Znika ostatnia polska fabryka zapałek
Posted by Marucha w dniu 2020-11-30 (Poniedziałek)
Po stu latach działalności zamknięty zostanie zakład w Czechowicach-Dziedzicach. Decyzja o likwidacji zapałkowni zapadła podczas nadzwyczajnego walnego zgromadzenia akcjonariuszy.
Jak informuje portal money.pl, decyzję podjęto w związku z trudną sytuacją ekonomiczną zakładu spowodowaną malejącym popytem na zapałki oraz trudnościami związanymi z epidemią Covid-19.
Fabryka w Czechowicach została założona w 1919 roku, a jej pierwsze linie produkcyjne ruszyły w 1921 roku. W 2011 r. 85 proc. akcji fabryki odkupiła od skarbu państwa warszawska spółka PCC Consumer Products.
Czechowickie zapałki były sprzedawane nie tylko w Polsce, ale również w krajach Unii Europejskiej, Afryki czy Ameryki Południowej. Zakład produkował ok. 70 mln zapałek dziennie.
Tym samym z półek znikną ostatnie polskie zapałki. Wcześniej zostały zamknięte fabryki w Gdańsku, Sianowie, Bystrzycy i Częstochowie.
Pracę straci ok. 200 osób.
Komentarzy 14 do “Znika ostatnia polska fabryka zapałek”
Sorry, the comment form is closed at this time.
? said
A import z Chin? Zresztą tandetnej jakości. O tym nie wolno mówić? KPCh zabroniła?
JW said
Nie wiedziałem, że jeszcze do niedawna istniał polski przemysł, choćby w szczątkowej formie. A o istnienie zapałczanego to bym w ogóle nie podejrzewał. Spoko, zamknięcie fabryki zwalą na plandemię i wszystko będzie cacy.
——
Jeszcze górale szyją kapcie.
Admin
UZA said
Pamiętam czasy, kiedy na pudełkach z zapałkami były etykiety , które się zbierało. Nazywało się to „filumenistyka”. Eh, łza się w oku kręci. Teraz ani etykiet, ani zapałek (polskich). W ogóle mamy coraz mniej polskich rzeczy w Polsce .
Kwal said
Też to pamiętam Pani(e) UZA…Zbierałem w tamtych latach etykietki z pudełek od zapałek. Poza tym w Bystrzycy Kłodzkiej było Muzeum Filumenistyczne. Nie wiem czy ono dzisiaj istnieje ale jak bywałem w wakacje w Kotlinie Kłodzkiej to obowiązkowo zwiedzaliśmy to Muzeum…
Nawet mam gdzieś taki Karnecik Okolicznościowy wydany z jakiejś okazji z tego Muzeum…musiał bym poszukać..
To były czasy !
Zbyszko said
Czyżby już działał jakiś Jedwabny szlag? Nie za wcześnie padają te polskie zakłady? Chyba właśnie ze strachu przed tym „wolnym” handlem via Jedwabny szlag.
Kto się cieszy z tego całego „wolnego” handlu? Myślę, że tylko i wyłącznie kupcy…
A w tym zapyziałym PRL-u wszystko produkowało się na miejscu, by nie trzeba było tego wozić po całym Kraju. Więc były lokalne mleczarnie, masarnie, piekarnie,
Gospodarkę planował cały sztab fachowców różnych branż w tzw okresach planowania (z których teraz się śmieją) i wtedy gospodarka nie była puszczona na żywioł „wolnego” rynku, gdzie towary które w PRL-u wyprodukowało na miejscu, wozi się teraz po całej kuli ziemskiej potężnymi statkami cargo z tysiącami kontenerów.
Pływa tych statków już ponad 60tyś!, co jakiś czas kilka z nich tonie, a zanieczyszczenia które tworzą 20 z nich, przekraczają te spowodowane motoryzacją na całym świecie.
A nas ładują w konia, że to my zanieczyszczamy tą planetę…
A jak byk wychodzi na to, że tą planetą niszczą kupczący wszelkimi zasadami… kupcy!
UZA said
ad.4) „Poza tym w Bystrzycy Kłodzkiej było Muzeum Filumenistyczne. Nie wiem czy ono dzisiaj istnieje…”
Ma stronę w Sieci, więc chyba istnieje, choć teraz – jak wszystko – zamknięte. Jeśli dożyję i skończy się koronaszaleństwo, wybiorę się do tego Muzeum. Sama Bystrzyca też jest chyba piękna i warta zobaczenia. Dziękuję za informację i pozdrawiam.
