Nie żyje kapitan Antoni Jabłoński. Zawiesił w Berlinie polską flagę
Posted by Marucha w dniu 2016-07-07 (Czwartek)
W Surażu na Podlasiu w wieku 96 lat zmarł kapitan Antoni Jabłoński. To on 2 maja 1945 roku uczestniczył w umieszczeniu polskiej flagi na Kolumnie Zwycięstwa w Berlinie. Był ostatnim żyjącym, który brał udział w tej akcji.
Walki w Berlinie były bardzo ciężkie, Niemcy byli w każdym domu – wspominał Antoni Jabłoński.
Jego oddział do Kolumny Zwycięstwa dotarł w nocy i tam skrył się przed ostrzałem. Gdy następnego dnia rano Niemcy złożyli broń, dowódca oddziału zdecydował o zawieszeniu flagi na szczycie budowli.
Z końca walk, jak mówił kapitan, cieszyły się obie strony konfliktu. Świętowania jednak nie było. Jabłoński zapamiętał z tamtej chwili ulgę i głód. Niedługo później pociągiem wrócił do Polski.
W kraju pracował jako listonosz i sprzedawca. W Surażu był rozpoznawaną postacią, często zapraszano go do szkół, by z kolejnymi pokoleniami dzielił się swoimi doświadczeniami.
Komentarzy 17 do “Nie żyje kapitan Antoni Jabłoński. Zawiesił w Berlinie polską flagę”
Sorry, the comment form is closed at this time.
psi detektyw 3 said
Chwała bohaterom!
Andrzej61 said
Panie majster to kiedy Jabłoński zmarł ?
09.07.2015
Uroczystości pogrzebowe kapitana Antoniego Jabłońskiego.
Orkiestra 9 lipca 2015 roku wzięła udział w uroczystości pogrzebowej kapitana Antoniego Jabłońskiego która odbyła się w miejscowości Suraż na Podlasiu.
Marucha said
Re 2:
A to wtopa… zapodałem stary artykuł.
Kurwa, chyba sam się starzeję.
Andrzej61 said
Heh ta nasza demokracja, na wodzie pisana 🙂
Andrzej61 said
Spoko ja też 🙂
WI42 said
@2, 3M Czyn Antoniego Jabłońskiego nie ma daty przedawnienia. Cześć mu i chwała
Siggi said
Cześć Jego pamięci!
Adam Ryglowski said
Panie Andrzej 61 – majster , to w oborze , zachowuj się Pan taktownie wobec gospodarza. Gajowy , to gajowy ,farmer (rolnik ) to farmer , a buhaj to buhaj . 🙂
A z artykułem zebrało mi się na wspominki
…
Ja poznałem w życiu TRZECH TAKICH CO SKUTECZNIE WALCZYLI I WYGRALI WOJNĘ Z Niemcami hitlerowskimi :
P. Lewandowski – walczył w Anglii – był mechanikiem REWELACYJNYM , – jeżeli chodziło o silniki i napęd (mówiono , że służył w RAF-ie ) – zmarł zgnojony przez system – pod koniec życia sprzedawał kapcie na rynku .
P.Jan – ojciec kolegi . Na piechotę z Sumów dotarł do ..Berlina .Medale i ordery miał , ale do tego nie przywiązywał za młodu uwagi . Zmarł , jak biedak ,- chociaż całe powojenne życie przepracował jako piekarz ( podobnie doskonałe pieczywo niewiele razy potem udało mi spożyć.
Kapelan Wilhelm Kubsz – Omi odbierał przysięgę Polskich Żołnierzy – tych ,co pozostali po ucieczce Andersa z jego Armią . On jedyny miał starość godną (może to złe określenie). Ale to , co przeżył , to zabrał ze sobą do grobu …
też ….
wanderer said
Niewazne ze to bylo rok temu. Dzis rocznica.
Biedak, odchodzac na pewno nie takiej Polski sie spodziewal jak obecnie. Narazal sie, bronil, zeby nastepne pokolena zyly w pokoju, szczesliwe we wlasnym kraju, miedzy swoimi. A ten kraj teraz rozkradli pasozyci ludzkosci i psychopaci.
Noz sie w kieszeni otwiera..
kresowiak said
mój ojciec też zdobywał berlin dorwali tam grupę ukraińców z ss i poszli pod ścianę
Andrzej61 said
Jak już majster, to nie w oborze tylko na budowie, tak panie Adamie ? A tak w ogóle trzepiasz się pan i tyle
Ok Gajowy będzie
RSA said
Nie ma problemu, panie Gajowy. Warto przypomnieć.
Adam Ryglowski said
P Andrzej 61 – Zapytanie zabrzmiało niefajnie . A tak w ogóle nie CZEPIAM 🙂 SIĘ , – tylko chciałem zadbać o dobre imię Czcigodnego Gospodarza .
…
Od lat ’80 -tych pracowałem na budowach jako MISTRZ a nie ,jako „majster” . Każdemu trefnisiowi , który mnie tytułował per „panie majster” odpowiadałem – majstra , to sobie poszukaj w oborze ,- a jak będziesz miał problem do mnie , to wróć , i wiesz , jak się nazywam , albo jak mnie inni traktują.
…..
A może to się wzięło z tego , że część budów z lat ’60 i ’70 -tych wyglądały jak obory , a może nawet jak chlewy ?
Isia said
… warto przypomnieć postać kapitana Antoniego Jabłońskiego … tym bardziej w rocznicę jego śmierci …
… słyszałam, że strzelano do Polaków, którzy, jako pierwsi, wywiesili flagę ( polską flagę ) …
Przecław said
Informacje o polskim udziale w zdobyciu Barlina są, przynajniej od r.1989, niewygodne i przykrywane zmową milczenia w mediach. Ja się z tym nazwiskiem spotykam pierwszy raz, również nie znałem dotąd tego zdjęcia. Odnoszę wrażenie, że tak samo jak w Polsce jest to ukrywane w Rosji.
Andrzej61 said
Zawsze się jakaś artysta od sztuki nowoczesnej znajdzie jak nie tu to gdzie indziej
…tylko że ten majster oborowo-budowlany może więcej widzieć więcej słyszeć, niżej ten co mieli klawiaturę od rana do nocy, i wie co ma napisać i nie potrzeby mu jest prof. Miodek
przypominać możesz swoim dziecią i wnukom jak ich masz
Adam Ryglowski said
Ad 16 – Wypada odpowiedzieć , więc proszę : DZIECI I WNUKI MAM .
(nietaktownie przypominam – odmiana Rzeczownika „dzieci” – w Celowniku – komu? , czemu ? jest wyraz DZIECIOM , a w odmianie rzeczownika dziecko / dzieci – NIE MA WYRAZU ” DZIECIĄ” )
Dla mnie pisanie po Polsku GRAMATYCZNIE i logicznie jest oznaką szacunku do języka Ojczystego . Nie ma dla mnie tłumaczenia o dysleksji , czy innych przypadłościach – jest to po prostu GNOJARSTWO – TOTALNE LENISTWO I ODPORNOŚĆ NA WIEDZĘ .
Pracując co namniej 10 godzin dziennie – nie mam szans na „mielenie klawiatury od rana do nocy” – znam zresztą wiele innych , również miłych sposobów na spędzenie wolnego czasu .
Jestem TECHNIKIEM – nie literatem .
A dyskusję nt. majster / mistrz budowy zawieszam – bo to nie ma o czym dyskutować .
To że ktoś , gdzieś mi coś „dosypuje” – to w zależności od osoby , albo odpowiadam – albo prymitywa olewam .
…
A Panu Gajowemu przeprosiny się należą .