W obronie śląskiej ziemi
Posted by Marucha w dniu 2021-09-01 (Środa)
Górny Śląsk na wypadek niemieckiej agresji odegrać miał szczególną rolę. W tym czasie kiedy jednostki Wojska Polskiego z terenu Wielkopolski i Pomorza miały wycofywać się na wschód, Górny Śląsk miał pełnić rolę zawiasu, utrzymującego linię frontu.
Dlatego też do obrony Górnego Śląska przygotowywano się bardzo starannie, budując sieć umocnień stałych i polowych uzupełnionych szeregiem obiektów towarzyszących i zabezpieczających, do dziś stanowiących wyjątkowy w skali kraju zabytek polskiej myśli fortyfikacyjnej z okresu międzywojennego.
Górnośląskiego odcinka granicy polsko – niemieckiej broniły w pierwszych dniach września 1939 roku, podległe dowodzonej przez gen. bryg. Antoniego Szylinga Armii „Kraków”, trzy związki taktyczne – 23 dywizja piechoty, 55 dywizja piechoty rez. oraz grupa forteczna Obszaru Warownego „Śląsk”. Tworzyły one Grupę Operacyjną „Śląsk”, którą dowodził gen. bryg. Jan Jagmin – Sadowski. Na południe od niej broniła się, również podległa Armii „Kraków”, Grupa Operacyjna „Bielsko”, którą dowodził gen. Mieczysław Boruta – Spiechowicz i w której składzie znalazły się dwie dywizje piechoty – 6 dywizja piechoty oraz 21 dywizja piechoty górskiej. Były to więc siły poważne i Niemcy nie mogli liczyć tu na łatwy sukces.
W tej sytuacji Niemcy nie zdecydowali się na frontalny atak na umocnione pozycje zajmowane przez GO „Śląsk”, prowadząc na tym kierunku jedynie działania mające związać skoncentrowane tu siły polskie. Na kierunku Rybnik – Pszczyna, na styku GO „Śląsk” i GO „Bielsko”, natarcie prowadziła niemiecka 5 dywizja pancerna. Z kolei na lewo od niej nacierał VIII korpus armijny, w składzie którego znajdowały się dwie niemieckie dywizje piechoty (8 i 28 dywizje piechoty). Ostrze ich natarcia wymierzone było na Wyry. Nadto na prawo od 5 DPanc. – przez Przełęcz Zwardońską wkroczyły w dolinę Soły oddziały 7 Bawarskiej Dywizji Piechoty, gdzie natrafiły one na silnie ufortyfikowany rejon Węgierskiej Górki.
W dwudniowej bitwie wyrskiej Niemcy zostali zatrzymani, ponosząc przy tym spore straty w ludziach i sprzęcie. Lepiej powiodło im się na kierunku pszczyńskim, gdzie nie w pełni skoncentrowane oddziały WP nie wytrzymały natarcia niemieckich czołgów i w efekcie Niemcy zdołali wbić się w polską obronę, w której powstała szeroka na 2 – 3 kilometry wyrwa, a nacierające tu wojska niemieckie już 2 września dotarły w rejon przepraw na Wiśle.
Kluczowe jednak dla obrony górnośląskiej ziemi okazały się wydarzenia rozgrywające się w rejonie Jordanowa i Nowego Targu. Panująca w tych dniach susza sprawiła, że górskie drogi i ścieżki, w normalnych warunkach nie do przebycia dla jednostek pancernych i zmotoryzowanych, stały się w pełni dla nich drożne, zaś siły broniące się na tym kierunku w tej sytuacji okazały się absolutnie niewystarczające.
Na nic zdało się rzucenie przez gen. Szyllinga do walki w rejon Jordanowa, pozostającej w odwodzie Armii „Kraków”, 10 brygady kawalerii zmot. płka Stanisława Maczka. Dwie niemieckie dywizje – 2 dywizja pancerna oraz 4 dywizja lekka, mające w swym składzie setki czołgów skutecznie, systematycznie spychały broniące się tu oddziały polskie, wychodząc na głębokie tyły Armii „Kraków”. W tej sytuacji gen. Szylling zwrócił się do marsz. Edwarda Rydza – Śmigłego z prośbą o zgodę na wycofanie zagrożonych okrążeniem formacji podległej mu armii. Ten po dłuższym wahaniu zgodził się i w nocy 2/3 września jednostki Wojska Polskiego rozpoczęły odwrót.
