Serce wyczuwa, że coś się wydarzy, zanim faktycznie się wydarzy
Posted by Marucha w dniu 2021-01-31 (Niedziela)
Seria przeprowadzonych eksperymentów, opisana w artykule autorstwa dr Rollin McCarty z Heartmath Institute dla Journal of Alternative and Complementary Medicine z 2004 roku, udowadnia, że nasze serce przeczuwa, że coś się wydarzy, zanim faktycznie się wydarzy.
Jest możliwe, aby w jakimś sensie czuć przedsmak tego co może niedługo nastąpić i w związku z tym zareagować na tę informację zanim to się rzeczywiście stanie, a tym samym poczuć konkretną emocję. W skrócie można powiedzieć, że nasze serce intuicyjnie coś wyczuwa, przekazuje informację do mózgu, aby ten mógł przygotować się do odpowiedniej reakcji.
Ciężko w to uwierzyć, więc postaramy się krótko wyjaśnić na czym polegały eksperymenty o których mowa powyżej.
Uczestników posadzono najpierw przed ekranem komputera, na którym wyświetlały się przypadkowe zdjęcia. Były to dwa typy obrazków: mające neutralny przekaz (jak np. koszyk z owocami czy wyspa) oraz mające ładunek emocjonalny (sceny erotyczne, wypadki samochodowe, autopsja etc.). Zostali też podłączeni do sprzętu, który monitorował bicie ich serca, reakcję skórną, wzorce fal mózgowych, a także ośrodki układu nerwowego i funkcje innych organów. Uczestnicy wyłącznie siedzieli i oglądali zmieniające się co 6 sekund zdjęcia, oddzielone od siebie czarnym, pustym tłem, losowo wyświetlane przez komputer.
Kiedy sesja dobiegła końca, badacze dostali do dyspozycji nagranie, jakie zdjęcia zostały przedstawione, w jakiej kolejności oraz nagranie reakcji ciała uczestników.
Podczas analizy otrzymanych danych odkryli coś zupełnie niezwykłego. Zarówno serce jak i inne narządy uczestniczących reagowały w korelacji z ładunkiem emocjonalnym, który niósł ze sobą obrazek – pobudzenie, gdy zdjęcie było emocjonalne lub spokój w stosunku do tych neutralnych. To oczywiście normalne.
Niesamowity jest fakt, że ich serca reagowały kilka sekund wcześniej niż mózg. Tak naprawdę serce jako pierwsze odpowiadało na wszystkie bodźce, przesyłając je dalej do mózgu, nie zaś odwrotnie, czego się spodziewano. Taki przepływ jest sprzeczny ze standardowym modelem biologicznym, w którym to mózg stanowi centrum dowodzenia dla ciała.
Co było jeszcze bardziej niesamowite, to że serce reagowało jeszcze zanim określony obrazek pojawił się na ekranie, co wskazuje na to, że spodziewało się tego, co zaraz zostanie pokazane. Jeżeli zdjęcie, które miało się pojawić (ale jeszcze się nie pojawiło) miało przedstawiać jeden z makabrycznych wypadków, serce wykazywało reakcję pobudzenia i wysyłało informacje przygotowawcze do mózgu, aby reszta ciała również mogła się przygotować. Czasami działo się to nawet 6 sekund przed pojawieniem się obrazka na ekranie.
Ta seria eksperymentów w dużej mierze ujawnia jak działa nasze ciało i jak współpracujemy ze światem zewnętrznym. Co najważniejsze, udowadnia, jak wszyscy podświadomie odpowiadamy na zdarzenie, zanim odpowiemy świadomie oraz że nasze serca odgrywają znaczącą rolę w emocjonalnym aspekcie naszego życia.
Doktor Rollin McCarty tak podsumowuje przeprowadzone prace:
„Największe znaczenie w tym odkryciu stanowi fakt iż dowiedliśmy, że serce jest bezpośrednio związane z przetwarzaniem informacji o przyszłości i reaguje na kilka sekund przed resztą ciała. Co jest bardzo zaskakujące to to, że serce wydaje się odgrywać istotną rolę w przewidywaniu tego co nadejdzie, a na pewno sugeruje, że mózg nie działa sam w tym zakresie.”
Tego typu eksperymenty tłumaczą również wszystkie znane metafory na temat serca i emocji, jak np. „to łamie mi serce” czy „idź za głosem serca”. Istnieje duża szansa na to, że działając w zgodzie z własnym sercem, osiągniemy też wolność fizyczną. W „najgorszym przypadku” będziemy zaś w stanie spojrzeć na ludzi i wydarzenia z innej perspektywy. Być może lepszej?
Źródło: eraoflight.com
https://dobrewiadomosci.net.pl
Komentarzy 9 do “Serce wyczuwa, że coś się wydarzy, zanim faktycznie się wydarzy”
Sorry, the comment form is closed at this time.
Ale dlaczego? said
To zdaje się korespondować ze starożytną wiedzą Dalekiego Wschodu o czakrach.
Czakra serca to nie serce, ale jest z nim powiązana.
To nie „new age”, jak myśli wielu katolików , ani zabobony.
Naprawdę coś w tym jest.
Wg mnie taka jest budowa człowieka. Nie ma to nic wspólnego z wierzeniami czy ideologiami.
Sprawdziłem nieraz na sobie. I to działa.
