Największym beneficjentem chińskiej polityki będzie Rosja
Posted by Marucha w dniu 2017-05-16 (Wtorek)
Największym beneficjentem chińskiej polityki „Jednego pasa i szlaku” – będzie Rosja. Obecność pana Władimira Putina w Pekinie, była niezbędna, żeby ta inicjatywa miała w ogóle sens.
W swoim niezwykle ciekawym przemówieniu pan Prezydent mówił o kwestiach związanych z kryzysem globalizacji, nierównościami i koniecznością budowy nowego porządku, który pozwoli na stymulację wzrostu gospodarczego dla wzajemnych korzyści.
Niesłychanie ważne były kwestie arktyczne, gdzie Rosja jako jedyny kraj na świecie jest w stanie zagwarantować infrastrukturę przejścia przez Cieśninę Beringa – drogą północną do Europy. Pojawienie się takiej możliwości w praktyce będzie oznaczać globalną rewolucję w transporcie, jak również będzie miało istotne znaczenie geostrategiczne.
Arktyka jest tym rejonem świata, gdzie US Navy jest słaba, a na pewno nie jest pierwszą flotą. Północ mórz i oceanów należy do Rosji i chyba nikt rozsądny, nie będzie tego kwestionował. Jakie to może mieć skutki dla świata, można sobie stosunkowo łatwo wyobrazić.
W Chinach była także Polska, nasz rząd – sądząc po optymistycznych deklaracjach polityków, ma bardzo duże nadzieje, związane z rozbudową chińskich inwestycji.
Co ciekawe, Europa na ten temat milczy. Unia Europejska oczywiście mówi o partnerstwie i współpracy, deklaruje gotowość, jednak nikt w Unii nie jest głupi. Doskonale rozumieją, co to znaczy ekspansja handlowa i chińska potęga.
Na dzień dzisiejszy – to Białoruś ma najbardziej rozbudowaną chińską logistykę w regionie. Żaden towar z Chin nie dotrze drogą lądową do Europy, bez wsparcia ze strony Rosji i Białorusi. Zachód o tym doskonale wie i nie ma najmniejszego zamiaru się uzależniać, wolałby grać na własnych warunkach.
Trzeba pamiętać, że infrastruktura dzisiejszego transportu międzynarodowego, miała swoje początki w XVIII wieku. W tym czasie Zachód już dominował na morzach i oceanach świata. Dzisiaj, w wyniku porozumienia Chin i Rosji, dzięki której przychylności, Chińczycy mogą myśleć o swobodzie dostępu do dominującej części świata, w sposób ABSOLUTNIE BEZPIECZNY od problemów jakie może chcieć wygenerować Zachód.
Ta inicjatywa i udział w niej Rosji, stwarza dla Chin warunki do rozwiązania milczących scenariuszy na Morzu Południowochińskim i wobec Tajwanu. Oczywiście Chińczycy nie są naiwnymi dziećmi i nie chcą się uzależnić od Rosji w 100% Ich pomysł zakłada stworzenie silnej alternatywy, jednak nigdy nie zdecydują się na wariant 100%, chociaż w przypadku np. Azji Środkowej jest to po prostu koniecznością.
Trzeba pamiętać, że to są olbrzymie rynki, bogactwo Kazachstanu jest jeszcze w znacznej mierze nieodkryte. Podobnie inne b. republiki radzieckie w regionie, mają bardzo dużo do zaoferowania. Cywilizacja kwitła w tym regionie, jak Jedwabny Szklak funkcjonował.
Sytuacja jest dla Zachodu bardzo trudna, ponieważ dzisiaj Chiny oferują Rosji możliwość współpracy na warunkach wzajemnie korzystnych (ale dla Chin korzystniejszych). Natomiast Zachód umoczył się w politykę selektywnej wojny gospodarczej pod postacią niesprawiedliwych, bezprawnych, łamiących prawo międzynarodowe i po prostu głupich sankcji.
Polityka ta, jak wiemy nie przyniosła żadnych skutków, poza skutkami ubocznymi – godzącymi w zachodnią gospodarkę. Zachód nie ma dla Chin dzisiaj już żadnej innej propozycji, niż bycie rynkiem zbytu i dostarczycielem technologii, które pomimo przeszkód, stopniowo przepływają do Chin.
