Wyjątkowość Leppera
Posted by Marucha w dniu 2021-08-04 (Środa)
Można znaleźć na całym świecie ruchy polityczne wywodzące się ze wsi, niechętne wobec reguł neoliberalnej gospodarki kapitalistycznej i opowiadające się za polityką gospodarczego interwencjonizmu państwowego oraz umacnianiem suwerenności narodowej w obliczu zglobalizowanego kapitału.
W krajach zachodnich przychodzi od razu na myśl Konfederacja Chłopska i jej anarchizujący lider José Bové, późniejszy europoseł z ramienia partii ekologicznej. On również głosił hasła na rzecz drobnego rolnictwa i opozycyjne wobec globalnego kapitalizmu, choć nigdy nie odważył się piętnować antychłopskiej w swym fundamencie Unii Europejskiej.
[Antychłopskie nastawienie Unii Europejskiej jest dowodem na to, iż rządzą nią Żydzi – admin]
Andrzej Lepper, w odróżnieniu od Bové, był prawdziwym człowiekiem wsi, nawet mimo tego, że zaczynał karierę jako pracownik, a następnie kierownik PGR, by dopiero po latach zostać rolnikiem indywidualnym. Bové z kolei był synem intelektualistów zajmujących się sprawami rolnictwa czy naukami przyrodniczymi, skąd brały się jego związki z paryską lewicą intelektualno-instytucjonalną, żeby nie powiedzieć salonową, w której gronie można czasem, owszem, głosić dyskurs antykapitalistyczny, ale tylko nadal znajdując się w ramach systemu.
I tu właśnie widzimy specyfikę zjawiska ruchu Leppera w porównaniu z jakimkolwiek innym ruchem związanym ze światem rolniczym na Zachodzie, tam gdzie chłopstwo właściwie zniknęło, aby ustąpić miejsca garstce wielkich kapitalistycznych przedsiębiorstw rolno-przemysłowych oraz nielicznym mieszczuchom, którzy na opuszczonych terenach wiejskich zaczęli marzyć o przyrodzie i ekologii, obok niemal całkowicie wyniszczonych resztówek dawnej kultury chłopskiej.
Tak się nie dzieje, póki co, w takim stopniu w krajach byłego obozu socjalistycznego ; tam gdzie, czy to w ramach kolektywizacji, czy nie, chłopi pozostali ludźmi wiejskimi, którzy uprawiali swoje działki przykołchozowe uczestnicząc jednocześnie w pracach wielkich, zmodernizowanych gospodarstw, ale w sposób trochę taki, jak to czynił dawny chłop na folwarku, z tą różnicą, że ‘komunistyczny pan’ był daleko, przeważnie sam pochodził z chłopstwa i mógł sobie pozwolić na bycie nieporównanie bardziej opiekuńczym niż feudalny latyfundysta.
Przypadek Polski jest jeszcze bardziej specyficzny, nawet w porównaniu z jej wschodnimi sąsiadami, ponieważ kolektywizacja dotknęła tam tylko mniejszości chłopstwa, a na wsi pozostała znacznie większa masa wiejskiego ludu, który nadal był dość tradycjonalistyczny w swoich koncepcjach świata, życia, gospodarki i stosunków społecznych. Lepper pochodził z tego świata, choć należał do jego najbardziej zmodernizowanej warstwy, tej powstałej na ziemiach polskich odzyskanych po 1945 roku i nieporównanie bardziej zmodernizowanych niż tzw. ściana wschodnia.
Można by sądzić w takim razie, że sytuacja życia wiejskiego w Polsce da się porównać do sytuacji krajów Trzeciego Świata, gdzie wciąż istnieją masy wiejskie o mniej lub bardziej tradycyjnym stylu życia, które dały początek potężnym antykapitalistycznym ruchom oporu, jak w Brazylii i innych krajach Ameryki Łacińskiej, czy dziś w Indiach. Ale sytuacja polskich mieszkańców wsi jest jednak całkiem nietypowa, bo nie zostali oni poddani procesowi koncentracji kapitalistycznej tak, jak na Zachodzie, ani nie zostali zepchnięci do kolektywnych gospodarstw rolnych, jak to miało miejsce na Wschodzie, a trzecioświatowe latyfundia zniknęły tu po 1944 roku.