W tym momencie ciężar obrony śląskiej ziemi przejęły na siebie oddziały ochotnicze. Już wcześniej przyszło im się zmagać z jednostkami Freikorpsu – tak na przykład do legendy przeszedł wielogodzinny bój o kopalnię „Michał”, stoczony w dniu 1 września 1939 roku i zakończony rozgromieniem oddziału Freikorpsu, który zdołał przejściowo zająć kopalnię.
Trzeba przy tym wiedzieć, że śląskiej ziemi, obok regularnych formacji Wojska Polskiego, broniły jednostki ochotnicze, złożone z byłych powstańców śląskich, harcerzy, członków OMP i „Sokoła”. Kilkadziesiąt tysięcy Ślązaków, nie licząc tych, którzy podlegali obowiązkowej służbie wojskowej i w związku z tym zmobilizowani zostali do wojska, wzięło udział w odpieraniu hitlerowskiej agresji.
A kim byli ci, którzy walczyli po drugiej stronie, w szeregach wspomnianego Freikorpsu? Ano w większości też byli mieszkańcami Górnego Śląska, a do tego – obywatelami Państwa Polskiego. Na kilka miesięcy przed wybuchem wojny opuścili oni swe domy, przedostali się do Niemiec, gdzie zostali zorganizowani w oddziały, dostali broń, po czym… wrócili – z opaskami ze swastyką na ramieniu.
[I tak to wygląda asymilacja… – admin]
Dzień 4 września 1939 roku miał być dla Niemców, którzy wiedzieli, że jednostki Wojska Polskiego opuściły już wcześniej Górny Śląsk, dniem triumfalnego wkroczenia do Katowic. I oto niespodziewanie jednostki Wehramchtu natrafiły na silny opór formacji ochotniczych, złożonych przede wszystkim z byłych powstańców śląskich. Symbolem tego oporu stała się obrona Wieży Spadochronowej w katowickim Parku Kościuszki, której bronił bohatersko oddział harcerzy. Ale takich punktów oporu było zdecydowanie więcej. W efekcie Niemcy potrzebowali wielu godzin, aby się przez nie przebić.
Bodaj nigdzie w Polsce Niemcy nie spotkali się z tak zaciętym oporem mieszkańców, zrzeszonych w formacjach ochotniczych, jak właśnie na Górnym Śląsku. Ale nigdzie też wkraczającego Wehrmachtu nie witało tak wiele hitlerowskich flag… Ktoś powie, że to paradoks. Otóż nie, taki bowiem był ówczesny Śląsk – głęboko podzielony.
Nadto w ślad za formacjami Wehrmachtu do śląskich miast i wsi wkraczały oddziały podległe Einsatzgruppe zur besonderen Verwendung. Wyposażone one były w listy osób przeznaczonych do aresztowania i rozstrzelania. Listy te przygotowali sąsiedzi tych, którzy się na nich znaleźli – członkowie organizacji skupiających mniejszość niemiecką. Na ich podstawie aresztowano i rozstrzeliwano znanych z przywiązania do polskości Ślązaków, przy czym tylko do końca września 1939 roku Niemcy zamordowali przeszło 2,5 tysiąca cywilnych mieszkańców Górnego Śląska…
Wojciech Kempa
https://www.magnapolonia.org
Komentarzy 12 do “W obronie śląskiej ziemi”
Sorry, the comment form is closed at this time.
