Właśnie zaczynają się wakacje, które zwykle są czasem podróży w miejsca turystyczne. Większość ludzi udając się tam swoimi samochodami stosuje popularną nawigację Google Maps. Warto jednak wiedzieć, że nie wolno już wierzyć algorytmowi wyboru trasy, ponieważ domyślnie promowane sa trasy o tzw. niskim śladzie węglowym!
Warto przestrzec użytkowników Google Maps zanim zdziwią się krążąc po okolicy po podrzędnych drogach, bo Goglowi akurat zachciało się ratować klimat jego kosztem.
Ta zmiana podejścia w kształtowaniu tras przejazdu nie jest oczywistością dla wielu z nas dlatego warto zapamiętać, że słuchanie Google grozi nie korzystaniem z dróg szybkiego ruchu i grozi zwiedzaniem centrów miast, gdy algorytmowi wyjdzie, że wyemitujemy dzięki temu mniej CO2.
Zaskakujące jest to, że użytkownicy Google Maps będą kierowani na najbardziej ekologiczne trasy domyślnie kiedy tylko zapytają o wskazanie drogi. Nikt też nie prosił ich o włączenie opcji szalonego klimatysty, po prostu lewicowo nacechowana korporacja założyła, że wszyscy chcą uczestniczyć w tym klimatycznym zbiorowym szaleństwie.
Zmiana nastąpiła od czerwca bieżącego roku. W siedzibie Google w Kalifornii postanowiono, że aplikacja będzie jako domyślne prezentowała połączenia o najniższym śladzie węglowym, wykorzystując szereg danych, m.in. o natężeniu ruchu i utrudnieniach drogowych. Zakładano, że wybór klimatystycznych tras przejazdu ma być stosowany w USA, ale biorąc pod uwagę to co wyprawia ostatnio „gugiel” wyznaczając trasy można chyba założyć, że ktoś przekręcił wajchę i uruchomił ten nonsens globalnie.
https://zmianynaziemi.pl/
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…