„Wielkie święto dziś u Gucia. Gucio gumę ma do żucia” – głosił popularny za pierwszej komuny wierszyk, ilustrując w ten dyskretny sposób niedostatki na odcinku zaopatrzenia rynku w gumę do żucia. Dzisiaj czasy są inne, więc i na rynku sytuacja też jest inna – również, a może nawet specjalnie na odcinku zaopatrzenia w gumę do żucia.
Oto do stolicy naszego nieszczęśliwego kraju zjeżdża z gospodarską wizytą Nasza Złota Pani – podobnie jak za pierwszej komuny czynił to Leonid Breżniew. Dzisiaj bowiem Związek Radziecki – a nawet nie tylko on – zmienił położenie, bo o ile w XVIII wieku Katarzyna rezydowała w Sankt Petersburgu, a Fryderyk II – w Poczdamie koło Berlina, to teraz odwrotnie; Fryderyk urzęduje w Moskwie, a w Berlinie – Katarzyna – w ramach reinkarnacji wcielona w Naszą Złotą Panią.