Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    Boydar o Wolne tematy (24 – …
    Boydar o Wolne tematy (24 – …
    Harakiri Sepuku o Wolne tematy (24 – …
    Marucha o Wolne tematy (24 – …
    Boydar o Wolne tematy (24 – …
    Boydar o Kanada sfinansuje dewiantowi i…
    śmieci do utylizacji o Wolne tematy (24 – …
    Swarożyc o Cywilizacja śmierci III
    lewawo o Niebezpieczny narkotyk z USA d…
    errorous o Kanada sfinansuje dewiantowi i…
    TakaPrawda o Wolne tematy (24 – …
    Listwa o Czekam na koniec „lewicy”
    Listwa o Czekam na koniec „lewicy”
    CBA o Wolne tematy (24 – …
    Listwa o Kanada sfinansuje dewiantowi i…
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

    Dołącz do 707 subskrybenta

„Teologia trójmorza” a „nacjonalizm jagielloński”

Posted by Marucha w dniu 2018-07-14 (Sobota)

Bez wątpienia nie ma jednego pojęcia narodu, które byłoby uznane za powszechnie obowiązujące. Niektórzy dopatrują się istnienia narodów już w starożytności, niektórzy uważają, że powstały one dopiero pod koniec XIX w., czyli wraz z utworzeniem się społeczeństwa masowego.

W zależności od tego, jakie znaczenie nadaje się temu terminowi, takie też przyjmuje się rozumienie nacjonalizmu.

W książce, którą napisaliśmy z Adamem Wielomskim pt. „Nowoczesność, nacjonalizm, naród europejski. Dylematy samoidentyfikacji Europejczyków” ustaliliśmy, że bardzo pożyteczne jest przyjęcie rozróżnienia na etnie (wspólnoty etnograficzne) i narody, które różnią się między sobą przede wszystkim w dwóch kwestiach:
1. W przypadku narodów mamy do czynienia z poczuciem ogólnonarodowej jedności, które jest silniejsze niż solidarność wewnątrzstanowa, kastowa czy też klasowa. Etnie natomiast nie muszą charakteryzować się takim poczuciem jedności.
2. Każdy naród dąży do posiadania własnego państwa, natomiast grupy etniczne – nie koniecznie.

Jeśli przyjmiemy takie rozróżnienie, musimy ściśle odróżnić od siebie tożsamość etniczną od tożsamości narodowej. Ta pierwsza zakłada utożsamianie się z etniczną kulturą, tradycją, ale nie musi łączyć się z żadną chęcią działania na rzecz rozwoju narodowego. Natomiast tożsamość narodowa to coś więcej niż fascynowanie się np. polskim folklorem i kibicowanie polskim sportowcom – zakłada ona żywe pragnienie działania na rzecz pełniejszego rozwoju narodu.

We wspomnianej pracy postawiliśmy też tezę, że zacieranie różnicy między obydwoma pojęciami jest narzędziem do resetowania tożsamości narodowej tak, by sprowadzić ją tylko i wyłącznie do tożsamości etnicznej. A w związku z tym, że według nas, w obrębie jednego państwa mogą pokojowo współistnieć różne grupy etniczne, ale nie narody, resetowanie tożsamości narodowej jest sposobem niszczenia instytucji państwa narodowego, które ma być zastępowane przez wieloetniczne, wynarodowione imperia.

W praktykę zacierania wspomnianego rozróżnienia wpisuje się idea tzw. nacjonalizmu jagiellońskiego, jak również propagowanie idei – rzekomo wielonarodowej, a tak naprawdę wieloetnicznej – Polski jagiellońskiej.

Promowanie idei Wielkiej Polski, Magna Polonia, mocarstwa czy też imperium polskiego, ma służyć zniszczeniu narodu polskiego i sprowadzeniu go do grupy etnicznej, jednej z wielu, zamieszkującej wieloetniczne państwo polskie. Polska etnia będzie współegzystowała z etnią ukraińską, żydowską czy też niemiecką – dokładnie tak, jak to było w I RP.

Ponadto, tą mieszanką etniczną zarządzać będzie grupa uprzywilejowana, również jak to miało miejsce w I RP – a tak jak wspomniałam, tożsamość narodowa zakłada pragnienie działania na rzecz rozwoju narodu, natomiast tożsamość etniczna świetnie łączy się z biernością polityczną.

Na pojęcie nacjonalizmu jagiellońskiego natknęłam się w książce M. Chodakiewicza, J. Mysiakowskiej-Muszyńskiej oraz W. Muszyńskiego „Polska dla Polaków! Kim byli i są polscy narodowcy”. Autorzy promują w niej wizję Polski wieloetnicznej, pisząc:

„Narodowość polska winna więc opierać się na „nacjonalizmie jagiellońskim”.