Polski rolnik w sposób specyficzny głęboko się unowocześnił w czasach PRL, z jej „peryferyjną” nowoczesnością, czy to poprzez politykę kontroli cen, rozwoju rolnictwa, inwestycje w usługi i przemysł rolno-spożywczy, czy też poprzez pojawienie się warstwy chłopów-robotników, w połowie wiejskich, a w połowie miejskich.
I niewątpliwie to wszystko razem tłumaczy fenomen Leppera. Miał on swoją specyfikę, której nie znajdziemy nigdzie indziej. Specyfika, która teraz być może dopiero zanika, co sugerowałoby hipotezę, że fenomen Leppera mógł być tylko chwilowym, przejściowym. Nawet jeśli ta ewolucja stanowi również zjawisko już zapowiadające impas kapitalizmu, zwłaszcza kapitalizmu w krajach jego peryferii.
Lepper nie był produktem postmodernistycznego, ekologicznego, lewicującego drobnomieszczaństwa, które dało początek jeszcze bardziej przejściowemu fenomenowi José Bové, raczej związanego z drobnomieszczaństwem o miejskiej kulturze, rozczarowanego jego postępującym kryzysem. Nie był on również, pomimo okresu PGR-owskiego w swojej biografii, spadkobiercą kołchoźniczego lobby, jakie można spotkać w innych krajach Europy Wschodniej, i którego wybitną i na swój sposób konsekwentną postacią jest prezydent Aleksandr Łukaszenko. Nie był on oczywiście też antykolonialnym, socjalistycznym przywódcą z Trzeciego Świata, wyhodowanym przez masowe związki rolnicze.
Był raczej tragicznym produktem hybrydowej i zmarginalizowanej warstwy społecznej, która była pod ochroną w realnym socjalizmie i która nagle po 1989 roku znalazła się w ‘lodowatej wodzie egoistycznych kalkulacji’; i to w kraju, w którym wciąż stanowiła masę będącą w stanie domagać się swoich piętnastu minut.
Lepper, gromadząc w swoim związku zawodowym, a następnie ruchu politycznym, rozczarowanych realnym socjalizmem i jeszcze bardziej rozczarowanych i zmarginalizowanych przez realny kapitalizm z jego polityką koncentracji, lichwiarskim oprocentowaniem, brakiem szacunku dla mieszkańców prowincji, próbował przywrócić godność niepewnym i zmarginalizowanym, producentom, robotnikom i swojemu krajowi. Nie rozumiał czasem tylko natury jałowości i etnocentryzmu niektórych ‘ultrapatriotów’, którzy go raczej kompromitowali.
Lepper zbyt wcześnie, jak na jego czasy, dostrzegł logikę i skutki prekaryzacji społecznej, która wraz z kapitalizmem i polityką rolną UE spadła na ludność wiejską i małomiasteczkową, szczególnie liczną w Polsce w wyniku socjalistycznej polityki budowania zakładów przemysłowych tak, by praca poszukiwała pracowników, a nie odwrotnie, jak to ma miejsce w gospodarkach kapitalistycznych.
Lepper był owocem buntu tych wszystkich, którzy byli rezultatem polityki gospodarowania przestrzennego lat 1945-1989, a którzy następnie zostali zignorowani przez misjonarzy kapitalistycznej transformacji przybyłych zza Atlantyku i którzy postawili na Leszka Balcerowicza i jego kolesiów. ‘Balcerowicz musi odejść!’ było hasłem najgłębszej polskiej prowincji, które Lepper potrafił powtarzać do tego stopnia, że weszło do świadomości, choć nie przekształciło rzeczywistości.