MatkaPolka said
Każda dyskusja o II wojnie światowej powinna się zaczynać od
GENERALPLAN OST – GENERRALNY PLAN WSCHÓD – PLAN ZAGŁADY SŁOWIAN
Generalplan Ost określał generalną koncepcję nazistowskich zmian w Europie, w rzeczywistości składał się z kilkunastu dużych i kilkudziesięciu pomniejszych planów, realizowanych równolegle – generalnie realizacja GPO podzielona była na dwie fazy: tzw. „Mały Plan” (niem. Kleine Planung) realizowany w czasie wojny oraz tzw. „Duży Plan” (niem. Grosse Planung), który miał być realizowany przez 30 lat po II wojnie światowej.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Generalny_Plan_Wschodni
Procent grup narodowych przeznaczonych do eliminacji oraz wysiedleń na terenach okupowanych przeznaczonych przez III Rzeszę na niemiecką kolonizację
Grupa narodowa
Procent przeznaczony do eliminacji lub wysiedlenia
Polacy – 80-85%
Litwini – 85%
Białorusini – 75%
Rosjanie – 50-60% przeznaczonych do eliminacji oraz 15% do wysłania na zachodnią Syberię.
Ukraińcy – 65%
Łotysze – 50%
Estończycy – 50%
Czesi – 50%
Łatgalowie – 100%
Mały Plan
Założeniami „Małego Planu” były działania realizowane już w trakcie wojny – w ramach podboju Europy Środkowo-Wschodniej, którego plany opracowywano jeszcze przed wojną począwszy od momentu zawarcia polsko-niemieckiego paktu o nieagresji z 1934. Najistotniejszym elementem „Małego Planu” był zamiar fizycznej likwidacji warstw przywódczych narodu polskiego, a następnie pozostałej części Polaków określanych, jako „niebezpieczni”.
„Mały Plan” był w większości swoich założeń kontynuacją planów dotyczących Polski opracowywanych od połowy lat 30. – w maju 1939 w jednostce niemieckiego kontrwywiadu, Głównym Urzędzie SD Reichsfuhrera SS utworzono specjalną komórkę „Zentralstelle” II/P (Polen).
Podobne listy sporządzała berlińska centrala tajnej policji Gestapo, ze szczególnym uwzględnieniem Polaków wrogo nastawionych do niemczyzny. Na podstawie obu tych list sporządzono ostatecznie „księgę gończą” tzw. Sonderfahndungsbuch Polen – zawierała ona w porządku alfabetycznym 61 000[16] nazwisk wybitnych Polaków (działaczy społecznych i politycznych, ludzi kultury, nauki i sztuki, uczestników powstania wielkopolskiego, aktywistów plebiscytowych na Mazurach, Warmii oraz Śląsku, członków Polskiego Związku Zachodniego i Związku Polaków w Niemczech). W początkowej fazie okupacji 90% nazwisk Polaków przeznaczonych do umieszczenia w obozach koncentracyjnych zostało wskazanych przez Niemców mieszkających w Polsce. Także i znaczna część masowych mordów w roku 1939 na Polskiej inteligencji została dokonana przez bojówki niemieckiej mniejszości zgrupowane w organizacji Volksdeutscher Selbstschutz. Główne akcje realizowane były już od 1939:
MatkaPolka said
Główne akcje realizowane były już od 1939:
• Unternehmen „Tannenberg” – w okresie tzw. zarządu wojskowego, od 1 września 1939 do 25 października 1939 dokonano zagłady polskiej inteligencji z listy Sonderfahndungsbuch Polen, w sumie wymordowano 20 000 Polaków w 760 zbiorowych egzekucjach.
W ramach tzw. „Akcji Inteligencja” (niem. Intelligenzaktion), wymierzoną w polską elitę intelektualną wymordowano ogółem 40 000[18][19] Polaków, w tym samym czasie wysłano do obozów koncentracyjnych dalsze 20 000[18] Polaków, z których przeżył jedynie znikomy procent. „Akcja Inteligencja” przebiegała z różnym nasileniem w poszczególnych rejonach okupowanej Polski:
• Intelligenzaktion na Pomorzu – akcja przeprowadzona jesienią[20] 1939 na Pomorzu, w sumie zamordowano 23 000[3] Polaków.
• Intelligenzaktion Posen – akcja z jesieni[20] 1939, 2 000 ofiar śmiertelnych z Poznania, ogółem w czasie Operacji Tannenberg Wielkopolsce poniosło śmierć 10 000 Polaków[3].
