Uendecznianie PRL-u
Posted by Marucha w dniu 2020-05-22 (Piątek)
Błyskotliwy i jak zawsze złośliwy Stefan Kisielewski zauważył pewną prawidłowość. Oczywiście ją przerysował. Opisywał, że pewna część programu endecji mniej lub bardziej świadomie jest powiela przez polskich komunistów.

Defilada Tysiąclecia w 1966 roku
W swoich „Dzienniku” z 13 kwietnia 1970 roku zanotował „Andrzej [Micewski] pożyczył mi książkę Bieleckiego o Dmowskim”.
I dalej:
„Po lekturze myślę, że nasze zdziwienie nad endekami, którzy dobrze się czują w ustroju komunistycznym i nader wiernie służą (np. Gluck, Habryk, Męclewski, Dobraczyński – endeki i endekoidy) wcale nie jest słuszne. Endecy i komuchy (narodowe w formie) wcale dobrze do siebie pasują.
Dmowskiego koncepcja narodu była kolektywistyczna i wsparta na socjologii – np. antysemityzm wynikał z przekonania, że z powodu opanowania miast przez Żydów nie może rozwijać się polskie mieszczaństwo, a więc naród jest niepełny, spaczony. Kolektywna koncepcja narodu wsparta była na konstrukcji historyczno-geograficznej i antyniemieckiej – kierowała się ku Śląskowi i Pomorzu, rezygnując z nazbyt etnicznie mieszanego Wschodu.
To więc bardzo się dziś nadaje. Polska jednolita narodowo, bez Żydów, władająca Śląskiem, Pomorzem, Prusami, oparta na Odrze i Nysie – toć przecież istny endecki raj. Dmowski wprawdzie nie uznawał walki klas i wszystkich tych teorii profestyczno-społecznych , ale skoro walki klas i tak już nie ma, to o cóż się kłócić? Zresztą o harmonijne połączenie teorii endeckiej z marksistowską postarał się już był Bolesław Piasecki.
W sumie nacjonalistyczna endeckość jako psychika kraju rządzonego przez komunistów to wcale nie taki paradoks, jak nam się zdawało kiedyś, w czasie wojny, kiedy to Wanda Wasilewska zaczęła pisać o „prastarych piastowskich ziemiach”, które powinny wrócić do Macierzy”.
Ja sam rozmawiając kiedyś z Janem Mitręgą, ministrem górnictwa i energetyki w latach 1959-1974 i wiceprezesem Rady Ministrów w latach 1970-1975 ze zdziwieniem zauważyłem jak dobrze zna on pisma Romana Dmowskiego. Nie tylko zna, ale z naturalnością się powołuje na zawartą w treść. A nie był to wyjątek wśród dygnitarzy Polski Ludowej.
Członek Biura Politycznego KC PZPR w latach 1970-1980 Stefan Olszowski mówił: „Roman Dmowski rozumiał, iż Polska jako naród i państwo tej skali i tej mocy może istnieć i funkcjonować tylko w oparciu o jednego ze swoich sąsiadów. I niech nikt się nie łudzi – jest prawdą że jeśli Związek Radziecki nie będzie gwarantował naszego niepodległego bytu, naszych granic, to nikt ich nie zagwarantuje. Minie kilka lub kilkanaście lat może tych trwałych granic już nie być. To nie są strachy na Lachy, to jest niestety prawda”.
Słowa te padły w czasie przemówienia na wojewódzkiej Konferencji Programowo-Wyborczej w Piotrkowie Trybunalskim, 24 czerwca 1981 z gazetą „Rzeczywistość”.
Również dysydent komunistyczny i założyciel opozycyjnej wobec PZPR – Komunistycznej Partii Polski, Kazimierz Mijal, pisał o Dmowskim:
„45-letni okres zimnej wojny został zakończony tragicznie. Rządy państw budujących socjalizm w Europie środkowo-wschodniej bez wojen, rewolucji, jednego strzału oddały władzę burżuazji celem restauracji kapitalizmu. Układ Warszawski został anulowany, wojska radzieckie zostały wycofane z NRD i Polski. Nic nie powstrzyma za kilkadziesiąt lat rewizjonistów od wyrwania Polsce Ziem Zachodnich. A wystarczy sięgnąć do działa Romana Dmowskiego „Polityka polska i odbudowanie państwa”, by wiedzieć jak fundamentalne dla naszego istnienia są te tereny”.
