Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

Waszczykowski: Zostaliśmy oszukani. Juncker zapewniał, że nie będzie żadnych działań wobec Polski.

Posted by Marucha w dniu 2016-01-27 (Środa)

Polski minister spraw zagranicznych ujawnia kulisy unijnej operacji przeciw Polsce. Minister zasugerował wręcz, że Jean-Claude Juncker dopuścił się oszustwa.

– To nas wprowadzono w błąd. W rozmowie z premier Szydło Juncker zapewniał nas, że tak to będzie. Być może to my zostaliśmy oszukani. Szef KE do którego państwo macie takie bezgraniczne zaufanie w rozmowie z premier Szydło, w której uczestniczyłem zapewniał: KE nie podejmie żadnych działań. Będzie dyskusja i tyle. Później w błąd wprowadził nas Timmermans, który mówił, że KE podjęła decyzję jednomyślnie. Nie było żadnego głosowania – mówił minister Waszczykowski w radiu TOK FM.

Decyzję o podjęciu kontroli praworządności w Polsce Komisja Europejska podjęła 13 stycznia. Jesteśmy pierwszym krajem, wobec którego uruchomiono tę procedurę od czasu jej wprowadzenia w 2014 r.

TOK FM/300polityka.pl/KRESY.PL
http://www.kresy.pl

Śmieszne.
Admin

Komentarze 34 do “Waszczykowski: Zostaliśmy oszukani. Juncker zapewniał, że nie będzie żadnych działań wobec Polski.”

  1. anonim said

    Szuler żali się na oszukanie go w szulerni.
    ps. choć nie gdyby był szulerem to by junckera nagrał a że tego nie zrobił to jest tylko głupcem na posyłki.

  2. AlexSailor said

    No to jest powód do wypowiedzenia ustaleń o migrantach, do wprowadzenia ustaw o ograniczeniu obcego kapitału w mediach do 20%, a przede wszystkim do podjęcia działań w obronie „demokracji” w Niemczech i Szwecji.
    To co tam się dzieje, to jest dopiero jazda.

  3. Trak said

    Tęczowym wierzycie? Cała unia jest tęczowa.
    Zapewniają, że w dupę nie będzie a jest jak zwykle.

  4. Inkwizytor said

    Zapewne to wina Putina, który dogadał sie z brukselskimi pederastami

  5. Zerohero said

    Mózg pana ministra:

  6. re1truth2 said

    Mało tych połączeń, oj mało nie ma z czego zrobić baypass…

  7. Zerohero said

    http://www.kresy.pl/wydarzenia,bezpieczenstwo-i-obrona?zobacz/szef-polskiego-msz-orban-jest-wobec-rosji-pragmatyczny-my-tacy-nie-bedziemy

    „Szef polskiego MSZ: Orban prowadzi pragmatyczną politykę wobec Rosji, my takiej polityki prowadzić nie będziemy”

    Przypuszczam, że to niekompetencji językowej Waszczykowskiego oraz jego niskiemu IQ zawdzięczamy aż tak szczere wyznanie. Jak czytam dalej, intencją pisowskiego politruka było raczej podanie jakiegoś psedo racjonalnego bełkociku uzasadniającego świadomie obraną niepragmatyczną politykę. Kłóci się to jednak z początkową deklaracją. Z resztą argumentacja politruka i tak jest bez sens i opiera się na deklamowaniu haseł nt. imperializmu. Komuszki pisowskie taką mowę wypijają z mlekiem matki.

    Bo cóż oznacza brak pragmatyczności?
    – nieliczenie się z rachunkiem zysków i strat
    – brak kalkulacji ryzyka
    itd.

  8. Boydar said

    Pić ciepłą wódkę, zadawać się z zimnymi kobietami i brać na poważnie co mówią politycy. Zdrowia życzę !

  9. Marian said

    Żydzi z góry wiedzieli co robią, wyznaczając takiego debila na polskiego ministra…

  10. Boydar said

    Przynajmniej tak im się wydawało …

  11. Dictum said

    ad. 5.
    Myślę, że ten potężny umysł bardziej zobrazowałby fistaszek.

  12. NICK said

    Dictum. 🙂 .

  13. NICK said

    Nawiasem. Jak żeż une wszystkie rżną głupa. Jakiż teatr. A gawiedź łyka, łyka, łyka… .

  14. Boydar said

    Bo wbrew opinii Pana Gajowego, une naprawdę maja do aktorstwa talent.