W okresie rozbiorów terytorium Rzeczypospolitej zamieszkiwały potężne masy mniejszości narodowych, które nie tylko zwykle nie identyfikowały się z Polską i polskością, a wręcz potrafiły być im wrogie; znaczna część elit (szczególnie w warstwie średniej) miała obce korzenie – wówczas naturalnie hasło „Polski piastowskiej” było aktualne i zrozumiałe. Było hasłem narodowej defensywy w momencie, gdy Polacy musieli bronić się przed uciskiem zaborców.

Dziś, w państwie, które funkcjonuje w granicach piastowskich, realizowanie tej koncepcji hamowałoby jego rozwój. Obecnie zamiast zamykać się w piastowskim getcie trzeba otworzyć kraj na osoby, które pragną stać się Polakami, czyli przyjąć jako własną polską kulturę i służyć polskiemu interesowi narodowemu” (s. 526). Autorzy dalej piszą: „Tak więc nie „Żydzi” i nie etnonacjonalizm, a projekt jagiellońskiego nacjonalizmu: konserwatywny, tradycjonalistyczny, wolnościowy i narodowy” (s. 529).

Od 2016 r. ten kierunek promuje wydawany przez Przemysława Holochera periodyk „Magna Polonia”. Wśród autorów znajdziemy przedstawicieli i konserwatyzmu, i tradycjonalizmu i liberalizmu i rzekomo tradycji narodowej (których łączy jedno: koncesjonowany przez zachodnie kanały wpływu antykomunizm, ale to tylko na marginesie).

Co ciekawe, po aferze „Holochergate” to właśnie jej główny bohater podjął się roli propagowania idei nacjonalizmu jagiellońskiego, podczas gdy Ruch Narodowy zaczął ewoluować w zupełnie innym kierunku – nacjonalizmu piastowskiego. Nie będę tutaj wnikać w to, jakie są tego powody, ale warto zwrócić na to uwagę. Świadczy o tym choćby powołanie do życia przez osoby związane z RN Fundacji Piastowskiej – jej fanpage na Facebooku pojawił się w marcu 2016 r., do KRS została wpisana w 2017 r.

Jeśli prześledzimy autorów i tematy poruszane na łamach „Magna Polonia”, szybko dostrzeżemy, że pismo służy zwalczaniu całej endeckiej tradycji nacjonalizmu polskiego i idei polskiego państwa narodowego.

Prześledźmy cztery elementy nacjonalizmu jagiellońskiego, wymienione przez Muszyńskich i Chodakiewicza: konserwatywny, tradycjonalistyczny, wolnościowy i narodowy.

Element konserwatywny i tradycjonalistyczny: kryje się pod tym promowanie tych idei, które są skierowane przeciwko egalitaryzmowi Narodowej Demokracji, która dążyła do upodmiotowienia politycznego i społecznego wszystkich Polaków. Kryje się także monarchizm, skierowany przeciwko elementowi demokratycznemu endecji. Takie postawienie sprawy jest konsekwentne: naród Polski w I RP był tak naprawdę „narodem szlacheckim”, podczas gdy absolutna większość mieszkańców ziem należących do Rzeczypospolitej nie posiadała żadnej tożsamości narodowej, a wyłącznie etniczną.

Promowanie antydemokratycznego i antyegalitarnego „nacjonalizmu jagiellońskiego” służy więc przywróceniu dawnych stosunków społecznych: większość Polaków ma zostać wynarodowiona i sprowadzona do poziomu „Polaków etnicznych”, którzy pokornie dadzą sobą rządzić przez nową szlachtę, panującą niepodzielnie nad kolejnym wcieleniem imperium jagiellońskiego.

Element wolnościowy: chodzi o gospodarkę wolnorynkową, stanowiącą przeciwieństwo modelu solidarystycznego charakterystycznego dla nowoczesnego nacjonalizmu. Pod pozorem „wolnego rynku” nowa szlachta będzie mogła dokonywać koncentracji majątkowej, tak jak to miało miejsce w I RP: większość mieszkańców musiała pracować na „pańskim”.

I dochodzimy do elementu narodowego: jest to największe oszustwo tego projektu, gdyż nie chodzi o żadną ideę narodową lecz etniczną, a jeśli już, to co najwyżej ideę „narodu szlacheckiego”.

Żeby wyjaśnić tę ostatnia kwestię, omówimy dokładniej wypowiedź jednego ze stałych publicystów tego periodyku, ks. Romana Adama Kneblewskiego. Konkretnie chodzi o jedno z jego nagrań, w którym przedstawił zręby czegoś, co można by nazwać „teologią nacjonalizmu jagiellońskiego” bądź też teologią trójmorza. Dlaczego trójmorza – o tym poniżej. Chodzi o filmik umieszczony na kanale jego parafii Tuba Cordis, z datą 5 II A.D. 2017, zatytułowany: Korona + Litwa + Ruś = …

(link do nagrania: https://www.youtube.com/watch?v=YixvTtBHkcw&feature=youtu.be).

