbrodni ludobójstwa i „wypędzenia” rodzimej, autochtonicznej ludności polskiej na Kresach Wschodnich i Zachodnich, cały czas „drzemie” w polityce i świadomości dużej części Polaków i wielu państw Europy. Jest to wynik mizerii politycznej elit III RP oraz celowej polityki historycznej dwóch europejskich państw, znów wkraczających na starą drogę imperializmu: Niemiec i Rosji oraz coraz bardziej gloryfikującej działania OUN-UPA Ukrainy. Elity rządzące Polską do tej pory nie zechciały wypracować polityki historycznej, ponieważ losy kresowian złożyli na ołtarzu polityki giedroyciowsko -antyrosyjskiej.
Musimy pamiętać, że pamięć o faktach uległa po latach pewnemu wykrzywieniu i przekłamaniu. Dlatego przypominanie istoty tej prawdy o genocidum atrox jest powinnością najwyższej wagi narodowej i państwowej oraz wypełnieniem powinności zachowania pamięci wobec pokoleń które już odeszły z tego świata. Relatywizowanie przeszłości może bowiem sprowadzić młode pokolenia na manowce, a nawet do strasznego nieszczęścia ze strony agresywnego, neonazistowskiego neo-banderyzmu, mającego w swoim programie roszczenia terytorialne wobec państw sąsiadujących z Ukrainą, w tym i Polski. Moralno – prawną ocenę sprawy przynależności do Polski Ziem Odzyskanych, które niby dostaliśmy za utracone Kresy Wschodnie na rzecz Związku Sowieckiego dobrze scharakteryzował niemiecki pisarz, były żołnierz Waffen-SS Günter Grass.
Powiedział on : „Rozpoczęliśmy wojnę, prowadziliśmy ją w sposób zbrodniczy i przegraliśmy ją. Ceną za to jest utrata prowincji oraz ból ludzi, którzy stracili swoją ojczyznę”. Cóż możemy powiedzieć na to my – Polacy, o naszych Kresach Wschodnich? My nie rozpoczęliśmy wojny, nie prowadziliśmy jej w sposób zbrodniczy, oficjalnie wygraliśmy ją. W uznaniu zasług i męstwa na frontach Wschodu, Zachodu i Północy Europy zapłaciliśmy „utratą prowincji wschodnich, ludobójstwem Polaków dokonanego przez OUN-UPA oraz specjalne służby Związku Sowieckiego i III Rzeszy Niemieckiej jak i bólem ludzi, którzy stracili swoją małą ojczyznę”.[1]
Obecnie, mimo braku klimatu politycznego w Polsce, jesteśmy świadkami powolnego ale nieuchronnego wyjaśniania przemilczanych przez lata zbrodni banderowskich, a nowo powstające w Polsce prace naukowe, czy nawet film fabularny Wojciecha Smarzewskiego pod roboczym tytułem „Nienawiść” mimo braku wsparcia finansowego państwa, przywracają społeczeństwu celowo zagubioną prawdę o przeszłości. Musimy jednak cały czas pamiętać, że pojednanie oparte na niepamięci i ukraińskiej gloryfikacji integralnego nacjonalizmu, prowadzi do recydywy. Stało się to szczególnie widoczne za rządów Petra Poroszenki, kiedy to m.in. zabójstwa dziennikarzy, demaskatorów zbrodni nacjonalistów stały się w państwie ukraińskim prawie normą. Zafałszowana historia jest matką opartej na glinianych nogach polityki. Powoli tak się staje w relacjach Polski z Ukrainą, mimo niewiele znaczących gestów, takich jak na przykład nadanie tytułu honorowego doktora honoris causa prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu przez władze Uniwersytetu im. Iwana Franko we Lwowie.
Mimo wielu publikacji naukowych i publicystycznych, cały czas aktualne są wieloaspektowe pytania: dlaczego ukraińscy nacjonaliści i czerń wiejska mordowali Polaków i dlaczego były to mordy tak wyjątkowo okrutne, wręcz niespotykane w kulturze europejskiej. Dlaczego mordowano księży katolickich, leśników czy zwykłych chłopów. Dlaczego wśród ofiar ludobójstwa szalejącego na ziemiach kresowych województw było aż tak wielu księży katolickich, których zabijano w sposób szczególnie okrutny i wyrafinowany [2].
Do dzisiaj znamy odpowiedź tylko na niektóre pytania, ponieważ brak było współpracy ze stroną ukraińsko-halicką. Polacy małopolscy nie mieli nadziei na jakąkolwiek pomoc i zrozumienie ze strony duchowego przewodnika Ukraińców halickich, metropolity i arcybiskupa greckokatolickiego Andrija Szeptyćkiego.W jednym z dokumentów proweniencji kościelnej tych tragicznych czasów, dotyczących metropolity unickiego czytamy: „Do arcybiskupa Szeptyćkiego nie ma co pisać, bo stoi na stanowisku, że tego nie robią Ukraińcy, tylko bolszewickie bandy. Jest to oczywiście chowanie głowy w piasek, żeby nie widzieć prawdy”[3].
Wielu przedstawicieli kleru greckokatolickiego nie tylko nie powstrzymywało morderców, ale wręcz zachęcało do przestępstw[4]. W dokumentach tego czasu i relacjach światków są na to rozliczne dowody, jak wezwania: „Braty za orużja i ty byty Lachiw, a Boh wam hriwdu wydpustyt”[5], czy śpiewany w czasie procesji Bożego Ciała roku 1943 refren do pieśni i modłów: „rezaj Lachiw, rezaj”.
Relacje naocznych świadków mówią o trudnym do wyobrażenia i zrozumienia błogosławieniu przez księży greckokatolickich narzędzi zbrodni, czyli noży, siekier czy wideł. Czyżby to był fanatyzm narodowo-wyznaniowy. Czy współcześni Ukraińcy o tym wiedzą. Na pewno nie. W tych okrutnych miesiącach II wojny światowej tryumfował nie etos humanizmu chrześcijańskiego, ale raczej etos ukraińskiego didka, czyli pospolitego diabła i wspomnienia legendarnych rzezi kozacko-hajdamackich z przed wieków. Pewną rolę odgrywała pamięć o hulaniu z Lachami podczas wojny 1918-1919 o Lwów i Galicję Wschodnią.
Zbrodnie żołnierzy Ukraińskiej Armii Halickiej (UHA) nie zostały w pełni ukarane. A bezkarność rodzi następne, jeszcze potworniejsze zbrodnie. Dlatego zapewne dochodziło w latach II wojny światowej do bezpośredniego udziału kapłanów greckokatolickich (często byłych oficerów UHA), ich dzieci i najbliższych krewnych w mordach[6]. Były to przypadki na tyle częste, że po wojnie organizacje podziemne próbowały przeprowadzić ankietę wśród ocalałych z rzezi kresowian na ten temat[7]. Jak podaje Aleksander Korman, niektórzy historycy ukraińscy nazywają księży unickich cementem lub spoiwem bohaterskiej UPA.[8]
Jeżeli przeanalizujemy tylko jedną z wielu monografii Stowarzyszenia Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów we Wrocławiu pt: Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach w województwie stanisławowskim 1939-1946 autorstwa Szczepana Siekierki, Henryka Komańskiego i Eugeniusza Różańskiego, to możemy na konkretnych przykładach zobaczyć skrajny stosunek niektórych parochów greckokatolickich diecezji stanisławowskiej do Polaków, ich stosunku do podstawowych kanonów wiary i miłości do Boga i Człowieka, czyli sensu chrześcijaństwa.
W monografii tej świadkowie opisują aż 14 księży greckokatolickich i dwóch alumnów z ziem województwa stanisławowskiego. Trzech z nich święciło noże, służące do mordowania Polaków[9]. Byli to: ks. Bodak z Doliny, ks. Wołodymyr Sterniuk (mamy nadzieję, że to ktoś inny o tym samym imieniu i nazwisku, niż przyszły biskup greckokatolicki), ks. Zakrzewski z Kut (późniejszy działacz z Kanady i pracownik Radia Swoboda)[10]. Aż trzech księży z tej grupy podczas kazań wzywało do wyplenienia polskiego kąkolu z ukraińskiej pszenicy, czyli, po prostu nawoływało do mordowania bliźnich.