    A czy ja gdzieś stwierdziłem co innego?
    Jak każdy oszust umieją udawać.
    Admin

  15. NICK said

    Z tą opinią to było odwrotnie. Pamiętam, Lubelaku.
    Oj! Pomocy. 🙂 .

  16. Maćko said

    Wyglada ze W Protokolów nie czytal. A szkoda. Nie wspominajac juz o socjocybernetyce 😉
    CEL USWIECA SRODKI
    Chwilowe zlo, które obecnie zmuszeni jestesmy popelniac, stanie sie zródlem dobra, a
    mianowicie – wladzy niezachwianej. Ona przywróci prawidlowy bieg mechanizmowi zycia
    narodów, zepsutemu przez liberalizm. Wynik uswieca srodki. W planach naszych
    winnismy zwrócic uwage nie tyle na to, co dobre i moralne, ile na to, co potrzebne i
    uzyteczne, mamy do wykonania plan, okreslajacy zgodnie z zasadami strategii linie, od
    której odstapic nam nie wolno bez ryzyka narzekania na ruine pracy wielowiekowej
    ADMINISTRACJA NA POKAZ I „RADCY TAJNI”
    Administratorzy wybierani przez nas z posród tlumu w zaleznosci od ich zdolnosci
    niewolniczych, nie beda osobami przygotowanymi do rzadzenia, dlatego tez z latwoscia
    stana sie w grze naszej pionkami kierowanymi przez uczonych naszych i doradców
    genialnych, specjalistów ksztalconych od dziecinstwa w sztuce rzadzenia sprawami
    calego swiata. Jak wiadomo specjalisci nasi, ci niezbedni do rzadzenia czerpali z
    naszych planów politycznych, z doswiadczenia historii, z badan kazdej chwili biezacej.
    Goje nie rzadza sie wiadomosciami praktycznymi, zdobytymi w drodze obiektywnych
    badan historycznych, lecz rutyna teoretyczna, pozbawiona wszelkiego pogladu
    praktycznego na jej wyniki. To tez nie warto liczyc sie z nimi. Niech sie ciesza
    tymczasem, lub niech zyja nadziejami nowych uciech, albo wspomnieniami juz
    przezytych. Niech dla nich gra role najwazniejsza to, co nakazalismy im uwazac za
    wskazania nauki (teorii). By osiagnac cel powyzszy, wzbudzamy przy pomocy prasy
    naszej slepe zaufanie dla wskazan tych. Inteligencja gojów bedzie dumna z posiadanych
    umiejetnosci i bez sprawdzenia logicznego zastosuje w praktyce wszystkie zaczerpniete
    z nauki wiadomosci, zestawione odpowiednio przez agentów naszych w celach
    ksztaltowania umyslów w kierunkach dla nas pozytecznych.
    „GADANIE” PARLAMENTARNE. PAMFLETY
    NADUZYCIE WLADZY
    Niewyczerpane gaduly zamienily posiedzenia parlamentów i zgromadzen
    administracyjnych na konkursy krasomówcze. Smiali dziennikarze i bezceremonialni
    pamflecisci napadaja codziennie, na personel administracyjny. Naduzycia wladzy
    przygotuja upadek ostateczny wszelkich instytucji i wszystko runie do góry nogami pod
    ciosem oszalalego tlumu.

  17. NICK said

    Panie Maćku. Pan to jest już tak upierdliwy ze „socjocybernetyką”, że po raz kolejny poczytam. 🙂 .
    Aaa, przepraszam. Miałem znaleźć coś o tzw. ponerologii. Genetycznie-medycznie.

  18. Boydar said

    To nie ma co szukać, Panie NICK’u. Łobaczewski nie przebierając specjalnie w słowach, precyzuje charakter i cechy osobowości narodu wybranego oraz skutki implementacji powyższego w społeczeństwie, które zupełnie nie może pojąć o co chodzi. Bynajmniej nie proroczo a z pozycji naukowca czy raczej statystyka przewiduje jak „to” się skończy. Książka jest w dziale „do pobrania” u Pana Gajowego na zapleczu. Pukać dwa razy.

  19. Maćko said

    17 Nick – to Pan umie czytac? 😉 🙂

    Na wszelki wypadek podrzuce cos do sluchania:

    Pan Rafal Brzeski ma duza wiedze i dobrze analizuje, choc ma lekka dewiacje antyrosyjska.

