Czy złoża powinny być narodowe?
Posted by Marucha w dniu 2020-04-15 (Środa)
Na prawicy rozpętała się niedawno dyskusja – w związku z koncesją na wydobycie miedzi dla kanadyjskiej spółki – czy złoża surowców naturalnych należy: 1/ prywatyzować po cenie rynkowej temu, kto zaoferuje najlepsze warunki?; 2/ prywatyzować, ale pozostawiając w polskich rękach?; 3/ powinny być eksploatowane przez państwowe spółki, czyli pozostać pod publiczną kontrolą?
Dyskutanci nawzajem zarzucali sobie a to „zdradę”, a to „socjalizm”, etc. Myślę, że kwestia ta – wbrew pozorom – nie jest ani prosta, ani oczywista.
Zapewne Czytelnicy „Najwyższego Czasu!” mogą być zaskoczeni, ponieważ przywykli do myślenia, że państwo nie powinno być zarządcą własności, a rynek jest najlepszym organizatorem ekonomii.
Pamiętajmy jednak o tym, o czym uczy Fryderyk Bastiat: o ile zasady ekonomii są jasne i wskazują na wyższość instytucji rynkowych, to ekonomista powinien zamilknąć, gdy w grę wchodzą pozaekonomiczne czynniki polityczne. A tak jest w tym przypadku. Forma prywatyzacji złóż surowców naturalnych nie jest politycznie neutralna, ponieważ łączy się z gospodarczymi, a te z politycznymi stosunkami międzynarodowymi.
Zilustruję problem dwoma przykładami. Wydawałoby się, że posiadanie bogactw naturalnych dla każdego państwa winno być błogosławieństwem, ponieważ są to darmowe źródła dochodu dla budżetu państwa, które można wydać na programy infrastrukturalne, społeczne albo po prostu obniżyć podatki od osób obywateli.
I jest tak w przypadku państw silnych, ale nie w przypadku „państw z dykty”, o których mawia się, że to „kamieni kupa”. Nie tak dawno CIA zorganizowała i skutecznie przeprowadziła zamach stanu w Boliwii. I wcale nie dlatego, że rządzący tam prezydent Evo Morales był socjalistą, lecz dlatego, iż stanowił „problem” dla amerykańskich koncernów eksploatujących miejscowe kopaliny. Gdy władzę objęła junta wojskowa, to wydała odezwę w której zapewniła o rychłym powrocie do „demokracji” i o chęci reprywatyzacji złóż surowców. Ten drugi punkt był oczywiście skierowany nie do własnych obywateli, lecz do zagranicznych inspiratorów i sponsorów.
Podobną sytuację mamy w Wenezueli, gdzie walka USA z miejscowym socjalizmem nie jest toczona z powodów altruistycznych, lecz dla przejęcia największych na świecie złóż ropy naftowej. Podobnych przykładów w krajach Trzeciego Świata są dziesiątki.
I teraz pytanie: czy z punktu widzenia przywódców mocarstw Polska jest krajem poważnym i suwerennym, który sam decyduje o swoich zasobach, czy też państwem postkolonialnym do którego spraw wewnętrznych można się wpychać, krajem w którym zagraniczni ambasadorzy kierują do premiera „Moraweickiego” (pisownia oryginalna) żądania preferencji dla własnych firm?
Odpowiedź wszyscy znamy. I wyobraźmy sobie teraz, że pod powierzchnią Polski znajdują się gigantyczne zasoby kopalin, jak twierdzą niektórzy eksperci. Wyobraźmy sobie, że sprzedamy firmom zaoceanicznego mocarstwa prawo do ich eksploatacji. Czy jesteście Państwo pewni, że nie pociągnie to za sobą skutków politycznych, w tym ustanowienia specjalnego „parasola” CIA nad Polską i jej klasą polityczną?
Powiedzmy wprost: tenże parasol ochronny wcale nie będzie nas chronił przed zagrożeniami zewnętrznymi. Będzie on chronił amerykańskie koncerny zarabiające krocie na wydobyciu w Polsce surowców. Oznacza to zwalczanie – być może nawet i „eliminację” – polityków polskich, którzy mogliby stanowić zagrożenie dla przyznanych koncesji.
