Zielone Świątki
Posted by Marucha w dniu 2018-05-20 (Niedziela)
Kościelne obchody Zielonych Świątek były doskonałą okazją do świętowania z okazji nadejścia wiosny. Ludność wiejska łączyła Zielone Świątki z różnymi świętami pasterskimi i rolniczymi, a niektóre z tych zwyczajów przetrwały do dzisiaj.
W całej Polsce powszechny był obyczaj majenia domów, płotów i bram. Gospodarstwo maiło się zazwyczaj brzozowymi gałązkami, a na podwórkach i na podłogach w chatach układano grubą warstwę tataraku. Tatarak nazywano kalmusowym zielem, a roślinna warstwa miała nie tylko służyć za wiosenną dekorację, ale również chroniła dom przed insektami.
Majenie domów i obejść to tradycja licząca sobie przynajmniej kilka wieków. Rolnicy wierzyli, że młoda zieleń i świeże soki roślinne zapewnią powodzenie całemu gospodarstwu i spowodują obfite plony. Majenie obejść miało też zapobiegać zarazie, chorobom, złym czarom, urokom i wszelkim złem, jakie mogło spaść na dom i jego mieszkańców. Od tego zwyczaju majenia domów i zielonych gałązek wzięła się ludowa nazwa tego święta.
Właściwa nazwa ludowych Zielonych Świątek to święto Zesłania Ducha Świętego. Jest to święto kościelne, jedno z najstarszych i największych świąt chrześcijańskich, które na początku było mocno powiązane z Wielkanocą.
Jednak od IV wieku Zielone Świątki zaczęto traktować jako zupełnie oddzielne święto. Zielone Świątki przypadają na niedzielę i poniedziałek pięćdziesiąt dni po świętach Wielkanocnych, między 10 majem a 13 czerwcem, czyli na okres największego rozkwitu roślin i pełni wiosny. Zwyczaj zielonoświątkowy został zakazany przez Kościół, ale i tak na wsiach kultywowano te obyczaje.

Dekoracja domostw na Zielone Świątki (zdjęcie: Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu)
Zielone Świątki – obrzędy i zwyczaje
Swego czasu w Zielone Świątki na leśnych polanach i na wzgórzach rozpalało się ogromne ogniska. Na południu Polski ogniska nazywano sobótkami, na Podlasiu były to palinocki. Podobne ogniska pojawiały się także w wigilię św. Jana.
Biesiadnicy tańczyli wokół ogniska, a pasterze odpalali od ogniska pochodnie i obchodzili z nimi swoje stada. Wierzono także, że opalone zboże będzie rosło znacznie lepiej, w dodatku stanie się ono odporne na ulewy, wichury i pożary. Palenie ognisk na pastwiskach i polach były też okazją do całonocnej zabawy i ucztowania. Podczas nocnej biesiady jadło się kiełbasę, tradycyjną, wiosenną jajecznicę i jajka, nie żałowano też mocnego alkoholu.
Jajka były bardzo ważnym składnikiem pasterskich Zielonych Świątek, ponieważ wierzono, że są one doskonałym środkiem przeciwko czarom i złym mocom. Na pasterskich ucztach bawiła się cała wioska: i młodzież, i starsi gospodarze, i kobiety, i mężczyźni. Kościół od XV wieku wydawał ustawy synodalne, w których surowo zakazywał pogańskich ognisk pasterskich, jednak obyczaj ten był praktykowany w zasadzie wszędzie i przetrwał przez wiele wieków.
Aż do XX wieku w Zielone Świątki maiło się krowy. Przystrojone zielonymi wieńcami i kwiatami bydło było zaganiane na pastwiska smaganiem zielonymi gałązkami. Krowy okadzało się przy okazji święconymi ziołami, gotowało się wywary z ziół i wyparzało nimi maselnice oraz skopki do mleka. Zabiegi te miały zapobiegać czarom, ponieważ jednym z największych przysmaków czarownic było świeże mleko.
Pasterze, którzy po raz pierwszy wychodzili ze stadem bydła na pastwisko, także byli smagani zielonymi gałązkami. Oprócz tego młodzi pasterze musieli przejść kilka prób. Na przykład w Wielkopolsce pasterza smarowało się sadzą i smołą, a potem wrzucało do kadzi z pierzem. Biczowanie wierzbowymi i brzozowymi witkami oraz złośliwe docinki trzeba było znosić po męsku, bez żadnej skargi. Na koniec tej zabawy młody pasterz musiał jeszcze zafundować swoim starszym kolegom wódkę oraz coś smacznego do jedzenia – najczęściej była to jajecznica na kiełbasie.
