Urodziliście zdrowe dziecko, a następnego dnia dowiadujecie się, że ono umarło. Przyczyny nie wyjaśniono, ciała nie wydano. Ale później, po latach, okazuje się: nie ma dokumentów o śmierci lub potwierdzających fakt pochówku.
Porwania dzieci z jugosłowiańskich, a potem serbskich porodówek są dobre znanym tematem, pozostającym przez wiele lat w sferze tabu, choć zgromadzono dość materiałów o rzekomo zmarłych dzieciach, które potem „zmartwychwstały” w innych krajach.