Rozmowy małżeńskie Wielomskich: Nowa nienormalność w Matrixie
Posted by Marucha w dniu 2022-01-20 (Czwartek)
Magdalena Ziętek-Wielomska: Kilka tygodni temu Mark Zuckerberg ogłosił budowę metawersum, które ma zastąpić „uniwersum”, w którym do tej pory funkcjonowaliśmy.
Chodzi o projekt budowy alternatywnej, wirtualnej rzeczywistości, w której mieszkańcy-użytkownicy będą funkcjonować posługując się awatarami.
Jest to realizacja szerszego planu związanego ze Schwabową czwartą rewolucją przemysłową i Wielkim Resetem.
Wspomniana czwarta rewolucja przemysłowa ma doprowadzić do zlania się w jedno ludzi, maszyn i technologii cyfrowych. Ciała ludzi mają zostać sprowadzone do roli akumulatorów zasilających cały system symulacji rzeczywistości, generowany bezpośrednio przez nasz układ nerwowy. Motyw ten bardzo dobrze został przedstawiony w kultowym filmie „Matrix”, który stanowił zapowiedź tego, nad czym pracują globalne korporacje z Doliny Krzemowej.
Podobny świat pokazuje film „eXistenZ”, w którym ludzie podłączani są do konsol gry za pomocą wszczepionych w kręgosłupy bioportów. Świat, w którym żyją ludzie, to świat generowany „przez ich głowy”, za pomocą określonych technik stymulujących ludzki układ nerwowy. Wirtualny świat jest nie do odróżnienia od świata realnego, stąd ludzie w pewnym momencie nie są już nawet w stanie odróżnić jednego od drugiego.
Adam Wielomski: Zarysowana przez Ciebie powyżej wizja świata-matrixa jest, być może, jeszcze śmieszna, zabawna i patrzymy na nią z pewnym niedowierzaniem – ponieważ przyzwyczajeni jesteśmy do świata i rzeczywistości takich, jakie znamy. Będą jednakże tacy, którzy będą zainteresowani tym, aby nas w tym świecie na trwale umieścić.
Świat-matrix rozwiązuje – a przynajmniej udaje, że rozwiązywanie – właściwie wszystkie problemy polityczne. Można będzie w nim zrealizować całą agendę Klausa Schwaba mającą na celu likwidację klasy średniej i pauperyzację miliardów ludzi. Więcej, nawet Nowy Ład Mariusza Morawieckiego okaże się wielkim sukcesem.
Gdy dziś z dużym sceptycyzmem, i pukając się w czoło, oglądamy „sukcesy” przedstawiane przez TVPiS, to gdy przeciętny człowiek przestanie rozróżniać świat rzeczywisty i realny od świata wirtualnego, to wszyscy będą zadowoleni. Nie mając nic, zostawszy pariasem, człowiek będzie znajdował pocieszenie w rzeczywistości wirtualnej, gdzie – do wyboru – będzie mógł być księciem, cesarzem, milionerem, celebrytą, bogaczem, etc.
Z punktu widzenia politycznego trudno znaleźć rozwiązanie bardziej idealne, skoro ogłupiałe masy będą zachwycone pozornym życiem w wirtualnym świecie. W tym wirtualnym świecie nie będzie potrzeba żadnej rewolucji, aby uzyskać dobrobyt. Nie będzie tutaj potrzeby ani Boga, ani religii, aby uzyskać pozór wiecznego szczęścia.
W powojennych Niemczech Zachodnich pojawił się, mało znany w Polsce, ruch konserwatywny, zwany mianem „technekratów” (nie techno-, lecz techne-). Twierdzili oni, na podstawie doświadczenia XX wieku, że Niemcy to naród szalenie niebezpieczny dla świata, sąsiadów, a przy okazji i dla samych siebie. Dlatego głosili, że niemiecka skłonność do radykalizmu politycznego może być wygaszona wyłącznie przez wygaszenie intelektu i intelektualnych poszukiwań nowych rozwiązań politycznych, poprzez zanurzenie Niemców od stóp do głów w kulturze konsumpcyjnej. Najedzeni ludzie pójdą spać lub rozsiądą się przed telewizorem zamiast bić Żydów z sąsiedniej ulicy.