• Intelligenzaktion Masovien – akcja przeprowadzona na przełomie 1939 i 1940 – ok. 6 700 ofiar śmiertelnych, głównie z miast: Ostrołęka, Wyszków, Ciechanów, Wysokie Mazowieckie, Giełczyn pod Łomżą.
• Intelligenzaktion Schlesien – akcja przeprowadzona na Śląsku wiosną 1940, zamordowano 2 000 Polaków.
• Intelligenzaktion Litzmannstadt – akcja przeprowadzona w Łodzi w dniach 9 i 10 listopada 1939, rozstrzelano 1 500 osób.
• Sonderaktion Krakau – akcja specjalna, w ramach której aresztowano 183 pracowników naukowych i wywieziono ich do obozu koncentracyjnego Sachsenhausen w Oranienburgu.
• Sonderaktion w Częstochowie – akcja specjalna w Częstochowie.
• Sonderaktion Lublin – akcja specjalna, wymordowano 2 000 osób, w tym wielu duchownych[21].
• Sonderaktion Bürgerbräukeller – listopad 1939, akcja specjalna masowych aresztowań polskiej inteligencji w całym kraju, zatrzymano kilkaset osób.
• AB-aktion, Ausserordentliche Befriedungsaktion, Akcja AB – Nadzwyczajna Akcja Pacyfikacyjna przeprowadzona w okresie maj-lipiec 1940, masowe mordy na inteligencji, ok. 3 500 ofiar śmiertelnych, kolejna akcja wykonana według listy Sonderfahndungsbuch Polen.
• Generalsiedlungsplan – Generalny Plan Przesiedleńczy, w tym specjalny Nähplan (od września 1939).
• Planung und Aufbau im Osten – Plan Odbudowy Wschodu, od jesieni 1941.
• SS-Friedensbauprogramm – Program SS Budowy Pokoju, od grudnia 1941.
• Aktion, Einsatz Reinhardt – Operacja Reinhardt, od kwietnia 1942.
W ramach Grosse Planung – Duży Plan, od czerwca 1942 – akcja wysiedleńcza ludności polskiej na Zamojszczyźnie, akcja germanizacyjna (niem. Wiedereindeutschung) w latach 1939-1945, akcja germanizacyjna Heuaktion z 1944, oraz szereg zbrodniczych rozkazów m.in. Kommissarbefehl z 6 czerwca 1941 (1 do 2 mln ofiar), a także system niemieckich obozów koncentracyjnych w Europie Środkowo-Wschodniej.
Generalny Plan Wschodni, czyli plan zagłady Słowian
Książka A. Leszka Szcześniaka – do pobrania
https://docer.pl/doc/nv5ee1s-
General Plan Ost (GPO), czyli plan zagłady Słowian został wcielony w życie jeszcze przed wybuchem wojny. W maju 1939 roku główny urząd SD utworzył komórki „Zentral Stelle” II/P (Polen), których zadaniem było sporządzenie list „osób przewidzianych do ujęcia w Polsce”. Niestety można odnieść wrażenie, że w zbiorowej pamięci funkcjonują jedne jej aspekty, gdy tymczasem pozostałe przechodzą bez większego echa.
„Plan zagłady Słowian” to książka, która podejmuje problem odwiecznego parcia Niemców na Wschód, aby przez eksterminację, szczególnie Polaków, realizować ideę zdobycia dla niemieckiej „rasy panów” rzekomo należnej jej „przestrzeni życiowej”. Hasło „Generalplan Ost” mogą Państwo, obok innych, przeczytać w Encyklopedii „Białych Plam”.
MatkaPolka said
Generalny Plan Wschodni, czyli plan zagłady Słowian – fragnenty
Niewiele się jednak mówi (a jeśli mówi, to stosuje się często skandaliczne uproszczenia) o tym czym był nazizm i skąd wziął się fenomen Adolfa Hitlera. Gdyby podążać za reżyserem filmu „Hitler – narodziny zła” należałoby stwierdzić, że pewnego dnia w jego osobie narodziło się zło wcielone, które uwiodło Niemców. Niestety jest to zbyt piękne, aby było prawdziwe. Hitler był człowiekiem z krwi i kości. Wyrósł w pewnym środowisku, stykał się z pewnymi ludźmi i chłonął pewne idee. W jego myśli nie ma w zasadzie (jak chcieliby niektórzy) niczego szczególnie zaskakującego.