Jeżeli USA zdecydują się na politykę konfliktu, to być może uda się im zmienić porządek na świecie, dla podtrzymania Pax Americana na kolejne 20-30 lat. Ich problem polega na tym, że za 20 lat, mogą nie mieć szans nawet na zremisowanie konfrontacji z Chinami.
Właśnie w tym kontekście należy rozpatrywać kwestię Korei, która jest dzisiaj zapalnikiem – i chyba już nie ma znaczenia, to kogo. Wyraźnie widać, że USA, Południe i Japonia prowokują Północ. Wczorajsza próba rakietowa to był policzek wymierzony w Chińczyków, za ich postawę.
Rządzący w Korei mają do stracenia głównie swój uprzywilejowany status. To o wiele mniej, niż mogą na konflikcie stracić Amerykanie. Południe zapłaci straszliwą cenę. Na produkcji elektroniki zyska Tajwan, Chiny i Japonia, chociaż ta ostatnia również może być celem. Chaos dzisiaj w tamtej części świata jest w interesie tylko jednego kraju – USA. Jednak, ewentualna decyzja o konfrontacji, będzie jeszcze silniejszym motywatorem dla Chin – do zacieśniania współpracy z Rosją i resztą, wolnego od Ameryki świata.
Europa w tym rozdaniu, może być tylko konsumentem – rynkiem zbytu. Jak ktoś sobie wyobraża eksport europejskich produktów do Chin przez Rosję, na którą nałożyliśmy w sposób auto-kompromitujący sankcje? Zachód bez Rosji jest i będzie tylko rynkiem dla Chin. Rosyjskie surowce i rosyjskie możliwości logistyczne są niezbędne dla Zachodu, do podtrzymania jego pozycji i poziomu życia. Udawanie, że się tego nie dostrzega, to szkodzenie interesom Europy.
Pan Władimir Putin, po raz kolejny wypowiedział się jednoznacznie pozytywnie za swoją inicjatywą stworzenia wspólnej przestrzeni dobrobytu i bezpieczeństwa od Lizbony po Władywostok. Możemy być wdzięczni Rosji, za jej wysiłki na rzecz stabilizacji pokoju i tworzenia możliwości dla wzrostu gospodarczego na świecie.
Słońce zachodzi na Zachodzie, tym razem będzie to długa noc.
Krakauer
https://obserwatorpolityczny.pl
Komentarzy 15 do “Największym beneficjentem chińskiej polityki będzie Rosja”
Sorry, the comment form is closed at this time.
RomanK said
Nie drogi panie …najwiksze Beneficjantem Nowego Szlaku sa narody i Europy i Azki….to zupelnie inna ekonomia, handel i finanse. Calkiem inny model zycia i nowy paradygmat cywilizacyjny oparty na wspolpracy i pokojowej koegzystencji dla dobra Czlowieka!
JerzyS said
Poczytajcie o konfucjanizmie!
Wyprzedzili chrześcijaństwo, muzułmanizm i judaizm o wiele wieków!
„Legendarne początki go sięgają
ponad 2000 lat p.n.e.;
udokumentowane świadectwa istnienia tej gry są późniejsze. Najlepiej znane podanie głosi, że wymyślił ją cesarz Yao (2357-2255 p.n.e.), w celu kształcenia syna Dan Zhu[1]. W księdze historycznej pod tytułem Shibenzuopian (Kronika. Sztuka Użytkowa), która powstała w Epoce Walczących Królestw (403 – 221 p.n.e.),
zapisano, że „cesarz Yao wymyślił weiqi, żeby Dan Zhu uczył się dobra”
(w Polsce znany popularyzator go Jan Lubos napisał na podstawie tej legendy bajkę „O początkach go”). Pierwsze udokumentowane wzmianki o grze Yi (pierwotna chińska nazwa weiqi) pochodzą dopiero z czasów dynastii Zhou (1122-221 p.n.e.)[2].
Dzieło znanego chińskiego historyka Ban Gu (30-92 p.n.e.) Yi Zhi (Istota go) uznawane jest za pierwszy podręcznik do nauki go. Wraz z chińskimi nauczycielami pisma go dotarło do Japonii (V–VII w.).”
