Spotkania przedsiębiorców na konferencjach, galach czy w trakcie innych uroczystości to okazja do rozmów, bywa że bardzo pouczających.
Jeśli rozmówcami są panie i panowie „w wieku trolejbusowym” (młodym czytelnikom, zwłaszcza tym, którzy nie pochodzą z Warszawy wyjaśniam, że gdy po stolicy jeździły autobusy na szelkach czyli trolejbusy, ich numery zaczynały się od liczby 50 i szły w górę) to rozmowa prędzej czy później „schodzi” na jeden temat.