Starożytni Rzymianie uważali, że omne trinum perfectum, co się wykłada, że doskonałe jest wszystko, co potrójne. Tymczasem w demokracji jest inaczej, o czym możemy przekonać się na przykładzie tegorocznych wyborów prezydenckich.
Po pierwszej turze wyborów, na placu boju zostali tylko dwaj kandydaci, co oznacza, że nie ma rady, tylko trzeba głosować albo na jednego, albo na drugiego. Ale taki wybór dla wielu obywateli oznacza kolejny przymus wyboru mniejszego zła. Mówię o tych obywatelach, którzy w pierwszej turze głosowali na innych kandydatów, niż faworyci drugiej tury.
Czytaj resztę wpisu »
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…