Kojak said
NO I DOBRZE ! KONIEC ZLODZIEJASTWA USRAELA ! NIECH SMIECIE WEZMA SIE DO ROBOTY A NIE TYLKO NAUCZYLI SIE ZYC BYDLAKI Z KRYMINALNYCH GESZEFTOW !
JerzyS said
http://www.instytutschillera.org/other/most.html
Euroazatycki Most Lądowy
Co to takiego?
Kto jest zaangażowany?
Dlaczego tak mało o tym się mówi?
Ponad 2000 lat temu słynny „Szlak Jedwabny” przechodził ze wschodniego wybrzeża Chin poprzez centralną Azję, Iran, Turcję aż do Europy. Służył on jako pas napędowy dla rozszerzenia handlu oraz wymiany kulturowej. Obecnie kilka państw w Eurazji, m.in. Chiny, odbudowuje ten szlak jako nowoczesny korytarz kolejowy jako „Nowy Szlak Jedwabny”.
Wskład, którego wchodzi egzystująca Transyberyjska linia kolejowa.
A dodatkiem do tego będzie obecnie na ukończeniu linia kolejowa z południowej i wschodniej części Chin poprzez północny Myanmar (Burma), przechodząc przez Bangladesz, Indie, Pakistan, Turcję aż do Europy.
Rozciągając się ponad 11 000 km od portu w Rotterdamie (Holandia) aż po wschodnie wybrzeże Chin.
Trakty te połączą zaawansowany sektor maszynowy i związane z nim możliwości w Europie, z 4.5 miliardami ludzi – stanowiącymi obecnie większą część ludzkości – zmieszkującymi Eurazję.
Zakładając, iż Nowe Bretton Woods, nowy system finansowo – monetarny zostanie wprowadzony pozwoli to na energiczne rozpoczęcie budowy Euroazjatyckiego Mostu Lądowego.
Kreującego wysokiej technologii korytarze infrastruktury i przemysłowy rozwój, wraz ze „spiralnymi ramionami” sięgającymi do Afryki obu Ameryk i Australii.
Jest to największy projekt rozbudowy infrastruktury w świecie, który rozpocznie wielki rozwój przemysłowy w nowożytnej historii świata,
zmieniając ogólnoświatowe związki gospodarcze.
Co najważniejsze nie jest to czystą teorią akademicką, marzeniami lecz rzeczywistością.
Rzymski konserwatywny dziennik „Libero”, mający wielu czytelników wśród wiodących kół włoskiej sceny politycznej, zamieścił 30-go grudnia 2001 r. obszerny artykuł na temat projektu Euroazjatyckiego Mostu Lądowego,
szczególnie eksponując przy tym rolę Lyndona LaRouche’a jako głównego inicjatora tego wielkiego przedsięwzięcia. Cytując słowa artykułu:
„Planeta pojmowana jako olbrzymi plac budowy, z prawdziwie futurystycznym ‚Szlakiem Jedwabnym‘ nowego tysiąclecia, który z pomocą ultranowoczesnej infrastruktury może połączyć Europę z Azją:
mosty, podwodne tunele, kolej magnetyczna oraz trasy wodne, które po ich regulacji staną się jednymi z głównych arterii dla przewozu ludzi i towarów.
Pierwszym człowiekiem, który rozwinął wizję takiego „Szlaku Jedwabnego”, był amerykański polityk, zaliczany do tak zwanych „reaganowskich demokratów”, polityk, który był także autorem projektu obrony strategicznej opartej na technologii lotów kosmicznych (SDI), zaprezentowanym przez prezydenta Reagana:
Lyndon LaRouche.”
„Libero” kontynuuje: „Wiele rządów starego kontynentu oraz Azji zaangażowanych jest obecnie w rozmowy dotyczące realizacji tego projektu.” Następnie wymieniane są te fragmenty przyszłego ponadkontynentalnego mostu, które już w chwili obecnej ulegają realizacji: w Chinach budowa trasy kolejowej do Tybetu oraz trasy kolei magnetycznej Szanghaj- Pudong; w Bangladeszu budowa mostu nad Bramaputrą; oficjalnie potwierdzone już zlecenie budowy olbrzymiego mostu łączącego rosyjski Sachalin z Japonią; projekt regulacji delty Mekongu w Indochinach,
czy wreszcie budowa tunelu pod Cieśniną Bosfor, który
– dodatkowo do istniejącego już mostu
– stworzy nowe bezpośrednie połączenie pomiędzy Europą a Azją.
