Ostatni poganie Europy. W tej krainie wyznawcy tradycyjnych kultów przetrwali tysiąclecia, aż do dzisiaj.
Posted by Marucha w dniu 2020-07-26 (Niedziela)
Rodzimowierstwo przeżywa bezprecedensowy renesans. Niewiele jest jednak miejsc, w których wiara przodków przetrwała. A nie tylko – została po czasie, w wątpliwy zresztą sposób, zrekonstruowana.
Zdaniem wielu specjalistów ta społeczność to ostatni taki przykład.
O mieszkańcach Mari El, małej autonomicznej republiki na wschodnim krańcu europejskiej części Federacji Rosyjskiej, mówi się, że są ostatnimi autentycznymi poganami w Europie.

O Maryjczykach mówi się, że są ostatnimi „autentycznymi” poganami w Europie. Co nie znaczy, że w Europie poganie są na wymarciu… Ilustracja przedstawia maryjski symbol religijny (źródło: domena publiczna).
Według ankiety przeprowadzonej w 2012 roku do wyznawania rodzimej religii przyznaje się 6% ludności krainy. Procent może niezbyt imponujący – ale imponuje na pewno to, że wierzenia Maryjczyków, zwanych dawniej także Czeremisami, pozostały od tysiącleci praktycznie nienaruszone.
Miejscowi wciąż modlą się w świętych gajach, wzywają na pomoc Kugu Jumo – Wielkiego Boga i składają jemu i innym bóstwom ofiary ze zwierząt, produktów zbożowych, a także miodu, piwa i wódki.
Rytuały niewielkiej ugrofińskiej społeczności opisała między innymi Katja Kettu w książce „Ćma”. Jedna z jej bohaterek, Elna, współczesna mieszkanka maryjskiej wsi Ławra, tak opowiada o swojej modlitwie:
Biorę do ręki miseczkę z rozgotowanym jęczmieniem. Wsuwam palcami do ust miękką, ciepłą od spodu maź i jem. W myślach wypowiadam źródlane słowa, słowa dziękczynne, ogólną modlitwę. Najpierw modlę się do Osz Kugu Jumo, potem do Ketše Avy, Matki Słońce, następnie do Tlze Avy, Matki Księżyc, Vyd Avy, Matki Wody, nosicieli słów i do wszystkich ziemskich białych bogów, których pamiętam.
Jednocześnie powoli rozgniatam bezzębnymi dziąsłami grudki rozgotowanego jęczmienia. Ważne, aby zjeść wszystko, co się przyniosło. Niczego nie wolno zostawić, aby nikt się nie dowiedział, kto przyniósł dary.

Wierzenia Maryjczyków oparły się wpływom tak chrześcijaństwa, jak i komunizmu. Na zdjęciu maryjscy kapłani około 1930 roku (źródło: domena publiczna).
Pięćset lat w ukryciu
Jakim cudem Maryjczycy oparli się chrystianizacji, która objęła przecież całą Europę? Częściowo, jak podkreśla badający ich historię profesor Ksenofont Sanukow, zawdzięczają to relatywnemu odosobnieniu Mari El. Ale dla tego niewielkiego narodu wiara stała się też jednym z głównych symboli własnej tożsamości. Opór przeciw chrześcijaństwu był jednocześnie oporem przeciw rosyjskiemu zwierzchnictwu, które Czeremisi, wcześniej praktycznie niezależni (choć płacili trybut Tatarom), musieli uznać już w połowie XVI wieku.
Trzeba zresztą przyznać, że akcja chrystianizacyjna, prowadzona przez Rosjan, nigdy nie była szczególnie intensywna. Rodzima wiara w Mari El nie była tępiona ogniem i mieczem, jak na ziemiach Prusów, gdzie krucjatom przeciwko poganom towarzyszyły jeszcze na dodatek akcje kolonizacyjne i przesiedleńcze. Rosjanie przekonywali do przyjęcia chrztu raczej za pomocą… ulg podatkowych.

Artykuł powstał między innymi w oparciu o książkę Katji Kettu „Ćma”, która ukazała się właśnie nakładem wydawnictwa Świat Książki.