  20. NICK said

    A wie Pan Macku Panie co się robi z Pana tekstem? I to z założenia? (19). Wy-pier-dalaj chamie, Który nie potrafisz się porozumieć z gostkiem. Gostkiem, który próbował nawiązać kontakt, który liczył na Pańskie nauki a, który się okazuje zwykłym kmiotem.

    P.S. Tak, czasami się ubawiam. Powyższe? Po to byś nie był … gniotem.

    Dla zrozumienia. To była inwersja. A czytać? Umieć? Umnij.

  21. Maćko said

    Moze ludycznie troche :
    Z grubsza biorac, zasady cybernetycznej teorii oceny dzieł z punktu widzenia przedstawionych w nich
    charakterów mozna wprowadzic do systematyki obejmujacej cztery kategorie. Sa one sformułowane ponziej
    w kierunku wzrastajacych wartosci.
    1) Do najnizszej kategorii nalea dzieła, w których charaktery postaci sa przedstawione niespójnie, jak
    gdyby zostały skonstruowane z fragmentów zaczerpnietych od zupełnie innych osób, np. gdy wsród rysów
    egzodynamicznych pojawia sie ni stad ni zowad rys endodynamiczny, a potem statyczny, albo gdy postac
    o szerokim charakterze nagle zachowuje sie z przejawami waskiego charakteru, albo te gdy jej charakter
    zmienia sie w kierunku od statyzmu do egzodynamizmu, itp. Nie ma jednak niespójnosci w przejawach
    sasiednich dynamizmów, jeeli ma to słuyc do zaznaczenia duej szerokosci charakteru przedstawionej
    postaci.
    2) Do nieco wyszej kategorii nalea dzieła przedstawiajace charaktery postaci wprawdzie spójnie, ale
    ogólnikowo, np. gdy postacie sa przedstawione za pomoca rysów stereotypowych, uchodzacych
    powszechnie za oczywiste: zła macocha, bogaty wyzyskiwacz, ponury dywersant, energiczny dyrektor,
    bezstronny sedzia, itp. Mankamentem przedstawiania charakteru takich postaci jest nie zarysowanie granic
    ich tolerancji.
    3) Do wysokiej kategorii naleza dzieła przedstawiajace charaktery postaci szczegółowe, z bliskim
    kompletnosci zarysowaniem parametrów charakteru, np. inteligencji, talentu, dynamizmu, tolerancji itd.
    4) Do najwyszej kategorii mona zaliczyc dzieła przedstawiajace nie tylko parametry charakteru, lecz
    take ich przemiany z upływem czasu.
    Dla ilustracji tych zasad przytoczymy kilka przykładów.
    Z głównych postaci „Quo vadis” Sienkiewicza najsłabiej opracowana jest Ligia, mozna o niej powiedziec
    tylko tyle, ze ma charakter statyczny z odcieniem egzostatycznym, ale nie wiadomo o jakiej tolerancji, nie
    mówiac ju o innych parametrach charakteru – jest to ujecie kategorii II. Natomiast najpełniej przedstawiony
    jest charakter Petroniusza, jest to charakter egzostatyczny („arbiter elegantiarum”), który z czasem
    przemienia sie w statyczny (pryncypialnosc widoczna w przedsmiertelnym liscie do Nerona). Ponadto,
    precyzyjnie zarysowana jest tolerancja Petroniusza, np. w postepowaniu z Neronem i Tygollinem widac
    granice, do której sie posuwa, ale jej nie przekracza. Jest to niewatpliwie ujecie kategorii IV, nic wiec
    dziwnego, e ogół czytelników uwaa postac Petroniusza za najbardziej interesujaca.
    Podobnie do najwyszej kategorii nalezy ujecie charakteru Kmicica z „Potopu”. Kmicic pojawia sie na
    poczatku ksiaki jako konczacy sie egzodynamik, który ju na oczach czytelników staje sie egzostatykiem.
    Na tym etapie Sienkiewicz wyposazył go w krystalizacje z pozornego składnika statycznego (wiernosc dla
    zdrajcy Radziwiłła mylnie pojmowana jako cnota) na rzeczywisty składnik statyczny (wiernosc ojczyznie).
    Celnie tez skojarzył go Sienkiewicz z endostatyczna Olenka. W koncu ksiazki charakter Kmicica przechodzi
    w statyzm, a dalsze losy swego bohatera Sienkiewicz taktownie przemilcza i łatwo zrozumiec dlaczego. Oto
    endostatyczna Olenka przemienia sie w endodynamiczke, a w parze ze statykiem bedzie to cos w rodzaju
    rzadów władczej zony nad mezem pantoflarzem. Sienkiewicz wolał tego watku nie rozwijac i poprzestał na
    wzmiance, ze – zdaniem niechetnych – „zony we wszystkim zbytnio słucha, ale on sie tego nie wstydził,
    owszem, sam przyznawał, ze w kazdej waniejszej sprawie zawsze rady jej zasiega”…..
    przed i po cytacie na:
    http://www.autonom.edu.pl/
    Mazur M., Tajemnice charakteru czyli poznaj samego siebie. Wyd. EFECT Centrum Optymalizacji,
    Warszawa b.d., ss. 48.
    Marian Mazur