Ktoś powie: no dobrze, ale pacta servanda sunt i trudno nastawać na koncesje, które już przyznaliśmy. Pewnie i tak, ale pod warunkiem, że proces koncesjonowania był uczciwy i nie doszło w nim do „przyjęcia korzyści materialnych”. Poza tym każda koncesja kiedyś się kończy i CIA będzie dbało, aby przy kolejnym ich rozdaniu w Polsce rządziła sprzyjająca amerykańskim interesom ekipa rządowa.
Słowem, nic bardziej błędnego niźli przekonanie, że zagospodarowanie bogactw naturalnych to tylko kwestia rynku. Nie jest ona taką szczególnie przy okazji państw „z dykty”.
Przypadki państw „z dykty” dowodzą, że jeśli raz utraciły one kontrolę nad swoimi zasobami, to nie mogą jej potem pokojowo odzyskać. I paradoksalnie: źródła ich potencjalnego bogactwa i zamożności stają się źródłami ich politycznej słabości. Państwa takie stają się ofiarami polityki neokolonialnej. Dlatego uważam, że bezpieczeństwo narodowe wymaga pozostawienia tych złóż pod polską kontrolą.
Stoję na stanowisku, że ze względów politycznych (czyli pozaekonomicznych) do ewentualnej prywatyzacji powinny być dopuszczone tylko firmy mające polskich właścicieli. Co więcej, muszą to być firmy godzące się na kontrolę przez polskie służby, ponieważ musimy mieć pewność, że firma taka swoich koncesji nie odsprzeda podmiotowi zewnętrznemu lub też nie zostanie – wraz z koncesją – kupiona czy przejęta przez podmiot zewnętrzny.
Cóż bowiem z tego, że sprzedamy koncesję polskiej firmie, gdy ta okaże się „słupem” i po roku zostanie kupiona przez podmiot zewnętrzny? Niestety, ekonomia dzisiejsza – szczególnie wtedy, gdy w grę wchodzą wielkie pieniądze i zasoby – nie ma charakteru rynkowego, lecz znajduje się pod kontrolą służb, gdzie jedne służby wspomagają własne koncerny w ekspansji na zewnątrz, a inne bronią interesów państwa w procesach ekonomicznych wewnętrznych.
Wziąwszy pod uwagę powyższe rozważania apeluję do polskich polityków prawicowych, szczególnie do parlamentarzystów Konfederacji, aby w interesującej nas kwestii wyszli poza myślenie rynkowe, ponieważ kwestia zasobów naturalnych ma pozarynkowe aspekty.
Wiem, że szczególnie wolnościowcy postulują separację ekonomii od polityki, ale pewne procesy nie zależą od nas, lecz od zagranicznych elit politycznych, które nie wahają się używać presji politycznej i służb specjalnych w walce o interesy ekonomiczne. W tej sytuacji państwo nie może oświadczyć, że nie interesuje się własną ekonomią. Gdy rynek nie działa to jeden z podmiotów nie może myśleć rynkowo, bo przegra…
Adam Wielomski
Tekst ukazał się w Najwyższym Czasie!
https://konserwatyzm.pl
Czy dotrze to do młodych ludzi z mózgami uszkodzonymi przez korwinizm?
Admin
Komentarzy 10 do “Czy złoża powinny być narodowe?”
Sorry, the comment form is closed at this time.
Bili de kid said
Czy „państwo z dykty” jest w ogóle podmiotem w relacjach handlowych, politycznych czy jakichkolwiek innych? To jak w takim razie miałoby wyegzekwować swoje regulacje prawne wobec łamiących je firm obcych za którymi stoją prawdziwe państwa, które maja prawdziwe służby, które jeśli wymaga tego inters ich państwa nie cofną się przed np zabójstwem o korumpowaniu nie wspominając?
„Państwo z dykty” może tylko gnębić tzw zwykłych ludzi i tylko tym się zajmuje. Z resztą, sp prof Kieżun powiedział kiedyś, że łapówki jakie zachodnie koncerny musza dać w Afryce są o niebo większe od tych, które trzeba za to samo dać w Polsce, więc o czym my w ogóle mówimy,
Dopóki żyje „pokolenie styropianu” nic w Polsce się nie zmieni. Zmiany będą możliwe, gdy do wpływu na rzeczywistość dojdzie pokolenie ich dzieci ewentualnie wnuków, czyli ludzie którzy musza żyć jako bezpaństwowcy w rzeczywistości którą własnie pokolenie styropianu im zgotowało.
Moher49 said
Złoża powinny być narodowe – panie Winnicki.