Inni skrajni nacjonaliści, jednocześnie księża czy alumni w tej diecezji to: Stepan Kisiełewśkyj z Dobrowłan, pow. Kałusz, proboszcz z Dołhej Wojniłowskiej, pow. Kałusz, ks. Potoćkyj z Zalipia, pow. Rohatyn, ks. Wasyl Dubanowycz ze Stratyna, pow.Rohatyn, ks. Podłysyćkyj z Podmichala, pow. Kałusz, Wołodymyr Kalnyj ze Swaryszowa, pow. Dolina, ks. Sołonynka z Żupania, pow. Stryj, paroch z Trójcy pow. Śniatyń, paroch z Niżniowa pow. Tłumacz i księża z Rozdołu pow. Żydaczów.[11] Byli to księża greckokatoliccy z diecezji stanisławowskiej, kierowanej przecież przez obecnie błogosławionego biskupa Hryhorija Chomyszyna.
Wśród hierarchów unickich był to jedyny renesansowy, zachodnioeuropejski humanista, przepojony nie nacjonalizmem ukraińsko-halickim, ale głęboko przemyślaną wiarą katolicką. Z perspektywy minionych siedemdziesięciu dwóch lat widzimy, że tylko on jeden spośród biskupów grecko-katolickich,po chrześcijańsku, prawidłowo odczytywał znaki czasu. Ukraiński integralny nacjonalizm halicki, czyli po prostu Nazizm oraz Komunizm uważał za powrót do pogaństwa z elementami satanizmu. Uważał też, że przyjęcie chrztu przez Ruś z Bizancjum a nie z Rzymu, było wielkim nieszczęściem dla Słowian Wschodnich, bo doprowadziło to do sytuacji, że podstawowe zasady wiary nie stały się zasadami postępowania wiernych w życiu codziennym.[12] Obrządek przeważył nad sensem i prawidłami ,czyli prawami wiary chrześcijańskiej. Ale byli też tacy księża uniccy jak paroch z Podlisek, pow. Zborów. On widząc mordy UPA, na kazaniu w cerkwi powiedział o UPA: „to żadne wojsko, to plugawa banda, która nie zbuduje żadnej Ukrainy”.[13] Za słowa prawdy został zamordowany przez „bohaterów” z UPA.
Wszyscy trzej okupanci ziem polskich: komunistyczni Sowieci, socjalistyczno-szowinistyczni hitlerowcy niemieccy i integralni nacjonaliści ukraińscy, starali się, niestety skutecznie, wymordować jak największą liczbę inteligencji polskiej. Do tej polskiej warstwy przywódczej należeli też księża. Banderowcy i czerń wiejska na Kresach południowo-wschodnich zamordowali, często w barbarzyński sposób 148 księży katolickich, 15 zakonników, 4 kleryków, 29 zakonnic, czyli 196 duchownych i zakonnic narodowości polskiej oraz 26 księży greckokatolickich, czyli często swoich rodaków[14] o innych poglądach.
Jak napisał w 2009 roku biskup ordynariusz diecezji łuckiej na Wołyniu: Nie chcemy rozdrapywać ran ,które i tak krwawią, nie chcemy też powstania nowych, ale jednocześnie zapominać też nie można. To jest niedopuszczalne, to jest nie do pomyślenia. Chcemy się modlić za tych ,którzy zginęli. Będę zawsze to powtarzał: chcemy dokończyć sprawowanie tych mszy świętych, które niegdyś zostały przerwane i pozostają niedokończone. Ginęli ludzie w kościołach i ginęli księża przy ołtarzach. Czy mamy prawo o tym zapomnieć? Mówiąc słowami psalmu: Czy mogę zapomnieć o tobie Jeruzalem? Gdybym zapomniał o tobie, to niech uschnie moja prawica i język przyschnie mi do podniebienia.[15]
Słowa te pochodzą z broszury, będącej cząstką wystawy noszącej znamienny tytuł: Niedokończone msze wołyńskie. Martyrologia duchowieństwa wołyńskiego, ofiar zbrodni nacjonalistów ukraińskich w czasie II wojny światowej. Wystawa ta zorganizowana przez Centrum Ucrainicum KUL ,IPN w Lublinie i Katolickie Stowarzyszenie” Civitas Christiana” wędrowała po polskich miastach w latach 2010 -2011.
Ukazywała ona min., że podczas sprawowania mszy świętej w Zabłoćcach, pow. Włodzimierz Wołyński, został zamordowany 11 lipca 1943 roku wraz ze 76 parafianami ks. Józef Aleksandrowicz, podobnie ks. Jan Kotwicki w Chrynowie, powiat Włodzimierz Wołyński ze 150 parafianami. Również ks. Konstanty Turzański z Wyszogródka, pow. Krzemieniec został zamordowany podczas odprawiania mszy świętej wraz ze 150 wiernymi w lipcu 1943 roku. Szczególnie okrutną śmierć zgotowali banderowcy księdzu neounickiemu Serafinowi Jarosiewiczowi z Żabcza pow. Łuck. Został on spalony wraz z 4 wiernymi w cerkwi greckokatolickiej, za odmowę przejścia na prawosławie. Taką śmierć przez spalenie wraz ze 150-200 wiernymi neounitami, za odmowę powrotu na prawosławie spotkał siostrę Marię Ossakowską i siostrę Jadwigę Gano w Lubieszowie, diecezji pińskiej, miejscu nauki szkolnej Tadeusza Kościuszki. Natomiast ks. Karol Baran ze Stężarzyc, pow. Włodzimierz został 12 lipca 1943 roku uprowadzony przez banderowców do lasu, związany pomiędzy deskami i przerżnięty piłą.
W ostatnim czasie trwa proces beatyfikacyjny męczennika, ks. Ludwika Wrodarczyka, lekarza, zielarza, niezwykle pomagającego ludziom. Został on nocą z 6/7 grudnia 1943 roku porwany z kościoła w Okopach, pow. Sarny i przewieziony do ukraińskiej wsi Karpiłówka. Po brutalnym biciu (krew męczennika była widoczna na ścianach po wielu latach i nie można było jej zamalować), męczennik został wywleczony na dwór. Tam Ukrainki trzymały go za ręce i nogi a banderowiec rozciął ciało i wyrwał drgające serce. Oto serce Lacha, krzyczał bohaterski banderowiec.! Tego typu okrutnych zbrodni, popełnionych na polskich kapłanach, inteligencji, chłopach oraz inaczej myślących i czujących Ukraińcach, czyli po prostu chrześcijanach było wiele, bardzo wiele.