Pod materiałem znajduje się krótki opis: „Wielka Polska przed rozbiorami składała się z Korony Polskiej, Litwy i Rusi. Polska postrzegana była jako wspólna macierz trzech narodów. Oczywiście Rusinów nie należy mylić żadną miarą z Moskalami..!”.

Przed swoimi widzami ks. Kneblewski rysuje całą wręcz eschatologiczną wizję, z której ma wynikać, że … sam Bóg pragnie tego, by terenem aż do Bramy Smoleńskiej rządzili Polacy… Polacy, posłuszni woli samego Boga, powinni zacząć dążyć do restauracji dawnego imperium.

Ks. Kneblewski dalej dosłownie wymyśla teologiczne dyrdymały na temat tego, jak to rzekomo trójnarodowe państwo łączyła miłość do Boga, jak również miłość wzajemna. Włącza w to Matkę Bożą, która zażądała, by ogłoszono ją Królową Polski, a ponieważ Polska wtedy składała się z trzech członów, więc jest sprawą oczywistą, że to sama Maryja chce sprawować pieczę nad Bramą Smoleńską… Mamy też Archanioła Michała, który rzekomo widniał w herbie I RP, o czym ks. Kneblewski wspomina, żeby wzmocnić swoje teologiczne „argumenty”. Nie ma natomiast wątku Chrystusa Króla, który w gruncie rzeczy także doskonale by pasował do tej farsy. Pojawia się natomiast Mickiewicz, twórca pseudokatolickiej teologii mesjanizmu polskiego.

Cały ten wywód jest jedną wielką mistyfikacją, o czym świadczy choćby właśnie wątek anielski. Godło prezentowane przez ks. Kneblewskiego jako herb I RP, to godło przyjęte przez … powstańców styczniowych. W myśl dekretu z 10 maja 1863 r. zaproponowano herb przyszłego państwa, łączący polskiego Białego Orła, litewską Pogoń i Archanioła Michała symbolizującego Ruś, czyli Ukrainę. Całość tarczy zwieńczała korona jagiellońska.

Prezentowanie przez ks. Kneblewskiego, w sposób zakamuflowany, właśnie godła powstańczego jest bardzo zastanawiające, zważywszy na okoliczności wybuchu tegoż powstania. W każdym bądź razie ma to bardzo jasne znaczenie: Rosja ma wypuścić ze swoich łap cały obszar, który przed zaborami należał do Polski.

Manipulacja dokonana przez ks. Kneblewskiego dotyczy przede wszystkim jego twierdzenia, że Polska stanowiła macierz trzech narodów: polskiego, litewskiego i rusińskiego (ukraińskiego). Warto zauważyć, że jednocześnie – w innym miejscu – mówi o jednym narodzie, polskim, składającym się z trzech rodów…

A jak było naprawdę: bez wątpienia nie można mówić o żadnych trzech narodach, tylko co najwyżej o jednym „narodzie szlacheckim”, który obejmował przedstawicieli różnych grup etnograficznych, którym udało się „załapać” na polskie szlachectwo. Tenże naród szlachecki rządził nieposiadającymi żadnej tożsamości narodowej różnymi grupami etnograficznymi, które jednakże w przeciągu wieku XIX zaczęły podlegać procesom narodotwórczym. Procesy te, we wszystkich grupach etnicznych, skierowane były właśnie przeciwko narodowi szlacheckiemu. Dotyczyło to tak samo ziem rdzennie polskich, jak i tych rusko-litewskich.

W przypadku tych pierwszych, ideę utworzenia prawdziwego narodu polskiego, który obejmowałby wszystkich Polaków, reprezentowała Narodowa Demokracja. Zgodnie z narracją ks. Kneblewskiego procesy te były wyrazem łamania woli Boga, a więc konsekwentnie – Dmowski to narzędzie samego Szatana. Bo przecież sam Bóg dał polskiej – tzn. tej etnicznie polskiej i tej etnicznie niepolskiej – szlachcie prawo do panowania nad wielkimi połaciami ziemi, od morza do morza.

Ostatnie stwierdzenie prowadzi nas do zasygnalizowanego problemu „teologii trójmorza”. Należy stwierdzić, że jest sprawą oczywistą, iż cały projekt nacjonalizmu jagiellońskiego czy też rozwijanej przez ks. Kneblewskiego religijnej legitymizacji prawa Polaków do władzy nad terenami byłej I RP służy realizacji idei międzymorza czy też trójmorza. Idea ta – w równie oczywisty sposób – skierowana jest przeciwko Rosji, która ma zostać wypchnięta poza Bramę Smoleńską, którą tak fascynuje się współpracownik Klubu Jagiellońskiego, Jacek Bartosiak (na marginesie warto wspomnieć, że na dniach ukaże się jego druga książka pt. „Rzeczpospolita między lądem a morzem. O wojnie i pokoju”). Stąd też w opisie filmiku ks. Kneblewskiego pojawia się dopisek o Rusinach, których nie wolno mylić z Moskalami.

