Rozpoczęta z takim przytupem „rewolucja macic” zaczyna chyba wytracać tempo, bo – jak twierdzi prezydent Warszawy, pan Rafał Trzaskowski – na ostatniej demonstracji w środę 18 listopada, było „więcej policjantów, niż demonstrantów”.
Wprawdzie pan Trzaskowski jako wybitny przedstawiciel obozu zdrady i zaprzaństwa, posłusznie sympatyzuje z wściekłymi kobietami płci obojga, podobnie jak z sodomitami i osobami, które nie mogą się zdecydować, do której z 77 płci chcą należeć, więc jego ocenę liczebności demonstrantów można by przyjąć bez zastrzeżeń, gdyby nie to, że ukazanie takich proporcji miało służyć poparciu tezy, iż użycie przez policję gazu „wobec kobiet”, było nieuzasadnione.
Czytaj resztę wpisu »
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…