O cytowaniu Dmowskiego przez Bieruta pisze z kolei Marcin Zaremba w pracy „Komunizm-legitymizacja-nacjonalizm” (Wydawnictwo Trio, Warszawa 2001), 18 lutego 1951 roku podczas obrad KC PZPR:
„Jak podaje Jerzy Putrament – punktem wyjścia dla niego zakreślenie sytuacji międzynarodowej i wskazanie na zagrożenia wynikające z imperialistycznej polityki Stanów Zjednoczonych. Dowodził on [Bolesław Bierut], iż Wielka Brytania i przede wszystkim Stany Zjednoczone już od pierwszej wojny dążyły do niekorzystnego dla Polaków rozwiązania kwestii niepodległości. Postawienie państw Zachodu wobec Polski przeciwstawiał troskę Lenina i Stalina o los małych narodów. Dla uprawomocnienia swoich słów Bierut powołał się na książkę uczestnika Konfederacji Wersalskiej Romana Dmowskiego „Polityka polska i odbudowanie państwa”. Cytował Dmowskiego wielokrotnie. Wymieniając jego nazwisko trzynaście razy”.
Wracając do Stefana Kisielewskiego. Być może trochę na wyrost nazwał to uendecznianiem PRL-u. „Z [Wilhelmem] Szewczykiem wybieram się za chwilę na wódkę. Wiem nawet co mu powiem: że bawi mnie proces uendeczniania komunizmu, proces który zresztą przewidziałem, bo skoro Polska miała zawsze endecki lud, to trzeba jej dać narodową ideologię, zwłaszcza gdy skończyły się rządy inteligenckich przebierańców, różnych Bermanów”.
Łukasz Marcin Jastrzębski
Myśl Polska, nr 21-22 (24-31.05.2020)
http://mysl-polska.pl
Komentarzy 11 do “Uendecznianie PRL-u”
Sorry, the comment form is closed at this time.
Zbyszko said
To były czasy!… obejrzyjmy Defiladę Tysiąclecia :
.https://www.youtube.com/watch?v=WPBNnQIEA44
Yagiel said
Raczej dobry opis sprawy. Dodałbym jednak do cytatu [w kt. robię poprawki]:
„punktem wyjścia dla niego zakreślenie sytuacji międzynarodowej i wskazanie na zagrożenia wynikające z imperialistycznej polityki Stanów Zjednoczonych. Dowodził on [Bolesław Bierut], iż Wielka Brytania i przede wszystkim St. Zjedn. już od I wojny dążyły do niekorzystnego dla Polaków rozwiązania kwestii niepodległości. Postawie państw Zachodu wobec Polski przeciw-stawiał troskę Lenina i Stalina o los małych narodów. Dla uprawomocnienia swoich słów Bierut powołał się na książkę uczestnika Konferencji Wersalskiej Romana Dmowskiego”
że
to była już polityka nad-USA, jak przedtem nad-Wlk.Bryt. – ten nad-biznes żydowski wykreował zarówno III Rzeszą jak Sowiety, właśnie po to, walczyły ze sobą, wyniszczając kontynent, ile się da… A dbałość o „małe narody” była dokładnie po to – po obu stronach! – by małe narody nie pomyślały, że są Razem Wielkim Narodem ! Któremu to RWN Słowian nad-Żydzi/banksterzy mogliby nafiukać…
Dmowski był politykiem małego narodu/Polski, gdy taki Sienkiewicz był Artystą Wielkiego Narodu Słowian Razem; nawet z dodaniem Litwy – za to czemuś bez sięgania na Bałkany? Pewnie ze wzgl. na Brytyjczyków/Rotszyldów…
Na dziś ten dodatek…
Yah said
„Roman Dmowski rozumiał, iż Polska jako naród i państwo tej skali i tej mocy może istnieć i funkcjonować tylko w oparciu o jednego ze swoich sąsiadów. I niech nikt się nie łudzi – jest prawdą że jeśli Związek Radziecki nie będzie gwarantował naszego niepodległego bytu, naszych granic, to nikt ich nie zagwarantuje. Minie kilka lub kilkanaście lat może tych trwałych granic już nie być. To nie są strachy na Lachy, to jest niestety prawda”.
„45-letni okres zimnej wojny został zakończony tragicznie. Rządy państw budujących socjalizm w Europie środkowo-wschodniej bez wojen, rewolucji, jednego strzału oddały władzę burżuazji celem restauracji kapitalizmu. Układ Warszawski został anulowany, wojska radzieckie zostały wycofane z NRD i Polski. Nic nie powstrzyma za kilkadziesiąt lat rewizjonistów od wyrwania Polsce Ziem Zachodnich. A wystarczy sięgnąć do działa Romana Dmowskiego „Polityka polska i odbudowanie państwa”, by wiedzieć jak fundamentalne dla naszego istnienia są te tereny”.
No i widać gdzieś taką klasę wypowiedzi u tych lokai, którzy dorwali się do władzy po 1989 roku. Przecież właśnie po 1989 roku do władzy wrócili ci, których, jak to pisze Redaktor, przywieziono „na ruskich tankach”, a którzy zostali odsunięci od koryta przez Gomułkę.
Antyrosyjska histeria jest spowodowana tym,żeby za wszelką cenę odwrócić uwagę od tego, że ich dziadkowie z tymi tankami i ZPP mieli coś wspólnego.
Bo tanki im pasowały, gdy zapewniały władzę im, gdy zapewniały to Polakom, to zaczęły przeszkadzać.
NC said
„W sumie nacjonalistyczna endeckość jako psychika kraju rządzonego przez komunistów to wcale nie taki paradoks, jak nam się zdawało…”
Podstawiamy z miejsce „komunistów” słowo „syjonistów” i widzimy, że syjonistyczni twórcy tworu Polin skutecznie wdrażaja tę zasadę w sferze dekoracji i haseł….
UZA said
Ad.4) „twórcy tworu Polin skutecznie wdrażają tę zasadę w sferze dekoracji i haseł….”
Wcale nie wdrażają. Endeckość zniknęła nawet ze sfery dekoracji i haseł. Może stało się tak dlatego, że w Polsce nie ma już endeckiego ludu.
Boydar said
„Narodowa Demokracja” … ha ! To się prawie nie różni od art. 2 aktualnej Konstytucji. Najważniejsze było, żeby oswoić ludków z koniecznością demokracji; co wykłada się, jak już nareszcie wiemy, żeby dwóch meneli mogło przegłosować profesora.
Żeby było śmieszniej, w obecnym stadium, ja jednak obstawiałbym rację meneli; oni (chyba) nie uchwaliliby że po środzie jest piątek. A z „profesorami” to teraz nigdy nic nie wiadomo, oprócz tego że mają kredyty do spłacenia oraz że brata spod cyrkla i węgielnicy ukrzywdzić im zakazane. Więc ani majątku ani zdrowia czy nawet życia pewnym być, kiedy „obradują”, nie można.
Krzysztof M said
Trafiłem na fb na gościa, który uznaje kulturę polską, ale twierdzi, że naród polski, to coś wymyślonego. 🙂 Oblatany, oczytany itd. 🙂
Lewacy nie identyfikują się z polskością.
jok said
Powiedziałbym, że przedstawiciele tej nacji/ludzie z „tymi” korzeniami, czy byli tzw. żydokomuną i okolicami czy „prawicowcami”, „opozycjonistami” i „antykomunistami”, zawsze pragnęli, by słowo endecja była „przeklęte”, by źle się kojarzyło.
Taki cel chyba przyświecał, taka była raczej motywacja St. K., by w oczach części społeczeństwa uważającego się w tamtych czasach za antykomunistów, opozycjonistów czy choćby pezetperosceptyków lub ludzi „nieprzepadających za socjalizmem”, zohydzić endecję lub choćby zniechęcić do endecji.
W czasach, gdy wierzyłem, że L. Tyrmand był fajnym antykomunistą, może nawet wierzyłem w jego dywagacje o możliwości skandynawskiego pochodzenia jego nazwiska (nie pamiętam tego z książki, ale potem czytałem artykuł, że o tym pisał w tej książce), czytałem jego „Dziennik 1954”.
Pamiętam, że co kilka stron w książce, ów „antykomunista”, wspominał o paxowcach, ludziach związanych z Piaseckim, co to w czasie wojny byli chyba w Uderzeniowych Batalionach Kadrowych” stowarzyszonych z AK. Z reguły, jak pamiętam, wspominał ich jako endeków czy narodowców, którzy zadali się/zdradzili z komunistami i (co najważniejsze z tych jego przypomnień) na przyjęciach, także z kręgami komunistycznymi, z ówczesnymi „elitami”, AD 1954 i wcześniej, wspominali otwarcie „jak to w czasie wojny zabijali/mordowali Żyów”. Zapewne wtedy wierzyłem „antykomuniście”, przyjmowałem to co pisał i była to jedna z cegiełek budujących moją – i nie tylko moją – „świadomość”. Tak działa tresurka na odbiorców.
Tak się prowadzi tresurkę w celach poparcia interesów etnicznych, nawet jeśli częściowo nieświadomie. Nie zmienia mojego poglądu (iż „oni” działają proetnicznie, jeżeli tylko mogą) np. to że Tyrmand mógł nie znosić Bermana i dostrzegał nadreprezentację Żyów w szeregach komuny…..
NICK said
Dlaczego we 1966; czytaj Millenium, PRL wespół z kościołem posoborowym uroczyście świętował???
Nawet 1000 szkół postawił a budynki zwane kościołami się namnażały, zwłaszcza za Gierka.
[tak,tak, nie było cementu i cegieł, proboszcz „walczył” i… wywalczał.]
Pacjenci dawali na tacę.
Ja też.
Q.
. said
Dzisiejsi „narodowcy” mówią, że:
– Dmowskiego nie trzeba czytać i znać, bo żył sto lat temu w innej epoce i innych realiach geopolitycznych
– wrogiem numer 1 Polski jest Rosja i Putin
– PRL był niewolą
– Olszańskiego trzeba pobić, a Xportal jest podejrzany bo każdy kto nie lubi USA to wróg Polski
Tak kłamią!
A taki guru „narodowców” Cejrowski powie, że „natychmiast oddałby Szczecin Niemcom, bo Szczecin nie jest polskim miastem.”
Jeszcze to słowo „oddać”. Slowianski gród i „ODDAĆ” Niemcom?
Województwo pomorskie to już dawno neue kleine Deutschland.
JARNO said
trzeba jeszcze uzupełnić>Kisielewski ze swoimi poglądami ‚ekonomicznymi’>facet był raczej od pisania i komponowania: nieudolnie w obuNEOLIBERALIZMU i SOROS
i dzisiaj – w czasach ‚corona virus pandemii’ ogłoszonej przez WHO wg przepisów-PROCEDUR WHO
trwa ‚spór’ o obronę
KAPITALIZMU JAK NIEPODLEGŁOŚCI.
i dla Sorosa – tak jak dla Kissingera – jest to walka o być albo nie być ‚kapitalizmu’>>przynajmniej tak piszą ‚na zachodzie’
Pan Józef Białek-SPRAWDZONY-wydawca-przedsiębiorca – (teraz patron naprawo.pl) kiedyś razem z Kurwin vel Mikke w UPR, zjechał cały LIBERALTARIANIZM w panelu dyskusyjnym z Michalkiewiczem (jest na jutubie, można se znaleźć i ocenić)
KIsielewski był patronem jakiejś dorocznej nagrody, chyba wprost.
Anegdota>doc. Józef Kossecki w jednym ze swoich wykładów, swego rodzaju sumując swoje przemyślenia mówił, że NARODOWY SOCJALIZM – czyli de facto to co Kisielewskiego ‚udendecznienia’ ma swoje uzasadnienia i tylko racje propagandowe są brane pod uwagę.
ale NIEANEGDOTA>
post1989 środowiska endecji – za PRLu obecne w życiu społecznym – są dzisiaj prześladowane in lege artis-
pojęcie ‚naród’ w globalistycznym, jest ‚hate speech’ i przede wszystkim wymogi Deep Jewish State.
Inną kwestią jest to, że ci co ‚chcą’ być endecją nie mają ani kwalifikacji intelektualnych i etycznych:>bo za ‚komuny’ poszli na jakieś koncesje na rzecz ‚komuny’ (a jak pisze się w artykule, ‚komuchy’ jakoś tam szanowli endeków) tak dzisiejsi endecy chcąc zaistnieć też idą na jakieś koncesje wobec ‚neoliberalizmu-globalizmu’ z tym, że te byty> są wrogie wszystkiemu co nie jest neoliberalizmem-globalizmem.
PS. gwoli wyjaśnienia>>ekonomia nie jest nauką tylko zalicza się do liberal arts>>bo gdyby była nauką: SPRAWDZALNĄ-WERYFIKOWALNĄ – jak fizyka-matematyka-chemia-biologia to nie byłoby problemu.
i jak mawia Chomsky: rządzący najlepiej rozwiązują problemy jakie sami stworzyli.