Na Kujawach w Wielkopolsce pasterze walczyli w Zielone Świątki o tytuł króla – przypadał on temu, który jako pierwszy pojawił się ze swoim bydłem na pastwisku. Podobne zawody urządzano wśród pasterek. Król i królowa pasterzy wybierali potem swoją świtę, przystrajali się w wieńce i wstęgi i bawili się przez całą noc, traktowani jak królewska para przez resztę biesiadników. Całe jadło i alkohol na zabawę musiała zorganizować wybrana przez królewską parę świta.

Majenie bydła (zdjęcie: kielpiniak.pl)
Do zabaw zielonoświątkowych zaliczało się także tak zwane wołowe albo końskie wesele, określane także jako roduś. Podczas tej zabawy ludowej pasterze wybierali najbardziej okazałego wołu albo konia, potem zwierzę przystrajano wieńcami z kwiatów, wstęgami i zawojami z białego płótna. W niektórych regionach na wołu sadzano jeszcze kukłę ze słomy.
Wół bądź koń szedł po wiosce w towarzystwie młodych dziewcząt i chłopców, a orszakowi przez całą drogę przygrywała orkiestra. Wołowe wesele, podobnie jak większość obrzędów zielonoświątkowych, była mocno związana z starosłowiańskimi obrzędami pasterskimi.
Na Podlasiu, nad Narwią, jeszcze sto lat temu w Zielone Świątki odbywał się obchód z królewną. Wybierano najładniejszą dziewczynę we wsi, po czym ubierało się ją w odświętny strój, zakładało na głowę koronę z kwiatów i prowadzono na czele pozostałych dziewcząt wokół pól. Na koniec obchodów odbywały się tańce w karczmie albo w domu najlepszego gospodarza. Zabawa była ku czci zwycięskiej wiosny, dobrego urodzaju i na cześć królewny.
W Zielone Świątki ustawiano także przed domami ładniejszych dziewcząt zielone słupy majowe, nazywane też majami albo wiuchami. Słupy robiło się z bardzo wysokich i prostych pni sosnowych. Pnie ozdabiało się bukietami kwiatów, zielonymi gałązkami, kolorowymi paciorkami i wstążkami.
W Wielkopolsce, na ziemi rzeszowskiej i Śląsku maje robili kawalerowie i zalotnicy, którzy ustawiali kolorowe słupy w tajemnicy, pod osłoną nocy, przed oknami swoich wybranek. W taki sposób oznajmiali swoje zamiary małżeńskie i szczególne zainteresowanie daną dziewczyną. Maje ustawiało się także na wiejskich placach, a na szczycie mocowano jakiś fant, na przykład butelkę wódki, ozdobną kamizelkę albo parę butów, a sam słup smarowano mydłem bądź olejem, żeby jeszcze trudniej było się wdrapać na górę.
Dary te fundowali proboszczowie, bogaci gospodarze i panowie dworscy. Młodzi kawalerowie współzawodniczyli między sobą, a najlepszemu z nich udawało się zabrać ze słupa cenną nagrodę. Zmagania kawalerów obserwowała cała wioska, a ten, któremu ta trudna sztuka się udała, był nagradzany gromkimi brawami. W taki sposób młody chłopak mógł się przypodobać wybranej przez siebie dziewczynie.

Obchody z królewną (zdjęcie: skansen.bialystok.pl)
Zielone Świątki – Święto Ludowe
Od ponad wieku Zielone Świątki obchodzone są w Polsce także jako Święto Ludowe. Zostało ono ustanowione w 1903 roku we Lwowie, w trakcie Zgromadzenia Rady Naczelnej Polskiego Stronnictwa Ludowego. Święto Ludowe miało od tej pory wyrażać ideały chłopstwa i do tej pory obchodzi się je w organizacjach chłopskich oraz partiach ludowych.
Niektóre obrzędy zielonoświątkowe stały się swego czasu symbolem ruchów chłopskich – tak było na przykład w przypadku palenia sobótek w południowo-zachodniej Polsce. W czasach zaborów chłopi i ludowcy rozpalali wielkie ogniska na wzgórzach, co miało podkreślić ich polską tożsamość i chłopskie korzenie. Ognisko było także symbolem i sygnałem przekazywanym innym patriotycznym stowarzyszeniom, że chłopi z danej wioski są gotowi pracować i walczyć o swoje prawa oraz o wolność całego kraju.