Tak więc przez strach, przerażenie i wręcz niedowierzanie spowodowane tymi nieludzkimi zbrodniami nasuwają się pytania. Kto i jak, dlaczego, z jakiego powodu mógł dopuścić się tak potwornych zbrodni z piekła rodem? Człowiek, prawosławny, grekokatolik, chrześcijanin ? Na pewno żaden z nich. Na to pytanie zapewne nie byłoby w stanie odpowiedzieć nawet konsylium złożone z lekarzy psychiatrów. Odpowiedź może znać tylko didko, czyli ukraiński diabeł! Aby móc dokonywać tak strasznych, okrutnych zbrodni, człowiek niezależnie od narodowości i religii musiał przezwyciężyć wewnętrzny opór sumienia przed zabijaniem, o ile to sumienie miał. Musimy pamiętać, że przed II wojną światową Ukraińcy wołyńscy byli bardzo skomunizowani, czyli już częściowo co najmniej zateizowani. Jeżeli do tego dodamy satanistyczną ideologię ukraińskiego integralnego nacjonalizmu, przywiezioną z ziem byłej austriackiej Galicji, czyli polskiej Małopolski Wschodniej, to powoli zaczynamy dochodzić do setna sprawy. Tę negatywną przemianę charakteru człowieka psycholodzy nazywają efektem Lucyfera.[16]Zastanówmy się więc nad fundamentalnym pytaniem: „Co sprawia, że niektórzy ludzie czynią zło?”. Lecz zamiast odwoływać się do zakorzenionego w religii dualizmu dobra i zła, czy dobroczynnego lub sprowadzającego na złą drogę wychowania, przyjrzymy się rzeczywistym ludziom wykonującym codzienne czynności, realizujących swoje zadania, próbującym przetrwać w burzliwym tyglu wojennego ludzkiego losu. Postarajmy się zrozumieć przemianę ich charakterów, towarzyszące zetknięciu z potężnymi silami ideologicznymi, często podawanymi przez lokalne autorytety, księży czy nauczycieli. Rozpocznijmy więc od definicji zła. Jeżeli : zło polega na zamierzonym zachowaniu się w sposób, który rani, wykorzystuje, poniża, dehumanizuje lub niszczy niewinne jednostki – lub używaniu swojej władzy i siły systemowej, by nakłaniać lub dać przyzwolenie innym do działania w ten sposób w naszym imieniu. W skrócie, jest to „czynić niedobrze, wiedząc co dobre”.[17]
Jakie więc mechanizmy wpływają na ludzkie zachowania? Co wpływa na ludzkie myśli i działania? Co sprawia, że część z nas wiedzie moralne i prawe życie, podczas gdy inni staczają się ku niemoralności , występkom i zbrodniom? Czy to, co myślimy o naturze człowieka, opiera się na założeniu, że wewnętrzne determinanty kierują nas na dobrą lub złą ścieżkę? Czy nie jest tak, że zbyt mało uwagi poświęcamy zewnętrznym czynnikom determinującym nasze myśli, uczucia i działania? Do jakiego stopnia jesteśmy wytworami sytuacji, chwili, zbiorowości? I czy istnieje taki czyn, popełniony kiedyś przez kogoś, do którego z absolutną pewnością nigdy nie bylibyśmy zdolni? Jeżeli przywódcy ruchu polityczno-terrorystycznego jakim była OUN, chce zniszczyć wrogi naród, wykorzystuje ekspertów od propagandy (politwychowanyk – czyli oficer polityczny UPA ) do stworzenia programów nienawiści. Czegóż takiego potrzebują obywatele jednego społeczeństwa, by tak bardzo znienawidzić obywateli drugiego, by chcieć ich dręczyć czy nawet zabić? Potrzebna jest do tego „wyobraźnia nienawiści”, psychologiczna konstrukcja, która za pomocą propagandy zostaje zagnieżdżona głęboko w umysłach ludzi, przemieniając tych innych”, czużyńców” we „wroga”.
Taki obraz stanowi dla bojówkarza silny motyw działania, ładując jego karabin, ostrząc nóż czy siekierę amunicją nienawiści i strachu. Obraz odrażającego wroga, będącego zagrożeniem dla pozycji jednostek oraz walki narodowowyzwoleńczej. Wytworzona została specyficzna psychoza, która powodowała że matki i ojcowie wysyłali synów do mordowania ludzi innej narodowości lub przekonań. Do tego potrzebna była organizacja. Na przełomie stycznia i lutego 1929 r. w Wiedniu działacze ukraińskich organizacji – Ukrajinśkiej Wojskowej Orhanizacji, SUNM i Prowidu Ukraińskich Nacjonalistów (PUN) powołali Organizację Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), wzorując się na średniowiecznych zakonach religijno-rycerskich. Na czele tej organizacji stanął wywodzący się z UWO płk ukraińskich Strzelców Siczowych Jewhen Konowałeć. Miał on pełną władzę wodzowską jako prowidnyk [przewodniczący, wódz]. Organizacja ta działająca w podziemiu była zorganizowana hierarchicznie według stopnia wtajemniczenia. Po sześciomiesięcznym stażu i przejściu wielu prób, przy akceptacji 2/3 głosów mógł kandydat zostać członkiem OUN. Funkcyjni musieli mieć ukończone dwadzieścia pięć lat. Członkowie dzielili się na trzy kategorie:
· pionier, osiem – piętnaście lat;
· junak, piętnaście – dwadzieścia jeden lat;
· członek, po ukończeniu dwudziestu jeden lat[18].
Aby zostać członkiem po przejściu szeregu prób, należało złożyć przysięgę na pistolet, powtarzając rotę przysięgi skierowanej do prowidnyka – wodza. Po śmierci Konowałcia rota ta brzmiała następująco:
„Wodzu nasz …, odczuwając między nami Twego wielkiego i nieśmiertelnego Ducha …, przysięgamy na świętą dla nas na pamięć o Tobie …, my wszyscy byliśmy i będziemy wierni …, pozostawionemu i wyznaczonemu przez Ciebie, Twojemu Następcy, Twojemu Pułkownikowi a naszemu Wodzowi Andrijowi Melnykowi …, przysięgamy – z Twoim Świętym Imieniem i pod przewodem Twojego Następcy podnieść pochyloną „czerwoną kalinę”. Wyzwolić naszą Świętą Ojczyznę Ukrainę aby ona na wieki zasiadła w kole wolnych narodów … Wodzu nasz. My gotowi! … Wieczna pamięć o Tobie i sława, nieśmiertelny nasz Wodzu! Sława Ukrainie”[19].
Na czele organu wykonawczego – Prowidu Ukraińskich Nacjonalistów (PUN) stanął płk Jewhen Konowałeć, a po jego śmierci z rąk agenta sowieckiego, jego szwagier płk Andrij Melnyk. Po rozłamie z lutego 1940 r. funkcję tę objął również Stepan Bandera tworząc OUN-(b). Poszczególnymi działami OUN kierowało ośmiu referentów a finansami główny kontroler. Pozdrowienie organizacyjne zostało przyjęte od faszystów włoskich i nazistów niemieckich – wyciągnięta prawa ręka na prawo w skos i słowa: Sława Ukrainie. Przestało ono teoretycznie obowiązywać dopiero po uchwale III Konferencji OUN(b) z lutego 1943 r.[20]
Program gospodarczy przyszłego państwa oparty miał być o zasadę antyliberalizmu. Ustrój gospodarczy miał być zaprzeczeniem kapitalizmu i komunizmu sowieckiego. Miał opierać się na współpracy pracodawców i pracowników, jak we włoskim faszyzmie. Gospodarka miała opierać się na systemie planowania i podlegać kontroli państwa[21].
Przyszłe państwo miało być jednonarodowe, bez obcych czyli bez mniejszości narodowych. Mieli oni być usunięci, czyli wymordowani. Dlatego też OUN propagowała nienawiść do narodów sąsiedzkich. Antyrosyjskość, antypolonizm i antysemityzm były głównymi wyznacznikami programu tej organizacji. W 1940 r. ukraińskie czasopisma nacjonalistyczne z Nowego Jorku „The Trident” – Tryzub, tak pisało o ukraińskim nacjonalizmie:
„Ten nacjonalizm, który wskutek cierpień i agonii narodu ukraińskiego pod obcym rządem na przestrzeni całych pokoleń wyrósł do rozmiarów pochłaniających wszystko inne, o ile się go nie zaspokoi”[22].
Powyższe siły motoryczne integralnego ukraińskiego nacjonalizmu, czyli nazizm ukraiński stoją w rażącej sprzeczności, wręcz w poprzek ogólnoludzkiej etyki, moralności, humanizmu i zasad wszystkich religii (oprócz satanizmu). OUN była członkiem międzynarodówki faszystowskiej[23]. Co jest jeszcze bardziej przygnębiające, wielu księży kościoła greckokatolickiego było członkami i sympatykami OUN, czyli tegoż nazizmu. To oni wbrew wszelkim prawom ludzkim i boskim święcili noże i siekiery służące do mordowania Polaków. Wiele o tych faktach mówi literatura przedmiotu. Naziści ukraińscy odrzucili Boga, rozum ludzki, geopolitykę i starali się iść do przodu, w kierunku budowy autorytarnego państwa partii jednoplemiennego (po wymordowaniu mniejszości narodowych)[24]. To państwo miało powstać w wyniku rewolucji narodowej. Nie udało się nazistom ukraińskim przeprowadzić rewolucji w 1939 r., ani w 1941 r. Dlatego też na III konferencji OUN(b) z 17-21 lutego 1943 r. postanowiono rozpocząć rewolucję [25].
