Wojna Polski z sojusznikami, to znaczy, nie tyle może wojna, bo przecież w dzisiejszych czasach żadnych wojen już nie ma, tylko operacje pokojowe, misje stabilizacyjne, ewentualnie – walki o pokój, demokrację lub praworządność – więc nie wojna, a nazwijmy to – serdeczne nieporozumienie z sojusznikami rozwija się w najlepsze i nie wiadomo, czym się skończy.
Poruszone bowiem zostały Moce w postaci Departamentu Stanu USA, który już nawet specjalnie nie ukrywa, że pełni rolę rzecznika i naganiacza żydowskich organizacji przemysłu holokaustu, no i oczywiście – bezcennego Izraela, który już nie może się doczekać chwili, gdy tubylcze władze naszego nieszczęśliwego kraju sprokurują pozór legalności dla tak zwanych “roszczeń” dotyczących tak zwanej “własności bezdziedzicznej”.