Jednym słowem: cały jego filmik stanowi teologiczne uzasadnienie praw polskich do panowania nad ziemiami, do których pretensje rości sobie Rosja. I tak jak powstańcy styczniowi mieli swoją teologię mickiewiczowską, tak współcześni „narodowcy jagiellońscy” mają swoją własną teologię stworzoną przez ks. Kneblewskiego.

Sam ks. Kneblewski swojej awersji do endecji nie ukrywa. W wywiadzie udzielonym tygodnikowi „Polska Niepodległa” powiedział: „Odrzucam Narodową Demokrację, ponieważ, będąc zdecydowanie nacjonalistą, pozostaję równie zdecydowanie antydemokratą”.

Po czym, krytykując demokrację, sam sobie zaprzecza: „Znany jest mi w dziejach świata tylko jeden przypadek w miarę udanej. Mam na myśli tę naszą szlachecką, zwłaszcza XVI-wieczną. Proszę jednak zauważyć, że wpisywała się ona w monarchię oraz była przez długi czas trwale osadzona na fundamencie wyznawanych przez naród wartości – zgodnie z zasadami: Ad maiorem Dei gloriam et pro publico bono”
(https://polskaniepodlegla.pl/wydarzenia/item/11679-przeczytajcie-tylko-w-polsce-niepodleglej-ostatni-wywiad-z-ks-dr-romanem-kneblewskim-zaraz-potem-otrzymal-zakaz-wypowiedzi).

Jednym słowem: w I RP nawet demokracja nie była taka zła…

Podsumowując należy stwierdzić, że cała wizja „nacjonalizmu jagiellońskiego” i „teologii trójmorza” świetnie wpisuje się w amerykańskie plany realizacji tejże idei. Sam George Friedmann na łamach „Naszego Dziennika” opowiadał w końcu Polakom, że Niemcy i Rosja upadną, a Polska stanie się potęgą… I tak jak obce kanały wpływu wywoływały w Polsce antyrosyjskie powstania „narodowe”, w II RP rękami Sanacji niszczyły Obóz Narodowy i pchały nas w realizację antyradzieckiej idei prometejskiej, tak samo teraz w III RP dążą do całkowitego zniszczenia dziedzictwa Narodowej Demokracji.

W momencie, kiedy Polska ma się stać stacją przeładunkową dla amerykańskich surowców, miejscem eksploatacji przez międzynarodową finansjerę i rezerwuarem mięsa armatniego dla ewentualnej konfrontacji z Rosją, Polacy posiadający silną tożsamość narodową nie są nikomu potrzebni. Zamiast tego mają być biernym stadem znajdującym pocieszenie w religii i pielgrzymującym do Gietrzwałdu, które może i będzie sobie zdawać sprawę z tego, że wróciło do stanu chłopa pańszczyźnianego z I RP i chłopa post-pańszczyźnianego II RP, ale nie będzie w stanie nic zmienić.

Bo jak uczy psychologia: jeśli przed oczami będzie miało „nacjonalizm jagielloński” i stosunki społeczne panujące w I RP, samo będzie się programowało do pełnienia tej funkcji, którą pełniło w tamtym systemie. Obrazy sterują zachowaniem – wie to każdy, kto zajmuje się polityką.

Dlatego też obrazy związane z całym wysiłkiem modernizacyjnym i emancypacyjnym Narodowej Demokracji mają zostać polskim katolikom zohydzone. Czemu też właśnie służy cała przemyślnie skonstruowana propaganda skierowana do Polaków, którzy mają uwierzyć, że sam Bóg chciał, by „polski pan” panował od morza do morza, i że wszelka opozycja w stosunku do realizacji tegoż projektu ze strony osób przyznających się do tradycji Narodowej Demokracji to podszept Antychrysta…

Rzecz w tym, że ktoś może i będzie panował, ale na pewno nie będzie to polski naród.

Magdalena Ziętek-Wielomska
Myśl Polska, nr 29-30 (15-22.07.2018)
http://mysl-polska.pl

Komentarzy 27 to “„Teologia trójmorza” a „nacjonalizm jagielloński””

  1. Joung said

    Polskie bydlo nie jest stanie nic zmienic.Byle balon byl pelny I telewizor na scianie a noi samochod lsniacy .Patrzac na Polakow I sluchajac ich.Odnosze wrazenie ze te ludziska .Sa poprostu bezmyslni glupi naiwni pusci Poprostu miesko armatnie.DEBILE

  2. Moher49 said

    Masz Joungu jedno ważne niezbywalne prawo. Możesz się od tego polskiego bydła wynieść daleko, głęboko, zapomnieć.