Miała ona polegać na usunięciu (usuwaty – przenieść do niebytu, zamordować – Cz. P.) obcych, cużyńców, zajmańców (zajmujących, okupujących ziemie ukraińskie według OUN). Ale aby dokonać masowych zbrodni ludobójstwa należało wychować odpowiednie kadry. Do tego służyły odpowiednie instrukcje i m.in. sławny dekalog czyli 10 przykazań ukraińskiego nacjonalisty. Jak widzimy ukraińscy naziści nie bali się niczego, nawet Boga. Wstęp do dekalogu napisał Dmytro Doncow, przykazania zaś syn księdza greckokatolickiego Stepan Łenkawśkyj. Oto tekst tego nieludzkiego dokumentu, wielokrotnie fałszowanego przez autorów związanych z ukraińskim nazizmem:
„Ja jestem Duch odwiecznego żywiołu, który zachował Cię od tatarskiego potopu i postawił na krawędzi dwóch światów, abyś tworzył nowe życie:
1. Zdobędziesz Ukraińskie Państwo albo zginiesz za nie.
2. Nie pozwolisz nikomu splamić chwały ani honoru Twojego Narodu.
3. Pamiętaj o Wielkich Dniach naszych walk.
4. Bądź dumny z tego, że jesteś spadkobiercą walki o chwałę Włodzimierzowego Trójzębu.
5. Pomścisz śmierć Wielkich Rycerzy.
6. O sprawie nie mów z kim można, ale z kim trzeba.
7. Nie zawahasz się wykonać najniebezpieczniejszej zbrodni, jeśli będzie wymagać tego dobro sprawy.
8. Nienawiścią i podstępem będziesz przyjmować wrogów Twojego Narodu.
9. Ani prośby, ani groźby, ani tortury, ani śmierć nie zmuszą Ciebie do zdrady tajemnicy.
10. Będziesz dążyć do poszerzania siły, bogactwa i przestrzeni ukraińskiego państwa, nawet w drodze zniewolenia cudzoziemców”[26].
Oprócz Dekalogu członkowie OUN, Służby Bezpeky OUN, czyli policji politycznej gorszej od gestapo czy NKWD oraz bojówkarze UPA codziennie przerabiali, czytali i powtarzali na pamięć 12 Cech Charakteru (nacjonalisty ukraińskiego – C.P.) i 44 Prawa Życia (nacjonalistycznego). Czytano również Ideę i Czyn Dmytro Myrona „Orłyka”, jednego z organizatorów największych zbrodni OUN, popełnionych na Polakach i Ukraińcach kijowskich. Jego zbrodnie były „niestrawialne” nawet dla okupantów niemieckich. Jako komendanta Ukraińskiej Policji Pomocniczej w Kijowie w służbie niemieckiej zastrzelili go hitlerowcy 25 lipca 1942 r.
Jeżeli szkolenia ideologiczne ciągle szerzące nienawiść do obcych było prowadzone wśród członków UWO a później OUN i UPA, to staje się jasne, dlaczego i jak możliwa stała niespotykana w Europie aż tak potworna zbrodnia ludobójstwa na Kresach Południowo-Wschodnich II RP. Wieloletnie szkolenie i wychowanie młodych Ukraińców w duchu nienawiści wydało zatrute owoce.
Wychowanie i szkolenie dokonuje się za pomocą słów i obrazów. Nacjonaliści ukraińscy uważali swój chłopski naród za ludzi powolnych, konserwatywnych, pobożnych, miękkich, moralnych, gościnnych i społeczne pasywnych. Aby zbudować państwo chcieli go przekształcić w drapieżniki według zwierzęcej ideologii ukraińskiego integralnego nacjonalizmu. Ukraińcy z ludności potulnej i moralnej mieli stać się narodem drapieżników poprzez jedzenie na współ surowego mięsa i częściową asymilację obcych (według nich bardziej drapieżnych niż Ukraińcy)[27]. Teza ta opierała się na założeniu, iż między narodami toczy się ciągła walka o byt i miejsce w hierarchii regionu, kontynentu czy rasy lub nacji[28]. Zakładano, że są narody mniej i bardziej wartościowe, a własny naród według wizji szowinistów stoi lub stać powinien na szczycie tej drabiny. Można tu nieco zmodyfikować stare porzekadło: kamienie i kije mogą połamać człowiekowi kości, ale wyzwiska nierzadko mogą człowieka zabić. Proces rozpoczyna się od stworzenia stereotypowego, jednocześnie fałszywego obrazu innego człowieka czy narodu, jego zdehumanizowania i postrzegania jako bezwartościowego, ale zarazem wszechpotężnego obcego, istoty demonicznej, abstrakcyjnego cużyńca, jako fundamentalnego zagrożenia dla czczonych ukraińskich wartości i przekonań. W obliczu rozpętanego publicznie strachu oraz zbliżającego się zagrożenia ze strony wroga, rozsądni ludzie postępują irracjonalnie. Dramatyczne obrazy Polaków, prześladujących i wyzyskujących biednych Ukraińców podawane do prymitywnego mózgu analfabety, wyposażają go w potężne emocje strachu i nienawiści. Ideologia ukraińskiego integralnego nacjonalizmu, czyli wielkie otumanienie galicyjskich i wołyńskich Ukraińców, doprowadziła do ich stopniowej dehumanizacji. Ta dehumanizacja spowodowała, że dla nich Polacy, Żydzi i Rosjanie, czyliczużyńcy nie do końca byli ludźmi. Propaganda OUN zrobiła z nich przedmioty, którymi trzeba gardzić i ich nienawidzić. Kiedy tych czużyńców propaganda banderowska i zachęty kleru do wyplenienia kąkolu z ukraińskiej pszenicy przerobiła na zwykłe chwasty i robactwo, wieśniacy ukraińscy mogli ze spokojnym sumieniem już ich mordować.[29] Popatrzmy więc jak wygląda ta przerażająca statystka zbrodni na duchowych przywódcach Polaków kresowych! Silnym motywem zbrodni była też zwykła grabież ,czyli pożądanie łupów jak za czasów hajdamackich. Dlatego zaraz za zabójcami podążały kobiety i wyrostki ciągnąc wozy, które były wypełniane dobrami zrabowanymi pomordowanym. Istniało tez swoiste „wspólnictwo zbrodni”- czyli włączenie członków rodzin mordujących przez zawłaszczenie zagrabionego dobytku, nawet odzieży. Jak potępiać syna, brata, jeżeli osiągnęło się samemu zyski z jego mordów?
Tabela nr 1. Liczba duchownych katolickich zamordowanych przez nacjonalistów ukraińskich w latach 1939 do 1947 w poszczególnych województwach:
Duchowni rzymsko-katoliccy
Księża
Zakonnicy
Klerycy
Siostry zakonne
Duchowni grecko-katoliccy
Ogółem
Lubelskie
14
1
1
1
17 (14+3) + 1?
Lwowskie
36
2
1
4
6
43 (22+21) + 1?
Poleskie
6
3
–
2
2
11 (8+3)+2
Stanisławowskie
29
1
1
13
7
44 (31+13)+7
Tarnopolskie
44
4
1
9
8+1?
58 (52+6) +9+ 1?
Wołyńskie
19
4
–
–
3+1?
23 (17+6) + 4 ?
Razem
148
15
4
29
26+2?
196 (144+52) +24?
W nawiasie pierwsza liczba: zamordowani przez nacjonalistów ukraińskich w druga liczba – zamordowani przez nacjonalistów ukraińskich wspólnie z Niemcami lub bolszewikami.
Źródło: L. S. Jankiewicz, Lista duchownych katolickich i prawosławnych zamordowanych przez nacjonalistów ukraińskich lub przy ich współudziale, [w:] Ludobójstwo OUN-UPA na Kresach południowo-wschodnich, pod red. W. Listowskiego, t. 4, Kędzierzyn-Koźle 2012, s. 140.
