Od tyłu zachodzą nas Niemcy, więc PiS się wypina.

Kiedy prezydentem belwederskim zostanie Robert Biedroń, to trzeba będzie mieć oczy dookoła głowy i szukać miejsca plecami do ściany. Na Niemców trzeba uważać jeszcze bardziej, zwłaszcza, kiedy nas głaszczą z włosem.

Spotkanie pedała ze szmatą

Aktywność dyplomatyczna Niemiec na odcinku polskim sięga punktu wrzenia. Np. 2 listopada zakończyły się XV polsko-niemieckie konsultacje międzyrządowe w Warszawie. Słyszał ktoś o poprzednich czternastu?

„Podsumowując przebieg konsultacji szef polskiego rządu zaznaczył, że rozmowy dotyczyły m.in. istotnych spraw związanych z Unią Europejską, w których musimy wspólnie pracować nad wzmocnieniem Unii zarówno zewnętrznie, jak i wewnętrznie” – no proszę, biorąc pod uwagę, że mówimy Unia a myślimy Niemcy, to całkiem nieźle jak na buńczucznie antyniemiecki rząd. Na zakończenie konsultacji podpisano

Wspólne oświadczenie ministrów spraw zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej i Republiki Federalnej Niemiec

Poświęcę temu dokumentowi osobny wpis, a dziś nawiążę jedynie do przemówienia szefa niemieckiego MSZ, Heiko Maasa na polsko-niemiekciej konferencji w Berlinie z czwartku 15 listopada.

Jeszcze w niedzielę Deutsche Welle, wspomagana przez polskojęzycznych folksdojczów tropiła polskich faszystów i antysemitników na marszu w Warszawie (część tych faszystów w swojej bezczelności poprzebierała się w znane osobistości polityczne, takie jak prezydent Duda, prezes Kaczyński czy premier Morawiecki, a część poszła jeszcze dalej i poprzebierała się w mundury wojska polskiego), a już w czwartek czytamy (za Interia.pl):

Polska jest niezastąpionym liderem w [niemieckiej!!!] Europie. Europa potrzebuje Polski (…) Maas zapewnił, że Niemcy „chcą rozwijać Europę wspólnie z Polską, a nie bez Polski, czy wręcz przeciwko niej”. „Nic o was bez was” – powiedział po polsku. Maas rozpoczął wystąpienie od refleksji, że w minionych stu latach Polacy i Niemcy często odmiennie postrzegali wydarzenia historyczne. [naprawdę??? Jakże nam przykro, że np. polnisches Vieh nie uważał się za takowe] (…)

„Łączy nas wiele więcej, niż nas dzieli. Mamy jeden cel: chcemy utrzymać jedność UE 27 krajów” – powiedział Maas. „Kto, jak nie my – Niemcy i Polacy – może utrzymać jedność Unii Europejskiej i zapobiec nowym podziałom?” – pytał retorycznie polityk SPD. (…)

Maas przyznał, że Niemcy i Polska mają odmienne spojrzenie na kwestię suwerenności. Zwrócił uwagę, że jego polski kolega zapatruje się sceptycznie na sprawę przekazywania kompetencji Unii Europejskiej.

Niemiecki minister opowiedział się za wykazaniem zrozumienia dla polskich argumentów. „Zachowamy suwerenność narodową tylko wtedy, gdy będziemy działać po europejsku” – zastrzegł Maas. (…)
[Tomasz Gryguć ps. Pan Nikt nazwał spotkanie Maasa z Czaputowiczem spotkaniem pedała ze szmatą. No cóż, ten facet może i wygląda na pedała, ale ja już go pokochałem! – McG]

A teraz Drodzy Państwo będzie najlepsze, jak u Hitchcocka, choć przyznajmy, że trudno przebić stwierdzenie niemieckiego ministra o Polsce, jako „niezastąpionym liderze [niemieckiej] Europy”:

Polityka wobec Wschodu – tylko z Polską

Minister opowiedział się za wzmocnieniem europejskiej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Centralnym elementem tej polityki powinna być „Ostpolitik” – polityka wobec Wschodu – zaznaczył. – Warszawa jest jedną z najważniejszych stolic UE. (…) Stanowisko Polski liczy się – mówił Maas. Dlatego polityka wobec wschodu powinna być kształtowana wspólnie z Polską i innymi partnerami z Europy Środkowej i Wschodniej.

(…)

Maas zastrzegł, że „polityka wschodnia jest czymś więcej niż tylko polityką wobec Rosji”. Jego zdaniem należy uwzględnić inne kraje tego regionu: Ukrainę, Białoruś, Mołdawię, Południowy Kaukaz i Azję Centralną [nie wspomniano o Republice Litewskiej ale ta skutkiem działań giedroyciowców jest już przykuta do niemieckiego rydwanu, łącznie ze stacjonującymi tam pododdziałami Bundeswehry – McG]

Przypadająca w przyszłym roku 10. rocznica Partnerstwa Wschodniego będzie okazją do „nowych impulsów”. Celem musi być wspieranie reform i modernizacji w tych krajach. „Niemcom i Polsce przypada rola kluczowa – jako prekursorom i motorom takiej polityki” – mówił niemiecki polityk.

Maas pozytywnie ocenił projekt Trójmorza. Zapowiedział, że Niemcy będą aktywnie uczestniczyć w pracach tej platformy. Zasugerował udział niemieckiego biznesu [!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!]

W dwudniowej konferencji w siedzibie niemieckiego MSZ biorą udział polscy i niemieccy parlamentarzyści, naukowcy i dziennikarze. Uczestnicy spotkania dyskutują o tym, jak będą wyglądały relacje polsko-niemieckie w najbliższych 10 latach.

Redakcja Polska „Deutsche Welle”(za ja volt, ja amper)

Tłumacząc ostatnie akapity na język ludzki: Niemcy ZA ZGODĄ Polski wchodzą i przejmują Trójmorze (podobnie jest nawet z tak nieznaczącym gremium jak Grupa Wyszehradzka – Kaczyński z Orbanem wprowadzili do niej Izrael, zaś w nowym formacie GW plus dołączą do niej również Niemcy!)

Tak więc żadnych złudzeń, Panie i Panowie, point de reveries, Polska owszem, będzie prowadzić polityke wschodnią, ale jak do tej pory, co więcej, pod jeszcze sciślejszą kuratelą Niemiec.

I tak rzekomo antyniemiecki PiS oddał nas w macierzyńskie objęcia naszej cudnej Adolfiny.

Kilka lat temu, za Komorowskiego i Tuska, bloger Matka Kurka napisał artykuł o kontrowersyjnym tytule Polską rządzą dwa ruskie cwele. Co by nie mówić, to dziś nie rządzą nami RUSKIE cwele.

[Matka Kurka to polityczny idiota – admin]

PS:
Z pewnym zdziwieniem, ale i przyjemnością zauważam, że bodaj tylko pan Antoni Macierewicz zachował jeszcze resztki zdrowego rozsądku, por.
Macierewicz o planach europejskiej armii: Są istotnym zagrożeniem dla Polski.

Być może m.in. dlatego musiał odejść z rządu.

https://macgregor.neon24.pl