Zebrał w jedną całość i niestety wcielił w czyn myśli głoszone już przed nim. Narodowy Socjalizm był doktryną konfrontacji więc potrzebował wroga, by po pierwsze ukazać siebie jako jedyną alternatywę wszelkiego zła i po drugie, by poniekąd usprawiedliwić swe czyny. Miał trzech głównych wrogów m. in. Habsburgów.
Hitler, będący pod dużym wpływem szowinistycznego środowiska Młodych Niemców szczerze ich nienawidził za zdradę niemieckiej rasy (słowo klucz) i bratanie się ze Słowianami.
Po pierwszej wojnie, co go pewnie ucieszyło, „problem” Habsburgów sam się rozwiązał. Pozostało jeszcze dwóch głównych wrogów stojących na przeszkodzie „rasie panów”.
Byli to Żydzi (o ich losach napisano już tomy ksiąg, więc nie ma sensu rozpisywać się na temat „ich win”) oraz Słowianie, ze szczególnym uwzględnieniem Polaków.
Na marginesie należy dodać, że nazizm był bardzo giętki i często odchodził od swoich żelaznych reguł, co obrazuje dobrze słynne zdanie Goeringa „O tym kto jest Żydem decyduję ja”.
Polacy jako zajmujący „przestrzeń życiową rasy panów” nie mogli na takie szczęście liczyć i dla nich przewidziany był tzw. General Plan Ost (GPO) czyli mówiąc wprost plan zagłady Słowian. Rozpoczął się tzw. małym GPO, mającym miejsce jeszcze przed wybuchem wojny. W maju 1939 roku główny urząd SD utworzył komórki „Zentral Stelle” II/P (Polen), których zadaniem było sporządzenie list „osób przewidzianych do ujęcia w Polsce”. Podobne zadania miało berlińskie Gestapo. Tutaj z kolei tworzono listy osób wrogo nastawionych do tradycji niemieckiej. Efektem końcowym działań obu tych instytucji były listy gończe zawierające ponad 61 tysięcy nazwisk. Była to podstawa do właściwego GPO.
Listy gończe były podstawą dla Operacji Tannenberg, której celem było fizyczne wyeliminowanie kierownictwa narodu polskiego. Dowódcą operacji został Reinhard Heydrich 25 sierpnia 1939. Realizacją miał zająć się Specjalny Referat Do Spraw Operacji Tannenberg. Przydzielono mu osiem specjalnych GO (Grup Operacyjnych) oraz dodatkowo 16 Samodzielny Oddział Operacyjny.
Jednostki te od początku kampanii wrześniowej działały na tyłach Wehrmachtu. Jednak pierwszymi ofiarami GPO stali się jeszcze w lipcu 1939 działacze Związku Polaków w Niemczech. Około 2 tysięcy z nich zesłano do obozów koncentracyjnych, skąd wielu już nie powróciło. Już 7 września 1939 Heydrich stwierdził, że spośród czołowych warstw narodu polskiego należy unieszkodliwić również te osoby, które nie znajdowały się na listach gończych. Do 25 października 1939 dokonano ponad 760 masowych mordów. Zabito 20,1 tys ludzi. Już od samego początku kampanii wrześniowej tworzono obozy dla jeńców i ludności cywilnej. Z czasem spora część obozów została przekształcona w KL. Już pod koniec września w obozie, w Gdyni przebywało 6,2 tys., w Wielkopolsce 9,4 tys., a do 26 października w Stutthof ponad 7 tys. osób. Równolegle następowały też pierwsze wysiedlenia. Po 26 października 1939, gdy władzę przejęła niemiecka administracja cywilna nastąpiła kolejna fala aresztowań i rozstrzeliwań wg specjalnych list gończych.