  22. Maćko said

    Cóz, kazdy sie bawi wedlug swoich upodoban, zdolnosci i celów. Ktos chce grac w pilke a ktos inny blablac czy pisac od rzeczy. Póki nie szkodzi innym to ani mój cyrk ani moja malpa.

    Nie znalazlem w Protokolach tego miejsca, w którym sa wskazówki, aby mówic gojom jedno ( to co chca uslyszec ) a robic drugie ( to co jest dla zydów pozyteczne ), co sie stosuje do slów Junckera. Nie wazne co sie mówi, wazne co sie robi.
    ( w Gajówce wazne jakie info sie przekazuje i na ile jest to info przydatne w Infowar )

    pozdrówka mimo wszystko
    Macko

  23. ojojoj said

    Kolejne hau hau wrrrr hau pod publiczke. Parchaty minister spraw obsranych wykonal tylko swoje zadanie. Mial pohauczec aby polski narod czasem nie pomyslal ze wszystkie rzadowe parchy czy to z niemiec czy z polski graja do tej samej bramki. Ach, jak to dumnie czasami odwarknac sie niemcom. Nie wazne, ze wynik koncowy jest taki jak zwykle. Smiech na sali.

  24. Boydar said

    Panie NICK’u, jestem nieco zbulwersowany Pańską wypowiedzią (20).

    Paradoksalnie, nie rozchodzi mi się o owe wy-pier-dalaj, bo u nas w Polsce tak właśnie mówi się i własnemu bratu kiedy po pijaku próbuje obmacywać nasza żonę. Rozchodzi mi się o tego chama. Otóż moi zdaniem, myli Pan pojęcia. Pan Maćko na pewno żadnym chamem nie jest. To znaczy prywatnie może i jest, ale my, tu w Gajówce nie ma na to żadnych przesłanek. Zawsze stara się swoje sacharynowe racje przemycić w najładniejszym dostępnym papierku. Tak czy siak, w tej akurat kwestii pozwolę sobie zgłosić zdanie odrębne.

  25. ERROR 404 NSZ said

    Z 13-ki msz-owców w Rzeczypospolitej po ’89 roku , 80 procent substancji nacyjnie i kulturowo nam obcej , po kądzieli lub zrękowinach…

  26. Maćko said

    24 Boydar – doceniam dostep do powietrza i wody z brukowina jaki mi Pan pozostawia wiekodusznie abym nie zdechl jak tredowaty ;-).
    Spiesze dodac, ze dowcip o czytaniu Nicka byl potwierdzony w intencji magicznymi znaczkami widocznymi przez dobre okulary: 😉 🙂 aby nie bylo watpliwosci co do intencji moich w momencie pisania.

    Co do chamstwa… róznie bywa. Ublizanie komus nie jest produktywne, zlosliwe uszczypliwosci jeszcze mniej, ale od pewnego poziomu zlej woli i braku zrozumienia wartosciowych pojec u ludzi uwazajacych sie za lesna smietanke intelektualna z prawdzikami w masle i wierzacemu popuscilyby nerwy a co dopiero ateiscie!
    Wszak mnie nikt na katechizmie nie uczyl dobroci, zrozumienia, wybaczania, prowadzenia niewidomych czy nawracania na dobra droge grzeszników.
    Ok, Harcerstwo troche sie tym zajmowalo, miedzy jednym leninizmem a drugim obozem nad Warta. … ale raczej chodzilo o pomaganie staruszkom i slepym na ulicy.

    Uszanowania
    Macko

    P.S. Mam nadzieje ze nie skorzysta Pan z okazji, ze opuscilem garde, i nie przyp..i mi z grubej rury… pare razy sie juz dalem tak nabrac. Oczywiscie, to nie szkodzi, bo to paskudzacy wychodzi na „#$&!*# a nie ja, ale zawsze troche piachu trzeba wypluc podzpiewujac sobie Niemena na pocieszenie.

