Urojone filary polskości
Posted by Marucha w dniu 2021-08-06 (Piątek)
Coroczna debata na temat Powstania Warszawskiego przetoczyła się przez media i jak zwykle wygasa bez żadnych sensownych konkluzji. Tym razem było już mniej emocji, strony okopane na swoich stanowiskach rażą się tylko zza zasłon własnych wyobrażonych autorytetów.
Strzelcy są poklepywani po plecach, wróg ideowy poniewierany werbalnie. I wszystko jest komunałem, tanią rekonstrukcją w głowach propagandystów i jawnych maniaków. I darcie szat, że Moskal stał za rzeką, że sojusznicy z zachodu tylko pozorowali wsparcie, że to czy tamto.
Machina historii nas zmiażdżyła, zżarła i wypluła. Nic więcej, a my po prawie osiemdziesięciu latach gadamy o czułości czy nadziejach. Kolejny raz sami siebie utwierdzamy w przekonaniu, że jesteśmy cholernymi Indianami z filmów dla niegdysiejszej młodzieży. Sami tworzymy na swój temat negatywne stereotypy i żądamy od innych zachwytu.
Od wieków nie jesteśmy wojowniczym, sprawnym w działaniu czy dobrze dowodzonym narodem. Tyle tylko, że pod wpływem własnej propagandy straciliśmy rozsądek. Nie wygrywamy, ponieważ idea i dobre chęci górują nad pragmatycznym przygotowaniem działań, logistyką i umiejętnościami. Powstanie Warszawskie jest ukoronowaniem takiej postawy. Oczywiście koroną cierniową, bo jakże inaczej. Innych koron światowe mocarstwa nie rozdają.
Jesteśmy narodem, który lubi rozprawiać o historii, ale własnej historii nie zna, a jeśli zna jej wyrywki dzięki kulturze masowej, literaturze czy popularnym opracowaniom historycznym, to w zasadzie jeszcze gorzej.
Wdrukowano nam w głowy pewną wizję polskości, która może jest dobra i szlachetna, ale do diabła, dla ludu, nie dla osób, które decydują o sprawach poważnych. Jasne, że są to sprawy poboczne, ale skoro z tych najważniejszych niewiele wynika, nie można całkiem odrzucić kwestii wychowania, bo przecież znakomita większość dowódców miała od dziecka serca pokrzepione Sienkiewiczem i podobnymi lekturami.
Czy to źle? Dobrze, o ile się wie, że to tylko romanse na tle historycznym. Źle, gdy za chwalebne ma się wysadzenie twierdzy razem z kilkuset piechurami, bo tu już niedaleko do całkowitego zidiocenia. Niestety, ale coś podobnego pobrzmiewa w zapisach rozmów, rozkazach, tamtejszej propagandzie skierowanej do bojowników i cywilów.
Wojna od zawsze, poza okrucieństwem, śmiercią i zniszczeniem jest dla jej uczestników i cywilów nieprawdopodobnie wręcz uciążliwa pod każdym względem.
My, urodzeni i żyjący w takim czy owakim, ale pokoju, nawet niespecjalnie możemy sobie to wyobrazić, ale bitwa to zupełnie co innego niż wojna. Bitwa jako akt rozstrzygający jest w pewnym sensie świętem, dlatego poważni wodzowie tak starannie je planowali. Dobór możliwych do zaakceptowania miejsc starcia, zaopatrzenie w materiały wojenne i nie tylko i masa rozmaitych szczegółów mających na celu minimalizację strat, łącznie z drogami ewakuacji w razie zawsze możliwej klęski. No i żeby cywile się nie pętali pod nogami. Powiecie, że Powstanie to nie bitwa, to ja spytam, co w takim razie?