Dobrą ilustracją krwawych miesięcy w Małopolsce Wschodniej mogą być sprawozdania delegata RGO na Dystrykt Galicja, Leopolda Tesznara[30]. Można w nich przeczytać, że „Mordy ukraińskie dokonywane na ludności polskiej przybrały w pewnych okolicach to samo nasilenie, jakie panowało w swoim czasie w Wołyniu…[31] i że „… w powiecie kamioneckim, złoczowskim, lwowskim, brzeżańskim, czortkowskim, stanisławowskim zostały zmiecione z powierzchni ziemi całe wsie i osiedla polskie „[…] można już liczyć ofiary na tym terenie na kilka dziesiątków tysięcy” [32].
Znaczący spadek liczby ofiar polskich z rąk OUN- UPA nastąpił w Małopolsce Wschodniej dopiero w roku 1945. Nie dotyczyło to jednak dwóch rejonów, w których liczba mordów w tym roku dramatycznie wzrosła. Były to wschodnie powiaty województwa tarnopolskiego, powiaty: zaleszczycki: min. 583ofiary, borszczowski-304, buczacki-637, tarnopolski-239, kopyczyniecki-215, oraz zachodnie powiaty województwa lwowskiego: dobromilski-421, przemyski-390, jarosławski-326, lubaczowski-315, leski-286.Jak widzimy więc, udokumentowane ofiary w 1945 roku w Małopolsce Wschodniej wyniosły w woj. tarnopolskim-2939, lwowskim-2624, stanisławowskim-304. Daje to liczbę 5870 zamordowanych Polaków w 611 miejscowościach.
Na południowych i wschodnich ziemiach obecnej Rzeczpospolitej napady na Polaków trwały do roku 1947, a ich przebieg był równie okrutny jak na Wołyniu. Cel wytyczony przez nazistowską Organizację Ukraińskich Nacjonalistów był taki sam, jak na ziemiach Zachodniego Wołynia: wyniszczenie i wypędzenie mieszkających tam Polaków. Taki był interes ukraińskiego nacjonalizmu, ale i komunistycznego Związku Sowieckiego-depolonizacja Kresów Wschodnich II RP.
W połowie roku 1944 położenie polskiej ludności kresowej pogorszył. jeszcze fakt poboru mężczyzn do Armii Czerwonej i armii Berlinga przez Sowietów, wkraczających ponownie na te tereny. Od tej pory ofiarami mordów OUN- UPA stawały się przede wszystkim kobiety, dzieci i starcy. W latach 1944-45 polskie kresowe wsie ginęły w milczeniu i przerażeniu.
Nacjonaliści ukraińscy niszczyli nie tylko ludzi, ale też dobra kultury polskiej, dotrzymując kroku okupantom, a nierzadko nawet ich inspirując. Proceder ten rozpoczęli już w roku 1939. Ofiarą ich terrorystycznych akcji padły setki polskich kościołów, kaplic, dworów i innych obiektów, które rabowano, palono, burzono lub dewastowano. Banderowcy nie oszczędzali nawet cmentarzy i kaplic grobowych. Czasami napady były wspólna akcją ukraińsko-niemiecką. Przykładem współdziałania nacjonalistów z formacjami niemieckimi może być napad i zniszczenie wspaniałego i bogatego sanktuarium dominikańskiego w Podkamieniu. Był to klasztor zasobny i porównywalny jedynie z częstochowską Jasną Górą. Po wymordowaniu we wnętrzach klasztoru kilkuset Polaków miejscowych oraz licznej grupy uciekinierów z Wołynia, którzy schronili się w tym świętym miejscu, lokalni banderowcy współpracujący z 4.pułkiem policyjnym SS Galizien, przez kilka dni ograbiali zniszczony klasztor – jeden z najzasobniejszych w precjoza i skarby sztuki na całych Kresach. Według ocalałych z pogromu kapłanów wartość zrabowanych skarbów klasztornych była niewyobrażalna[33].
Równie bolesne było totalne zniszczenie dorobku wsi polskiej. Spalono – nierzadko z mieszkańcami i inwentarzem – dziesiątki tysięcy gospodarstw, obiektów publicznych – takich jak szkoły, urzędy – niszczonych według specjalnych instrukcji po wymordowaniu lub wypędzeniu polskich mieszkańców. Wycinano i palono ogrody, sady, plantacje, nawet pojedyncze drzewa przy domach, by nie pozostał żaden, choć najmniejszy ślad po dawnych polskich mieszkańcach. Rozkradano mienie ruchome, zwierzęta hodowlane, narzędzia rolnicze, sprzęty. Pozostała na tych ziemiach do dzisiaj pustynia.
Społeczność kresowa była bardzo rozgoryczona obojętnością mieszkańców Polski centralnej, a przede wszystkim władz Polskiego Państwa Podziemnego. Dowódca AK we Lwowie, gen Kazimierz Sawicki wielokrotnie domagał się w Warszawie skonkretyzowania polityki wobec Kresów i konkretnej pomocy. W kwietniu 1943 roku, kiedy zakomunikował we Lwowie swoim współpracownikom tezy rządowe w sprawie ukraińskiej, zupełnie oderwane od realiów, profesor Franciszek Bujak powiedział z goryczą: „Warszawa nas nie rozumie. Nie mają tam dla nas serca. Wiedziałem, że coś złego się święci, odnośnie spraw Małopolski Wschodniej”.[34] Dotyczy to także braku reakcji AK na ukrywanie się w GG Ukraińców winnych zbrodni, legitymujących się skradzionymi polskimi kenkartami.
Straszliwe mordy dokonane przez nacjonalistów ukraińskich nie zostały do końca wyjaśnione ani potępione przez państwo ukraińskie. Ludność Ukrainy nie ma elementarnej wiedzy na ten temat, po to, aby wczorajsi mordercy mogli dzisiaj być bohaterami i sprawować rząd dusz w tym państwie. Taka sytuacja już doprowadziła do recydywy w Ukrainie pomajdanowej.
prof. dr hab. Czesław Partacz
Politechnika Koszalińska
Bibliografia
[1] L. Kulińska, Cz. Partacz, Zbrodnie nacjonalistów ukraińskich na Polakach w latach 1939-1945.Ludobójstwo niepotępione. Bellona, Warszawa 2015,s.184.
[2] Biblioteka im. Ossolińskich we Wrocławiu, sygn. 16721/II, t. 2, Odpisy listów do metropolity Adama Sapiehy zachowane w zbiorach RGO w Krakowie, dotyczące strat poniesionych w archidiecezji lwowskiej na skutek napadów Ukraińców na ludność polską obrządku rzymsko-katolickiego, s. 259-263.
[3] Ibidem.
[4] Patrz: opracowania pt. Sprawa Unii i Problem ukraiński a polska racja stanu, w „Tekach Zielińskiego”, Archiwum PAN-PAU Kraków.
[5] Publiczna wypowiedź parocha Rentza w Wołczyszczowicach, parafia Sądowa Wisznia..
[6] Dokument pt. Wieś Rozważ pow. Złoczów (rok 1944), [w:] L. Kulińska, Dzieje Komitetu Ziem Wschodnich…, t. 2, s. 741 zawiera przykład księdza greckokatolickiego z Rzeczycy, gmina Tortoszyn.
[7] Szerzej na ten temat: L. Kulińska, Dzieje Komitetu Ziem Wschodnich…, t. 1, s. 100–104.
[8] A.Korman, Stosunek UPA … s.92.
[9] Dobrą ilustracją może być fragment Sprawozdania z powiatu horochowskiego [w:] L. Kulińska, Dzieje Komitetu Ziem Wschodnich…, t. 2, s. 700: „…Rozsiane posterunki milicji ukraińskiej po wszystkich wsiach zużyły ten okres na szkolenie wojskowe młodzieży i odpowiednią propagandę. Zbiórki, sypanie mogił, święcenie narzędzi zbrodni w cerkwiach i na mogiłach, (popi zawsze brali czynny udział), procesje, zaklęcia, przysięgi itp. był to wstęp do zbrodniczej akcji. Niesamowicie wyglądało święcenie noży przed rzezią, podobne do tańca wojennego Indian. W nocy przy blasku pochodni, obchodzili w koło mogiłę i wkłuwali w nią noże, ślubując, w podobny sposób kłuć Polaków…”.
