Postępujący postęp nie zna granic. Brytyjski rząd będzie regulował wielkość pizzy i ilość jej składników.
Posted by Marucha w dniu 2018-10-12 (Piątek)
Angielskie restauracje i sklepy będą musiały musiały podporządkować się nowym zaleceniom agencji Public Health England (PHE), która opracowała nowe zalecenia w sprawie sprzedawanych dań. Ograniczają one m. in liczbę kalorii w pizzy do 928 i 695.
Nowe wytyczne PHE mają określać maksymalna liczbę kalorii jakie mogą mieć kanapki, ciasta, przetworzone dania, sosy, zupy pizze etc. Wszystko to ma powstrzymać epdemię otyłości w Anglii, zwłaszcza wśród dzieci.
Minister zdrowia Steve Brine zadeklarował, że zrobi wszystko „by dzieci w tym kraju były zdrowe”. Nowe wytyczne mają więc ograniczyć kaloryczność sprzedawanych dań.
Według danych liczba otyłych dzieci w przedszkolach wzrosła w ciągu ostatnich 10 lat z 3,2% do 4,2%
Jak obliczył „The Times” oznacza to znaczne zmiany m.in w popularnych na Wyspach sieciach pizzerii, czy sprzedawców zapiekanek – Sizzling Pubs Lentil, czy Parsnip Cottage Pie. Bedą one musiały zredukować wielkość sprzedawanych dań, bądź ograniczyć ilość składników.
Głowna dietetyk PHE Alison Tedstone twierdzi, że dzięki ograniczeniom konsumenci będą mieli większy wybór, bo teraz nie mogą kupować mniejszych porcji.
– To (nowe wytyczne – przyp. red.) będzie oznaczało mniej mięsa na pizzy, mniej sera, a nawet mniejszy rozmiar. Konsumenci mówią, że chcą mniejszych porcji i zdrowszego wyboru – tłumaczy w rozmowie z „The Telegraph”.
Poprzednio wprowadzane rozwiązania jak np obłożenie ogromnym podatkiem np. napojów o wysokiej zawartości cukru nie przyniosło spodziewanych rezultatów. Uderzyło przy tym w uboższych, którzy są ich konsumentami.
Nowe propozycje już wzbudzają protesty. Christopher Snowdon, szef Instytutu Spraw Ekonomicznych wskazuje, iż rządowe propozycje są w istocie zamachem na wolność stylu życia, zniszczą niektóre tradycyjne przepisy na potrawy i szydzi z konceptu, iż wprowadzenie ograniczeń poszerza wybór.
Komentarzy 7 do “Postępujący postęp nie zna granic. Brytyjski rząd będzie regulował wielkość pizzy i ilość jej składników.”
Sorry, the comment form is closed at this time.
lewarek.pl said
Niby śmieszne, ale przecież w PRL mieliśmy Polską Normę na wszystkie produktu spożywcze. Wspominam ją z westchnieniem, bo tak dobrych wędlin jak peerelowskie robione według PN już jeść nie będę. Nawet kiełbasa zwyczajna smakowała jak dziś jakaś „swojska góralska” po ok.50 zeta za kilo, nie mówiąc już o bardziej szlachetnych asortymentach. A tamte salcesony, szynki, paprykarz szczeciński… ech…
Pizza, gdyby była znana w PRL, tez byłaby objęta PN i pewnie byłaby lepsza od neapolitańskiej.
osoba prywatna said
Sól zabija
Czy zauważyłeś jak rządzący z zapałem usiłują nas czasem przez czymś chronić?
Tekst pochodzi ze strony https://www.pocztazdrowia.pl/artykuly/sol-zabija © Poczta Zdrowia sp. z o.o.
Dziadzius said
Batiuszka stalin mial rozwiazanie tej choroby otylosci — wszytkich w lesoruby i pajku chleba z trocin i tak sie szybko i tluszcz i wage traci ze niektorzy stawali sie przezroczysci.
maasteer said
Szkoda, że gwałtami i burdami wyrządzanymi przez nachodzców nie chcą się zająć! Też by to można było „unormować” tzn sprowadzić odpowiednio do zera. Ale po co? lepiej głupoty określać mało istotne …
VAV said
Problem jest nie w kaloriach a chemii w jedzeniu.
Archer said
A kebabów się nie odważyli jakimiś normami objąć? To jest dopiero syf niewiadomego pochodzenia, co arabusy i turasy sprzedają niewiernym w Europie.
Niekoniecznie normy są złe. Już różni „wolnościowcy” i korwinowcy dostają kociokwiku na samą myśl o tym. Za komuny nawet kiełbasę zwyczajną można było zjeść. A teraz nie wiadomo jak jest to tak robione, tłuszczu i chemicznych dodatków co niemiara, że niekiedy można się porzygać.
ibrahim ibn jakub said
brytyjski nierząd i cały kurewski dwór może mnie pocałować w rzyć.