Fundacja Batorego po raz kolejny odmawia informacji o procedurze podziału 37 mln euro z funduszy norweskich
Posted by Marucha w dniu 2017-09-29 (Piątek)
Fundacja Batorego – która, jak sama twierdzi, działa na rzecz przejrzystości życia publicznego – w dalszym ciągu odmawia udostępnienia informacji publicznej o procedurze podziału 37 mln euro z funduszy norweskich, które przeznaczyła na dofinansowanie projektów realizowanych przez organizacje pozarządowe.
To nie tylko przejaw hipokryzji, ale także działanie niezgodne z prawem. Instytut Ordo Iuris przygotowuje w tej sprawie skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Na początku września Instytut Ordo Iuris zwrócił się do Fundacji Batorego o udostępnienie informacji publicznej na temat procedury oceny wniosków o dofinansowanie w ramach Mechanizmu Finansowego EOG, czyli tzw. funduszy norweskich. Przedmiotem wniosku były m.in. nazwiska i zakres obowiązków ekspertów biorących udział w tej procedurze, dokładny jej przebieg, zastosowane kryteria oceny, co powinny zawierać protokoły, do których sporządzania Fundacja była zobowiązana.
Informacji tych brak na stronach internetowych Fundacji. Są tam dostępne jedynie krótkie sylwetki osób biorących udział w opiniowaniu wniosków, nie wskazano jednak, kto oceniał poszczególne projekty, ani powodów, dla których przyznawano im punkty (lub odmówiono ich przyznania).
Opublikowany w sierpniu Raport Instytutu Ordo Iuris wskazywał na znaczne dysproporcje w finansowaniu na korzyść organizacji z Warszawy, a także nieproporcjonalnie wysokie wsparcie dla projektów o lewicowym lub liberalnym nacechowaniu ideologicznym. Udostępnienie protokołów z przebiegu procedury oceny wniosków pozwoliłoby na sprawdzenie, jaka była tego przyczyna.
Jeszcze przed ukazaniem się Raportu z podobnym wnioskiem wystąpiła w czerwcu Konfederacja Inicjatyw Pozarządowych Rzeczypospolitej Polskiej, którą tworzy kilkanaście organizacji pozarządowych, w tym także Instytut Ordo Iuris. Bezskutecznie – Fundacja Batorego odmówiła udzielenia informacji, twierdząc że fundusze norweskie nie stanowią środków publicznych.
Z podobną odmową spotkał się także wniosek Instytutu. Fundacja w przekazanej odpowiedzi twierdzi wprawdzie, że „przykłada szczególną wagę do przejrzystości w życiu publicznym i taką samą zasadą kieruje się w swoich działaniach” – ale mimo to informacji nie udzieli. Zdaniem Fundacji, środki z funduszy norweskich przeznaczone na rozwój społeczeństwa obywatelskiego w Polsce nie stanowią majątku publicznego, bo przekazywane były bez pośrednictwa władz krajowych. Z tego właśnie powodu Fundacja uznała, że nie ma obowiązku informowania społeczeństwa o sposobie, w jaki dokonuje ich podziału.
Stanowisko to jest błędne. Z ustawy o finansach publicznych jednoznacznie wynika, że pieniądze z Mechanizmu Finansowego EOG stanowią środki publiczne; choć nie są dochodami budżetu państwa, to nadal zachowują taki charakter.
Co więcej, Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził w 2013 r., że zadania publiczne mogą być wykonywane przez różne podmioty – w tym także nie będące organami władzy, jak fundacje i stowarzyszenia. Aby ocenić, czy dane działanie jest zadaniem publicznym, należy mieć na uwadze „powszechność i użyteczność dla ogółu a także sprzyjanie osiąganiu celów określonych w Konstytucji lub ustawie” (wyrok z 13 grudnia 2013 r., sygn. akt I OSK 1858/13).
Oznacza to, że Fundacja Batorego – dysponując funduszami przeznaczonymi na rozwój społeczeństwa obywatelskiego – tym samym wykonuje zadania publiczne i również z tej przyczyny podlega obowiązkowi udzielenia informacji publicznej.