[10] Sz. Siekierka, H. Komański, E. Różański, Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach w województwie stanisławowskim 1939-1946, Wrocław 2008, SUOZUN.
[11] Sz. Siekierka s.31,48,52,54,195,209,218,295,410,414,430,609,674,719,783.
[12] W. Osadczy, Święta Ruś. Rozwój i oddziaływanie idei prawosławia w Galicji, UMCS Lublin 2007, s.131.
[13] H. Komański, Sz. Siekierka, Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach w województwie tarnopolskim 1939-1946, Nortom Wrocław 2004, s. 481.
[14] W okresie międzywojennym około 10% grekokatolików w Małopolsce Wschodniej było narodowości polskiej, a nie miało swoich, polskich kapłanów, w wyniku szowinistycznej działalności kleru i hierarchii unickiej.
[15] W. Osadczy, Władyka Markijan. Wywiad rzeka z księdzem biskupem Marcjanem Trofimiakiem, ordynariuszem diecezji łuckiej na Ukrainie, Lublin-Łuck 2009, s.152.
[16] J. Wyspiański, Ukraińscy ludobójcy-przyczynek psychologiczny (W:) Spotkania Świrzan, nr 107, s. 31.
[17] P. Zimbardo, Efekt Lucyfera. Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2003, s.
[18] R. Wysocki, Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów w Polsce w latach 1929-1939, Wydawnictwo UMCS, Lublin 2003, s. 95.
[19] AAN w Warszawie, Kształtowanie się ukraińskiej myśli politycznej. Wódz, Delegatura Rządu RP na Kraj, MSW Departament Spraw Wewnętrznych, sygn. 2002/II/70, s. 9-13.
[20] G. Motyka, Ukraińska partyzantka 1942-1960, Warszawa 2006, s. 115-117.
[21] R. Wysocki, op. cit., s. 193.
[22] „The Trydent”, nr 8 z października 1940 r.
[23] Sprawozdanie z posiedzenia „Zjazdu zagranicznych narodowych socjalistów” w Stuttgarcie z 6 czerwca 1937 r. z udziałem przedstawicieli OUN. W. Poliszczuk,Nacjonalizm ukraiński w dokumentach, cz. 1. Integralny nacjonalizm ukraiński jako odmiana faszyzmu, t. III, Toronto 2002, s, 73-75.
[24] Szerzej na ten temat: Cz. Partacz, Założenia ideologiczne budowy nacjonalistycznego państwa ukraińskiego według OUN, (w:) Akcja „Wisła”: przyczyny, przebieg, konsekwencje, Przemyśl 2007, s. 9-31.
[25] Uchwała III konferencji Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów Niepodległościowców Państwowców (OUN-SD) z 17-21 II 1943 r. (w:) W. Poliszczuk,Nacjonalizm ukraiński w dokumentach, op. cit., s. 240-249.
[26] K. Łada, Treść i znaczenie „Dekalogu” nacjonalistycznego OUN, (w:) Materiały i studia z dziejów stosunków polsko-ukraińskich, pod red. B. Grotta, Wydawnictwo Księgarnia Akademicka, Kraków 2008, s. 65-80.
[27] K. Łada, Ukraina dla Ukraińców, (w:) Cz. Partacz, K. Łada, Polska wobec ukraińskich dążeń niepodległościowych w czasie II wojny światowej, CEE, Toruń 2004, s. 89.
[28] Nacja według nacjonalizmu ukraińskiego była rozumiana jako gatunek w przyrodzie, naród jednorodny, bez obcych domieszek etnicznych. Nacja taka musiała więc być w stanie ciągłej walki z innymi nacjami o byt i przestrzeń.
[29] D. Krzemionka, Sytuacje, które powodują zło. Charaktery, nr 7 (138 ) z 2008, s.38 i n.
[30] AAN, sygn. 75, Sprawozdanie Delegata R.G.O. na Dystrykt Galicja za miesiąc luty i marzec 1944 z 19 marca 1944, s. 27-29, czy pismo Delegata RGO we Lwowie do RGO w Krakowie z 30 kwietnia 1944 B. Ossol. 16721/2, s. 201-204.
[31] Ibidem.
[32] Ibidem.
[33]Sprawcy zrabowali precjoza i dzieła sztuki warte około 1,5 mln dolarów USA. Informacje na temat przebiegu napadu znaleźć można w licznych zachowanych źródłach, m.in. L. Kulińska, A. Roliński (opr.), op. cit., s. 346–348, 396–398; ks. J. Wołczański,Eksterminacja narodu polskiego i kościoła rzymskokatolickiego przez ukraińskich nacjonalistów w Małopolsce Wschodnie w latach 1939–1945. Materiały źródłowe, część I, Kraków 2005, s. 76–82, część II, Kraków 2006, s. 682–685.
[34] Cz.P,K.Łada,op.cit.,s.152.
Pełny tekst wystąpienia prof. dr hab. Czesława Partacza na Konferencji pt. „KRESY – wczoraj, dzisiaj, jutro” w dniu 10 lipca 2015 r. w Muzeum Niepodległości w Warszawie. Konferencja została zorganizowana przez: Patriotyczny Związek Organizacji Kresowych i Kombatanckich, Muzeum Niepodległości i Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego, pod Patronatem Honorowym: Marszałka Województwa Mazowieckiego Adama Struzika i Prezesa Krajowej Rady Spółdzielczej Naczelnego Organu Samorządu Spółdzielczego Alfreda Domagalskiego, przy współudziale programowym i organizacyjnym członków Stowarzyszenia „Klub Inteligencji Polskiej”. Prezentujemy pierwszą grupę referatów z zakresu historycznego – „wczoraj”. Kolejne 2 grupy referatów w zakresie, co wynika z historii dla sytuacji obecnej Polski i na przyszłość, czyli – „dzisiaj” i „jutro”- opublikujemy w ciągu 2-3 tygodni. Nagrania filmowe wystąpień na Konferencji, w części różniące się od tekstów, opublikujemy za 2-4 miesięcy. Całość materiałów w wydaniu książkowym opracowywana przez Muzeum Niepodległości będzie wydana do końca roku.
Redakcja KIP
zetef said
A mnie jakoś to nie dziwi.
GIETRZWAŁD said
…a Polskiego Narodu ubywa…
pozdrawiam 😦
Bronisław said
A czy to jest prawda, że ten zięć to banderowiec?! wiele by to tłumaczyło?!
W każdym bądź razie to Ukrainiec. A jacy Ukraińcy mieszkają w Kanadzie?
Admin
re1truth2 said
Wszędzie V kolumna Motyka jak Kopacz [Należy jednak pamiętać, że wybór dokonany przez ukraińskich żołnierzy SS [[nie był ani lepszy, ani gorszy od tego,]] którego w tym samym czasie dokonywali łotewscy i estońscy członkowie dywizji SS.
Dr Grzegorz Motyka pracuje w Biurze Edukacji Publicznej IPN w Lublinie, autor wielu publikacji na temat stosunków polsko-ukraińskich w latach czterdziestych XX wieku.
Artykuł ukazujący szerzej działania dywizji SS „Galizien” ukaże się w pierwszym numerze naukowego pisma IPN „Pamięć i Sprawiedliwość”.]
Czyli według niego w sam raz wstępowanie do SS „Galizien”.
RomanK said
Mojemu synowi , posiadaczowi od dziecka Konsulernego Paszportu POlskiego…..wymiana paszportu…wziela 3 lata…kosztowala ok 2 tys dollarow…. Powiedziano mu ze wszystkie dane na temat wszystkich paszportow konsularnych…..nie istnieja.
Guła said
A który nie z ukraińskich gudłai? No który?
watazka said
7
Bronislaw
kocham te niewinna naiwnosc.
Gajowy tez nie ma racji- poniekad.
Do Australii i Kanady po wojnie nie emigrowali Ukraincy – bo nie mogli. W czasie wojny byli sprzymierzencami Hitlera i zaden anty-hitlerowski kraj nie przyjalby Ukrancow bo oni niemal wsyscy byli z SS -Galizien.