Spróbuj to przemyśleć
Wełna said
„Największym beneficjentem chińskiej polityki będzie Rosja”
Najlepsza wiadomość ostatnich lat – angolscy bandyci spadają ze sceny.
Czterysta lat – to było o wiele za długo.
maasteer said
Ad 3 JerzyS
A czy ta nowa magistrala prowadząca przez Indie będzie na pewno stabilna politycznie?
markglogg said
„Planeta pojmowana jako olbrzymi plac budowy, z prawdziwie futurystycznym ‚Szlakiem Jedwabnym‘ nowego tysiąclecia, który z pomocą ultranowoczesnej infrastruktury może połączyć Europę z Azją:
mosty, podwodne tunele, kolej magnetyczna oraz trasy wodne, które po ich regulacji staną się jednymi z głównych arterii dla przewozu ludzi i towarów.
I po co to wszystko?
Prawie dokładnie 45 lat temu wracając, z braku pieniędzy by sobie wynająć samolocik, przez 40 kilometrowy lodowiec Kalhitna (patrz powyżej) na Alasce, ze „zwycięskiego” wejścia na Mt McKinley (obecnie wraca się do indiańskiej nazwy Denali Pk., ok. 6200 m npm) spotkaliśmy po drodze aż dwa niedźwiedzie grizzly, przeszliśmy, wraz z kolegą Austriakiem Franzem przez sam środek stada złożonego z około 20 łosi (które chyba pierwszy raz w życiu widziały ludzi) i witaliśmy się, w podmokłej tundrze, z bobrem, który też nam się ciekawie przyglądał. I przez dwa dni nic nie jedliśmy, bo opuszczając lądowisko samolocików, źle obliczyliśmy czas naszego przemarszu do „cywilzacji” w miejscowości Talkeetna koło Ankorage. Była to najwspanialsza w mym życiu przygoda, łącznie z przekraczaniem lodowcowej rzeki, której głębokości nie znaliśmy.
A teraz czytałem, że w ramach „One Belt One Road”, wsparci ideowo przez byłego marksistę LaRuche, Chińczyki wraz z USrakami zamierzają zbudować tunel pod cieśniną Beringa i dobudować do niego, po obu stronach, wiodące tysiące kilometrów przez tundrę linie kolejowe, względnie nawet autostrady (które przez co najmniej pół roku będą zamknięte wskutek śniegu oraz mrozów).
I to tylko po to, aby skutecznie ZASYPYWAĆ PN. AMERYKĘ ŚMIECIAMI WYPRODUKOWANYMI W CHINACH LUDOWYCH. Czy przypadkiem nie jest to NAJZWYKLEJSZY KRETYNIZM „szlachetnych” – tj. OBŁĄKANYCH rozwijaczy Cywilizacji?
markglogg said
No, to było nie 45, tylko 47 lat temu. Skomputeryzowana starość nie radość, już liczyć do stu się zapomina.
Waldemar Bartosik said
BYŁ ROK 2006….
Był luty roku 2006.
Jasiński ogłosił konkurs na prezesa Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa. Przystąpiłem, zgłaszając projekt komercjalizacji agencji przez giełdę, która wg danych z roku 2005 mogła dać, licząc tylko w cenach gruntu 25 miliardów złotych, a już w końcu roku 2006, była to kwota 125 mld zł.
Dysponując tym kapitałem, chciałem, korzystając z magistrali szerokotorowej Sławków- Hrubieszów i w tej osi – zbudować największy w świecie suchy port i pchnąć transkontynentalną wymianę handlową Chiny-UE.
Projekt ten, nazwany przeze mnie EurAsiaRegina, obok licznych memoriałów słanych do najwyższych szczebli władzy, opisałem w przesłanym Adamowi Michnikowi artykule, zatytułowanym „Rojenia wizjonerów”.
W 8 lat po mnie, Chiny ogłosiły swój plan Jedwabnego Szlaku 2.0.
Nikt spośród Kaczyńskich, nikt z PiS, w ogóle nikt, nie upublicznił, ani nie poparł tego planu.