W okresie międzywojennym Zielone Święta nadal były dniem manifestowania swojego przywiązania do dawnych walk o wolność i niepodległość. Organizacje chłopskie, zwłaszcza w Galicji, wywieszały na domach zielone sztandary i drukowały dla mieszkańców manifesty, ulotki i odezwy. Tradycyjnie też organizowano w Zielone Świątki kolorowe festyny, zebrania i akademie.
Komentarzy 9 do “Zielone Świątki”
Sorry, the comment form is closed at this time.
narozniak said
pierwotnie święto stada
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Stado_(święto_słowiańskie)
rzeczpospolitapolska said
Zapis anonimowego kazania na Poniedziałek Wielkanocny z 1 poł. XVI w. odnaleziony przez Aleksandra Brücknera. Czytamy w nim:
„W Zielone Świątki czynią zabawy pogańskie z wymieniem demonów, nie chcą spać pod dachem, nie rozmawiają z ludźmi, chodzą z bosemi nogami”.
Święto to początkowo łączono z Wielkanocą, od IV w. stało się samodzielnym świętem obchodzonym w 7 tygodni po Wielkanocy, pomiędzy 10 maja i 13 czerwca.
Już w XVI w. duchowni tępili zwyczaje związane z tym świętem, gdyż były echem pogańskich wierzeń, zabobonów, słowiańskich zabaw o charakterze ludycznym i magiczno-kultowym. Palono wtedy ogniska, przy których bawiono się do późnej nocy. Kościół zabawy te stanowczo zwalczał.
Zresztą do dzisiaj zwalcza i niszczy wszelkie pamiątki i miejsca kultu Słowian.
Piękna i przebogata była wiara naszych ojców – niestety, nieznana jest dzisiejszym pokoleniom Polaków.
Jakże niemądre są wypowiedzi tych, co twierdzą, że Polska i jej kultura zbudowana została na żydo-chrześcijaństwie, podczas gdy było na odwrót.
Ocalić Masyw Ślęży jako wspólne dziedzictwo – http://wps.neon24.pl.neon24.pl/post/117637,ocalic-masyw-slezy-jako-wspolne-dziedzictwo
Marucha said
Re 2:
Panie Dariuszu, mam do Pana pewną słabość…. dlatego piszę.
Czy mógłby Pan wyrządzić sobie przysługę? Przestać przy byle okazji i bez okazji atakować chrześcijaństwo i przypisywać mu żydowskie wpływy?
Pies to trącał, że obraza Pan celowo ludzi wierzących, w tym mnie.
Gorzej, że pisze Pan ewidentną nieprawdę, czyli bzdury.
Nie wierzę, żeby był Pan aż tak niedoinformowany….
Premizlaus said
Przy okazji tego tematu mam pytanie: kiedy na wsiach przestano mieszkać w takich chatach i urządzać takie zwyczaje oraz co było tego przyczyną?
rzeczpospolitapolska said
@ 3 – Marucha
Będzie mi zawsze niezwykle miło, jeśli spotkam się z rzeczowymi argumentami obnażającymi moje „nieprawdy, czyli bzdury” – jestem za tym, żeby prawda tryumfowała.
Zazwyczaj spotykam się u komentujących jedynie z gołosłownymi stwierdzeniami i epitetami.
Zgadzam się z jednym, że najbardziej porusza i obraża ludzi prawda – są gotowi za to nawet zabić.
——–
Panie Dariuszu, niech Pan nie wyczerpuje pokładów mej dobrej woli i tolerancji…
Ile razy można coś tlumaczyć oponentowi, który udaje że nic nie slyszy?
Admin
Joannus said
Ad 2
”Jakże niemądre są wypowiedzi tych, co twierdzą, że Polska i jej kultura zbudowana została na żydo-chrześcijaństwie”.
Za to bardzo mądrym jest dowodzenie iż powstała w epoce kamienia łupanego jako najlepsiejsza na ziemi, bo wolna od chrześcijaństwa. A kamienne bałwany lub drewniane trzygławy to sam cymes, bo emanacja świntości i mundrości.
RomanK said
Panowie…
Panie Dariuszu..chce pan chodzic boso..spac w lesie????..czy ktos tu panu broni???wysmiewa???krytykuje????