  3. Panie Marucha, zgaduję, że wg Pana dzisiejsze polactfo nie ma nawet tożsamości etnicznej, prawda?

    ——–
    Myślę, że są to zagadnienia daleko wychodzące poza ich horyzont pojęciowy.
    Admin

  4. dejpanspokój said

    Ale bełkot ta myśl niepolska.

    ———-
    Wypada Pańską głęboką myśl przyjąć na wiarę…
    Admin

  5. Zerohero said

    Bełkot to ci żydowscy teolodzy od Międzymorza, jagiellońscy nacjonaliści itd. Dobrze, że Pani Magdalena Ziętek-Wielomska opisała ich na łamach Myśli Polskiej.

  6. Zerohero said

    …bo ja nie wiedziałem, że zajob jagielloński tak daleko zaszedł.

  7. Piotr Podgórni said

    Szczepy, plemiona i narody są dziełem Boga. Imię narodu jest inne niż imiona plemion wchodzących w skład narodu a język narodowy jest inny niż języki plemion (dialekty, gwary) i ma większą wartość ontologiczną, dokładniej opisuje świat. Między tym co stworzył Bóg nie ma sprzeczności. To co widzimy w europie to niszczenie narodów, to jest wojna z Bogiem a ostatecznym celem jest zniszczenie człowieka rozumnego którego stworzył.
    Język polski jest bardzo logiczny, w nim dokładniej można definiować pojęcia niż w wielu innych dlatego synagoga szatana będzie starała się go zniszczyć np. wciskając elementy języków narodów wymyślonych- żydów i ukraińców.
    Ad.3
    Wartościowanie uniemożliwia zgodny z rzeczywistością opis.

  8. troll polonii said

    Nie da sie ukryc. mamy klopot z definicja narodu. Chocby tylko z tego powodu, ze co chwile nam ktos zmienia granice. W ogole jakos tak w Europie ciezko bardzo znalezc wspolna definicje. Duzy klopot maja panstwa, ktorych nazwa nie pochodzi od grupy etnicznej czy narodowej.
    No bo kim jest Walon?
    Belgiem.
    A Flamand?
    Tez Belgiem.
    A taki mieszkaniec Quebecku czy jest takim samym Kanadyjczykiem jak tez z Ottawy?
    Akurat polska nie jest najlepszym przykladem formowania definicji narodu. Bo zarowno to co bysmy chcieli i to co myslimy, ze mamy – tez nam nie pomaga.
    No bo czy krolowie sascy byli czescia narodu polskiego?
    Mieszko mial zone Niemke.
    Bylismy dosc dlugo zwiazani z Czechami. No i ten Slask!
    We Francji zdaje sie niewiele osob wierzy, ze pochodza w prostej linii od Galow. Klopot maja tez i stosunkowo mlodsze panstwa jak Wlosi czy Niemcy.
    Przesuwanie granic na Balkanach raz produkowalo narod wloski a raz austriacki a na koniec jugoslowianski. Trogir, Epidaurus, Republika Dubrovacka, Macedonia, 400 lat imperium tureckiego..

    W czym sie nie bardzo zgadzam z autorka, to:

    „Promowanie idei Wielkiej Polski, Magna Polonia, mocarstwa czy też imperium polskiego, ma służyć zniszczeniu narodu polskiego i sprowadzeniu go do grupy etnicznej, jednej z wielu, zamieszkującej wieloetniczne państwo polskie”.
    Imperium Ottomanskie nie zniszczylo Turkow, Iran nie zlikwidowal Persow a Imperium Brytyjskie nie zlikwidowalo Anglikow, mimo, ze od poczatku sa „mniejszoscia narodowosciowa” ktora przybyla z Jutlandii.

    Ja w ogole nie lubie pojecia ‚mniejszosci’ narodowosciowej bo to sie brzydko kojarzy , nawet pani Z – Wielomskiej.
    A taka na przyklad Andorra ma takie samo prawo do panstwowosci jak i duza Francja.
    Tekst jest zreszta troszke naciagniety bo probuje okreslic pojecie narodu wlasciwie tylko na podstawie Polski. Termin ‚narod – narodowosc’ wystepuje w wielu jezykach, wiec dotyczy nie tylko problemu polskiego.
    Kiedys wpisywano do dokumentu tozsamosci i obywatelstwo i wyznanie i narodowosc.
    Niestety, system nie zdal egzaminu. W czasach burzliwych, pierwszymi ofiarami zamieszek konfliktow bywaja grupy etniczne, religijne co automatycznie dyskryminuje ich prawa obywatelskie.