Gdzie już dziś, mogli byśmy być ???
Mój ostatni list w omawianej sprawie, zanim prezydent Xi Jingping nie ogłosił projektu Jedwabnego Szlaku 2.0, był następującej treści :
Jego Ekscelencja
XI JINPING
Prezydent
Chińskiej Republiki Ludowej
Pekin
Jego Ekscelencja
WŁADIMIR W. PUTIN
Prezydent
Federacji Rosyjskiej
Moskwa
PROJEKT EURASIA REGINA
Ekscelencje,
Piszę do Panów z Polski. Kraju ludzi dumnych, bohaterskich i kreatywnych, którzy niejednokrotnie w historii zadziwiali i inspirowali świat. Lecz zarazem kraju, przez tę historię po wielokroć potwornie doświadczanego.
Piszę z tej Polski, , która zrodziła 10 milionową Solidarność ludzi miłujących pokój, pragnących życia w wolności, szczęściu i dostatku dla siebie i przyszłych pokoleń. Z Polski, która wydała Jana Pawła II, człowieka wielkiego serca i umysłu. Tytana, marzącego o wybaczeniu i pojednaniu dwóch wielkich narodów rodziny słowiańskiej oraz zbliżeniu chrześcijaństwa wschodu i zachodu – po stuleciach wzajemnej wrogości. A zarazem wielkiego orędownika ekumenicznego współistnienia w pokoju wszelkich wyznań. Którego ojciec mój miał honor zaliczać do grona swoich przyjaciół.
Przed 85 laty, w „czarny” październikowy czwartek, na giełdzie nowojorskiej wybuchł pierwszy o tak niewiarygodnym zasięgu światowy kryzys gospodarczy. Nie wnikając w przyczyny i bezowocne działania zaradcze, potworną jego implikacją była II Wojna Światowa, dziesiątki milionów ofiar, niewyobrażalne w poprzednich konfliktach zniszczenia.
Przed sześciu laty, za sprawą „rynków finansowych”, wybuchł porównywalny w skali destrukcji z poprzednim – kryzys o zasięgu światowym. W wielu krajach, indeksy opisujące skalę recesji są podobne. Jak choćby bezrobocie, oscylujące w przedziale 18-30 i więcej procent.
Istnieje obawa, że wywołany, długotrwały kryzys, zrodzi pokusę pobudzenia wzrostu impulsem gospodarki wojennej. Bo ten algorytm został przećwiczony w poprzedniej wojnie światowej i przyniósł oczekiwane skutki. A nikt – jak dotąd – nie wymyślił czegoś równie skutecznego. Chociaż zbrodniczego.
Problemem, ważącym zatem na decyzji o wojnie lub pokoju – jest pobudzenie gospodarki świata.
Wyjść przeto należy od bezspornej tezy i pozadyskusyjnej konstatacji : w XXI wieku, centrum świata, przeniesie się w rejon Pacyfiku. Europa zaś ulegnie zmarginalizowaniu.
Aby ten dyskredytacyjny i zgubny dla Polski i Europy proces powstrzymać, jest szansa – nasze położenie geopolityczne, przez stulecia będące przekleństwem – z pożytkiem dla państwa i narodu wykorzystać. Przez podjęcie i realizację szalenia ambitnego, ale i ogromnie ekscytującego projektu transkontynentalnej magistrali kolejowej EurAsiaRegina, dla której historyczną prefiguracją byłby Jedwabny Szlak epoki Dżyngis Chana i Marco Polo. Szlak który by zbliżył i jednoczył wielkie narody Chin i Dalekiego Wschodu, Federacji Rosyjskiej oraz Zjednoczonej Europy, tworząc na krańcowych i pośrednich ogniwach magistrali potężne suche porty i centra handlowe, sprzyjające radykalnemu ożywieniu tych regionów i wzmocnieniu transkontynentalnej współpracy narodów. Ale też wielokrotnie skracając tradycyjne, morskie szlaki wymiany towarowej.
Pomysł reaktywowania w XXI wieku idei „Jedwabnego Szlaku” rodem ze starożytności i wczesnego średniowiecza, może się wielu wydać naiwnym i chybionym. Jednak nic bardziej błędnego.
