Powiedzmy wyraźnie: w wykonaniu „Drugiej Solidarności”, Solidarności Michnika, Kuronia, Geremka, Mazowieckiego, Tuska, Lewandowskiego, Bieleckiego, Kaczmarka… etc.
Artykuł ma charakter historyczny. Teraz jest już dobrze.
Admin
Rodowe srebra POLSKI sprzedane – tylko dla bogatych
Ta transakcja to część wielkiej wyprzedaży uzdrowisk urządzonej przez Ministerstwo Skarbu Państwa. W ubiegłym [2013 – admin] roku MSP sprzedało osiem uzdrowisk, w tym największe – Zespół Uzdrowisk Kłodzkich (Polanica, Duszniki, Kudowa), które za 138 mln zł kupił fundusz inwestycyjny należący do kombinatu miedziowego KGHM.
W tym roku na licytację trafiło kolejne dziewięć spółek uzdrowiskowych – poza Konstancinem między innymi Wysowa (kupuje ją Polski Holding Medyczny PCZ), Świeradów Czerniawa (kupcem został KGHM TFI) i Iwonicz, o który walczą lokalny potentat w handlu materiałami budowlanymi Merkury Market i fundusz inwestycyjny z Nałęczowa. W nowe ręce trafi też Nałęczów, bo jego właściciel – kontrolowana przez Nestle firma East Spring – po 10 latach chce sprzedać część swoich akcji.
Na tle okresu Polski Ludowej blado wypada okres powstawania kapitalizmu w Polsce. Dodajmy: XIX-wiecznego kapitalizmu. Rządzące Polską w minionych 25 latach ekipy skompromitowały się. Najbardziej skompromitowała się prawica, która zdegradowała Polskę i cofnęła ją o dziesiątki lat…
Oto fakty, skrzętnie przemilczane przez opanowane przez prawicę media:
Wbrew wbijanej nam do głów propagandzie, że 25 lat temu polska odzyskała niepodległość, ja byłem wolny czy gdy w NIEMCZECH stacjonowaly i nadal stacjonuja Amerykanie to były niepodległe . faktycznie w okresie restauracji XIX-wiecznego kapitalizmu utraciliśmy pod rządami prawicy i coraz bardziej tracimy swą suwerenność w wielu dziedzinach, zwłaszcza w przemyśle, transporcie, bankowości i mediach. [Zdanie ma tak spieprzoną składnię, że nie umiem jej poprawić! – admin]
I. Wyprzedaż i likwidacja przemysłu.
W wyniku wyprzedaży za bezcen naszego przemysłu w obce ręce, często w ręce zagranicznych konkurentów, zlikwidowano wiele zakładów przemysłowych i całe gałęzie przemysłu. W rezultacie nastąpił drastyczny spadek produkcji przemysłowej. W porównaniu z najwyższym poziomem okresu Polski Ludowej produkcja wybranych przykładowo wyrobów zmalała do 2008r. następująco (nowszych danych brak):
Tyle kopalń istniało w 1979 r. (mapka po lewej stronie) … a tyle funkcjonuje dziś (prawa strona):

- wydobycie węgla kamiennego – o 58%: z 201 mln ton do 84,3 mln ton;
- wydobycie siarki (w przeliczeniu na 100%) – o 85%: z 5 164 tys. do 762 tys. ton;
- produkcja stali surowej – o ponad 50%: z 19,5 mln t do 9,7 mln t;
- cementu – o 21%: z 21,7 mln t do 17,2 mln t;
- odbiorników radiowych – o ponad 99%: z 2,8 mln szt. w 1981r. do 21,9 tys. sztuk;
- obrabiarek do metali – o 21%: z 38,3 tys. szt. do 30,9 tys. szt. (a przez szereg lat było jeszcze gorzej – spadek wyniósł nawet do 71%);
- ciągników rolniczych – o 91,5%: z 57,5 tys. do 4,9 tys. szt.;
- obuwia z wierzchami skórzanymi – o 81%: z 72,4 mln par do 13,7 mln par;
- włókien chemicznych – o 76,8%: z 256 tys. t do 59,3 tys. t.