W większości były to skoordynowane działania takie jak Intelligenzaktion Pommern (jesień 1939) – ponad 23 tys. zabitych,
Intelligenzaktion Masowien (przełom 1939/40)- 6/7 tysięcy zabitych,
Intelligenzaktion Litzmanstad ( 9/10 listopad 1939) – aresztowano 1500 osób część następnie rozstrzelano, Intelligenzaktion Schlesien (wiosna 1940) – 2000 zamordowanych,
Intelligenzaktion Posen (1939/40)- około 12tys zabitych.
MatkaPolka said
cd..
To oczywiście nie wszystkie tego typu akcje, by wspomnieć choćby o Sonderaktion Lublin – 2000 tys. zabitych czy też Sonderaktion Krakau, gdy aresztowano 183 pracowników naukowych wywiezionych następnie do KL Oranienburg. W listopadzie 1939 roku miała miejsce tzw. Burgerbraukeller – była to fala aresztowań, do której pretekstem był zamach na Hitlera w Monachium oraz przypadający akurat dzień 11 listopada. Akcja była łagodniejsza niż poprzednie, gdyż zainteresowała się nią światowa opinia publiczna, a Niemcy regenerujący siły po niedawno zakończonej kampanii udawali przynajmniej, że w pewnym stopniu się z nią liczą.
Od maja do lipca 1940 roku przeprowadzono AB akcję (nadzwyczajną akcję pacyfikacyjną), w której śmierć poniosło 3,5 tysiąca osób. Oprócz wszystkich wyżej wymienionych planów fizycznej eliminacji Polaków na tyłach Wermachtu przeprowadzano wiele mniejszych akcji (często nie dających się podciągnąć pod eliminację inteligencji) jak np. pacyfikacja wsi Gałki.
W kwietniu 1940 roku z rozkazu Himmlera do obozów koncentracyjnych wysłano kontyngent 20 tys. członków inteligencji. Wiązało się to z powolnym upajaniem się Himmlera siłą, potęgą i niezachwianą wiarą w zwycięstwo Niemiec, co zaczynało rodzić w jego głowie coraz bardziej nierealne plany, takie jak np. Germanizacja Generalnej Guberni czy przesiedlenia na Syberię.
Na całe szczęście trwająca wojna odkładała w czasie te plany. W 1942 roku mimo licznych zwycięstw na froncie Niemcy nie posiadały tak dużego zaplecza, by przesiedlać ludność z olbrzymich terytoriów (nie tylko polskich), Himmler nakazał więc tworzyć „wyspy”, tereny całkowicie germańskie otoczone autochtoniczną ludnością. Eksperymentalnym obszarem był teren powiatów: zamojskiego, biłgorajskiego, tomaszowskiego i hrubieszowskiego.
12 listopada 1942 roku Himmler wydał rozkaz uznający Zamojszczyznę za pierwszy obszar osadniczy w Generalnej Guberni. Akcję przesiedleńczą rozpoczęto 28 listopada 1942 roku porzucono ją całkowicie w czerwcu 1943, gdyż w obronie ludności stanęły oddziały partyzanckie, których Niemcy nie mogły spacyfikować tak, by całkowicie bezpiecznie przesiedlić własną ludność (klęski na froncie wschodnim sprawiły, że nie mogli oni do walki z partyzantką rzucić tak dużych sił jakby chcieli).
Po klęskach w roku 1943 i ogłoszeniu wojny totalnej Hitler rozkazał zawiesić do zakończenia wojny akcje przesiedleńcze. Na koniec należy wspomnieć, że słabnąca Rzesza do końca swoich dni nie zaprzestała zbrodniczych działań wobec Słowian. Wraz z przedłużaniem się walk, kierownictwo nazistowskie zaczęło zdawać sobie sprawę z kurczącego się zaplecza ludzkiego. Powzięto więc program „odzyskiwania wartościowej krwi”. W pierwotnych planach mieli nim być objęci mieszkańcy pozostałych krajów germańskich. Wojna jednak przedłużała się, a straty rosły. Naziści dwoili się i troili, by w jakiś sposób uzasadnić pozyskiwanie materiału ludzkiego spoza kręgów germańskich.