Historia nowożytna bezspornie dowodzi, że supremację ma ten, kto kontroluje światowy handel, podstawę dobrobytu i dominacji gospodarczej, implikującej potęgę militarną. Lecz pod warunkiem, że pozycję swą chce i potrafi obronić. Roztropnością, nie walką.
Gdy XV wieczna Europa, odcięta od dostępu do Wschodu przez Turcję, skierowała swą penetrację na szlaki morskie, cesarstwo Chin było już najpotężniejszym państwem świata, morskim imperium, panującym na południowym Pacyfiku i Oceanie Indyjskim – aż po wybrzeże Afryki, a jego wielka i potężna Flota Skarbów, przy której floty Kolumba i Magellena wydawać się mogły karłami – nie miała sobie równych aż po wiek XIX, gdy do szczytu potęgi doszła marynarka brytyjska.
Historia późniejszych imperiów kolonialnych, ekspansji i dominacji światowej, nierozłącznie się wiąże z panowaniem na oceanicznych szlakach, a wiek XXI w niczym nie odbiega od tej reguły.
A skoro tak,to fakt ten w sposób oczywisty przywraca wagę szlakom lądowym zwłaszcza, jeśli chce się pozostać w bezkonfrontacyjnym wariancie wzrostu gospodarczego, w obliczy obecnego status quo na morzach i oceanach.
Ale sądzę także, że istnieją co najmniej trzy ogromnie ważne przesłanki wyboru proponowanej tu opcji dalszego rozwoju i ekspansji Chin w dotychczasowej skali i w powiązaniu ze wzrostem mojego kraju – Polski, Federacji Rosyjskiej i krajów tranzytowych :
1)Republika Chin, gdzie dynamika postępu ogniskuje się na wschodzie, w przybrzeżnym pasie Pacyfiku, będzie w nieodległym horyzoncie czasowym musiała aktywizować interior, w imię zachowania równomiernego rozwoju gospodarczego, spokoju społecznego i wzmocnienia integralności państwa.
2)Republika Chin będzie – w imię bezpieczeństwa rozliczeń transakcji handlowych – musiała dywersyfikować intensywność kierunków eksportu, nadając kontynentalnej EuroAzji co najmniej równorzędne znaczenie z transpacyficzną orientacją wschodnią. Przyczółek w Polsce, bazujący na szerokotorowej magistrali kolejowej biegnącej przez cały kontynent, stworzyłby impuls do budowy na krańcowych ogniwach największych suchych
portów świata, centrów międzynarodowego handlu, zaś w Polsce dodatkowo ośrodka reeksportu na obszar całej Unii i państw basenu Morza Śródziemnego.
3)Wreszcie Republika Chin i Federacja Rosyjska, akceptując ten kierunek ekspansji, pobudzi rozwój tranzytowych „państw surowcowych” , zapewniając sobie przyjazne zaplecze
strategiczne krajów, z inicjatywą tą stowarzyszonych.
Oś magistrali, z definicji byłaby szlakiem pokoju, stąd idea nazwania jej EurAsiaRegina i stanowiłaby bezsporną predestynację dla pokojowej Nagrody Nobla dla jej twórców i realizatorów
Już słyszę głosy, że to rojenia i naiwne mrzonki. Dalibóg, nikt tego zarzutu nie sformułował wobec N.Sarkozy’ego, gdy snuł marzenia o Morzu Śródziemnym, jako wewnętrznym akwenie francuskiej strefy wpływów politycznych i gospodarczych. Niech będzie to przestrogą dla nieuchronnych prześmiewców i krytykantów, by ich kontestacje i szyderstwa, przeciw nim się nie obróciły.
Rozmach tu sugerowanego przedsięwzięcia, byłby porównywalny z budową kanału Sueskiego i Panamskiego, a efekty geopolityczne, ekonomiczne i integracyjne – nie mniej imponujące.
Śmiałość i rozmach koncepcji, tylko z pozoru może porażać i paraliżować.
W ogarniętym kryzysem i niepewnością jutra świecie bez wizji, dla krążących, potężnych i żarłocznych kapitałów, EurAsiaRegina, byłaby nęcącą perspektywą i ponętną propozycją inwestorską, stałaby się potężnym kołem zamachowym chińskiej, rosyjskiej,polskiej i światowej gospodarki.
