Najwyraźniej pani Swietłana Cichanouska już ochłonęła z pierwszego wrażenia, na dowód czego znowu wydaje odezwy, ale już całkiem inne, niż ta pierwsza. Sprawia wrażenie, jakby nie tylko dyrygowała tymi wszystkimi protestami, ale i wykonywała jakiś plan strategiczny.
W demokracji jednak – jak to w demokracji – panuje pełny spontan i odlot, niczym w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy „Jurka” Owsiaka – więc w takiej sytuacji żadnych strategicznych planów być nie może. Ale czy zimny ruski czekista Putin jest demokratą? Wiadomo, że nie jest, a skoro demokraci niczego nie planują, to kto zabroni jemu podjąć na Białorusi strategiczne planowanie?