Listę tę można by długo ciągnąć. Zapotrzebowanie na poszczególne wyroby zaspokaja się przez import, odbierając zatrudnienie i zarobek polskim pracownikom, a dając je za granicą i zadłużając kraj. Importujemy nawet węgiel. W 2008 zaimportowaliśmy 10,3 mln ton.
II. Zniszczono gospodarkę morską.
>http://okres-prl.blog.onet.pl/2011/10/15/czy-polska-jest-panstwem-morskim/
>http://okres-prl.blog.onet.pl/2011/04/14/jest-morze-tylko-stoczni-i-polskich-statkow-brak/
- Flota handlowa towarowa zmniejszyła się z 247 statków o nośności 4,1 mln DWT do 123 statków o nośności 2,6 mln DWT, przy czym większość z nich pływa pod obcymi banderami: Bahamów, Cypru, KRL-D, Malty, Panamy, Vanuatu i Wysp Marshalla.
- Połowy ryb morskich zmalały z 803 tys. t w 1979 r. do 430 tys. t w 1990 r. i do 124 tys. t w 2008 r., tj. o 85% w porównaniu ze szczytowym osiągnięciem i o 71% w stosunku do 1990 r.
- Stocznie budujące statki – nasza duma i chluba – upadły, z wyjątkiem gdańskiej „kolebki”, która dogorywa. Wraz z ich upadkiem upadło bądź upadnie półtora tysiąca kooperantów stoczni w całym kraju.
III. Pogorszyła się sytuacja na wsi.
W wyniku błędnej polityki rolnej prawicy katastrofalnie zmniejszyły się w Trzeciej RP dochody rolników indywidualnych w porównaniu z 1989 rokiem. Jak podawał prof. Jan Główczyk, już w 1990 r. były one niemal o połowę niższe (ściśle o 48,3%), a w 2000 r. prawie o trzy czwarte niższe (dokładnie o 72,8%) niż w 1989 r. Tę katastrofalną sytuację złagodziły dopiero dotacje z Unii Europejskiej. Ale pod względem wielkości produkcji trwa nadal upadek. Przykłady:
- Ilość bydła zmniejszyła się o 54%: z 12,6 do 5,8 mln szt., w tym krów o 53%: z 6,0 do 2,8 mln.
- Trzoda chlewna zmalała o 37%: z 21,3 mln szt. do 13,5 mln obecnie.
- Produkcja mleka krowiego zmniejszyła się o 24%: z 16,0 mld l do 12,1 mld l.
Dodajmy jeszcze likwidację Państwowych Gospodarstw Rolnych. W 1990 roku gospodarstwa państwowe posiadały 3.459 tys. ha użytków rolnych, tj. przeszło 18 proc. ogółu użytków rolnych w kraju, a ich produkcja to m.in. 21 proc. krajowych zbiorów zbóż, globalna zaś produkcja rolnicza stanowiła przeszło 18 proc. globalnej produkcji rolniczej kraju. Wynik finansowy w roku gospodarczym 1981/82 wyniósł +25,5 mld zł, a w 1990 roku +6,1 mld zł.
W okresie transformacji ustrojowej PGR-y zlikwidowano z przyczyn ideologicznych. W rezultacie tej likwidacji globalna produkcja rolnicza Polski w latach 1990–2000 zmniejszyła się o 12,3%. Niemal cały ten spadek produkcji rolniczej został spowodowany ubytkiem produkcji PGR-ów.
http://okres-prl.blog.onet.pl/2012/12/20/lza-sie-w-oku-kreci-po-pgr-ach/

Nastąpił ponadto:
IV. Upadek kolei jak po wielkim kataklizmie.
Długość linii kolejowych normalnotorowych zmniejszyła się z 24,4 tys. km do 19,8 tys. km, tj. o 19%.
Zlikwidowano i likwiduje się wiele linii kolejowych, odcinając od świata znaczne obszary kraju.