A co najważniejsze – realną alternatywą dla opcji pobudzenia metodami gospodarki wojennej.
U nas bowiem stworzyłaby szansę zbudowania największego, suchego portu świata, który z Polski by uczynił centrum globalnej wymiany handlowej, powiązane z najdynamiczniejszymi gospodarkami Europy i Azji. A świat zyskałby tylko przyśpieszenie i silniejszą integrację.
Trzeba do tego odwagi, politycznej woli i perspektywicznej wyobraźni, trzeba ludzi niebanalnego formatu i wypracowanej , wysokiej pozycji, którzy zdołają tchnąć ożywczego ducha w tę fascynującą i w najwyższym stopniu rozwojową i integracyjną ideę.
Jej polot, ambicja i dalekosiężność wizji sprawi, że ludzie zaakceptują niezbędne restrykcje i wyrzeczenia, oraz wyciszą każdy klangor i jazgot, który mógłby się pojawić ze środowisk malkontentów albo osób pozbawionych wyobraźni i niezdolnych do wypracowania własnej, porywającej wizji państwa.
Do takich czynów, dzieł i celów, dziś tylko Wy, Wielce Szanowni Panowie, posiadacie dowiedzione predyspozycje i historyczne predestynacje.
Dlatego Polska i Świat, jak nigdy dotąd, dziś Was potrzebuje.
Kreślę się z wyrazami należnego szacunku….
Waldemar P. Bartosik
vipinvestments@o2.pl
Mieczysław Sylwester Kazimierzak said
W trwającej WOJNIE O PIENIĄDZ,którą opisał Song Hongbing,Rosja jako „obrotowy” w pojedynku USA-Chiny?!
Pinxit said
Ja jednak mysle, ze najwiecej skorzystaja na tym Chiny. Juz teraz wysylaja swoje twary na caly swiat w wyjatkowo krotkim czasie.
Naturalnie, ze inne kraje moga na tym skorzystac. Rosja liczy na przydzial funduszy na budowe.
Mnie zaciekawilo, ze w tej konferencji wziela udzial tzw. Grupa Wyszehradzka.
markglogg said
Ot,, i coś jeszcze wyczytałem tutaj:

Otóż Chiny Ludowe mają tak gigantyczne nadwyżki dolarowe, że MASOWO wysyłają, chcących się UCZYĆ ANGIELSKIEGO i innych pożytecznych rzeczy studentów, na płacone im przez ChRLD stypendia do Stanów Zjednoczonych. W 2015 roku takich studentów było ok. 50 tysięcy, ale w roku ubiegłym już 350 tysięcy. Co z tego Wspólnego Kształcenia Się w nieodległej przyszłości wyniknie?
Marcin said
Czyli smok nie podetrze sie na razie niedźwiedziem bo go potrzebuje – politycznie i gospodarczo. Ale później…Póki co oddychajmy.
prawdą w sryjon said
@ Marcin
A nami, Polakami, i całym światem, łącznie z handlem ludźmi, podciera się cały czas (ok. tysiąca lat) żydostwo i hamuje nasz postęp i rozwój na każdym froncie. I może to Ci się podoba? Co? Trzeba próbować nowych sposobów, żeby się od tego talmudycznego bydła odciąć. Żydy do łopaty. Albo do swojego jahfeee na utrzymanie won…
RomanK said
To co, ze podcieraja….wazne- ze nie byle jaka dupe:-)))))
Bycie wyciruchem czyni nas dumnymi…Za dupe wasza -geba nasza:-))))
Niewazne ze moze byc lepiej..byle innym bylo gorzej:-))))
Niech szlag trafi Ameryke ku pokrzepieniu polskich serc:-)))))
Rozsadni ludzie pytaja po co Nowy Szlak Jedwabny….ile razy widze dziarskich polglowkow lezacych na McKinley pytam..po co????
Uzyskuje jeszcze glupsza odpowiedz..zeby ja podbic:-)))))))
Kogo pytam gore podbic???
JedwABNY SZLAK JEST DLA LUDZI PRACUJACYCH….. zeby wyzywic i ubrac swoje dzieciska i tych lazacych po sniegu bez sensu i celu walkoni leniwych -co ryje pchaja do michy pierwsi , jakby sie im nlezalo za cale zycie walkonienia!