Prawo chrześcijan do niepłacenia podatków powodowało konwersje „taktyczne”. I pozorne, nawet jeśli pod koniec XIX wieku do Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego należało już prawie trzy czwarte Maryjczyków. Odbębniali oni po prostu cotygodniową mszę, a modlić się „naprawdę” chodzili nadal do lasów. Jeśli przestaniemy chodzić do lasów, cały lud zginie – mówili.
Ze swojej strony wysiłki, by nawrócić upartych mieszkańców nadwołżańskiej republiki, podejmowało także prawosławne duchowieństwo. Odmawiano modlitwy na sposób pogański. Próbowano też identyfikować chrześcijańskie postacie z maryjskimi bożkami i siłami nadprzyrodzonymi. Wszystko na nic.
Tak Czeremisi przechowali się do wieku XX. To on przyniósł małemu narodowi największe straty kulturalne. W latach 30. bolszewicy zlikwidowali praktycznie całe pokolenie maryjskiej inteligencji. Był to dla narodowej tożsamości i kultury ogromny cios.
Podtrzymywana przez lud religia także zresztą ucierpiała. Podczas wielkiej wojny ojczyźnianej Rosjanie wycięli na opał dęby i jarzębiny w nowym, należącym do wsi gaju ofiarnym – relacjonuje jedna z bohaterek „Ćmy” Katji Kettu, Elna.

Maryjscy rodzimowiercy modlą się głównie wśród drzew, w świętych gajach. Na zdjęciu las dębowy niedaleko stolicy republiki, Joszkar-Oły (zdj. Badanovalexandr, lic. CC BY-SA 4.0).
Wyznawcy Kugu Jumo postąpili więc, jak wszyscy pozostali wierzący, zwalczani na równi przez komunistów. Zeszli do podziemia i czekali na lepsze czasy. Powrócili, gdy tylko za rządów Gorbaczowa prześladowania ustały.
Starzy i nowi poganie
Co jednak najbardziej zaskakujące, lata 90. przyniosły nie tylko odrodzenie rodzimej religii Mari El, lecz także… rozkwit wierzeń pogańskich tak na Starym Kontynencie, jak i w Ameryce Północnej. Maryjczycy może są jedynymi, u których rodzima wiara zachowała ciągłość od stuleci. Ale na pewno nie są w Europie odosobnieni.
Badacz współczesnych pogan, Michael F. Strmiska, podaje, że w 2001 roku ilość wyznawców religii Wicca, druidów i pogan w samych Stanach Zjednoczonych szacowano na ponad 300 tysięcy. Pogaństwo jest tam uznawane za jedną z najszybciej rosnących w siłę religii. Dla Europy podobnych statystyk póki co brakuje, ale nie ma wątpliwości, że przedstawiciele poszczególnych grup są coraz bardziej widoczni.

W ostatnich dekadach odradza się zainteresowanie wierzeniami przedchrześcijańskimi. Odżyła też… religia starożytnej Grecji. Na zdjęciu jeden z helleńskich rytuałów, rok 2007 (zdj. YSEE, lic. CC BY 2.0).
Niektórzy neopoganie opierają się na nurtach uniwersalistycznych. Są to na przykład sięgający do najróżniejszych starożytnych inspiracji wiccanie, poganie wskrzeszający czarownictwo, druidzi czy szamani. Inni natomiast możliwie wiernie rekonstruują wierzenia przedchrześcijańskie z terenów, które zamieszkują.
Do nich należą także polscy rodzimowiercy, tu i ówdzie pojawiający się już od czasów romantyzmu, ale swój rozkwit przeżywający mniej więcej od lat 90. XX wieku. Niezależnie jednak od tego, czy są zorientowani lokalnie, czy globalnie, wszyscy podkreślają swoje zakorzenienie w tradycji i kulturowym dziedzictwie. Tak piszą o sobie na przykład członkowie Międzynarodowej Federacji Pogańskiej:
Pogaństwo to duchowość, która sięga korzeniami starożytnych religii natury z całego świata. Zasadniczo zakorzenione jest w starych religiach europejskich, chociaż niektórzy wyznawcy cenią też rdzenne wierzenia innych krajów. Podobną wiarę w świętość wszystkich rzeczy można znaleźć na całym świecie.