>http://www.ostrow24.tv/news/53584-ocalic-od-zapomnienia-ruiny-fabryki-wagon.html
To tylko jeden przykład dewastacji POLSKIEGO KOLEJNNICTWA – to był i jest nadal sabotaż
V. Regres w budownictwie mieszkaniowym.
Z ogólnych zasobów mieszkań w liczbie 10 mln 717 tys., jakie posiadaliśmy w całym kraju w 1988 r., ostatnim roku Polski Ludowej, aż 69,5% zbudowano w latach 1945–1988, a tylko 30,5% przed rokiem 1945. Znaczy to, że zbudowaliśmy wtedy więcej niż dwie Polski mieszkaniowe, mimo że startowaliśmy z potwornych zniszczeń wojennych i niskiego poziomu rozwoju gospodarczego.
W Polsce kapitalistycznej, startującej z wielokrotnie wyższego poziomu rozwoju gospodarczego kraju, budownictwo mieszkaniowe zmniejszyło się z 242,9 tys. mieszkań (890,8 tys. izb mieszkalnych) średnio rocznie w dekadzie 1971-1980 do 77,2 tys. mieszkań i 328 tys. izb średnio rocznie w 5-leciu 1996-2000, tj. odpowiednio o 68,2% i 63%, oraz 119,7 tys. mieszkań i 522,4 tys. izb w latach 2001-2007 (odpowiednio o 50,3% i 41,4% mniej niż w dekadzie lat 70-tych).
Dodajmy, że obecnie w miastach buduje się mieszkania niemal wyłącznie dla bogaczy (w ogólnej ilości budowanych teraz mieszkań ok.50% to domy na wsi, 48% to domy komercyjne w miastach, a jedynie 2% stanowią mieszkania tańsze dla zwykłych śmiertelników). Wskutek tego rośnie liczba ludzi bezdomnych, szacowana już na kilkaset tysięcy.
VI. Spadek zatrudnienia i masowe bezrobocie.
Liczba pracujących spadła z 17,8 mln osób do 14,0 mln, tj. o 21%.
Powstało masowe bezrobocie, w Polsce Ludowej nieznane. Armia bezrobotnych, w szczytowym okresie, w 2002 roku, liczyła ponad 3,2 mln osób (3217 tys.), z czego ok. 80% bez prawa do zasiłku. W wyniku emigracji zarobkowej – ok. 2 mln osób, bezrobocie zmniejszyło się do 1.474 tys. w końcu 2008 roku. Teraz, w czasie kryzysu, bezrobocie znów wzrosło o dalsze 300 tys. osób. Armia emigrantów zarobkowych, wykształcona kosztem naszego państwa, przysparza dochodu narodowego nie nam, ale bogatszym od nas krajom.
Solidarność zafundowała mlodym wykształconym Polakom prace a Anglii na zmywaku
VII. Degradacja ekonomiczna społeczeństwa.
Źle się wiedzie nie tylko bezrobotnym, ale i tym, którzy mają pracę zarobkową. Wynagrodzenia pracownicze bowiem są niskie. W ujęciu realnym były do 2004 r. niższe niż w 1980 r. Dopiero w 2005 r. przekroczyły tamten poziom, ale nadal są niskie. Miesięczne wynagrodzenie minimalne w 2006 r., wyrażone w euro, było u nas 5,5 razy niższe niż średnio w sześciu krajach zachodnich Unii Europejskiej (Belgii, Francji, Holandii, Irlandii, Luksemburga i W. Brytanii).
Dokonało się bezprecedensowe rozwarstwienie materialne społeczeństwa. Najwyższe płace w Polsce są 190 razy wyższe od płac najniższych, przy średniej światowej 114 razy.
Emerytury i renty są u nas 3–5 razy niższe niż w Europie Zachodniej. A będzie jeszcze gorzej, gdy zacznie w pełni działać nowy system emerytalny, wprowadzony przez prawicowy rząd Jerzego Buzka. Pierwszą jaskółką, sygnalizującą, co czeka emerytów w Buzkowym systemie emerytalnym, była pierwsza wypłata emerytury z tzw. otwartego funduszu emerytalnego w kwocie… 23,65 zł(!)
