Zacznę od ulubionej anegdoty. Jan mówi do kolegi: „Nie przychodź już więcej do mnie, po twojej ostatniej wizycie zginęło mi 100 złotych”. Kolega odpowiada: „Jak to, przecież mówiłeś, że te 100 złotych się znalazło”. Na to Jan: „Znalazło się, znalazło, ale niesmak pozostał”.
W naszym systemie prawnym często wystarczy oskarżyć kogoś na przykład o zawłaszczenie pieniędzy żeby sędzia wydał nakaz zapłaty, a komornik zajął konto albo zlicytował nieruchomość. Praktyka ta mająca w założeniu chronić wierzycieli jest w swej istocie kryminogenna.