Podwójne standardy UE: Katalońskie referendum jest niezgodne z prawem i konstytucją. Bruksela milczy.
Posted by Marucha w dniu 2017-09-18 (Poniedziałek)
Hiszpania staje u progu największego w historii kryzysu prawno-konstytucyjnego. Lokalne władze Katalonii, czyli jednego z regionów wchodzących w skład Hiszpanii, właśnie wypowiedziały posłuszeństwo rządowi w Madrycie, przestały się z nim rozliczać finansowo i ogłosiły zorganizowanie na 1 października referendum niepodległościowego.
Wszystkie te działania są oczywiście sprzeczne z hiszpańskim prawem, konstytucją oraz orzeczeniami tamtejszego TK. Mimo to, zadziwiającym milczeniem wykazuje się Bruksela, która jakby nie chciała dostrzec problemu. Czyżby podwójne standardy?
Przypomnijmy – kiedy w Polsce wybuchł kryzys wokół Trybunału Konstytucyjnego, unijni urzędnicy z Junckerem i Tuskiem na czele oraz sporą częścią europarlamentarzystów, niemal codziennie wyrażali publiczne zaniepokojenie, wzywali polski rząd do wycofania się z tzw. „ustaw naprawczych”, organizowali specjalne sesje Parlamentu Europejskiego na temat sytuacji w Polsce, a ostatecznie wszczęli przeciwko Polsce postępowanie o naruszenie praworządności.
Kiedy prawdziwy kryzys prawno-konstytucyjny wybuchł w Hiszpanii, ci sami unijni urzędnicy oraz europarlamentarzyści jakby zupełnie przycichli.
A problem katalońsko-hiszpański wydaje się być wielokrotnie poważniejszy od sprawy „praworządności” w Polsce. Lokalne władze Katalonii właśnie wypowiedziały posłuszeństwo rządowi w Madrycie, przestały się z nim rozliczać finansowo i ogłosiły zorganizowanie na 1 października referendum niepodległościowego.
Wbrew ostrzeżeniom prokuratury 700 z ponad 900 burmistrzów katalońskich miejscowości potwierdza, że odda miejskie budynki na potrzeby głosowania. Burmistrzowie ci, wezwani na przesłuchanie, zamierzają się stawić, ale nie posłuchają zakazu mimo, iż za takie zachowanie grożą im wieloletnie wyroki.
Wszystko to dzieje się oczywiście wbrew hiszpańskiemu prawu, konstytucji oraz orzeczeniom tamtejszego Trybunału Konstytucyjnego, który kilka dni temu zakazał organizacji takiego referendum na terytorium Katalonii.
Bruksela nie specjalnie kwapi się jednak do interwencji w wewnętrzne sprawy Hiszpanii / Katalonii. Mimo jawnego złamania praworządności przez władze Katalonii, unijni urzędnicy tak jakby nie chcieli dostrzec problemu.
Aby było ciekawiej – sami Katalończycy, w kontekście sporu z rządem Hiszpanii, prowokacyjnie powołują się na casus Polski. Uważają, że skoro Komisja Europejska wypowiadała się i ingerowała w polskie dylematy konstytucyjne, powinna to samo zrobić w przypadku Hiszpanii. Mimo to – Bruksela milczy i nie zajmuje jednoznacznego stanowiska w tej sprawie.
Jedno jest pewne – kryzys kataloński może w praktyce przerodzić się w kolejny silny cios, który tak jak Brexit, uderzy w sens dalszego istnienia Wspólnoty Europejskiej [co daj Boże amen – admin]. W tym kontekście bierność brukselskiego establishmentu i brak jakichkolwiek działań mających na celu rozwiązanie tego kryzysu na drodze politycznego dialogu może dziwić. Szczególnie, że w sprawie o znacznie mniejszym kalibrze (spór polityczny polskiego rządu i polskiej opozycji na temat interpretacji zapisów polskiej konstytucji) unijni eurokraci aż palili się do interwencji.
Źródło:
Katalonia ignoruje wezwania do przestrzegania konstytucji Hiszpanii i organizuje referendum niepodległościowe (Wyborcza.pl)
Dominica Cosic (Twitter.com)
Komentarzy 16 do “Podwójne standardy UE: Katalońskie referendum jest niezgodne z prawem i konstytucją. Bruksela milczy.”