Poganie uważają ją za swoje dziedzictwo, zachowując wierzenia i wartości swoich przodków w formie dostosowanej do wymogów współczesnego życia. Celebrują świętość przyrody, czcząc boskość we wszystkim; wielkiego, niepoznawalnego ducha przenikającego wszechświat, ten widzialny i ten niewidzialny.
Maryjczycy w centrum uwagi
Nic dziwnego, że na tle tego pogańskiego odrodzenia o „autentycznych” poganach, czyli Maryjczykach, stało się szczególnie głośno. Dowodem wzmożonego zainteresowania zapomnianym dotąd narodem jest między innymi film „Niebiańskie żony Łąkowych Maryjczyków” w reżyserii Aleksieja Fiedorczenki. Komediodramat rosyjskiego twórcy został nawet w 2013 roku nagrodzony Grand Prix na wrocławskim festiwalu Nowe Horyzonty.
Galina Szkalina, badaczka mentalności i światopoglądu maryjskiego, zauważa, że pojawia się przy tym tendencja do idealizacji wierzeń Czeremisów. Religię, tak jak i ich sposób życia, przedstawia się nie tylko jako „prawdziwe” i „oryginalne”, ale także jako pokojowe, bezkonfliktowe i zgodne z naturą. Tymczasem prawda jest taka, że także rodzime wierzenia Mari El w ciągu setek lat ewoluowały. Obecne ożywienie oznacza zaś nie tylko kontynuację tego, co było. Mieszczą się w nim także maryjscy artyści, którzy rozwijają tak zwany „etnofuturyzm”.

Pewne elementy wierzeń maryjskich pozostają niezmienne od tysiącleci. Ilustracja przedstawia współczesne wyobrażenie najwyższego boga mitologii Czeremisów, Kugu Jumo, z maryjskim mężczyzną (rys. Нуриев Рустам, źródło: domena publiczna).
Skąd ten nacisk na autentyczność? Odrodzenie wierzeń pogańskich, a wraz z nim zainteresowanie nieco ponad półmilionową grupą Maryjczyków, to jedna z prób znalezienia przez Europejczyków własnej tożsamości w świecie, w którym dotychczasowe pewniki zaczynają się chwiać.
Neopoganie, niezależnie od tego, czy sięgają po tradycje kosmopolityczne, czy nacjonalistyczne, szukają swoich korzeni. Jest to dla nich, jak wyjaśnia antropolożka Kathryn Rountree, część projektu tożsamościowego i wyrażania wartości, część tworzenia dla siebie pozytywnej, dającej siłę tożsamości w świecie takim, jak go rozumieją i doświadczają.
Europejczyków, pochłoniętych wynajdywaniem dla siebie coraz to nowych tradycji, mieszkańcy Mari El najbardziej fascynują z jednego powodu. Maryjczycy niczego wynajdywać nie muszą.
Bibliografia:
-
- Katja Kettu, Ćma, Świat Książki 2017.
- Międzynarodowa Federacja Pogańska, Czym jest pogaństwo?, PaganFederation.org.]
- Wojciech Górecki, Dzieci Boga Kugu Jumo, „Tygiel Kultury” nr 7-9 (67-69) 2001.
- Thomas A. Sebeok, Frances J. Ingemann, Studies in Cheremis: The Supernatural, Wenner-Gren Foundation for Anthropological Research Inc. 1956.
- Ksenofont Sanukov, Stalinist Terror in the Mari Republic: The Attack on ‚Finno-Ugrian
- Bourgeois Nationalism’, „The Slavonic and East European Review”, t. 74, nr 4 (1996).
- Marceli Kosman, Zmierzch Perkuna, czyli ostatni poganie nad Bałtykiem, Książka i Wiedza 1981.
- Handbook of Contemporary Paganism, ed. Murphy Pizza, James R. Lewis, Brill 2009.
- Cosmopolitanism, Nationalism and Modern Paganism, ed. Kathryn Rountree, Palgrave Macmillan 2017.
- Modern Paganism in World Cultures. Comparative Perspectives, ed. Michael F. Strmiska, ABC Clio 2005.