A zadaniem tych, którzy stopniowo go niszczyli, było uniemożliwienie mu przyłączenia do środowiska ludzi obiektywnie umierających pod wpływem zglobalizowanego kapitalizmu, z którego wyszedł, nowych prekaryzowanych środowisk powstających i mnożących się na tle deindustrializacji, a następnie wpędzonych w lichwiarskie długi, a potem emigrację.
Zadanie zniszczenia rodzącej się alternatywy dla dominującego porządku globalnego i lokalnego, które w pełni udało się przeciwnikom Leppera, polegało na wyeliminowaniu ‘mobilizującego populizmu’, a więc obiektywnie niosącego tendencję, która powinna ewoluować w kierunku sojuszu interesów klas zmarginalizowanych, ale produktywnych, z interesami narodu umieszczonego na peryferiach kapitalistycznego świata. Tych, którzy aby przetrwać, musieli domagać się aktywnej polityki rozwoju, tu i teraz. W jego miejsce wprowadzono obecny ‘werbalny populizm’, który podtrzymuje wszystkie frustracje społeczne i narodowe, nie dążąc do wyjścia poza nie. To w pełni odpowiada interesom kapłanów globalnego liberalizmu i ich obiektywnych lokajów, zarówno z ‘prawa’, jak i z ‘lewa’.
Lepper odznaczał się intuicją i bystrością, co widać było choćby po tym, że nie poddawał się, jak prawie wszyscy, mimo całego medialnego lukrowania, urokowi leseferystycznej polityki liberalnej i potrafił zrozumieć, że interesy polskiej prowincji leżą we współpracy ze wschodnimi sąsiadami, a nawet z krajami tak odległymi, jak Ameryka Łacińska (wśród wielu pochwał, jakie otrzymywał z zagranicy, były też wyrazy uznania z takich krajów, jak Białoruś, Ukraina, Rosja, Stany Zjednoczone, a nawet państwa Ameryki Południowej).
Wokół Samoobrony rzeczywiście można było coś budować, ale nie dano na to czasu i zepsuto to, wykorzystując jej słabości i trudności w zrozumieniu błyskawicznej ewolucji świata, który zmieniał się w przyspieszonym tempie. Balcerowicz, w wywiadzie udzielonym ‘Sztandarowi Młodych’ na początku przemian ustrojowych, odpowiadając na pytanie Zuzanny Dąbrowskiej o to, co przewiduje, gdy większość społeczeństwa zorientuje się, że jest po przegranej stronie, odpowiedział, że zmiany zostały zaplanowane tak, żeby zanim masa się zorientuje, były one już nieodwracalne.
I rzeczywiście, kiedy masa polskiego społeczeństwa zdała sobie sprawę z niekorzystnej dla niej ewolucji własnej sytuacji, w 1993 roku zagłosowała na spadkobierców PZPR, nie zdając sobie sprawy, że ci od dawna są włączeni w funkcjonowanie globalnego systemu i że nie ma mowy, żeby się chcieli z tego wycofać. Po prostu wykorzystali niezadowolenie i nostalgię, aby wrócić na polityczne stołki zajęte przez konkurentów-partnerów z Okrągłego Stołu. Wtedy narodziła się Samoobrona jako reakcja na ‘zdradę elit’, oddolnie, zatem bez narzędzi, wiedzy i analizy dorównujących przewrotnej inteligencji ekip grawitujących wokół Balcerowicza i jego mentora George’a Sorosa.
Lepper miał empiryczne rozeznanie w sytuacji i konsekwencjach nowych stosunków społecznych, które w kolejnych latach wysyłały kolejne fale Polaków, poczynając od tych z małych miasteczek i peryferyjnych regionów kraju, ‘pod ścianę’. Ale Polska, podobnie jak większość sąsiednich krajów, była już złapana w pajęczą sieć stworzoną przez zachodnie elity i wszystko było zorganizowane tak, aby nie mogła się z niej wydostać. NATO było żandarmem, a UE ekonomem domeny, a kmiotek pozostawał kmiotkiem.