Sorry, the comment form is closed at this time.
Premizlaus Crucis said
Castilia entera se siente comunera!
Marek B said
To żydowska prowokacja. Kolejny powód do wojny. Dziel i rządź.
Na okazję podobnego referendum w Szkocji jeden Irlandczyk spytał trzeźwo: mamy niepodległą Irlandię – coś na tym – jako ludzie – zyskaliśmy?
On żadnego zysku nie zauważył. System kontroli, projektowane społeczeństwo niewolnicze, działa tak w (niepodległej) Irlandii jak i w (podległej) Szkocji.
Natomiast taki śmiertelny spór w kraju jest świetną okazją do wywołania jakiejś wojenki i zaoferowania usług stronie, która da więcej (albo obydwu). Poza tym każda wojna kosztuje, podczas wojny nikt nie będzie się targował o procenty od długu, bo przecież „międzynarodowe rynki finansowe” muszą uwzględnić większe ryzyko kredytobiorcy znajdującego się w kłopotach.
To jest całkowicie ustawiony problem tak jak „Rosja – śmiertelne zagrożenie dla Polski” lansowana przez Antka-Wariata.
Boydar said
Zupełnie się nie orientuję w hiszpańskich realiach, ale słyszałem że u nich szpada to nad każdym kaloryferem wisi; a nie wiadomo co leży pod. Na miejscu Brukseli też bym siedział cicho.
Zdzicho said
Istotą są rządy sprzyjające ( biorące w łapę) dużemu kapitałowi. A ten nie pozwoli się rozwinąć nikomu. Będzie sprzedawał tylko swój chłam i głównie w swich punktach handlowych. Próby działań antytrustowych skończą się zanim się zaczną. A kapitał lubi koncentrację i nie znosi konkurencji. Tym lepiej brać w łapę lokalnie bez dzielenia się z Madrytem.
ojojoj said
Bruksela jest bierna, bo lubi jak sie panstwa same rozpadaja. Z mniejszych panstewek latwiej doic kase, bo nie zagrazaja brukseli (czyli niemiaszkom) ani militarnie, ani ekonomicznie.
Boydar said
A jak się Donbas separował to klaskaliśmy. Hiszpanie nie są żoną Cezara. A Katalonia do BRD GmbH się nie przyłączy i do Żabojadów też nie. Może chce być … Katalonią. Ja bym im dał szansę. Najwyżej wrócą jak nie dadzą rady.
revers said
W rosyjkojezycznych mediach podaja ze jednak Juckers cos beknal, znaczy powiedzial o niezaleznosci Katalonii, ale w kontekscie Donbassu
to wyglada nieprawdopodobnie.
Boydar said
Ależ wręcz przeciwnie; Juncker ma już założoną garottę i może się tylko modlić żeby Ruskim ręka nie drgnęła
AlexSailor said
@Boydar
Katalonia czyli kto??
Lewacka banda okupująca ten kraj ze wszystkimi instytucjami włącznie???
Obecna Hiszpania jest wynikiem rekonkwisty i powstałą z niewoli islamskiej dzięki sojuszu królów Katalonii, Kastylii, Aragonii i Nawarry (o ile dobrze pamiętam).
To sojusz tych królestw pozwolił na rekonkwistę i zrzucenie islamskiego jarzma, a scalenie ich w jeden organizm państwowy dało stabilny opór i zatrzymało inwazję islamu na 500 lat.
Niestety, rekonkwista nie posunęła się dalej i nie wyzwoliła ludów Afryki Północnej.
Rozwalenie przez lewactwo Hiszpanii zniszczy tamę dla islamu z tego kierunku, a to i tak w sytuacji zagłady Francji, od której Hiszpania daje sobie radę bez porównania lepiej.
Próbowano rozwalić Hiszpanię od Kraju Basków – nie udało się, no to teraz przez marksizm kulturowy od strony Katalonii.
Jakie szanse i na co będzie miała Katalonia po oderwaniu od Hiszpanii??
Stanie się marionetką, w zasadzie lennem czy terytorium kolonialnym dla dużych państw.
O ile Hiszpania jest państwem dużym i silnym, 500 tys. mk2 (o ile pamiętam), to Katalonia będzie niczym.
