Gdyby dobry wojak Szwejk znalazł się w ostatnią środę w Warszawie i przypadkowo napotkał manifestację Strajku Kobiet w ramach zorganizowanej w naszym bantustanie „rewolucji macic”, to z pewnością powiedziałby: „nachalne są te kurwy i zuchwałe”.
Nie tylko nachalne i zuchwałe, ale w dodatku – głupie. Żyją bowiem jeszcze ludzie pamiętający, jak pani Marta Lempart, na czele Strajku Kobiet, jeszcze rok temu manifestowała w obronie konstytucji – tej samej, która obowiązuje do dzisiaj i w której zarówno wtedy, jak i teraz znajdował się art. 38, stanowiący, że „Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia”.