W Ameryce wybory prezydenckie, a u nas – „rewolucja macic”, która właśnie wchodzi w fazę instytucjonalną. Jeśli chodzi o amerykańskie wybory, to angażują się w nie również tutejsi, nadwiślańscy tubylcy, zwłaszcza mikrocefale, stanowiący trzon środowiska żydowskiej gazety dla Polaków.
Wyłazi ona ze skóry, by przekonać swoich czytelników nie tylko, że wygra Joe Biden, ale, że jego wygrana będzie aktem sprawiedliwości dziejowej. Z kolei rządowa telewizja stoi murem za Donaldem Trumpem, wynosząc pod niebiosa jego zasługi dla naszego bantustanu, ale starannie omijając podpisanie przez niego ustawy numer 447.