Marcin said
B(erlin)ruksela milczy bo może szykuje nam referendum na Śląsku?
anonim said
Wszystko w swoim czasie Marcinie…
Boydar said
Panie Alex, to częściowo prawda, co Pan napisał, choć i ta nieco wykoślawiona. Ale jak to jest, że Katalończycy o tym nie wiedzą ? I co zamierzają ? Nord Stream 2 przedłużyć ? Oni nie bardzo z kim mają kombinować, geograficznie. Tak jak napisałem w (6). Musi być to zagrywka taktyczna na utemperowanie zapędów władz centralnych i podkład pod uzyskanie WIĘKSZEJ autonomii. Za niewielką chwilę będzie wiadomo.
Pinxit said
Jest problem.
Nie znam konstytucji Hiszpanii ale prawo miedzynarodowe i Karta ONZ wyraznie daja prawo kazdej ludnosci zamieszkalej na danym terenie do okreslenia swojego statusu. .
I nie potrzeba na to zgody rzadu centralnego.
(I na to prawo powolywano sie w przypadku Kosowa! Tam nawet nie proponowano glosowania) )
Cala zas manipulacja plebiscytami przypomina pewnego rabina, ktory tlumaczyl wiernemu zydkowi, ze dziewica moze byc prostytutka i na odwrot.
No wiec za kazdym razem mamy inna interpretacje prawa do referendum:
W Kosowie nawet nikt nie smial zaproponowac referendum, bo wiekszosc Serbow wymordowali a koscioly zrownali z ziemia – wiec nie bylo zadnego genetycznego uzasadnienia; ale mogloby sie okazac, ze w glosowaniu wiekszosc wyborcow nie miala prawa do udzialu w jakimkolwiek pleiscycie poniewaz 70% to byli … przyjezdni. I nie mieli dokumentow stalego pobytu.
Na Falklandach wystarczylo 1600 pracownikow administracyjnych Wielkiej Brytanii, ktorym udalo sie wygrac referendum i w ten sposob Falklandy oderwano od Argentyny.
W Sudanie, zanim sie ktos zorientowal, ze bylo referendum, to juz kraj byl podzielony.
W Polsce odbylo sie referendum ale frekwencja przypominala parade dziewic na Rynku Krakowie.
W Gibraltarze zdecydowana wiekszosc glosowala za tym, zeby byc w Anglii. I nawet nie tyle z milosci do Anglii co z powiazan rodzinno – biznesowych: status quo byl lepszym rozwiazaniem ugodowym….az do czasu Brexitu.
Bo teraz wlasnie biznesy i rodziny w Hiszpanii i Gibraltarze beda sie odwiedzac przy pomocy wiz; tak jak w Sudanie i w Bosni, gdzie granica z Republika Srpska przechodzi gospodarzowi przez jego wlasne pole; jak chce urwac marchewke musi prosic o wize na wlasne pole;
a w miasteczkach rodziny mieszkajace po drugiej stronie ulicy moga sie widziec … przez ulice.
W Sudanie linia plebiscytu przechodzi przez wioske, jedna po drugiej i caly czas jest awantura a nawet bojki z wladzami.
Znowuz w Donbasie sie pospieszyli i nie posluchali Putina, ktory radzil sie wstrzymac z plebiscytem ale za to wziac udzial w glosowaniu prezydenckim. Byla to jedyna szansa, zeby Poroszenko wyborow nie wygral.
A krewki Donbas wsadzil od razu dwa pytania, zeby zaoszczedzic: i o to drugie pytanie sie rozeszlo: „Czy chcesz, zeby Donbas byl przylaczony do Rosji’. Z prawnego punktu widzenia, pytanie bylo na wyrost, bo Donbas najpierw musial miec zgode chyba Rosji , zeby decydowac..
Kosovo, Krym, Sudan, czy Szkocja mialy wlasne parlamenty; na Falklandach taki szczegol nie byl potrzebny, bo Anglicy skutecznie przepedzili juz wczesniej przebrzydlych Latynosow.,
W przypadku Donbasu, Putin sugerowal raczej federacje, co mialoby sens, jako ze Ukraina nie jest jednolitym panstwem i takie na przyklad Rumuny czy Bulgarzy i Polacy mogliby sie nie zgodzic na przylaczenie do Rosji. Gorzej, mogliby sobie tez zazyczyc referendum.Bylby raban nie tylko w Nowym Jorku, ktory zawsze stoi murem za niepodlegloscia panstw na warunkach uleglosci wobec USA.