Dyrektywy, prawodawstwo, przepływy finansowe, wszystko to miało wymknąć się spod jakiejkolwiek kontroli wybranych przedstawicieli krajowych i być dyktowane przez brukselskich biurokratów wolnych od odpowiedzialności przed społeczeństwami, nawet tych najbogatszych krajów. Wydaje się, że Lepper, po krótkim pobycie w Parlamencie Europejskim (spędził trzy miesiące jako europoseł, a następnie wolał być w latach 2005-2008 delegatem do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, instytucji znacznie bardziej autonomicznej i demokratycznej niż unijne), bardzo szybko zorientował się, że ta instytucja nie ma żadnej władzy, a jej rola polega jedynie na sterylizacji politycznej kreatywności jego członków, zabawianych przywilejami z innej epoki.
W przeciwieństwie do José Bové, Andrzej Lepper miał odwagę wyrzec się tych przywilejów i wrócić do swojego kraju, by być wśród swoich. Można sądzić, że w tym momencie podpisał on swój wyrok śmierci, przynajmniej politycznej, ponieważ elity rządzące Polską nie mogły sobie pozwolić na to, by nad Wisłą pojawił się nowy Łukaszenko, zdeterminowany, by za wszelką cenę utrzymać swój kraj z dala od imperialistycznych i oligarchicznych ścieżek.
prof. Bruno Drwęski
Myśl Polska, nr 31-32 (1-8.08.2021)
https://myslpolska.info
Komentarze 32 do “Wyjątkowość Leppera”
Sorry, the comment form is closed at this time.
Kojak said
Niestety ale Lepper mial jedna wade ! Zapomnial ze jest smiertelny ! Jest takie chinskie przyslowie ,, Uwazaj na twoj jezyk bo ci utnie glowe ! ,,Po koniec zycia juz mowil takie kawalki publicznie; kto, co wzial, ile i gdzie ! I to musialo sie tak skonczyc ze zydowskie zbiry ze sluzb specjalnych go zwyczajnie zamordowaly ! A koszerne hieny z tzw prokuratur natychmiast oglosily ze popelnil samobojstwo . Szkoda, bo gdyby troche uwazniej i roztropniej dzialal mogby jeszcze wiele zrobic dobrego dla nas wszystkich !
———
A gdyby był bardziej powściągliwy, to różne dupki zarzucałyby mu tchórzostwo albo i oszukiwanie wyborców.
Admin
carlos said
I nadal nie rozumiem awersji Michalkiewicza ,do takich postaci jak Lepper, Gierek, Siwak. I ten kpiacy usmieszek , kiedy wspomina tych ludzi. tak mi sie przypomnialo…
bez nazwy said
Bo dla kato – patriotów i kapitalisto – patriotów Lepper, Siwak i Gierek oraz cały PRL i lewica narodowa typu Zmiana i Piskorski to „komuna”, „socjalizm” i „onuce”. A oczywiście „prawiczki” korwinowe od żydowskiego misesa to są ok. Taka głupia któtkowzroczność.
A Andrzej Lepper popełnił jeden kluczowy błąd: wszedł w koalicję z kaczorem i frankensteinem bo bał się, że PO obejmię władzę i wróci balcerowicz. I wtedy elektorat przepłynął do PiS a służby wykiwały Leppera aferą i pozbyły się Samoobrony z Sejmu.
Kojak said
od ! Nie przeczytal pan uwazanie tekstu ! Nigdzie tam nie ma sugerowanego a wyssanego z palca , tchorzostwa i braku odwagi No coz ? Byl odwazny tak jak pan sobie zyczy ! Powieszono go w nagrode przykladnie i jeszcze upokorzono, bo powieszono go na sznurku od snopowiazalek ! To takie typowo polskie zginac bezmyslnie za damski >>> Prymas Wyszynski zawsze mowil ,,Ze zywi jeszcze cos zrobia ,zmarli juz nic i tylko swieczke mozemy im zapalic !
——–
To Pan nie zrozumiał.