JARNO said
prawdę powiedziawszy, pisanie prof. Wielomskiego – to musztarda po obiedzie>>po zupie. etc
i oprócz wasalstwa wszystkich post1989 elit – poczynając od Mazowieckiego-Wałęsy-Balcerowicza-Kaczyńskiego>
to ‚zasługa’ tego ostatniego, polega na tym, że kiedy był w tzw. opozycji- zarzekał się, że Pis >’nie odda ani guzika’ czyli tych złóż k. Nowej Soli
natomiast szczególna ZASŁUGA anarcho-kapitalistów spod znaku Kurwin vel Mikke – supportowanego przez Sommer’a (nczas.) czy Mentzena ‚Black Swan’ oraz Michalkiewicza (to te same ‚korzenie’-way of thinking i sense of humor) na zachodzie nazywają takich ‚liberaltarians’
(i nikt ich nie bierze na poważnie) a już szczególna zasługa Grzegorz a Brauna>bo firmował całą ustawkę >całe postępowanie począwszy od tego, że ‚nowelizacja’ była zaproponowana ‚jako poselska’ inicjatywa (bo buce prawiczkowe chciały mieć ‚czyste ręce’>a se wyjutubujcie nazwisko p. Tutko >
NIC ale to literalnie NIC nie tłumaczy zachowania Brauna „łacinnik’ ‚Niech Będzie Pochwalony’ Kurwin vel Mikkistów – tera pod kierownictwem Dziambora – nowa gwiazda
co dla mnie nie było żadnym zaskoczeniem bo
SKANALIAZOWNIE Umiłownych Przywódców post1989 obojętnej maści (to moja-JARNO-‚nowomowa’) wraz z pocztem ‚felietonistów” z nczas. +Michalkiewicz (kompradorski kapitalizm + kroplówka roczna 4 mld USD bo ‚przedmurze zachodu’ czy Wybiórcza z Michnikiem czy onet. z Lisem etc.but i bat (plus kilka groszy) Deep Jewish State to but i bat i kilka groszy.
.
NEC LOCUS UBI POLONIA FUIT>nie ma miejsca w którym kiedyś Polska była
.
PS> Uprzejma prośba do Pana Admina> Pański komentarz jak zwykle doceniony zostanie ale już ‚zmoderowanie’ – tzn. ‚usunięcie’ >>także „UP TO YOU’ bo tylko ja i Pan będzie to wiedział i motywy -#doesn’t matter.
gnago said
Przypominam I RP i jej koncesję na sól do 25% budzetu
Krzysztof M said
Narodowe? Czy obywatelskie?
jasiek z toronto said
Re: 5 Krzysztof M.
Ile trzeba powtarzac takim „krzysztofom M”, ze WSZYSTKIE BOGACTWA NATURALNE NALEZA DO NAS WSZYSTKICH POLAKOW a nie do zydowskich „rzondow” czy „zydowskiej administracji”..
=========================
jasiek z toronto
http://polskawalczaca.com
P.S. Powiem krotko: Zostawcie nas Polakow zydzi w spokoju, a my sobie sami damy rade z naszym ziemskim i narodowym majatkiem. Dajcie nam zydzi wreszcie spokoj i odejdzcie w pokoju…
revers said
a kto tam w globalnej chazarii spokoju chce? czy czasami 16 kwietnia to nie kolejna dta nadejscia ichniego meshasza? lub swieto purim, zwyciestwo nad gojami w krwawej lazni?
Krzysztof M said
Ad. 6
Powiem krotko: Zostawcie nas Polakow zydzi w spokoju, a my sobie sami damy rade z naszym ziemskim i narodowym majatkiem. Dajcie nam zydzi wreszcie spokoj i odejdzcie w pokoju…
No popatrz pan jak się przejęli! Już manatki pakują! 🙂 🙂 🙂
Krzysztof M said
Ad. 6
Ile trzeba powtarzac takim „krzysztofom M”, ze WSZYSTKIE BOGACTWA NATURALNE NALEZA DO NAS WSZYSTKICH POLAKOW
Gdzie ja kretynie bosy napisałem coś przeciwnego? 🙂 🙂 🙂 Może z dodatkiem „w polskiej ziemi”. 🙂
NICK said
Tytuł.
A niby czyje inne?
Niektóre winny być wprost indywidualnemu POLAKOWI przynależne.