Podam np. że często ludzie mający jakieś bóle bez niby konkretnej przyczyny, gdy różne badania medyczne nie wykazują żadnej przyczyny cielesnej, gdy miejsce bólu skorelują z czakrami, wszystko staje się jasne. Bo zablokowana czakra boli. Właśnie ten przysłowiowy ból serca z powodów emocjonalnych to zablokowana czakra serca. Która jest mniej więcej na wysokości serca, w osi kręgosłupa. I tam często ludzie czują silny ból…
Co do przewidywania przez serce przyszłych emocji…
Ciekawe, bardzo ciekawe. Pierwszy raz o czymś takim słyszę. Może to dowód na związek ciała, ciała energetycznego i duszy, która jest poza czasem?
Piskorz said
re 1 Właśnie ten przysłowiowy ból serca z powodów emocjonalnych to zablokowana czakra serca”” ….Racja, dokładnie tak jest.!! ps W ogóle , gdy są jakiekolwiek blokady…wtedy pojawia się choroba!! Chodzi chyba o to, że musi być przepływ energii..?!
Mędrzec Łukasz said
Ciekawe jakie maksymalne wyprzedzenie czasowe potrafi osiągnąć serce?
Tutaj mowa o kilku sekundach, a może więcej??
ojojoj said
czy z tego wynika ze powinno sie grac w totolotka 6 sekund przed losowaniem?
W said
Ad 4.
” Totolotek ” – opiszę swoje.
W nocy z 11/12 stycznia śnił mi się pierwszy od góry rząd numerów ( od 1 do 10 z przerwą gdzie jest 3 ) i dwa numery w drugim rządku po lewej stronie ( 11,12 ). We śnie chciałem sprawdzić wyniki losowania na komputerze mojego brata ale było już późno w nocy i sobie odpuściłem. Rano, niesiony tym snem nakreśliłem w multi-multi na 14-tą 1,2,4,5,6,7,8,9,10,11 i czekałem na wyniki – przegrałem. Na wieczorne losowanie ( 12-ego ) wysłałem już inne numery ( nie wiem dlaczego umknęło mi to, że powinienem zrobić powtórkę – widocznie tak miało być ) – sprawdzam a tam : 1,2,4,5,6,7,9,10,11, 18,23,42,45,49,51,60,65,73,76 ( do sprawdzenia ). Co prawda dopiero po fakcie ale kapnąłem się, że miałem kompletny sen – numery i ta nocna pora sprawdzania. Nie skojarzyłem tej nocnej pory a miałem to jak na dłoni. Ku pamięci i pokazywania tego wnukom zachowałem swój kupon ( na 14-tą ) i wyniki ( z 21:50 ). 250 tys. PLN poszło się bujać a w obliczu złowrogiego C-19 jak znalazł 🙂
. said
„To nie „new age”, jak myśli wielu katolików , ani zabobony.”
To nie tylko katolicy tak myślą ale i sami ony chwalą się, że to new age i okultyzm.
Są pewne, tak naprawdę wcale nie trudne do opanowania metody ich otwierania, które powodują, że człowiek otwiera się na inny świat i zyskuje czasem zdolności przeczące nauce. I na jakie siły się przez to wystawia? Wiadomo.
Nie powinienem tego pisać bo ktoś może się teraz w to „bawić” ale dałem się sprowokować. Proszę tu o czakramach nie pisać!
zen said
Serce wytwarza również silne pole magnetyczne.
http://portalserca.pl/portal/portal.html
Ale dlaczego? said
AD. 6
Buddyzm, nauki wschodnie, to też jest duża wiedza o człowieku.
Można korzystać tylko z tego, co jest komu potrzebne.
Czy korzystanie z jakiegoś dorobku wiedzy z danej kultury oznacza od razu, że trzeba przejmować całość tej kultury i jej religię?
Przecież tak nie jest.
Np. techniki relaksacji czy wizualizacji tam w tej kulturze najpierw się pojawiły.
I każdy dziś może je wykorzystywać choćby do poprawy samopoczucia czy zdrowia. Bez żadnej wiedzy i potrzeby nawiązywania do np. buddyzmu czy hinduizmu.
Szatan to naprawdę coś innego.
I wcale ni trzeba się na niego „otwierać” poprzez, jak Pan sugeruje, czakramy. Bo to nieporozumienie i nieprawda.
Wystarczy wkroczyć na ścieżkę… zła.
Inna sprawa, że np. medytacja wymaga wiedzy o pozytywach i niebezpieczeństwach. Więc nie jest dla każdego.
Zresztą medytować można też np. w katolicyzmie. Czy wykonywać afirmacje. Inaczej się nazywające.
Medytacja, relaksacja to jasno określony stan mózgu. Można go wywołać na wiele sposobów.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Fale_m%C3%B3zgowe
Co do czakr, to też warto trochę o tym poczytać, bo też są jakieś w tym zagrożenia, ale i duży pozytywny potencjał.
AD. 2
Nie jestem znawcą, raczej czasami wykorzystuję techniki relaksacyjne, itp.
To działa, ale wymaga ćwiczeń i uporu.
Podobno np. wizualizacje w stanie relaksacji pomagają w leczeniu zmuszając nasz organizm do lepszej walki z zagrożeniem.
Zresztą samo dobre samopoczucie leczy. A w chorobie o to samopoczucie szczególnie ciężko. To wydaje się nawet taką kwadraturą koła. Każdy dobry lekarz to powie.
NC said
„Serce reagowało (…) nawet 6 sekund przed pojawieniem się (przypadkowego) obrazka na ekranie.”
Przypuszczam, że wątpię.
Może powinni najpierw sprawdzić aparaturę, a potem ogłaszać wyniki?