Admin
Piskorz said
re 1 P. Kojak…Szkoda, bo gdyby troche uwazniej i roztropniej dzialal „”…a zapomniał pan o doradcy A. L. i tej Róży z Samoobrony, która z Rosji wróciła w drewnianym garniturze.! Oni działali roztropnie..
Piskorz said
re 2 P. Carlos, dzięki, o tym to nie wiedziałem..Tej trójce to red. Michalkiewicz ze swoimi felietonami to mógłby buty czyścić.!! ps Pamiętam jak w N. Targu był z harmonią swoich książek, aby złapać trochę dudków. Specjalnie z Z. pojechaliśmy do N. T.
ps Wpis nr 3 b. dobry..!!
Krzysztof55 said
@Carlos – „nadal nie rozumiem awersji Michalkiewicza ,do takich postaci jak Lepper, Gierek, Siwak”.
A ja rozumiem. Michalkiewicz pomimo krytyki USA (nie mógłby sobie pozwolić na zupełny brak krytyki) jest jednoznacznie za USA i przeciwko Rosji (do znudzenia wrzuca tego „ruskiego zimnego czekstę Putina”).
Napisał przecież wyraźnie, że lepiej być amerykańskim folksdojczem NAWET gdyby to się wiązało z wypłatą żydowskich roszczeń!
Nie można chyba wyobrazić sobie bardziej jednoznacznej deklaracji.
Dla mnie Michalkiewicz (przyznaję; bardzo inteligentny człowiek) to taki Bratny naszych czasów.
Tekla said
Pan Piskorz..
Roza z Samoobrony była chora na raka.
carlos said
@ Krzysztof55 Dlatego od dawna przestalem Michalkiewiczowi wierzyc, a po zebraniu na mieszkanie, zaczynam sie zastanawiac, czy to nie pejsaty charakter, ukryty pod krytyka zydkow.
carlos said
Bez Nazwy- Tak, najwiekszym bledem Leppera bylo wejscie do koalicji z PIS-em. Jako Samoobrona ( plus LPR, bo mimo zdrady
Giertycha, byla to formacja propolska) mogli duzo namieszac w Sejmie.
UZA said
„Antychłopskie nastawienie Unii Europejskiej jest dowodem na to, iż rządzą nią Żydzi – admin”
Żeby tylko Unii i żeby tylko obcych… Tragiczne jest to, że owo antychłopskie nastawienie przejawia wielu etnicznych Polaków, często właśnie rodem ze wsi. Zaczepiwszy się w mieście, zapomnieli o swoich korzeniach, stali się wrogami patriotyzmu, polskości, Kościoła, samego Boga. Nawet zieleń im przeszkadza i najchętniej wszystko by pokryli pozbrukiem i zalali Roundupem . To oszołomienie dociera nawet na wieś – tam również można znaleźć fanatycznych zwolenników „postępu”. Znam rolnika – ateistę, który dał się wyszczepić jako jeden z pierwszych w swojej wsi (znalazł, niestety, wielu naśladowców) i głosował na partię p. Biedronia. Z takimi ludźmi nie tylko śp. p. Lepper , ale nawet anioł z Nieba nic by nie zdziałał. Oni po prostu wierzą, że mądrość polega na słuchaniu i powtarzaniu mądrości, wygłaszanych przez utytułowanych celebrytów .
Zenon_K said
Michalkiewicz (z Patlewiczem – jakie te nazwiska sa podobne) to ten co pomogl koszernemu Braunowi wykopac H. Czerniaka z polityki – w przygotowaniu na plan-demie.
Piskorz said
re 8 P. Tekla…Z tą Rożą, być może, nie musiałem tego wiedzieć.! Ale oprócz niej był adw. Leppera i jeszcze jeden /nazwiska nie pamiętam. !!
Piskorz said
re 11 A na ścianie domu koło Dw. Wschodniego od str, ul. Skaryszewskiej jest napis..Z PUNKTU WIDZENIA DROGI MLECZNEJ WSZYSCY JESTEŚMY ZE WSI.