    Wklad informacyjny:
    4.Różnice w podejściu do problemów w ujęciu humanistycznym i cybernetycznym
    Nauki humanistyczne, (w tym zwłaszcza psychologia i socjologia) zajmują się człowiekiem i jego działalnością indywidualną i społeczną, jego celami, przeznaczeniem i dążeniami a cybernetyka zajmuje się sterowaniem obiektami nie rozróżniając obiektów i nie dzieląc ich na żywe, martwe, ludzi i zwierzęta. Sam tytuł pierwszej książki Norberta Wienera był prowokujący dla humani-stów- „Cybernetyka czyli sterowanie w zwierzęciu i maszynie”.
    Cybernetyka bada zjawiska ze względu na ich różnorodność- to aspekt in-formacyjny, oraz ze względu na ich intensywność- to aspekt energetyczny. Ujęcie tych obu aspektów jest warunkiem poprawności procedury badawczej. Humani-styka podejmuje obserwację rzeczywistości ze względu na upodobania badacza, nie ograniczając procedur, na zasadzie nic co ludzkie nie jest mi obce. Badacz może podawać skodyfikowane procedury, albo też odwoływać się do ogólnie znanych i uznanych przez innych badaczy metod postępowania. Od ujęcia huma-nistycznego cybernetykę różni wprowadzenie obowiązku rozpatrywania wpływu posiadanej przez obiekt (lub będącej w jego dyspozycji) energii i możliwości jej użycia do wpływu na środowisko, zaś intensywność oddziaływania mierzy się mocą fizyczną.
    Podstawową i fundamentalną różnicę między ujęciami cybernetycznymi i naukami humanistycznymi jest to, że nauki humanistyczne nie uwzględniają za-potrzebowania na energię potrzebną do dokonywania czynności związanych z obserwacjami, odczytami, z zapisywaniem, odczytywaniem i przechowywaniem wyników, gdyż do niedawna uważano że jest ona tak mała, że aż żadna i można ten problem pominąć bez szkody dla wyników.

    Wyrywek z ksiazki Macieja Wegrzyna „Cybernetyka Sukcesu” do kupienia u Autora i wkrótce na Alegro,..

  27. Boydar said

    Spoko, oko na Maroko, Panie Maćko. Ja tylko czasem tnę głupa, żeby interlokutora za bardzo nie sponiewierać. Niech se żyje, co mi tam. Ja tak mniej więcej ogarniam co to biocenoza, biotop i ekosystem. Czytałem Wielki Las a także kilka razy moją Babę po Ochronie Środowiska.

  28. Adam Ryglowski said

    Ad 27 . No to GOŚCIU MASZ ‚SZCZĘŚCIE’ . Jedna z cór też to ‚zaliczyła’.
    Taki bełkot z poz.26 – po p.s. przypominka „metodologii nauk ….. „

  29. Boydar said

    To dym, Panie Ryglowski, „smoleński hel” …

  30. Macko said

    28 Adam Ryglowski – kazdy wywód naukowy moze sie wydawac ignorantowi belkotem, pan poczyta Fichtencholza na przyklad. Oczywiscie jest wysoce wskazane z powodów samozachowawczych nie afiszowac sie z tego typu pogladami. ( Mark Twaina nie bede juz cytowac )

    27. Boydar – Mysle, ze palic glupa nie jest wskazane. Niczemu nie sluzy pozytecznemu. Lepiej równac do najlepszych niz imponowac jakiemus siao zen.
    „Szlachetny każdą rzecz z różnych stron widzi i nie ma uprzedzeń. Prostak rzecz z jednej widzi strony i uprzedzeniami się kieruje”

    A homeostaza jest wlasnie celem systemu autonomicznego który jest teoretycznym modelem miedzy innymi i biocenozy.

  31. revers said

    Pomogl Waszczykowski FBI zabic „opozycjoniste” i aresztowac dzienikarza? takie są te une słuzby.

  32. Boydar said

    Panie Maćko, obiecałem nie poniewierać Pana, o Pańskich poglądach nic nie wspominałem …

  33. Maćko said

    32. Boydar – Ok, let it be. Co nie znaczy, ze Hubble zmienia swój zbiór punktów obserwacyjnych. Pozdrówka.

  34. revers said

    Można i tak, bez punktów obserwacyjnych odstrzelić „opozycje” z rękoma uniesionymi do góry

Sorry, the comment form is closed at this time.

 
%d blogerów lubi to: