Rasizm został już tak radykalnie potępiony, że tylko patrzeć, jak usłyszymy bojowe wezwanie: „Rasiści do gazu!” Chociaż może nie usłyszymy, bo przecież mamy do czynienia z wieloma odmianami rasizmu, a konkretnie – z dwiema. Pierwsza odmiana, to rasizm zły. Druga – to rasizm dobry.
Kiedy rasizm jest zły? Wtedy, gdy jest wymierzony w środowiska, które żydokomuna hołubi jako swój proletariat zastępczy, albo w nią samą. Te środowiska, to „kobiety”, ale oczywiście nie wszystkie, co to, to nie, tylko te „wyzwolone”, albo znajdujące się na drodze do „wyzwolenia” – to Murzyni, którzy od niedawna licytują się z Żydami, kto jest bardziej oprymowany i bardziej z tego powodu nieszczęśliwy.