Marucha said
Re 6:
Nie wiem, czy Pan zauważył, ale red. Michalkiewicz występuje w zupełnie innej dyscyplinie, niż pp. Lepper czy Siwak – i dlatego porównywanie ich jest pozbawione sensu.
Marucha said
Re 11:
Pani Uzo,
Już kiedyś napisałem, że Polacy to Żydzi, częściowo genetycznie, a przede wszystkim mentalnie.
A Polska to państwo żydowskie, obok Izraela i USA.
Marucha said
Re 12:
Jakież to ciekawe wnioski można wysnuć z podobieństwa nazwisk…
Michalkiewicz – Patlewicz.
Mickiewicz – Kononowicz
Marcinkowski – Hitlerczykowski
Dupa – Lupa
Wanderer said
Co nie zmienia faktu Szanowny Panie Gajowy, ze nastawienie Michalkiewicza w stosunku do dr Czerniaka nie moglo ujsc uwadze. Nie wiem z czego to wyniklo, czy mial ku temu powody, czy wewnetrzne animozje, jednak prywatnie powiem, ze pomimo iz cenie publicystyke Michalkiewicza wywolalo to we mnie konsternacje.
———–
Powiem szczerze, że mało wiem o tej sprawie.
A tak ogólnie rzecz ujmując – nikt nie ma idealnych poglądów.
Admin
I*** said
Genetyczny żyd jest zawsze żydem a nie Polakiem (etnicznym) – natomiast z drugiej strony, taki żyd może być żydem z Polski (w żadnym razie tzw. „polskim żydem”, bo nie ma czegoś takiego) i mieć obywatelstwo polskie – podobnie w innych krajach…
Ilu jest żydów w Polsce? Niektórzy mówią, że około 10 milionów (a nawet więcej)!
———-
Słusznie. W czym się Pan zatem ze mną nie zgadza?
Admin
I*** said
Polacy są narodem słowiańskim – z określonym genotypem – zatem wspólnota krwi (pochodzenia) decyduje o przynależności do Narodu Polskiego…
Z powyższego wynika, że, jeśli już mówimy o Polakach, to mamy na myśli rodowitych Polaków!
Co to za „Polacy”, którzy „częściowo genetycznie” są żydami?
————-
Mają mieszane geny. Np. matka Polka, ojciec prawnik.
Admin
carlos said
Wanderer – Prawdopodobnie – wg Michalkiewicza- Czerniak „odwalal” przymusowe wojsko w formacjach ZOMO. Nie wiem czy to prawda? Czerniakowi tak calkowicie tez bym nie wierzyl, tak jak i Ziebie. Dobrze gadaja ,ale maja z tego kase ,sprzedajac swoje produkty ( suplementy) i to 3 razy drozej od klasycznych w aptekach, pod plaszczykiem ,ze tamte sa slabe, a tylko u nich sa prawdziwe i zdrowe. A ze dobrze gadaja o covidzie- a jak maja gadac chcac sprzedac swoje produkty?
I*** said
(20) Jak ma mieszane geny (taki „częściowo genetycznie” żyd) – to nie jest (rodowitym) Polakiem!
——
Jan też mam mieszane geny.
Admin
bardzo said
Panie Gajowy, czy będziemy znowu międlić temat żyd nieżyd? Ze spora dokładnością można powiedzieć, ze w Polin nie ma Żydów. Za to jest od jasnej anielki tych co myślą że są Żydami. Nauczyciel z Nazaretu przewidział.
Pan powiada, że ma mieszane geny. Żeby Pan wiedział, jak wymieszane geny ja mam. To jest normalnie bigos po polsku. Albo ratafia.
I jeszcze raz, polecam pierwszy rozdział Spotwarzonej Przeszłości autorstwa naszego pana Romana. Tam jest o wymieszaniu.
wanderer said
Carlos,
Tez to zauwazylem. No coz, kazda sojka swoj ogonek chwali, czy jakos tak tam bylo. Czerniak czy Zieba beda zachwalac swoje produkty.
Wie Pan, to ze Czerniak byl w ZOMO jeszcze o niczym nie swiadczy.Wazne kim jest i po ktorej stronie barykady stoi i dla ktorej strony pracuje.