Alianci w Europie na chcieli Ukrow w samoloy i odsylai do Rosji. A tam na nich czekal Stalin z mokra scierka. Za co? Za mordowanie Rosjan w wojnie przeciwko Hitlerowi.
W czasie II ej wojny swiatowej Niemcy bardzo sie rozbudoswuja. wuje.
Co Pan chrzani… w Kanadzie jest pełno Ukraińców. Podawali się za Polaków.
Admin
watazka said
11
ad Watazka
Cos mi sie urwalo.
A chce niesmialo przypomniec, ze Ukraincy po wojnie podawali sie za POLAKOW w zakladach w ktorych przyjmowali odciski; Zachod przyjal.
watazka said
Australia i Kanada przyjela po II ej wojnie kilkadziesiat tysiecy Ukraincow, ktorzy podali sie za Polakow.
Szybko po tym oszustwie zorganizowali sie za hitleowskie pieniadze jako Ukrainska hromada.
Wszystkim powinni odebrac kandayjska wize pobytowa i odebrac kandayjskie obywatelstwo za oszukanie Niektorzy wladz emigracyjnych i za dzialanosc terrorystyczna na terenie Europy.
Demjaniuka, ktory byl wiezniem hitlerowskim scigali az do samej smierci. Banderowcy, ktorzy mordowali Polakow dostali wizy jako Polacy (ktorzy mordowali nie tylko Polakow)
Taki ten swiat bezbozny.
No to k…a w czym gajowy nie miał racji?
No co, k…a, nie ma bander-skurwieli w Kanadzie?
Wszystko jedno, jak tam się dostali.
Admin
Zbigniew Kozioł said
Faktem jest, że w Kanadzie to na pewno są silni. A czy podawali się za Polaków? Trochę wątpię.
Co do meritum zaś, artykułu: kopia się po kostkach i tyle. Tu kopnięto PO (Kopacz, Komorowski). A tu zaraz okazało się, że Duda nie całkiem uczciwie wykorzystał 11,000 zł (śmiechu warte).
aaaaaaaaaaa said
@11
…….kto miał pieniądze, bądź układy znalazł w USA nie tylko schronienie ,ale nawet cichą intratną posadkę państwową na usługach rządu,…..więc sam tą naiwnością nie grzeszysz ……
z VW garbusa zrobiono amerykański samochód po wojnie odbierając podstępnie przepustki niewolnikom pracującym przymusowo , którzy przeżyli wojnę , żeby wyczyścić niewygodną historię ,a co dopiero wyczyścić papiery i dokumenty zwykłym ludziom ………
połowa nazistowskich naukowców pracowała dla Usreala i z pewnością tak samo było z Ukraińcami ……..
Czołgista said
Teraz Lisweek znalazł haki na Dudę, czyli kolejne lewe kilometrówki. Tego tematu z Komorowskim już nikt nie będzie roztrząsał.
@14
Za to dorobił sobie prawie 300 tysięcy na weekendowych wyjazdach przez 2 lata do poselskiej pensji. To jest dopiero życie 🙂
Nie wiem czy rzeczywiście w ten sposób kiwał podatników, ale jeśli się okaże to prawdą, to mamy kolejny już dowód na to, że PO i PiS to praktycznie jedna i ta sama sitwa.
RomanK said
Panei Gajowy bez nerw..durniom odpowiadamy z godnosciom osobistom i faktami.
Panie Watazka….calosc banderowcow to byli po zakonczeniu wojny obywatele Polskiej Rzeczypospolitej z paszportani, ksiazeczkami wojskowymi..nawet ci -a zwlaszcza co sluzyli w SS i sluzbach pomocniczych.Wlacznei z Bandera Szuchewiczem i reszta….to byl fenomen unicki, jaki ograniczal sie do Kresow Polski z wylaczenim Lemkow i Rusi Karpackiej, ktora z nimi nic wspolnego nigdy nei chciala miec.
Rozkazem gen Andersa zostali potwierdzeni- jako tacy, co chronilo ich przed wyslaniem do Rosji..co spotkalo tych ktorzy nie mieli polskiego obywatelstwa a w wiekszsci byli to Rosjanie, Bialorusini i jesli juz Ukraincy to z Ukrainy Sowieckiej.
Zatem jako tacy DPS podawali sie za obywateli Polski , wiekszoc zatajala sluzbe w organizacjach faszystowskich… w tym UPA… n ie bylo to nic nowego, bo przed wojna kiedy byly quota w USA na Zydow i ich emigracje,,Polacy wystawiali zydom paszporty ze sa wyznania katolickie,,i przechodzili- jako Polacy….
Zbigniew Kozioł said
Byłby sens wyjaśnienia tego lepiej: w jaki sposób Ukraińcy po wojnie dostali się do Kanady (Ukraińcy to jeszcze nic, ale coś mi się bardzo zdaje, że także i cała masa swołoczi spod nawet SS). Na pewno są materiały. To nie mój temat jednak.
jeśli się okaże to prawdą, to mamy kolejny już dowód na to, że PO i PiS to praktycznie jedna i ta sama sitwa.
Czyż na to trzeba aż następnego dowodu?
Zerohero said
Ukraińcy nie musieli sie podawać za Polaków, bo Amerykanie nie gardzili pokonanymi zbrodniarzami. Byle zbrodniarze byli uzyteczni.
Japońscy mengele z j.w. 731 – amnestia
diaspora UPA – bardzo przydatna do walki z ZSRR. Dziś USA zbiera odsetki z inwestycji przejętej po Niemcach 70 lat temu!
Operacja „spinacz” – masa niemieckich naukowców
itd.
Adolf Heusinger – szef sztabu armii Hitlera – przewodniczący Komitetu Wojskowego NATO w Waszyngtonie
no to tyle.
PS. gałązki faszyny w senacie USA znaczą to co znaczą. Jawny faszyzm jak w mordę strzelił.
zetef said
Głupia cioto p.t. Jacek.
Po kiego chuja wklejasz pedale te głupie teksty.
Zupełnie jak inna idiotka p.t. ‚Matka Polka’.
Capie zaśmierdziały – normalny człowiek wstawia swoje komentarze (nie ważne sensowne czy nie – ale są to jego przemyślenia)
A Ty – dupo wołowa wklejasz jakieś gówno i w dodatku – nieudolnie a mało tego w ogromnych ilościach.
Rzygać mi się chce od taki jebanych palantów jak Ty.
Józef Piotr said
Zięć pewnej „drapierzycy” en back:

Marucha said
Re 20:
Panie Zetef… dostaje Pan żółtą kartkę.
JO said
Ad.4. Pan Profesor cala wine na czasie zwala na jakis ukrainski Narod …
Ciekawe, ze teraz, gdy dowodow na Zydowsko-Masonskie pochodzenie tej ideologii oraz zydowska organizacje jej jest coniemiara.
Najlatwiej teraz zrobic Kozla Ofiarnego z Rusinow…
Pan myli Rusinów z neo-Chazarami, zwanymi Ukraińcami.
Admin
Czołgista said
@18
Jak widać po wyniku tej partii, nadal takich dowodów potrzeba.
Jacek said
Dr. Zbigniew Kekus juz na wolnosci
http://www.monitor-polski.pl/
re1truth2 said
https://tajnearchiwumwatykanskie.files.wordpress.com/2015/01/kamic584ski-giertych.jpg?w=640&h=425
JO said
Ad.23. Panie Gajowy, wlasnie nie myle a probuje ukazac, ze w tekscie tego faktu nie Ma podkreslonego. Tekst mowi o jakims Narodzie Ukrainskim w rozumieniu Rusinskim, zamiast wprost pisac, ze to Zydzi- neoChazaria, ktoravteraz wystepuje pod nowa nazwa UKRAINCY.