Postępowanie Fundacji Batorego jest tym bardziej zaskakujące, że według jej własnych deklaracji działa ona na rzecz przejrzystości życia publicznego i upowszechniania społecznego nadzoru nad funkcjonowaniem instytucji publicznych. Jeden z jej sztandarowych projektów to „Przejrzysta Polska„, mający na celu zwiększenie transparentności zasad sprawowania władzy i podejmowania decyzji już od poziomu gminy. Fundacja promuje także ideę monitoringu kandydatów na wysokie stanowiska państwowe, w tym sędziów Trybunału Konstytucyjnego, członków Krajowej Rady Sądownictwa, Rady Polityki Pieniężnej czy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Wszystkie te działania niewątpliwie zasługują na uznanie – i dlatego tym trudniej zrozumieć brak transparentności, gdy ma ona dotyczyć samej Fundacji Batorego.
Zastanawiające jest, dlaczego Fundacja Batorego broni się przed ujawnieniem szczegółowych informacji o mechanizmach, którymi kierowała się przy podziale 37 milionów euro z funduszy norweskich. Opinia publiczna ma prawo poznać te mechanizmy – choćby po to, by móc ocenić, czy Fundacja prawidłowo wywiązywała się z powierzonego jej zadania operatora programu.
Aby do tego doprowadzić, prawnicy Instytutu Ordo Iuris w najbliższych dniach zaskarżą odmowę udzielenia informacji do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Komentarzy 11 do “Fundacja Batorego po raz kolejny odmawia informacji o procedurze podziału 37 mln euro z funduszy norweskich”
Sorry, the comment form is closed at this time.
Jajec Patatajec said
To ciekawe – sami wkładają do ręki amunicję, która może ich rozwalić. No chyba, że czują się tak bardzo bezkarni…hehe
Boydar said
Grają już tylko na czas …
Jacek2 said
„Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?”.
Smolar& S-ka he he, już widzę jak jego ziomale w sądzie przywołają tę mendę do porządku.
Ordo Iuris: szkoda czasu i atłasu.
——
Pewnie tak… ale może warto zaznaczyć, że widzimy, co robią?
Admin
Jacek2 said
Przecież widzimy, coraz więcej ludzi widzi tylko co z tego. Pejsata swołocz, póki posiada przewagę, ma w głębokim poważaniu to co widzimy.
stach said
Wywalić Norweskie Fundusze z Polski, jak to zrobił na Węgrzech Orban
Marucha said
Re 5:
Tak się powinno zrobić. Przecież to jakaś kolejna agenda Sorosa.
Fundusze wspierające Polskę „z sympatii”… bua ha ha.
Regina said
Wszystkie fundacje, które wspomagane są forsą z zewnątrz,to organizacje przestępcze i dywersyjne. Nie są kontrolowane,ani przez państwo, ani przez społeczeństwo. Myślę,że benificjentami, tej toksycznej forsy na pewno był KOD z jego wywrotową działalnością ,fundacja Otwarty Dialog ,Gazeta Wyborcza itp. Najlepiej zrobił prezydent Putin,wywalił to barachło z kraju. Ale on mógł sobie na to pozwolić , bo jest gospodarzem we własnym kraju. Nasi są ekonomami zachodniego gangu. Naiwni są ci co sądzą , że można dokonać Polxitu, na wzór W.Brytani . Niestety, w UE obowiązuje zasada: co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie. Jak nie będziemy posłuszni , to czeka nas czarny,ukraiński scenariusz-Majdan ,lub czarniejszy scenariusz- pacyfikacja zgodna z ustawą 1066.
——
Nie inaczej, Pani Regino.
WSZYSTKIE finansowane zza granicy organizacje to zwykłe agentury.
Admin
RA.dio active said
Grzywna to kilka set lub najwyżej 1000 PLN…
Krzysztof M said
Ad. 6
„Fundusze wspierające Polskę „z sympatii”… bua ha ha.”
– Z sympatii, nie do Polski… 🙂
La Reine Toronto said
Przepraszam PT Gajowke ale takiego ‚burdelu’ to nie bylo w historii naszego Panstwa !
Bez zdrowego systemu/wymiaru sprawiedliwosci nic nie da sie naprawic i to jest smutna prawda.
Pinxit said
A co to jest Fundacja Estery, ktora grasuje w Polsce?