Powiem Panu, moj Tata sluzyl w WSI w latach piecdziesiatych. I po roku czasu odszedl. Nie mogl sluchac jak na ul Koszykowej w Warszawie katuja ludzi. To nie bylo dla niego. Cale zycie przepracowal pozniej w Hucie Kosciuszko.Cale zycie byl i jest przyzwoitym czlowiekiem. Zapisal sie do PZPR nie z przekonania, tylko obiecanu mu zalatwienie lekow z zagranicy dla mnie bo ja ciezko chorowalem na pluca.
Nie wiemy dlaczego Czerniak byl w tym ZOMO. Dla mnie nie przekresla to w niczym czlowieka. Wazny jest dla mnie caloksztalt i jego owoce. Wielu ludzi robilo bledy w mlodosci, ktore to bledy sa bardziej zauwazalne z naszej obecnej perspektywy, bo z perspektywy owczesnych czasow niekoniecznie byly tak bardzo widoczne.
Pozdrawiam i zycze milego dnia.
I*** said
(24) Pliszka… 🙂
bez nazwy said
Nie ma w 100% rodowitego Polaka.
Już w starożytności na naszych ziemiach było trochę Gotów ze Skandynawii i Celtów. Wszyscy na pewno nie wyemigrowali.
Od średniowiecza dużo w miastach osiedlało się Niemców. Wiele rodów ma korzenie z Czech czy bałtyjskich Prusów. Gwałciły wrogie armie, gwałcili Tatarzy. Przybyło pełno żydów i Ormian. Taka prawda. Gdzieś tam na Islandii czy w izolowanych wsiach w Walii to mają 100% geny Celtów i w 100% Skandynawów. U nas to ze wschodu na zachód wszystko hulało. Dlatego Polacy mają taką a nie inną mentalność. Tak kiedyś jeden Koreaniec o nas powiedział.
Wanderer said
Oczywiscie pliszka, Panie Generale.
Pozdrawiam!
carlos said
Ja nie mam pretensji do Czerniaka ,ze byl w ZOMO.( jesli to prawda) sam bym sie zapisal , wiedzac – z perspektywy czasu- do czego doprowadzily reformy II-giej Solidarnosci. Sadze tylko ,ze znalazl zyle zlota w suplementach i ….tak zwyczajnie patrzac mu w oczy widze falsz. Tak samo czuje w stosunku do J.Zieby. Byc moze sie myle.
I*** said
(28) Wzajemnie pozdrawiam, Panie Wanderer!
seler said
pierwsza godzina jest ku pamięci śp. Andrzeja Leppera
a potem o chyżym ruju, tUsku… czy jak mu tam…
„WILCZE WIEŚCI” o.18 Czw. 5.08.2021 Aleksander Jabłonowski, Marcin Osadowski
.https://www.youtube.com/watch?v=8ZZM9W1U-AM
_______
a ja to mam tak wymieszane geny, że czasami
zastanawiam szie, czy Murzynem nie jestem
chińskiego pochodzenia, chociaż nieraz
muszę udowadniać, że nie jestem
wielbłądem, a gdybym przyjął
preparat zmieniający kod
to wtedy będę zombie,
kurcze,
mnie szie wydaje, że
najlepiej jednak być
Człowiekiem,
i żeby nie
udawać
😉
seler said
dopisek o śp. Andrzeju Lepperze
JTR25 „LEPPER OBECNY” Jaszczur tako rzecze o.24 Aleksander Jabłonowski prod. NPTV.PL M.Osadowski
_______
WI42 said
@2 Carlos:
„I nadal nie rozumiem awersji Michalkiewicza ,do takich postaci jak Lepper, Gierek, Siwak. I ten kpiacy usmieszek , kiedy wspomina tych ludzi. tak mi sie przypomnialo…”
Pan M. bardzo zręczny bajarz polityczny – przyjemnie czyta się jego lotne myśli. I tyle… proszę nie oczekiwać od niego więcej.