Społeczeństwo coraz bardziej ubożeje: W latach 90. ubiegłego wieku Polska miała największy wzrost ubóstwa spośród 175 państw sklasyfikowanych przez ONZ-owski program UNDP. Odsetek ludności żyjącej poniżej minimum socjalnego wzrósł z 15% w 1989 r. do 47% w 1996 r., do 57% w 2001 r. i do ponad 60% w ostatnim okresie, a odsetek ludności żyjącej poniżej minimum egzystencji, poniżej granicy biologicznego zagrożenia życia, wzrósł z 4,3% w 1996 r. do 12,3% w 2005 r (nowszych danych brak, ale jest prawdopodobnie jeszcze gorzej).
Wg raportu Komisji Europejskiej z 2008 roku ubóstwo odczuwało aż 22 proc. polskich dzieci! (Państwo nie ma pieniędzy na dożywianie dzieci, ma natomiast na finansowanie awantury wojennej w Iraku i Afganistanie, a także na wspieranie awanturniczego prezydenta Gruzji).
W następstwie ubóstwa i nędzy wzrosła liczba samobójstw, w tym zwłaszcza samobójstw z przyczyn ekonomicznych, których jest obecnie dwukrotnie więcej niż poprzednio.
Polska, rządzona przez prawicowy [?! – admin] rząd premiera Donalda Tuska i PiS-wską kancelarię prezydenta RP, jest jedynym państwem Unii Europejskiej, które nie przyjęło KARTY PRAW PODSTAWOWYCH, ważnego dokumentu Unii, będącego gwarancją przestrzegania praw obywatela przez państwo.
VIII. Regres w ochronie zdrowia.
http://qbanez.wordpress.com/2012/04/22/384-opuszczony-szpital-w-swidnicy/

Pogarsza się w przerażającym tempie ochrona zdrowia:
Liczba łóżek szpitalnych zmalała o jedną piątą: z 219 tys. do 172 tys.
Liczba lekarzy – o 13%: z 90,1 tys. do 78,1 tys. w 2008 r., liczba dentystów – o 3o%: z 18,2 tys. do 12,8 tys., a liczba pielęgniarek – o przeszło 15%: z 216 tys. do niespełna 183 tys.
W 2008 r. Polska zajmowała ostatnie miejsce wśród państw UE pod względem liczby praktykujących lekarzy na 100 tys. mieszkańców. Jest u nas coraz trudniej dostać się do lekarza, do szpitala i do sanatorium. A będzie jeszcze trudniej, gdyż obecnie następuje masowa emigracja lekarzy (np. do Anglii wyemigrowało już 8400 lekarzy), emigrują też pielęgniarki, zamykane są szpitale i przychodnie, a rząd forsuje prywatyzację szpitali i odpłatność za leczenie. W efekcie tego wszystkiego jest m. in. wysoka śmiertelność niemowląt, która w Polsce wynosi 6,4 na 1000 urodzeń, a w Europie tylko 4.
W III RP zlikwidowano gabinety lekarskie i dentystyczne w szkołach, które stworzono tam w okresie PRL. Skutkiem tego będzie pogorszenie zdrowotności całego pokolenia obecnych uczniów.
IX. Regres w kulturze.
Nakłady książek i broszur spadły ze 176 mln egzemplarzy do 85 mln w 2008 r., tj. o 52%.
Liczba widzów w teatrach i instytucjach muzycznych zmalała z 18.569 do 9.843 tys., czyli o 47%. Liczba bibliotek publicznych zmniejszyła się z 10.269 do 8.420 (o 18%).
Zamknięto kilka tysięcy szkół (do początku 2004 r. trzy i pół tysiąca, a potem jeszcze wiele dalszych), które zwłaszcza we wsiach były często jedynymi ośrodkami kultury. Uzasadnia się to niżem demograficznym, lecz ten nie powinien być powodem zmniejszania sieci szkół, ale stanowić okazję do zmniejszenia liczebności uczniów w klasach, aby polepszyć warunki pracy szkolnej.