Wynajdywano więc jednostki o częściowym pochodzeniu germańskim, możliwe do zgermanizowania itp. Ofiarami tych pseudonaukowych działań mogło paść nawet 200 tys. polskich dzieci – spora część sierot. W skrajnych przypadkach zdarzało się nawet wyrywać dzieci niemalże z rąk rodziców. Dlaczego akurat dzieci? Nazistowscy eksperci wierzyli, że po odpowiednim praniu mózgu z dzieci będzie można stworzyć nowych Niemców, którzy nie będą pamiętali kraju swego pochodzenia.
Plan fizycznego eliminowania (nie uwzględniłem w tym tekście wielu bardzo dotkliwych represji np. robót przymusowych, nieprowadzących do bezpośredniej eliminacji) całych grup etnicznych dotyczył nie tylko Żydów, ale również ogromnej rzeszy Słowian oraz Romów, o których gehennie też można by wiele napisać.
MatkaPolka said
82 rocznica wybuchu II wojny światowej – napaści Niemiec hitlerowskich na Polskę
ZAKAZANE PIOSENKI – i TEKSTY
O bohaterskiej ludności Warszawy wobec okupacji
przez zbrodniczą, nazistowską III Rzeszę niemiecką
Cześć i chwała 82 rocznica wybuchu II wojny światowej – napaści Niemiec Hitlerowskich na Polskę
O bohaterskiej ludności Warszawy wobec okupacji
przez zbrodniczą, nazistowską III Rzeszę niemiecką
Cześć i chwała bohaterom
Pod spodem TEKSTY
Piosenki – Dnia Pierwszego Września
– Pieśń o biednej
piosenki w kolorze – Piosenka w w tramwaju
Dnia pierwszego września, roku pamiętnego
Wróg napadł na Polskę z kraju sąsiedniego
MatkaPolka said
MatkaPolka said
Zakazane piosenki – Siekiera, motyka
Zakazane Piosenki – Kto Handluje ten żyje
MatkaPolka said
Zakazane Piosenki – Dnia Pierwszego Września – Pieśń o biednej
Dnia pierwszego września roku pamiętnego
Wróg napadł na Polskę z kraju sąsiedniego
Najbardziej się uwziął na naszą Warszawę
Warszawo kochana – tyś jest miasto krwawe
Domy popalone, szpitale zburzone
Gdzie się mają chronić ludzie poranione.
Lecą bomby z nieba
Brak już ludziom chleba
Nie tylko od bomby umrzeć bedzie trzeba
Gdy biedna Warszawa w gruzach pozostała
To biedna Warszawa poddać się musiała
I tak się broniła całe trzy tygodnie
Jeszcze Pan Bóg pomści taką straszną zbrodnie
Zakazane piosenki – Piosenka w tramwaju
Wróg napadł na Polskę, zapaskudził ziemię,
A tylko dlatego, że nasz naród drzemie.
Naród się obudzi, głośnym głosem wrzaśnie:
A niech cię, Hitlerze, jasny granat trzaśnie!
Za spalone miasta, za spalone chaty
Dostaniesz, ty durniu, od nas tęgie baty!
Ja jem chleb na kartki, a ty ciastka jadłeś,
Mówisz, że kupiłeś, na pewno ukradłeś!
A choć tu są szkopy, śpiewać się nie boję,
Bo mnie nie rozumią te przeklęte gnoje.
Kiedyś byłaś piękna, bogata, wspaniała,
Dzisiaj tylko kupa gruzu pozostała.
Kościoły zburzone, domy popalone,
Gdzie się mają podziać ludzie poranione?
Lecą bomby, lecą od wieczora do dnia,
Nie ma kropli wody do gaszenia ognia.
Matka szuka trupa dziecięcia swojego,
Głośno wzywa Boga i przeklina wroga.
Tak nas wciąż męczyli całe trzy tygodnie,
Pan Bóg skaże szkopów za ich wielkie zbrodnie.
Co ja państwu śpiewam w głowie się nie mieści,
Teraz będzie koniec mojej opowieści.