- Johanna Laakso, Review: Mari und Mordwinen im heutigen Russland: Sprache, Kultur, Identität, „Anthropological Linguistics”, t. 49, nr 2 (2007).
O Autorze:
Anna Winkler
Doktor nauk społecznych, filozofka i politolożka. Zajmuje się przede wszystkim losami radykalizmu społecznego. Interesuje się historią najnowszą, historią rewolucji i historią miast, a także kobiecymi nurtami historii. Chętnie poznaje dzieje kultur pozaeuropejskich. Publikowała między innymi w „Kulturze miasta”, „Glissandzie” i „Autoportrecie”. Jej teksty pojawiały się także na łamach Res Publiki Nowej. W latach 2016-2019 związana z Ciekawostkami Historycznymi i Twoją Historią, gdzie opublikowała ponad sto artykułów.
[„Filozofki”, „politolożki”, „socjolożki”, „antropolożki”… że też same kobiety nie zaprotestują przeciwko takiemu ośmieszaniu ich zawodów i kwalifikacji… – admin]
Komentarzy 37 do “Ostatni poganie Europy. W tej krainie wyznawcy tradycyjnych kultów przetrwali tysiąclecia, aż do dzisiaj.”
Sorry, the comment form is closed at this time.
JARNO said
ADMIN> w zasadzie czytanie czegokolwiek u Maruchy winno się zacząć od przeczytania Pańskich komentarzy ‚pod’ oraz kolejnych op-ed pt Wolne Tematy.
Tutto w przedmiocie sprawy ale jedno uzupełnienie>>
i szkoda ‚łamów’ marucha.wordpress.com
na takie brednie.
Krzysztof M said
Jest taki film „Niebiańskie żony łąkowych maryjczyków”…
Marucha said
Re 1:
Jakie znowu „brednie”?
Znowu coś się Panu nie podoba?
Yagiel said
Marucho Szanowny – spoko z takimi, jak Jarno:
oni nie wiedzą, że mleko jest od krowy, że kura znosi jaje
ani że drzewo ma coś w ziemi – czyżby korzenie?
ani że Słowianie i Ugro-Finowie mieli wspólnych przodków i Wiarę między Drzewami
bo bez Drzew – NIebo by nas przygniotło razem ze skowronkami i kotami…
Można go spytać, czy wie, co znaczy/znaczyło słowo ‚brednie’… i ‚jaro’
Olo said
Nazywanie rodzimowiercow poganami, to największe k….. na jakie się zdoobyly tzw jedynie słuszne religie !
Piotr Podgórni said
Słowo „rodzimowierca” zostało wymyślone niedawno ale co ono znaczy? Według mnie ono nie ma sensu.
Igor Niefiedow said
Oprócz Mari w Rosji są dziesiątki pogańskich plemion. Większość z nich to maleńkie ludki zamieszkujące Syberię i wybrzeże Oceanu Arktycznego. Ale są też duże grupy etniczne: na przykład Mordowian (plemię ugrofińskie, takie jak Mari). Mordva został później ochrzczony (w XVIII wieku), a zatem Mordvinians są pół poganie. Modlą się także w świętych gajach, przynieś mięso i piwo jako ofiarę najwyższemu bogu Nishke-Paz.
Ale nie idealizowałbym w szczególności pogaństwa fińskiego i pogaństwa w ogóle. Oni wydają się teraz być spokojnymi i cichymi ludźmi, którzy ubóstwiają naturę. Ale ostatnio praktykowali krwawe ofiary, w tym mord rytualny na ludziach. Plemiona ugrofińskie z regionu Wołgi uważano za swoich sąsiadów (prawosławnych Rosjan i muzułmańskich Tatarów) za okrutnych dzikusów. Nawet w XVII wieku wspomina się o przypadkach składania ofiar z ludzi wśród Mari i Mordowian.
Marucha said
Re 5:
Jak Pan nie znasz większego kurewstwa, toś Pan tuman.
„Poganin” nie jest nazwą obraźliwą, jak się idiotom wydaje. Oznacza ono wyznawców religii niechrześcijańskich.
Zwyczajowo do pogan nie zalicza się wyznawców islamu i mozaizmu, choć nie wszyscy się z tym zgodzą.