Z panem jak z apologetami Komuny i Stanu wojennego…takie bylo sliczne….tak dobrze zaralo ale sie osralo sam i trzeba bylo worowadzic stan wojenny,,,, Jazyczestwo tez sie rozlazlo samo..palenie stosow to bzdury…wierutne bzdury….SLowianie palili zmarlych ..nei zywych….i po 100 latach tez sie pala..z wyboru..bez zadnych obiekcji..na zadanie,,,,
znaczy tradycja jest..jeszcze zaby zaczeli dzieci sprzedawac…..
Listwa said
@ 2 rzeczpospolitapolska
Pogaństwo przedchrześcijańskie jest negowane i odrzucane, nie dlatego że było wyznawane przez słowian, jesdt odrzucane bo:
„czynią zabawy pogańskie z wymieniem demonów, nie chcą spać pod dachem:
– głupoty pan opowiada nie pierwszy raz, trzeba zidiocieć zupełnie żeby uczestniczyc w demonicznych obrzędach.
Poza tym nie tak dawno pan w swoich komentarzach dał dowód braku elementarnej wiedzy, myli pa Talmud z Biblia i nie a bardzo się orientuje co Biblia zawiera, sądząc że Stary Testament nie nalezy do Biblii.
„Piękna i przebogata była wiara naszych ojców – niestety, nieznana jest dzisiejszym pokoleniom Polaków”
– „wiara w demony i piękno, bogactwo”, pan zupełnie nie ma pojęcia . Pan wymaga edukacji od „podawania mleka” bo pokarmy stałe są dla pana zbyt niestrawne.
Napisał pan niedawno „Jest to niestety pogląd wrażający emocjonalny stosunek do politycznego zagadnienia, a nie argument analityczny. Analiza polityczna nie może podlegać emocjom, a tym bardziej prezentować emocjonalnych ocen. 3. Religia oraz jej instytucje, które są wyłącznie tworem ludzkiej myśli i działalności (instytucja religijna to także obszar działalności politycznej), jeśli przynoszą szkodę narodowi i państwu, muszą być ograniczane aż do ich eliminacji włącznie,.(rzeczpospolitapolska said
2018-05-18 (piątek) @ 11:54:17 )”
– to spójrzmy na tę niby waszą analizę, kilka miesięcy temu wydaliscie jakieś wezwanie/ odezwe żeby robic jakiś ruch polityczny czy coś takiego. I wezwaliscie także chrześcijan do przyłączenia się. Czyli jak wy sobie to wyobrażacie, że z ludżmi którzy reprezentują według was nurt religijny i polityczny wrogi państwu narodowemu, przynoszący mu szkode, chcecie robic jakieś działanie polityczne?
I wtedy chrześciajństwo jest dobre? A może wydaje wam się głupio i naiwnie, że z chrzescijanami będziecie ograniczać chrześciajństwo aż do wyeliminowania go?
I pan czeka na argumenty? pan sie ocknie najpierw z jakiegoś zawieszenia rozumowania.
hucpa said
re2 Żydostwo skrzętnie ”dzieli i rządzi”. Co słychać i widac. Wielu lata za ptakami.
Jedna z ukrytych prawd, jest wmawianie pogaństwa białym ludziom ! Robi to, na przestrzeni ostatnich wieków, ukryty żydowski dywersant.
Białe Narody zawsze tworzyły cywilizacje, z łaski Bożej nadane, reszta temu służyła, włącznie z Żydostwem.
Narody wybrane przez Boga Jedynego, zawsze w niego wierzyły ! Reszta to kłamstwa żyda.
Chrześcijaństwo, które jest głównym wyznawca zasadniczego przymiotu Boga, MILOSCI, jest jego korona, na ziemi w grzechu, wiec cierniowa. Jezus Chrystus ukierunkował nas na zbawczość, podpowiadając co należy robić, by zostać w łasce, tu i teraz, bez oczekiwania w Szeolu. Ma się rozumieć, to nie takie proste, dlatego prawdziwi Świeci maja zaszczyt, `reszta jest w kolejce`.
Dariusze, Janusze, wątpiący w sile Stworzyciela, niech wiedza, ze wcześniejsze nasze cywilizacje uznawały różnych bogów, szczególnie Rzym, tolerował przeróżne wyznania, lecz to nie znaczy, ze myśmy byli poganami. To `prawda` żydowska.
Podaje w oparciu o największego, niezależnego od żydów, historyka i myśliciela ostatniego wieku, Eustanca Mullinsa.
„dwom panom” ?