    Kiedys ktos wpadl na pomysl, ze obywatele Australii pochodzenia greckiego oszukuja na socjalu, bo pracuja pokatnie i pobieraja zasilek dla bezrobotnych.
    Jakis madrala w rzadzie zarzadzil, ze nalezy odebrac Grekom socjal.
    Zrobilo sie zamieszanie a Grecy narobili rabanu az po Morze Jonskie.
    Komisja senacka przeprowadzila dochodzenie i okazalo sie, ze akurat Grecy , z wszystkich grup narodowosciowo- etnicznych prawie w ogole nie pobieraja socjalu.
    Wiec zostali podwojnie skrzywdzeni paskudna opinia : raz jako grupa etniczna i raz jako obywatele, ktorym nieslusznie odebrano prawo do bezrobocia, ktorego Grecy nie pobierali.
    W Jugoslawii kazdy mial wbita w dowodzie i paszporcie narodowosc: jugoslawianska, a religii sie w paszporcie nie wpisywalo.
    Osobiscie nie wiem jak powinno byc prawidlowo i czy w ogole jest uniwersalna definicja..
    Rosjanie gdy ratowali dzieci z sierocinca w Iraku, zglosili wszystkie dzieci, ktore mowily po rosyjsku jako Rosjan i tak im wydali paszporty i zabrali do Rosji..
    Dzieci byly glownie z Czeczni i Inguszetii, Dagiestanu..

  9. RomanK said

    DOkladnei ma pan racje panie Dejpanspokoj….belkot…pani Autorka nie za bardzo wie o czym mowi,ale mowic umie wiec pisze ksiazki…

    Zastanawiam sie panie PiotrPodgorni czy o tym co pan pisze wie pani Autorka???? a jak nie wie to Dlaczego???? Nie wie ,bo nie wie….czy nie wie nam na despekt:-))))))

  10. jazmig said

    W Polsce jagiellońskiej rozróżniano Koronę i WKL, a nie narody wg dzisiejszych pojęć. Szlachta była polska, podobnie magnateria. Potem, po zagospodarowaniu dzisiejszych Kresów uznano istnienie narodu ruskiego (Rusinów), ale ich magnateria szybko się spolonizowała.

    Żydów nie uznawano za naród, lecz za wyznawców religii judaistycznej.

  11. dejpanspokój said

    Szanowny Panie Gajowy, proszę wybaczyć lakoniczne zdanie. Ta pani czepiła się jakiegoś księdza jak pijany płotu a na drugim końcu kija ma p. Brauna. Oczywiście mówi o nim nie wprost ale kto zna ten wie.

  12. RomanK said

    Sw pamieci pan Stanislaw Slawik, dyplomata RP I po wojnie znany wlasciciel nalepszej estauracji w Dallas Old Warsow….opowiadal mi jak przybyl pierwszy okret z Polonusami turystami z USA do Gdyni….Otoz dete orkiestry , wojskowe komendy, szpan ..spuszczja trap..a po trapie jak czarna kula wylecial mlody Murzyn padla na kolana na nadbrzezu pocalowal ziemie I wykrzyknal… Narescie Moja Ukochano Polska!!!!!!
    Okazalo sie, ze byl to przybrany syn polskich rodzicow …wychowany na Polaka.

    Zwracam uwage na slowo…….. syn….. Do narodu wchodzi sie przez Rodzine- bo tylko ta gwarantuje asymilacje, czyli nabycie tozsamosci narodowej…..~!!!!!!! TYlko to…..kolory traca sie po trzech pokoleniach…I dzis juz praktycznie nei istnieja w moich znajomych rodzinach, w ktrorych wiem na 100% pra dziadkowie byli czarnymi Polakami.…..

  13. RomanK said

    Mam jakies takie nieodparte wrazenie…ze sprawa sie komplikuje kolo braku konstytucyjnej definicji Narodu , Polaka, obywatela Polskiego….
    otoz prare dni temu kilku gadajacych glow w TV Republika uzylo slownictwa ,ktorym sie posluguja na temat:-)))) oczywiscie3 bez przywolania wynalazcy:-))))
    Znaczy to ze problem stal sie ” paloncy”:-)))) I dlatego daja popalic..coraz to nowe Autorytety:-))))) w temacie, jak z gesi zrobic slonia , tak….zeby zlapala odpowiednia wage po cenie gesiny…a nie sloniny:-))))))

  14. RomanK said

    10…Podaje pan falszywe inforamacje panei Jazmig…..calkowieci efaklsztywe…pamieta pan o okresleniu jakie obowiazywalo w o2ym czasie ,,,,gentes Ruhtenius-, natus Polonus…..narodu ruskiego, szlachcic polski….
    Panstw3a wielonarodowe byly od zawsze….w srod tych panstw waznym bylo kto jest suwerenem…..natomiast nacje istnialy roznily sie cultura , jezykiem, wyznaniem ..ale siedzialy na swojej ziemi ..I nikt ich nie mial prawa ruszyc….
    W Imperiach Rosyjskim , Austro wegierskicm prusklim bylo wiele narodow….I byly one panstwami wielonarodowycmi w ktorych role suwerena pelnili monarchowie jako reprezentanci narodow niemieckiego, rosyjskiego, wegierskiego etc….Dla nich byly zastrzezone najwyzsze stanowiska wymagajace wielkiego zaufania…czy lojalnosci. Dalej bylu mniejszosci narodowe..ktore otaczano opieka, albo lano jak w beben w zaleznosci jaki byl wzajmny stosunek…vide rzez Ormian, Zydow czy Polakow….