Natomiast w Szkocji, Anglia ochoczo poparla referendum bo demokratyczni Anglicy z gory wiedzieli, ze moga zawsze skorygowac wyniki.
Izrael i USA koniecznie chca zorganizowac referendum w Rakka w Syrii ale ciagle nie moga dostarczyc odpowiedniej ilosci stalych mieszkancow bo im Turcja nie pozwala.
Jedyne referendum jakie przebiegalo bardzo fachowo: z pelnym poparciem mieszkancow i z wymagana iloscia zagranicznych obserwatorow oraz zastosowaniem wszystkich prawnych regul, lacznie z pilnowaniem, zeby nikt nie oszukiwal – no wiec jedyne poprawnie przeprowadzone referendum i pozytwynym wynikiem odbylo sie na Krymie , ale nie zostalo uznane przez tzw. international community. Jest taki synonim do „international community” ale nie wypada mi go podac ze wzgledu na powage sytuacji.
Na Krymie odbyly sie dwa plebiscyty: jeden o calkowite uniezaleznienie sie od Kijowa . I kiedy znakomita wiekszosc poparla ten pomysl- przypominam, ze chodzilo glownie o prawo rosyjskojezczynch obywateli Ukrainy do mowienia po rosyjsku. Bo na Ukrainie nikt nie slyszal o Kanadzie, bo tam mieszka tylko 5 milionow Ukrow.
Po ogloszeniu wynikow pierwszego referendum parlament na Krymie wystosowal list do DUmy z zapytaniem, czy Rosja sie zgodzi na przylaczenie Krymu do Rosji..
Wtedy W Dumie odbylo sie glosowanie . Jednoglosnie zaglosowano za powrotem Krymu do Rosji.
Duma wyslala raport z wyborow i raport obserwatorow do Rady Bezpieczenstwa.
Nic to Rosji nie pomoglo, bo Krym to nie Falklandy ani Sudan. Nie mieli pozwolenia od tzw. international community.
W Szwajcarii od dawna wszystkie panstwowe decyzje sa uzgadniane przez tzw. citizen initiated referendum – czyli o ogloszeniu referendum decyduje nie rzad tylko obywatele Szwajcarii.
A ja w tych swoich wywodach nawiazuje do tego, ze obojetnie jakie sa racje Katalonii, to o wynikach plebiscytu nie Katalonia bedzie decydowac.
Ba, nawet nie moze oglosic referendum.
Bo jest tam zdaje sie za duzo grup zainteresowan..
JO said
Zakladany jest tez podzial Polski. Juz dawno, dawno temy czytalem jak pisano pomiedzy soba w masonskim gronie, ze jak to by bylo dobrze gdyby Mazowsze bylo samodzielnym „panstwem”…
Pinxit said
14
JO
Kazdy przypadek jest inny.
Katalonia zawsze byla niezalezna.
Czego sie boja jej k.. Mosci w Madrycie?
Katalonia to 1/3 dochodu narodowego Hiszpanii, 2/3 turystyki i zdecydwanie wieksza ilosc medali olimpijskich.
Takiego smakowitego kesa sie nawet psu z pyska nie wyrywa!.
Rzad w Mardycie calkowicie sie skompromitowal odbierajac ludziom karty do glosowania i zamykajac biura, w krorych dzialali organizatorzy referendum.
Z cala pewnoscia sa lepsze metody unikania niechcianego referendum. Na przyklad proby negocjacji w sprawie podzialu dochodu narodowego.
I akurat ewentualny podzial Polski mialby troche inny charakter.
Nikt sie Polakow nie bedzie o nic pytal. Tak, jak w serbskim Kosowie nikt sie Serbow nie pytal o zdanie.
Dinozaur said
Hmmm … Bruksela szykuje nowy przyczółek Eurabii. 3 tygodnie przed zamachami w Barcelonie odbyła się 150-tysięczna manifestacja ” Refugees wellcome „.