Pani profesorowa Magdalena Środzina jest już dużą dziewczynką. Nie tak dużą, żeby samego jeszcze znała Stalina, ale na tyle (zresztą i na przodzie też) dużą, że musi pamiętać, jak było za komuny. A za komuny było tak, jak czytamy w anonimowym wierszyku, że „W Poroninie, na jedlinie, wiszą gacie po Leninie. Kto chce w Polsce awansować, musi gacie pocałować”.
Toteż do gaci po Leninie ustawiały się całe kolejki spragnionych awansu, między innymi – Edward Ciupak – ojciec pani profesorowej Magdaleny Środziny. Już jako uczony doktor religioznawstwa, w 1965 roku został zarejestrowany przez Departament I czyli razwiedkę, jako kontakt operacyjny „Gabriel” i w tym charakterze oddawał ludowej sprawiedliwości cenne usługi, dostarczając informacji o różnych osobistościach.