Cena życia wyszkolonego żołnierza rośnie wraz ze stopniem jego sprawności. Celem walki jest pokonanie lub chociaż znaczne osłabienie sił wroga przy możliwie najmniejszych stratach własnych, nie tylko ludzkich, ale i materialnych. Wiedzieliśmy to pięćset lat temu, a teraz nie wiemy i oddajemy się bajaniu o emocjach i chwale. Od dawna nie wiemy, bo już powstańcy styczniowi zdumiewali się obojętnością z jaką przyjmowano ich ofiarę. Potem to zagłaskano zupełnie po dzisiejszemu. Kobiety w czarnych sukniach, biżuteria patriotyczna, antycarskie graffiti, literatura. Zagraniczny autorytet się zachwycił, Konfederaci z dalekiej Ameryki, ale już Lincoln twardo przy ruskim carze. I tak dalej.
Wczoraj obchodziliśmy 77 rocznicę Powstania Warszawskiego. Jak mawiał Zagłoba, gdy miał właśnie tyle lat poczuł jakby dwie siekiery nad nim zawisły, ale potem odmłodniał i czuł się znacznie lepiej. Czego Polsce i wszystkim, którzy przebrnęli przez ten niejasny tekst szczerze życzę.
Jacek Jarecki
http://jacek-jarecki.szkolanawigatorow.pl
Komentarzy 7 do “Urojone filary polskości”
Sorry, the comment form is closed at this time.
xyz said
„Bratni” naród ma przesłanie dla Polaków:
xyz said
Św.(?) Olga Kijowska – ucieleśnienie takich chrześcijańskich cech, jak: miłosierdzie, przebaczenie, prawda, honor.
W telegraficznym skrocie:
*Olga rozkazała żywcem zakopać posłów, z ktorymi wcześniej zawarła ugodę
*spaliła posłow, którym udzieliła gościny
*puściła z dymem gród, który się jej poddał.
Widać tu jak na dłoni przepaść mentalną pomiędzy cywilizacją łacińska a turańską. W cywilizacji łacińskiej perfidia, kłamstwo i oszustwo jest naganne. Cel nie uświęca środków. Zachowanie Olgi jest godne zbója Madeja, ale nie szlachetnie urodzonej księżniczki.
Czasy II WŚ. Ukraincy przychodzą w dzień do sąsiadów Polaków, zapewniają o swej przyjaźni i lojalności. W nocy razem z bandami UPA morduja bezbronnych cywili. Skąd czerpali inspirację? Kto był dla nich autorytetem?
https://historia.org.pl/2017/10/03/olga-kijowska-a-drewlanie-krotka-historia-dlugiej-zemsty/
https://twojahistoria.pl/2019/10/01/swieta-morderczyni-o-oldze-kijowskiej-ktora-w-akcie-zemsty-nie-wahala-sie-przelac-krwi-tysiecy-niewinnych-ludzi/
jok said
Zapewne jestem bardziej po tej stronie co autor artykułu, tylko, ze:
1. Autor pisze o stronach, nie wspominając, ze jest ewidentnie po jednej ze stron. Opisuje walkę stron – jakby starając się to ująć ze strony „obiektywnego” narratora – by za chwilę stwierdzić, że jedna ze stron jest głupia i naiwna. Dziwna maniera pisania.
2. Autor opisuje – wg mnie – „kierowanie się romantycznością”, jakby odkrył Amerykę. Tymczasem taka teza, pojawia się w dziesiątkach lub więcej książek i tysiącach artykułów, i to poza łatwą do stygmatyzowania i deprecjonowania „stroną komunistyczną”.
Autor powtarza – w pewnym sensie słuszne – komunały. Autor „mądrzy się”, nie prowadząc żadnych, wiadomo, że skrótowych siła rzeczy, rozważań.
Przypomnę, co pamiętamy, jak bardzo starał się ZWZ „wyciszyć” Hubala (wczesny 1940 r. ), lub po klęsce Francji (późniejszy 1940) , zredukowano w konspiracji „walkę bieżącą” itp. Czyli nikt – przynajmniej nie zawsze – nie wysyłał za wszelką cenę „chłopiąt” z motyką na słońce, czy z kozikiem na czołgi.
3. Równie dobrze, można by się rozwodzić, że powstanie winno wybuchnąć, tylko … zrealizowano to ciut za wcześnie. Na Pradze, przy bliskości Sowietów, powstanie wybuchło, zostało zdławione, Niemcy – po jakichś negocjacjach, ale przede wszystkim nie mieli czasu i możliwości wobec bliskości wroga czyli Armii Czer.- nie zastosowali masowych mordów, wkrótce Sowieci weszli na Pragę….