Olo said
Panie Marucha, dzięki za komplement, ale mimo wszystko widzę u Pana duże postępy w dociekaniu źródeł. Takie artykuły jeszcze 3-4 lata temu były tu nieosiągalne -;)
Olo said
Ps. Z tymi muzułmanami to Pan dal czadu. Przecie to religia powołana przez tych samych gagatków co obecne chrześcijaństwo a w nazwie poganie –;) Ale w sumie to im zdecydowanie bliżej do pogan niż ochydnym wyznawcom rodzimej wiary słowiańskiej -;)
Marucha said
Re 9:
Widać, że Pan tu od niedawna, ale już się mądrzy na temat „postępów” i „dociekania”.
Re 10:
Nie zrozumiał Pan mego komentarza. Pan nie wie, o czym pisze.
Poza tym nie widzę możliwości trzymania Pana w gajowce.
Peryskop said
Puuk!
I następny odstrzelon…
WHO NEXT w imię „prawdy” nas wyzwalającej ?
JARNO said
#3: MARUCHA> a Panu się podoba?
wie Pan, w ‚nauce’ uniwersyteckiej pod rządami Deep Jewish State furorę robię dwie dziedziny:
socjologia i antropologia właśnie
i oczywiście każda ma z nich na celu udowodnienie wyższości Deep JEwish State.
i te brednie powyżej – jak ja je nazwałem – to owoce.
Pan zwróci uwagę na korelację z uzasadnienie Black Lives Matter =BLM w USA>czysta antropologia czyli mające na celu uzasadnienie, że ‚white supremacists’ jak ‚faszyzm’, stanowią zagrożenie.
.
A jak tam z antropologią w Szwecji?? Jak się mają Sámi people >
.https://en.wikipedia.org/wiki/S%C3%A1mi_people ??
czy tylko Greta Thunberg??
poczytakto said
Kulty starosłowiańskie muszą być piękne i bogate skoro nasze języki takie są.
Kajuga said
Siła Słowian w ich religii. Jeśli wiara słowiańska powróci to potęga Słowian nastanie. Drzewa do nas mówią cały czas i musimy zacząć ich słuchać. Brońmy przyrodę, a Ona podpowie nam jak mamy bronić siebie.
——
E tam. Nastanie…
Admin
Kajuga said
Skoro wiara Słowian i Słowianie żyli tysiące lat to było to dla Nas dobre i właściwe. Odchodząc od naszej wiary chylimy się stopniowo ku upadkowi. Teraz pora by odwrócić Naszą podróż w przepaść. Trzeba zawrócić na Naszą dobrą ścieszkę. Póki istniejemy i żyjemy możemy to zrobić. To będzie dopiero początek. Potem wiele rzeczy nastanie dla Nas, dużo pracy i wysiłku. Słowianie się nie poddają nigdy, póki żyjemy musimy iść.
Boydar said
@ Kajuga
Ale w pieluszki już nie srasz, prawda ?
Kajuga said
Boydar stan na przeciw mnie to zobaczysz jak szybko w pieluszki nasrasz. Mocny w gębie, a własnego cienia się boisz. Zaliczyl byś oklep po słowiańsku, to nabrał byś szacunku nawet do pieluszek
Kajuga said
Re.7
Ofiary składali z ludzi, którzy zasłużyli na śmierć jak mordercy, zdrajcy. To bardzo szlachetne, gdyż swą ofiarą mógł odkupić własne winy i zadośćuczynić pokrzywdzonym. Bez względu czy z własnej woli czy nie.
Marucha said
Re 18:
Słuchaj, pętaku… tym tonem się w gajówce nie rozmawia. Rodzice cię tego, gnojku, nie nauczyli? To ja cię nauczę, pierdolony w dupę „Słowianinie”.
Kasia said
Marucha to farbowany lis. Czuje nienawiść do Słowian jak jego ziomki. Mniej czosnku, więcej żurawiny. 🙂
————–
Tak, „Kasiu”… o wielu ksywkach… z gównem zamiast mózgu.