Birton said
Wokół okrągłego złodziejskiego stołu siedziało samo żydostwo, ja się na tej antypolskiej żydowskiej hołocie nie poznałem, bo byłem za młody i za głupi, a obecnie wielu młodych z tzw. pokolenia telefonistów w ogóle nie wie, że władzę przejęło w 1989 polskojęzyczne, antypolskie, banderowskie żydostwo i głosuje na PIS=PO=SLD=JUDEN
Kwal said
Ad 6. Nie tylko Bystrzyca Kłodzka jest piękna. Cała Kotlina Kłodzka jest piękna. Znam prawie każdy kąt tego regionu. W latach 1962 – 1968 jeździłem na kolonie letnie do Bolesławowa albo do Długopola zdrój. Przeszedłem przez te lata wzdłuż i w szerz ten region. Byłem z innymi kolonistami świadkiem jak poprzedniego dnia górnicy z kamieniołomu w Kletnie odstrzelili słynną dzisiaj już Jaskinię Niedźwiedzią. Ale najpiękniejsza miejscowość jest Międzygórze…przynajmniej dla mnie…
To miejscowość którą dosłownie stworzyła księżna Marianna Orańska…Przepięknie jest jesienią…
Jak mieszkałem w Oleśnicy to często tam bywałem….
Kwal said
Ad.7. Panie BIRTON niech Pan się nie denerwuje, nie jest Pan sam…mnie też wtedy wykiwano i oszukano. Myślę, że większość Polaków wtedy oszukano…mieliśmy wiarę i po prostu inne wartości.
A dzisiaj ?
Nażreć się i nachlać, grilla zrobić na balkonie, auto kupić za 1500 zł z Niemiec, kredyt wziąć i pojechać do Hurgady na tydzień. Obowiązkowo trzeba mieć Smartfona, żeby robić na wczasach zdjęcia a o przyjeździe obowiązkowo zamieścić je na Pejsbuku, żeby wszyscy wiedzieli jaki jestem bogaty…
Dla Nas to są obce wartości…takie czasy.
A ! zapomniałem o Twiterze…też dzisiaj obowiązkowy.
yogi said
ad. 5
O wożeniu towarów.
Ostatnio zastanawiałem nad produkcją żyta i okazało się (Wikipedia), że Niemcy prawie tyle samo importują żyta ile eksportują.
Za Wokulskim, który w swoim sklepie wyjaśniał pannie Łęckiej niską cenę rękawiczek: „Handel nie opera się wyłącznie na spodziewanych zyskach, ale także na ciągłym obrocie gotówki”. (•‿•)
Lily said
„Tyle POLSKOSCI, ile WLASNOSCI”.
TO sie NAZYWA WYGASZANIEM POLSKI.
„ZA STO (100) LAT SWIAT ZAPOMNI,
ze KIEDYKOLWIEK ISTNIAL NAROD
POLSKI”.
Plan. O.W.P, i N. P.
Olo said
Zapałki zapałkami, ale wcześniej czy później Kaczysyn i jego gang przestępczy „dobra zmiana” zacznie ludziom odbierać majątki, żeby przekazywać je w łapska nowych osadników z państwa położonego w okupowanej Palestynie, to wtedy dopiero poliniakom otworzą się gały i się zorientują jak bardzo wydymała ich żydobanderowska kaczka. Ale będzie już za późno…
————-
Panie Olo, oni się NIGDY nie zorientują.
Nawet stojąc pod szubienicą.
Admin
revers said
W dodatku polacy cofaja sie do epoki kamienia lupanego, powszechnie krzesiwa – wystarczy ze z jakiegos powodu zostana zamkniete to co w 6 pkt pisze jedwabne szlaki z powodu katastrof naturalnych, wojny czy nawet umyslnych sankcji, embarga, czy ostanio forsowanej pandemii gdzie obrot towarow i osob jest ograniczyony i w jednej chwili mozna zostac sie ez srodkow do rozpalania ognia, pomijajc zapalniczki, gdzi tez moze zabraknac krzesiwa, gazu zapalniczkowego..
A w poblizu skalek krzesujacych igle nie bedzi i suchego mchu, wiorow drewnych.
W prl eowniez wykorzystawano do wywolywania sztucznie krysow pogarszenia dostaw na rynek, przez banowanie centralnie sterowanych hurtowni, magazynow na szczeblu wojewodzkim i krajowym..
——
Po co Polakom ogień? Poparzyć się można.
Admin
. said
„Znam prawie każdy kąt tego regionu. ”
A pobliskie Góry Sowie z podziemiami też…?