Reasumując: nie twierdzę, że autor stawia absolutnie błędne tezy, lecz że się „mądrzy”, powtarzając oklepane komunały, stara się przekazać chyba przy tym prawie , że to „odkrywcze mądrości”. No, ale to moja ocena, powiedzmy: powtarza oklepane komunały – koniec zdania.
Nie próbuje nawet udawać obiektywności (co jest jak najbardziej OK), lecz wychodzi jednak dziwnie, przy początkowym opisie walki 2 stron, gdzie ….. Autor kreuje się prawie na „obiektywnego narratora”.
plausi said
Nanizane paciorki powstań
Kościuszkowske
Listopdowe
Styczniowe
Warszawskie
i w którym sami uczestniczyliśmy
NSZZ „S”
– https://pppolsku.wordpress.com/2016/08/06/kolonia-usa/
a pomiędzy udział w roli najemników francuskich w wojnach napoleońskich „Za niewolę waszą i naszą !” i WSZYSTKO przerżnięte z kretesem
czyli:
„Od wieków nie jesteśmy wojowniczym, sprawnym w działaniu czy dobrze dowodzonym narodem. Tyle tylko, że pod wpływem własnej propagandy straciliśmy rozsądek. Nie wygrywamy, ponieważ idea i dobre chęci górują nad pragmatycznym przygotowaniem działań, logistyką i umiejętnościami. Powstanie Warszawskie jest ukoronowaniem takiej postawy. Oczywiście koroną cierniową, bo jakże inaczej. Innych koron światowe mocarstwa nie rozdają.
Jesteśmy narodem, który lubi rozprawiać o historii, ale własnej historii nie zna”, a nawet jak trochę zna, to nie rozumie i nie jest też w stanie rozpoznać zagrożenie mu zgotowane przez zbirów najgorzego rodzaju.
– https://pppolsku.wordpress.com/2021/03/21/wyznanie/#Zbrod
Parafrazując:
„Ja sobie umrę sam z przejedzenia, albo z nadmiaru ziemskich rozkoszy, bez” iniekcji mRNA, bez maseczek …
Wladca said
Tym razem mam pytanie do P.T. Internautow:
W/g red. Michalkiewicza hr. Roniker,szef Polskiej Rady Opiekunczej zaproponowal Niemcom pewien Uklad:
Niemcy wycofaja sie z W-wy, na 10km wokol aby mogly wyladowac 2 polskie dywizje (Sosabowski),ktore utworzylyby razem z AK Grupe Oporu.
Tak Jak w Wilnie),tylko jeszcze 2 regularne polskie dywizje.Niemcy mieli to przemyslec,ale wybuchlo Powstanie .Co by bylo,gdyby Hitler sie zgodzil,a powstania by nie bylo?
Wladca said
Odpowiedz:Mysle,ze Hitler wygralby 2WS.Ale pozostalby Problem polski.Czy bylaby to francuska strefa nieokupowana?CzyHitler zmienilby zdanie nt. Polski?Kto bylby Jego partnerem do rozmow?
Co moznaby bylo ugrac w rozmowach z Niemcami?
Czy by nam sie to oplacilo?
To strasznie trudny problem dla mnie.
Co Wy na to?
Wandaluzja.pl said
http://jacek-jarecki.szkolanawigatorow.pl/urojone-filary-polskosci//
stanislaw-orda @cymerone 2 sierpnia 2021 17:31
Wcale nie jest przesadzone, że Niemcy utworzyli by Festung Warschau.
Zgadzam się, ze dobrego wyjścia strona AK-owską nie miała. Gdyby nie firmowała zrywu powstańczego, przejęłyby to komórki Al i GL, a wówczas front sowiecki ruszył by z impetem za Wisłę i Niemcy musieliby czym prędzej uciekać z Warszawy. AL byłoby w glorii wyzwolicieli miasta, a AK oskarżono by o „stanie z bronią u nogi”, ergo kolaborację z faszystami.