Posłuchajcie Państwo z nami łaska Boża,
Odbudujem Polskę od gór aż do morza.
MatkaPolka said
Zakazane piosenki – Siekiera, motyka
Siekiera, motyka, styczeń luty,
Niemiec z Włochem gubią buty.
Siekiera, motyka, linka, drut,
I pan malarz jest kaput.
Siekiera, motyka, piłka, szklanka,
W nocy nalot, w dzień łapanka.
Siekiera, motyka, piłka, gaz,
Uciekajmy póki czas.
Siekiera, motyka, żandarm, buda,
Każdy zwiewa gdzie się uda.
Po co siedzieć w cytadeli
Albo w jakiejś innej celi.
Siekiera, motyka, piłka, deska,
Ta ulica Skaryszewska.
Siekiera motyka i dwie deski,
Już jesteśmy na Skaryszewskiej.
Jak tu być i o czym śnić,
Hycle nam nie dają żyć.
Wszak kultura nie zabrania
robić takie polowania.
Siekiera motyka, piłka, szklana.
W nocy nalot w dzień łapanka.
Siekiera motyka, piłka, gwóźdź.
Masz górala i me puść.
A jak nie masz tysiąć złotych
ty wyjeżdżasz na roboty.
Siekiera motyka, piłka, linka,
Tutaj Kurpy tam Treblinka.
Już nie mamy gdzie się skryć,
Hycle nam nie dają żyć.
Po ulicach gonią wciąż,
Patrzą kogo jeszcze wziąć.
Bo przecież kultura nie zabrania
Robić takie polowania
I widocznie z nimi źle
Kiedy za nas biorą się.
Siekiera, motyka, piłka, alasz.
Przegrał wojnę głupi malarz.
Siekiera, motyka, piłka nóż.
Przegrał wojnę już, już, już.
Siekiera, motyka, gaz i prąd
Kiedyż oni pójdą stąd.
Siekiera, motyka, prąd i gaz,
a żeby w was piorun trzasł.
MatkaPolka said
Zakazane Piosenki – Kto Handluje ten żyje
Na dworze jest mrok
W pociągu jest tłok
Zaczyna się więc sielanka
On objął ją w pół Ona gruba jak wół
Pod paltem schowana rąbanka
Spod serca kap kap
Słonina i schab
Do tego dwa balerony
Gdy on się zachwyca
Wypada polędwica I boczek nieosolony
Teraz jest wojna
Kto handluje ten żyje
Jak sprzedam rąbankę,
słoninę, kaszankę
To bimbru się też napiję x2
Gdy on się przekona
czym handluje ona
To pociąg na stacji staje
Żandarmy wsiadają,
wszystko wybrudzają
Co tylko im się daje
Ten szuka w kieszeni
Ten szuka na ziemi
A inny po paczkach szpera
Zabrali słoninę, rąbankę, kaszankę
Niech weźmie ich jasna cholera
Teraz jest wojna
Kto handluje ten żyje
Jak sprzedam rąbankę,
słoninę, kaszankę
To bimbru się też napiję
Teraz jest wojna
I w handlu ciężko się żyje
Zabrali Rąbankę,
słoninę, kaszankę
I bimbru się już nie napiję …
Teraz jest wojna
Kto handluje ten żyje J
ak sprzedam rąbankę,
słoninę, kaszankę
To bimbru się też napiję
rzeczpospolitapolska said
Zło przychodzi do nas zawsze z Zachodu
1 września 1939 – https://wiernipolsce1.wordpress.com/2021/09/01/1-wrzesnia-1939-2/
bez nazwy said
„A kim byli ci, którzy walczyli po drugiej stronie, w szeregach wspomnianego Freikorpsu? Ano w większości też byli mieszkańcami Górnego Śląska, a do tego – obywatelami Państwa Polskiego. Na kilka miesięcy przed wybuchem wojny opuścili oni swe domy, przedostali się do Niemiec, gdzie zostali zorganizowani w oddziały, dostali broń, po czym… wrócili – z opaskami ze swastyką na ramieniu.”
Analogiczna sytuacja jak z Kosznajdrami na Pomorzu.