Zamknięto wiele przedszkoli. (W 1990 było 897 tys. miejsc, a w 2004 r. – 683 tys., tj. o 24% mniej). Obecnie w 539 gminach w Polsce nie ma ani jednego przedszkola. Wg raportu Komisji Europejskiej z 2008 roku polskie dzieci najrzadziej ze wszystkich rówieśników w UE chodzą do żłobków i przedszkoli. [Może to i dobrze… – admin]
X. Gigantyczne zadłużenie kraju:
>http://www.zegardlugu.pl/
Za Edwarda Gierka zadłużenie zagraniczne Polski wyniosło 19,6 mld dolarów w 1980r. Zaciągnięte wtedy kredyty zagraniczne umożliwiły zrealizowanie przeszło pięciuset ważnych inwestycji (m. in. Port Północny). Wartość zrealizowanych inwestycji wyniosła 54 mld dol.
Zbudowane wówczas lub gruntownie zmodernizowane obiekty przemysłowe III RP sprzedała w ramach prywatyzacji, a mimo to Polska popadła i nadal popada w coraz większe zadłużenie, które w końcu 2007 r. wyniosło 546 mld 178 mln zł, tj. 205 mld dolarów, i stale rośnie. W 2008 r. wzrosło o dalszych 60 mld zł. Według informacji podanej przez premiera Donalda Tuska w przemówieniu na Politechnice Warszawskiej 29 stycznia 2010 r. „nasz dług publiczny sięga już 740 mld zł”(!). W tym roku, wg ministra finansów, Polska będzie musiała sprzedać obligacje za co najmniej 155 mld zł. Trzeba je będzie wykupić za 5-10 lat, płacąc za nie ok. 200 mld zł.
Listę negatywnych zjawisk powstałych w ostatnich 20 latach można by długo ciągnąć. I chociaż w szeregu dziedzin dokonał się postęp, żeby wymienić np. kilkakrotny wzrost liczby studentów (jednak przy jednoczesnym spadku poziomu nauczania), rozwój motoryzacji, zwiększenie liczby posiadanych telewizorów i wyposażenia gospodarstw domowych w sprzęt gospodarstwa domowego (chłodziarki, pralki automatyczne), coraz powszechniejszą telefonizację kraju, zwłaszcza upowszechnienie telefonii komórkowej, komputeryzację kraju i upowszechnienie Internetu, czy wyraźną poprawę zaopatrzenia sklepów, to jednak ludzie bardzo źle odbierają to wszystko, co stanowi pogorszenie w stosunku do czasów minionych: masowe bezrobocie, miliony osób żyjących w nędzy i kilkakrotnie więcej żyjących na krawędzi nędzy, beznadziejność i niepewność jutra, stały lęk przed utratą pracy, niskie zarobki i jeszcze niższe emerytury oraz renty, i co nie jest bez znaczenia – ów dyskomfort obywatelski z powodu regresu w bardzo wielu dziedzinach, ciągnięcia Polski wstecz, dyskomfort z powodu utracenia przez kraj suwerenności w wielu dziedzinach: suwerenności w zakresie mediów i suwerenności gospodarczej – przemysłowej, bankowo-finansowej, transportowej, telekomunikacyjnej – wskutek zawładnięcia przez obcych polską prasą i innymi mediami, wyprzedaży w obce ręce banków, przemysłu, telekomunikacji, najlepszych części portów, pozbycia się żeglugi morskiej.
Rząd Donalda Tuska usiłuje wyprzedać resztę naszych sreber rodowych, których dotychczas jeszcze nie sprzedano, aby załatać dziurę budżetową, m.in. wysoko dochodowy kombinat miedziowy. A co będzie potem, czym będą łatane następne dziury budżetowe?
Biada nam, biada następnym pokoleniom Polaków! Lewica powinna konsekwentniej niż dotychczas uświadamiać społeczeństwu grozę tej sytuacji.
Powinna obnażać bezpodstawność i nicość triumfalizmu prawicy, pokazywać, że prawicowy i neoliberalny król jest nagi i niebawem puści cały naród boso i głodno. Obnażając nieudolność rządów prawicy, lewica powinna wygrywać opinię publiczną na swoją korzyść. Do tego musimy dodać: szaleńcza RUSOFOBIA co odbije się na gospodarce z jednoczenym załamaniem relecji miedzy ludzkiej.
http://okres-prl.blog.onet.pl
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…