Piotr said
Zastanawiam się nad jedną sprawą a mianowicie nad ustanowienie Karty Polaka. Oczywiście za naszą wschodnią granicą żyje jeszcze wielu Polaków, ale głównie na Białorusi a znacznie mniej na Litwie i na Ukrainie. Ale czy stworzenie Karty miało rzeczywiście służyć Polakom czy Ukrom ? Przed 1 IX 1939 Litwinów w Polsce było bardzo mało, trochę więcej Białorusinów a najwięcej Ukrów. Jeśli wymordowano na kresach południowo -wschodnich tylu Polaków, potem wielu wyjechało na Ziemie Odzyskane to jaki procent pozostał na dxisiejszej Ukrainie ??? Przecież Kartę otrzymuje się za udokumentowane obywatelstwo II RP a nie narodowość Polską. Przecież chyba wszyscy banderowcy mieli obywatelstwo II RP więc automatycznie ich potomkowie, którzy znaleźli się po 1945 roku w ZSRR a dziś na Ukrainie mogą bez problemu dostać Kartę. Znam kilka takich przypadków wśród studentów z Ukrainy , którzy mają Karty Polaka, a którzy ewidentnie są probanderowscy – poglądy, zachowanie i ta nienawiść wyzierająca z ich oczu. Białorusini jakoś szczególnie nie pchają się do Polski bo i nie ma po co. Czy znając plany koczownicze wobec Polaków i dzisiejszą sytuację geopolityczną w naszym regionie nie powinno nasunąć się pytanie o prawdziwe intencje powołania instytucji Karty Polaka ??? Czy ktoś w ogóle słyszał o danych dotyczących przyznawania tej karty osobom z dzisiejszej Litwy, Białorusi i Ukrainy ???
JO said
Ad.28. By zinwigilowac Polakow oraz Dac pozwolenie …neochazarii na przyjazd do Polski. Przeciez oni traktuja Nas juz jak Trupa.
Piotr said
Ad.29 Też tak mi się wydaje, że jesteśmy politycznym a może przede wszystkim mentalnym trupem.
Patrząc na rozwój sytuacji i na dawne mapy planowanej już 100 lat temu Judeopolonii boję się o Białoruś. Do pełni szczęścia i utworzenia przez koczowników swojego państwa brakuje tylko właśnie odsunięcia Łukaszenki.
NC said
Oczekuję od Pana Prezydenta Andrzeja Dudy unieważnienia decyzji Prez. Bula jako niespełniającej wymogów formalnych.
KOR said
@EliotImperio: polskie obywatelstwo to obywatelstwo kraju należącego do Unii Europejskiej – i jest bardzo przydatne, bo pozwala na ruch po UE bez wiz, pracę, zamieszkanie itd.
Bardzo dużo ludzi go chce, nawet po to, żeby potem wyjechać do Niemiec czy Wielkiej Brytanii – bo z polskim obywatelstwem ich pobyt tam jest legalny.
Nawet podróżowanie bez paszportu to gigantyczny plus.
http://parezja.pl/komorowski-ostatnim-dniu-urzedowania-przyznal-obywatelstwo-zieciowi-kopacz/
https://www.google.pl/search?q=Images+for+Komorowski+przyzna%C5%82+w+trybie+ekspresowym+obywatelstwo+zi%C4%99ciowi+Kopacz&client=ubuntu&hs=Xrq&channel=fs&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ved=0CCIQsARqFQoTCKKvr6fmw8cCFUHbLAodeyEPFw&biw=1855&bih=985
http://x0.cdn02.imgwykop.pl/c0834752/01zandQ_81ujNqUHdjx8lVU5bqz6IbM6Sab0MWW8,wat.jpg?author=dryndol&auth=a27adf8c8f3a2eafca054cd6fd8479fc
watazka said
14
Zbigniew Koziel
Otoz jest to potwierdzona przez samych Ukraincow prawda.
Po wojnie nikt by nie przyjal oficjalnie zolnierzy hitlerowskich na emigracje na program humanitarny.. Przeciez to oczywiste. (nieoficjalnie to rozne ciekawe rzeczy sie zdarzaly w przemycaniu przestepcow)
Zeby Ukraincy mogli sie dostac jako DIPS- y (Dispersed persons – do ktorych zaliczano Polakow i wiezniow obozow koncentracyjnych -a przede wszystkim te narodowosci ktore pomagaly aliantom w czasie wojny. Ukraincy do nich nie nalezeli!!!!!
Taki jeden Ukrainiec sie nawet ze mna klocil bo powiedzial, ze on zadnych wladz emigracyjnych nie oszukal bo tylko zglosil, ze ‚urodzil sie na polskiej ziemi’! Zapytalem wtedy; to kiedy pan klamal – wtedy czy teraz?
Australia przyjela zaraz po wojnie 11 tysiecy Ukraincow, ktorzy sie podali za Polakow.
Ukraincy o tym wiedza. Moze niekoniecznie to bunczuczne pokolenie ktore popiera junte. Ale stara emigracja pamieta.
W latach 80-tych Ukrainska organizacja w Kanadzie miala na koncie ponad 3 miliony dolarow. Zadna nie-zydowska organizacja emigracyjna (pardon, zydzi nie emigruja – oni wszedzie maja od razu staly pobyt) nigdy nie miala takiego szmalcu do dyspozycji. Od tej pory konto im stale roslo.
Zadziwiajace jak bardzo Ukraine popiera Harper. Przeciez ma powody – moze nie tylko ideologiczne.
watazka said
33
Watazka
przepraszam; powinno byc oczywiscie ‚displaced persons’
watazka said
34
Watazka
re: Zbigniew Koziel
To jeszcze raz – ja.
Moze ten artykul – zreszta tendencyjny, bo napisany przez przedstawicieli ukrianskich organizacji pomoze nie tylko panu Zbyszkowi zrozumiec dlaczego Ukraincy NIE mogli emigrowac jako Ukraincy:
bo:
– wladze emigracyjne rejestruja emigrantow/uchodzcow na podstawie paszportu tj. obywatelstwa.
– obywatelstwa ukrainskiego nie bylo bo nie bylo panstwa ukrainskiego po wojne. Mieszkancy Ukrainy byli zarejestrowani albo jako Polacy albo jako Rosjanie.
– kraje alianckie uwazaly banderowcow za faszystow
(Naturalnie ziec pani Kopacz woli miec paszport polski niz ukrainski). proste.
Repatriacja Ukraincow
http://www.dpcamps.org/repatriation.html
NC said
Re 36: Państwa ukraińskiego nie ma do dzisiaj, bo według ONZ Ukraina nie jest państwem.
jasiek z toronto said
Re: 36 NC
Ukraina NIGDY nie byla panstwem i obawiam sie ze nie bedzie…
================
jasiek z toronto
http://polskawalczaca.com
Jacek said
ad #25 do admin
Jacek pod #25 to nie ja czyli Jacek piszący z przerwa na tych stronach od wielu lat.
Jacek said
ad Zetef # 20
Nie jesteśmy na ty chamie.
„Nikt nie wejdzie do Nowego Porządku Świata, kto nie złoży przysięgi oddawania czci Lucyferowi. Nikt zatem nie wejdzie do Nowej Ery, jeśli nie przejdzie Lucyferycznej inicjacji.” David Spangler, Dyrektor Inicjatywy Planetarnej Organizacji Narodów Zjednoczonych”
To przypomnienie tak nomen omen dopiekło.
Jacek said
ad Guła #10
Oczywiście Panie Guło, oczywiście. Pozdrawiam.
BANITA said
Ciekawego teatrzyku kolejny akt :
Były cieć żyrandola najpierw medialnie opieprza szydłowiankę by pod stołem w ostatniej chwili wręczyć glejt na nowego obywatela RP jej zięciowi ,
interesujące , vel , na salony (po kasacji starych, patrz imć dubieniecki) wejdą nowi zięciowie , na jesień lub w styczniu , a to tuzkowie , krakenaurowie czy też kanadyjczycy via ukraińcy , kupą mości panowie jak żywo lud tubylczy nic a nic nie zakuma i nic nie zrobi…. a kto drgnie ten antysemita i szlus….
Komorowski to wyrachowany ZDRAJCA i GŁUPIEC ! said
LUDOBUJCY ukraińcy Bandera i Szuchewycz to idole Komorowskiego, który z cynizmem SZKODZI Polsce i Polakom !
Ozzy said
Pisowskie, antypolskie ścierwa. Znajdziemy was i będziemy torturować.