Tak więc każda z opcji niosła za sobą ryzyko, tym bardziej ze alianci zachodni zachęcali do powstania, obiecując różne cuda na kiju. Bardzo im zależało, aby opóźnić marsz Red Army na zachód. No i za cenę holocaustu Warszawy, zyskali niemal pół roku, co pozwoliło im zdążyć dotrzeć do Łaby. A nie, dajmy na to, tylko do Renu.
Problem jest usytuowany jeszcze gdzie indziej. Dowództwo AK w Warszawie nie kontrolowało swoich struktur, które zresztą były spenetrowane tak przez wywiady niemiecki i sowiecki. Czyli Niemcy świetnie wiedzieli o tym, że Powstanie wybuchnie, wiedzieli kiedy i zapewne znali podstawowe plany operacyjne. Czyli zaskoczenia strony niemieckiej nie było, co stanowiło podstawową przesłankę rachub na powodzenie tej akcji zbrojnej. Powstańcom nie udało się przejąc zwłaszcza arsenałów z bronią, no i nie mieli czym walczyć. Gdy po trzech dniach okazało się, że żaden z celów strategicznych powstania nie został zrealizowany, trzeba było spróbować przystąpić do negocjacji z Niemcami o zakończenie walk. Nikt z dowódców AK nie chciał wziąć na siebie odium „kolaboracji”, postanowili więc zginąć wraz z całym miastem.
**********************************************************
MANTRĄ Powstania Warszawskiego było Festung Warschau. Najzdolniejszy Generał Hitlera, Ferdynand Schoerner, dał Fuehrerowi Słowo Honoru, że Utrzyma Front Wisły, jeśli zostanie zbudowane Festung Warschau. Z tej racji SS wysłało do Warszawy WIELE pociągów z materiałami budowlanymi, które „z powrotem” woziły Skarby ze Skarbca Włastów w Modlinie w drewnianych skrzynkach po 75 kg (???)
Jedynym dostojnikiem hitlerowskim, który wyraził Radość z wybuchu Powstania Warszawskiego był Himmler: WODZU, TO ZRZĄDZENIE LOSU. MIASTO, KTÓRE PRZEZ SZEŚĆ WIEKÓW BLOKOWAŁO NAM WSCHÓD PRZESTANIE ISTNIEĆ.
Oskarżanie Churchilla o Zamordowania Sikorskiego jest GŁUPOTĄ, gdyż TYLKO Plan Sikorskiego ratował Imperium. Tak Churchill jak Sikorski byli przeciwni operacji DIEPPE, gdzie zginęło 700 okrętów i statków amerykańskich i kanadyjskich; Protestowali Inwazję Włoch, która musiała doprowadzić do KLĘSKI US Air Force z Regia Aeronautica i II flotą Luftwaffe i krwawych walk apenińskich. Alternatywą tego było Zhołdowanie Turcji i IV front na Bałkanach pod wodzą Broz-Tito-Pindara, który miał otrzymać Buławę Marszałkowską od króla Brytyjskiego, ale otrzymał ją od Stalina za Rezygnację z IV frontu, który miał półtora miliona wyszkolonych żołnierzy klasy strzelców alpejskich.
Ogromne straty amerykańskie z powodu NIEZNAJOMOŚCI realiów europejskich, spowodowały Kapitulację USA przed Juden-SS, które dokonało okupacji USA jako HOLOKAUŚCI. To było tylko wstępem do całkowitego pogromu mocarstw anglosaskich w razie zatrzymania się frontu na WIŚLE, bo powodowało załamanie się politycznego frontu antyhitlerowskiego na rzecz aliansu sowiecko-niemieckiego w Europie i sowiecko-japońskiego na Pacyfiku, czego Wstępem była Żydowska Ukraina, podpisana przez Hitler i Stalina w Kursku 5 IX 1242: http://wandaluzja.pl/?p=p_338&sName=wojna-polska//
Toteż można mówić, że Churchill WYMUSIŁ Powstanie Warszawskie.