Admin
Boydar said
Dałeś świadectwo swego prymitywizmu, co świadczy że żadnym Słowianinem nie jesteś. Przekaz w (17) jest taki, że dawne wierzenia Słowian to był okres wstępny, jak dzieciństwo do dorosłego życia. Nie bardzo też mogły być inne z naturalnych przyczyn, dokładnie jak sranie w pieluszki. Można nawet powiedzieć, że były nadzwyczaj trafne i na tyle rozumne na ile tylko było możliwe. Natomiast chrześcijaństwo jest dorosłym bytem, nic nie ujmującym temu co było wcześniej. Dowodem jest akceptacja dla idei chrześcijaństwa (w czasach przełomu była to idea), w głęboką wiarę zmieniła się później. Cyryl i Metody nie mieli problemu ze wskazaniem Słowianom właściwej drogi, i Słowianie nie mieli z jej przyjęciem. A wyjątki potwierdzają tylko regułę. To, co robił żydoszkop „wprowadzając” na podbitych lub zdobytych terenach nowe zasady, z chrześcijaństwem nie miało nic wspólnego. Tak jak forma „dzisiejszego” kościoła, nie ma wiele wspólnego z rzeczywistym, prawdziwym Kościołem Katolickim. Bo judaizmu i bestialstwa z żyda się nie wypleni a historia zachowuje ciągłość przyczynowo skutkową. Tylko w szkole tego nie uczą.
Tak czy siak, szczel sobie baranka, najlepiej o coś twardego; może pomoże.
Marucha said
Re 22
Dlatego ująłem „Słowianin” w cudzysłów.
NyndrO said
Panie Kierowniku, że Pan udzielał się w madiach Rydzyka, to jeszcze rozumiem, ale żeby biblioteka w Gajówie była wielogatunkowa, to już jest przegięcie.
Marucha said
Re 24:
1. Niech mi Pan przypomni, kiedy to „udzielałem” się w mediach o. Rydzyka i w jaki sposób.
2. Co oznacza „wielogatunkowa biblioteka”?
NyndrO said
Pan się chyba poważnie starzeje. To był żart. Po prostu w tekście z linka tego turbosłowianina tak stało. Teraz już zawsze będę mówił, kiedy sobie jaja robię.
Marucha said
Re 26:
No pewnie, że się starzeję!
A tych „turbosłowian”, od których chyba czosnkiem jedzie, to czytam dość pobieżnie.
NyndrO said
To wielu rzeczy Pan o sobie musi nie wiedzieć…
Marucha said
Re 28:
I mnie to jakoś nie deprymuje. Nie muszę wszystkiego wiedzieć, co inni o mnie myślą. 90% z tego to brednie.
Peryskop said
Re 20
Przecież to Boydar sprowokował „sraniem w pieluchy”.
Więc wypadałoby spytać Boydara kto go tak (nie)wychował ?
Bo inaczej Gojówka stanie się jak domek naszych kuzynów, gdzie niespodziewanie dowiedzieliśmy się z mamą, że jeśli gospodarze nie życzą sobie słuchać poglądów innych niż sami wygłaszają, to goście muszą się do tego zastosować.
Dość oryginalna „zasada goscinności”, jakby mało słowiańska, a także mało chrześcijańska. Zwłaszcza, źe gospodyni jest chrzestną mej mamy oraz moją chrzestną, a ich dorosły syn – który wyperorował ową „zasadę” – jest chrzestnym naszego najmłodszego syna.
Geny czosnkowe to jednak potęga !
Ojcem gospodyni był pochodzący z Austrii „zaasymilowany Polak” usposobienia handlowego, gdyż wyznanie zamienił na katolickie, of course.
Czas leczy rany, i umysły, więc wnet powróciły rozmowy na każdy temat, i już bez nad-przywilejów gospodarzy.
===
A propos 10%. To wcale niemało.
Na marszu StopNOP o odwołanie pandemii corona, podszedł do mnie i zagadał ksiądz, który wcześniej przemawiał.
Ponieważ zagadał dość bełkotliwie, to po chwili milczenia odrzekłem ogólno-filozoficznie-retorycznie :
– Z badań na populacjach wynika, że nawet w izolowanej grupie, wyselekcjonowanej jako jednorodna, wnet zachodzi proces naturalnego różnicowania poglądów, i pojawia się podgrupka dysydentów w sile ok. 10%. I to wystarcza, ażeby zasiać w grupie ferment – często ozdrowieńczy.