    ——-
    Nie inaczej.
    Pojęcia narodu nie wymyślono w wieku XIX, jak to podają żydowskie kurwy i w co wierzą polscy durnie.
    Admin

  15. RomanK said

    KTo boi sie Trojmorza????? Ktore jest I powinno byc powtorka z Austro-Wegier ..po wywaleniu na zbity pysk …….Austrii:-)))))))

  16. Zerohero said

    Ja się go boję, bo robią nam je amerykańskie Żydy traktujące je jako „antyrosję” i judeopolonię albo UKROPOL jak niedawno postulował Adami Michnik. Nie widzę w Międzymorzu żadnych benefitów dla bezpośrednio zainteresowanych. Chcesz mieć państwo – zbuduj je sam. Państwo które zbudują ci obcy, będzie twoim więzieniem.

  17. Marucha said

    Re 16:
    Ta kupa gówna, jaką jest większość Polaków, od dawna wierzy, że tylko obcy mogą nam zrobić dobrze.

    Zainwestuja w Polsce, żeby wzbogacić Polaków.
    Obronią przed złą Rosją.
    Zbudują nam państwo.
    Położą drogi.
    Wykształcą.
    Nauczą technologii.
    Itp.

  18. RomanK said

    A w co maja wierzyc ludzie ,ktorym wmowiono od wiekow ze sa kupa gowna…od chwili kiedy pan Zagloba wyglosl swoje expose pod Zabarazem…ktorym wmowiono ze nadaja sie tylko do widel I gnoju????
    Jesli ktorys z nich staral sie cos zrobic dla innych I siebie …Polakow darto z nich skore , sieczono batami i wieszano…jak Kostka Napierskiego, ksiadza Sciegiennego..tysiace innych…ktorych lowiono jak zwwierzyne lowna I starano sie nie dopuscic ,zeby doroscli ,,,mordujac zawczasu badz goniac precz….
    Pamieta pan to gorzka sentencje sarmackiej Polski…byla ci ona rajem dla szlachty , niebem dla zydow, czyscem dla miezczn i pieklem dla chlopow?????
    Zreszta drogi juz klada.ucza technologii….wyksztalcic radze sie samemu…a panstwa nei musimy budowac…wystarczy ze pewnego dnia go odbierzemy….ne szaba oczywiscie….ale poprostu koiac w dupe…i posylajac ze schodow w dol…Jak to zrobil ruski kapitan z panem wojewoda bialostockim, ktoremu sie tez zdawalo ….dopuki nie poczul w dupie szpic buta ruskiego jegra…..
    Uczyc panowie nalezy sie i od diabla…Ja tam wole zeby mi okupant budowal drogi niz je rozwalal….droga to solidna inwestycje….solidnioejsza niz jedwabny chala..pardon….. kontusz….

  19. Boydar said

    Ciekawostka przyrodnicza, ładnych kilkanaście lat temu młodziutki żyd tłumaczył mi, że pojęcie narodu w Polsce to właśnie XIX wiek. Czyli ktoś te qurwy permanentnie szkoli.

    ———
    Czytają, co im dają do czytania, słuchają co im podsuną do słuchania.
    Admin

  20. RomanK said

    Tch szkola…naszym szkla:-)))) I nacieraja cegla…..:-))

  21. Marucha said

    Re 18:
    Polacy od wielu stuleci wybierają sobie najgorszych do rządzenia, a najlepszych prześladują.
    Toteż mają tak, jak mają.

    Ale, panie Romanie, obcy – jeśli kładą nam drogi – to dla SIEBIE. Nie dla Polaków. Zeby IM było wygodnie, nie nam. Żeby Berlin miał dobre połączenie z Poznaniem, a nie jakieś Myciska Górne z Zadupiem Karpackim.

    Technologii nie uczą. Uczą montowania produktów z gotowych części. A nasi fachowcy albo wyjechali, albo się „przekwalifikowali” na handel bazarowy.

    Państwa, którym rządzą obce, wrogie struktury, które nie ma wlasnych elit – nie da się odebrać tak latwo.

