Przyzwyczailiśmy się już do „kotła mniejszego”, na Bliskim Wschodzie, gdzie żydowscy rasiści budują sobie „wielki Izrael”, wykorzystując swe wpływy polityczne w Ameryce, która wiele na tym traci, coraz więcej. W tym „kotle” polityczne ambicje Izraela wpisują się w długą tradycję walki o wpływy w tym rejonie świata między innymi mocarstwami.
Ale zagrożenia i możliwości podgrzewania pod tym bliskowschodnim kotłem są już w miarę rozpoznane, skanalizowane i przewidywalne. Teraz przybył światu kocioł nowy, „kocioł większy”, „kocioł centralno-azjatycki”, ten w Azji centralnej – w Afganistanie i wokół. Nie wydaje się, by był to region mniej newralgiczny, niż Bliski Wschód!…