Ku mojemu zaskoczeniu ksiądz (w średnim wieku) widocznie odebrał moją uwagę jako afront, czy cuś, bo bez słowa zmienił miejsce w marszu. I nastał spokój.
Listwa said
Kajuga
Zginiesz marnie synku
Peryskop said
Re 30 pomyłka pisarska
…gospodyni jest chrześnicą mej mamy…
Igor Niefiedow said
Re 19 – Kajuga
Przepraszam, ale mam wrażenie, że Pan nic nie wie o pogaństwie. Nie ma potrzeby niczego wymyślać. Temat pogaństwa od dawna jest wszechstronnie badany. A obecność ofiar z ludzi w praktykach religijnych pogan jest faktem. Słowianie nie są wyjątkiem..
Oczywiście każdy system religijny ma swoją własną logikę. A kiedy Aztekowie wycinali serca jeńców, a potem jedli ciała zabitych, wtedy religijny uczony może wyjaśnić szczególną głębię myśli religijnej. Ale tylko fakt jest faktem – Chrześcijaństwo znosi krew. Zabrania zabijania człowieka na ofiarę dla Boga. Pogaństwo nie może żyć bez krwi. Dla jednych jest to dobre, dla innych złe, ale fakt pozostaje.
Niewiele wiem o przedchrześcijańskiej historii Polski, więc podam przykład z przedchrześcijańskiej historii Rosji. Rosyjska księżniczka Olga, która żyła w X wieku, zorganizowała pogańską ucztę (po rosyjsku – „тризна”) dla swojego zmarłego męża. W rezultacie zginęły dziesiątki tysięcy ludzi. Zabijano ich w kilku etapach, w najbardziej okrutny i straszny sposób..
Wnuk Olgi, książę Włodzimierz, ochrzcił Rosję. Od tego czasu przez ponad 1000 lat nikt nie zginął na ich grobach. I dzięki Bogu! Wiara „rodzima” nie oznacza wiary „prawdziwa”..
sto
P.S. Przepraszam mój język polski – dopiero się uczę.
————–
Pisze Pan lepiej, niż niejeden Polak.
Poza tym dokonał Pan bardzo cennego wpisu, zwracając uwagę na często pomijany fakt.
Admin
Janek said
Re 12
Panie Peryskop, ma Pan prywatny mail? Wyślę Panu mapy o których wspominałem wcześniej.
Olo said
Panie Marucha, ponownie pudło ! A się mądrze, bo jestem tu od początku, fakt, że pod innym pseudo, bo pod tamtym byłem średnio mile widziany. Zresztą u kolegi z WP za wpis o tym, że Giertych jest kretem i rozpiepsza LPR od góry. zostałem tam zablokowany. A że były to czasy kulejącego internetu, to kolega zablokował profilaktycznie IP 1/4 województwa.
Czasy się ponoć zmieniły a cenzura PRAWDY pozostała.
Naprawdę życzę Panu odrobinę refleksji i mniej fanatyzmu religijnego a szczególnie pseudokatolickiego. Broni Pan zajadle tego, co podobnie jak kiedyś Giertych, hierarchowie ropiepszają od góry.
Marucha said
Re 35:
Panie Olo, miej Pan swoje poglądy, które niewiele z rzeczywistością mają wspólnego. I swoją „PRAWDĘ”.
Teraz Pan jeszcze dorzucił „fanatyzm religijny”, do tego „pseudokatolicki”…
Z tym nie ma sensu dyskutować.
Olo said
Panie Marucha, dziękuję przynajmniej za uznanie moich poglądów, które ewaluując, są akceptowane przez coraz więcej ludzi.
Ja też mam do Pana sugestię. Jeśli Pan szydzi z publikowanych tu przez siebie niektórych artykułów, to po co je Pan tu zamieszcza? No chyba nie po to, by totalni ich zwolennicy i przeciwnicy nawzajem się opluwali a Pan jako rozjemca ich temperował…
———-
Staram się dać jaki-taki przegląd wydarzeń i opinii. I skłonić do myślenia.
Admin