  22. „Teologia trójmorza” a „nacjonalizm jagielloński”


    „Teologia trójmorza” a „nacjonalizm jagielloński”
    Posted by Marucha w dniu 2018-07-14 (sobota)

    Stolicą Trójmorza może być Budapeszt, ale nie Kraków czy Warszawa. Szkopuł jest w tym, że o ile Unia Europejska jest inwestycją Rotszyldów to Trójmorze zdaje się być inwestycją Rokefelerów, który – wypędzeni z Rosji przez Lobkowiców – czepili się Europejskiego Izraela: Ukraina-Polska-Słowacja-Węgry-Rumunia, który występuje pod szyldem TRÓJMORZA. Nazwisko Lobkowic pojawia się w wojnie trzydziestoletniej, kiedy po klęsce pod Białą Górą wywieźli skarby czeskie do Polskiego Opola.
    Rotszyldy mają jednak traktat z Rokefelerami, że po ustanowieniu Trójmorza uzyskają dla Niemiec czyli Stanów Zjednoczonych Europy ziemie do Wschodniej Granicy Rzeszy RZYMSKIEJ roku 963: Wisła-Gopło-Warta-Przemsza-Wisła-Odra-Morawa-Dunaj. To był NEOLITYCZNY Kanał Przemysłowy zwany Szlakiem Bursztynowym – a właściwie ŻELAZNYM – zniszczonym przez Hunów w r. 400 i już NIEOBUDOWANYM przez Wandalów, którym wystarczała metalurgia Powiślańska na szwedzkiej rudzie i węglu sokalskim.
    Neoliberałowie najpierw DOBILI Odrę Przemysłową a potem ogłosili radośnie Odbudowę Odry Przemysłowej, zapraszając mnie na Polsko-Holenderską Konferencję ODRA 2008. Zdając sobie sprawę, że niemieckie banki UZALEŻNIŁY kredyty na Odudowę Odry Przemysłowej od MOJEGO PODPISU – gdyż tylko ja w tym towarzystwie byłem Wypłacalny, co można sprawdzić – powiedziałem z trybuny, że jak kto chce zarobić na Odrze to niech tworzy parki łowieckie.
    ZAROBIĆ można bowiem tylko na Kanale Przemysłowym: Wisła-Gopło-Warta-Przemsza-Wisła-Odra-Morawa-Dunaj jako drodze JACHTINGOWEJ dla Skandynawów do ich RAJU NA DUNAJU. Kanał Przemysłowy będzie DZIESIEC RAZY TAŃSZY od Odry Przemysłowej i DOCHODOWY, gdy Odra Przmysłowa nie spłaci się, jak kanał Men-Dunaj. który był budowany wielkimi kosztami Dla Skandynawów, ale tam żaden Skandynaw nawet nosa nie wsadził. Niemcy budowali Odrę Przemysłową dla swego imperium kolonialnego w Azji Wschodniej, z którego polscy nacjonaliści wyszarpali Sabah.
    W tej intencji stworzono Park Krajobrazowy Zalewu Szczecińskiego, gdzie wsiedlono bydło szkockie czyli tury skandynawskie i tarpany: https://www.google.pl/search?q=Park+Krajobrazowy+Zalewu+Szczecińskiego&oq=Park+Krajobrazowy+Zalewu+Szczecińskiego&aqs=chrome..69i57.4697//. To jednak za mało by przciągnąć Niemców z Berlina. Do tego trzeba jeszcze wsiedlić tam zwierzeta bałtyckie, jak morświny i foki, oraz NIEGDYSIEJSZE europejskie zwierzęta ezgzotyczne, jak hipopotamy liberyjskie czy antylopy błotne sitatunga, a może i MAMUTY czyli syberyjskie lub afrykańskie słonie wodne.

  23. Czyli w Średniowieczu jednak już istniały narodowości.

    Istniały i w czasach starożytnych.
    Admin

  24. RomanK said

    Puierwsza Historia napisana przez Herodotusa…w IV wieku pne…..opowiada o narodach..Grekach , Persach , Scytach….nerodziny narodow doskonaly sie ….pod wieza Babel……:-))))

    Zastanowcie sie panowie nad jednym…… To nie Trojmorze jest problemem…… To ten zasrany nacjonalizm jagoellonski…… Taki on jagiellonski , jak ze mnie chinski mandarym w ruskiej uszance,…,.
    Nie wiem dlaczego te dupki boja sie nazwac toto qurestfo po imieniu wlasnycm….” nacjonalizm sarmacki”…:-))))) chyba tylko dlatego ze glupotaq bije od samego sowa…:-)))
    Ten „nacjonalizm sarmacki ”
    wprowadzanu wraz z objeciem tronu RZlitej przez Wazow…skonczyl POlske….
    Idea Jagiellonow bylo federowanie narodow….we wspolnym celu i interesach…Dlatego narody kleily sie do unii z Polska, Ksiestwem Litewskim….to byla unia ludzi rownych un pluribus unum….nie rabow pod batem….
    Dlatego wrzucanie do teuj gownianej zbitki pojecia jagiellonski jest naduzycie i celowa korupcja!

  25. NICK said

    Cenię wpisy Wandaluzji I RomanaK.

  26. Boydar said

    Boże chroń Królową i Ronalda Biggs’a

    (to Sex Pistols) 🙂

  27. NICK said

    🙂 .
    cicho, sza.

Sorry, the comment form is closed at this time.