III RP w okowach wirtualnej rzeczywistości
Posted by Marucha w dniu 2016-11-01 (Wtorek)
Wiele lat temu, tuż po zakończeniu konfliktu jugosłowiańskiego i „wyzwoleniu” przez wojska NATO Kosowa, z wizytą w Prisztinie zjawiła się główna zbrodniarka wojenna tej kampanii, żydówka Madeleine Albright [i].
W reportażu telewizyjnym z tej wizyty pokazano ją przemawiającą do tłumów entuzjastycznych Albańczyków zgromadzonych na głównym placu stolicy. No, tak przynajmniej pokazywał to medialny przekaz wizualny tego programu. Osobiście nie widziałem w tym nic dziwnego, biorąc pod uwagę fakt, że dzięki niej udało im się oderwać Kosowo od Serbii.
Kamera umieszczona była za jej plecami, powyżej podium, z którego przemawiała. W pewnym momencie kamerzysta mimowolnie poszerzył kadr i ku memu zdumieniu przekaz wizualny zmienił się diametralnie. Na pustym placu wokół podium ciasno stłoczonych było kilkudziesięciu klakierów wiwatujących na cześć „zbawczyni”.
Zdarzenie to skłoniło mnie do głębszej analizy funkcjonowania „obiektywnych” zachodnich mediów. Okazało się, że w okresie jugosłowiańskiej wojny domowej, główne korporacyjne media zachodu, na wielką skalę, zaangażowały się w „dokumentalną” produkcję ukazującą cierpienia muzułmańskiej ludności z rąk „okrutnych” Serbów, z hollywoodzkim rozmachem inscenizując fikcyjne pogromy i inne „zbrodnie serbskie”.
Od tego czasu upłynęło wiele lat i możliwości techniczne, wiedza i doświadczenie „dziennikarzy” wzrosły niepomiernie. Postępujące zidiocenie zachodnich społeczeństw rozzuchwaliło na dodatek tych medialnych kreatorów.
Jak dalece posunęła się w świecie zachodnim propagacja kłamstwa doskonale ilustruje kampania wyborcza w USA. Faworytem rządzącej oligarchii, a więc i mediów, jest Hilary Clinton, której „sondaże” przedwyborcze dają przewagę, a jej personel już dziś zaczyna się instalować w Białym Domu.
Osobiście nie jestem wielbicielem jej przeciwnika Donalda Trumpa, wzorca bucowatego anglosaskiego miliardera, ale o ile jego można jeszcze rozważać w kategoriach ludzkich, o tyle chorą i obłąkaną Hitlerę (jak ją zwą w USA) Clinton, można jedynie sklasyfikować jako demona, którego rządzący światem szaleńcy potrzebują do naciśnięcia czerwonego guzika atomowego.
Kreowany wizerunek medialny jest dokładną odwrotnością powyżej przedstawionego. A jak wygląda prawda jeśli chodzi o preferencje wyborcze Amerykanów? Na to pytanie daje jednoznaczną odpowiedź 2 minutowe wideo ( nie wymagające znajomości języka angielskiego) składające się z niezmanipulowanego materiału filmowego ze spotkań przedwyborczych obu kandydatów.
O ile Trump wypełnia swymi zwolennikami stadiony, o tyle zwolennicy Hitlery nie mogą zapełnić pojedynczej sali gimnastycznej. Jednakowoż zawsze stłoczeni są ściśle wokół podium i to nie z powodu „magnetycznego uwielbienia” dla swej „bogini”.
Reasumując, niezakłamana rzeczywistość stanowi dokładne odwrócenie przekazu medialnego. To już nie są pokrętne wypaczenia prawdy stosowane przez bolszewików czy nazistów, to już jest diaboliczne odwrócenie PRAWDY i KŁAMSTWA! Przy czym dotyczy to CAŁEGO przekazu medialnego na Zachodzie, a więc i w III RP.
Powyższego przykładu wyborczego użyłem jedynie z tego powodu, że każdy nawet niegramotny może to wizualnie zweryfikować, o ile oczywiście chce ruszyć choć trochę swymi szarymi komórkami.
Od ćwierćwiecza, administrująca Polską zagraniczna agentura, dla niepoznaki maskująca się różnymi „barwami partyjnymi” bezlitośnie niszczy Państwo i Naród. Pod względem zależności od okupanta, III RP przekroczyła już dotychczasowy rekord Generalnej Guberni. Mało tego, o ile w GG każdy nawet wysługujący się niemieckiemu okupantowi miał tego pełną świadomość, o tyle obecnie nawet bardzo poszkodowany szary obywatel nie wie, że żyje pod bezwzględną okupacją Zachodu. Bezmyślnie wierzy swym obecnym „patriotycznym władzom”, że jeśli mowa o „okupacji”, to tylko w kontekście niewidzialnej władzy Putina nad III RP, władzy która dziś już rozciąga się nawet na Amerykę, gdyż Trump to nie kto inny jak rosyjski agent.
W te monumentalne brednie wierzy bez zastrzeżeń każdy „rozumny” obywatel Polski i Zachodu. Tym czasem rządzący Polską „patrioci” ściągają do kraju militarną amerykańską okupację, a nawet albańskich muzułmanów w uniformach NATO [ii] , wiedząc dobrze, że do zakutych w kajdany wirtualnej rzeczywistości Polaków i tak nic nie dotrze.
[i] https://en.wikipedia.org/wiki/Madeleine_Albright
[ii] http://news.antiwar.com/2016/10/26/nato-confirms-major-buildup-in-eastern-europe
Ignacy Nowopolski
http://ignacynowopolskiblog.salon24.pl
Komentarzy 7 to “III RP w okowach wirtualnej rzeczywistości”
Sorry, the comment form is closed at this time.
revers said
Za duzo o aktorach scen politycznych za malo o glownych sprawcach nieszczesc ostaniego stulecia ww1,ww2,ww3,nwo … jako jedna ciaglosc ideologiczno-polityczna
.https://www.youtube.com/watch?v=XQ_qRz_lsC4&feature=youtu.be
Kronikarz said
Prosty wyborczy lud ma całkowicie żałują głowę szwabskimi gazetami dla polskiej tępoty – spotykam tych wyborców czesyo.
revers said
Tak sie sluzylo w 1942 roku w Estoni
jak i teraz
http://www.politplatschquatsch.com/2016/11/neues-von-der-ostfront-so-lebt-es-sich.html?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+politplatschquatsch%2FSkVU+%28politplatschquatsch%29
Marta1973 said
W roku 1990 Stanisław Tymiński przyleciał do Polski z Trypolisu i często bił żonę 🙂
A także kradł baterie w supermarketach.
Admin
proto said
Takie „persony” jak Hilarzyca Killton jeszcze niedawno kończyły na stosie. Najwyższy czas powrócić do tych praktyk. W Polsce także. Będzie dużo roboty.
Halszka said
To jest stała metoda.
Tak samo np. pokazywano w TV, jak tłum mieszkańców Bagdadu, upojonych wolnością, zrzuca z pomnika krwawego tyrana Saddama Husajna. Potem się okazało, że była to zwarta, sprawnie dowodzona grupa, która pojawiła się skądś, obaliła pomnik i szybko się zmyła – przy obojętności lub zaskoczeniu tłumu irackich przechodniów.
anonim said
ad.6
Faktycznie cała populacja Bagdadu zbiegła się by „obalić” Sodoma
Dobry montaż ale ja pamiętam że statua stawiała dłużej opór…z perspektywy lat to wszystko takie symboliczne.