W chwili zagrożenia zewnętrznego, rolą rządzących elit jest mówić prawdę narodowi i wzmacniać czujność, a nie ją usypiać.
Będę się powtarzał, ale to jest uważam ważne: nie kieruję zarzutów do członków i sympatyków takiej czy innej partii, zresztą sam jestem przykładem, że można błądzić politycznie przez większość życia. Jako student dałbym się pokroić za Lecha Wałęsę, biegłem o szóstej rano w kolejkę po pierwsze numery „Gazety Wyborczej”, przez lata byłem „pisiorem” głoszącym, że ocalenie Rzeczpospolitej (salus Rei Publicae) w głosowaniu na Prawo i Sprawiedliwość, grzmiałem na blogu przeciw rosyjskiej agresji na Gruzję a potem byłem przez jakiś czas przekonany, że to Putin osobiście zestrzelił polski samolot w Smoleńsku.