Tyle, że stworzenie konsumeryzmu wymagało równocześnie ciężkiej pracy. Stąd ich wizja: ciężko pracuje, a potem konsumuje, nie interesuje się polityką i filozofią społeczną. Świat-matrix stworzy pozór konsumpcji i dobrobytu bez pracy. Żyjące w jak najbardziej realnym świecie elity globalne będą mogły zaproponować masom ułudę dobrobytu, czyli dobrobyt właściwie bez pracy. Zamiast buntować się, spauperyzowany człowiek będzie sobie siedział na fotelu, przed komputerem lub z wczepionym czipem i pojadając chipsy będzie żył w wirtualnym dobrobycie, robił wirtualne zakupy i wirtualnie konsumował.
Tak konserwatywnego despotyzmu i sposobu pacyfikacji mas nikt jeszcze nigdy wcześniej nie wymyślił! [Oprócz Stanisława Lema i jego fantomatyki… – admin]
Komentarzy 12 do “Rozmowy małżeńskie Wielomskich: Nowa nienormalność w Matrixie”
Sorry, the comment form is closed at this time.
Jabo said
A wiec wszystko to przez Lema! Wziął i wymyślił, a Szwab i reszta to realizuje. Trzeba ogromnie uważać. Myśl wylatuje obłoczkiem ,a wraca potężną górą, w analogii do przysłowia o słowie, co to wylatuje wróblem, a wraca wołem.
Maverick said
To jest powolne zwycięstwo Lucyfera. Ponieważ jesteśmy stworżeni na wzór boży, posiadamy duszę jak i umiejętność porozumiewania się z naszym stwórcą. Lucyfer chce nas wyrwać z pod anielskiej kontroli i odebrać duszę zastępując ją jakimś nieśmiertelnym avatarem w chmurce internetu, aby to się stało stworżono świrka, a teraz naiwnym chcą zaaplikować systemy operacujne. No i będą szczęśliwi jak zapowiedział Schwab, jedząc soylent green. Nie jest dla nas straszych ale ci młodzi mają być wpędzeni w kierat IV rewolucji i to oni będą niewolnikami elit. No chyba że nastąpi przebudzenie, ale nic na to nie wskazuje. Lucyfer będzie kroczył od zwycięstwa do zwycięstwa, gdy w końcu nastąpi interwencja boża.
Okadwa said
Niedobrze, panowie, niedobrze…
Czytał żem o tym „metawersum” a szelmy neurony mnie podsunęły to:
… że niby na temat.
„Meta” to kojarzę… ale to „wersum”?
O „ergo sum” tom słyszał kiedy żem myślał.
Bywało… tedy w sumie to: – Sursum corda!
Robert Smialowski said
Z największym entuzjazmem powitam przprowadzkę czarownicy Wielomskiej, ps. „prefesuka” – do wirtualnego mendawersum śmiecia zukierberka ! Nawet wraz z małżonkiem (on przynajmniej ma urocze poczucie humoru, podczas gdy jedyną cechą osobniczą „pani” Wielomskiej jest – kretyńskie samozadowolenie).
Jeszcze nigdy nie widziałem tak pyszałkowatego, nadętego, i głupiego stadła ćwierćinteligentów z wyższym wykształceniem, jak stadło Wielomskich. Ale ich zbiorowa (w dętych, naiwnych i bezdennie tępych intelektualnie dialogach małżeńskich) głupota jest po prostu wzruszająca. Mnie to normalnie aż… tutaj… tak chwyta za serce jak – kąputerium quantowe gugiel-machera !
(Meritum tego odcinka „Rozmów” nie skomentuję, bo nie zawiera ono nawet 1-go grama powagi).
Mano Negra said
https://www.dropbox.com/s/dm4duqgfcp78k1y/Ted%20Kaczynski%20-%20Manifest%20%281995%29.mp3?dl=0
Greg said
Towarzyszu Smialowski takie teksty umieszczaj u Adasia w Wyborczej, a może jesteś oddelegowany ?
Marucha said
Re 4:
Zrobi Pan dobrze, jeśli zniknie z gajówki.
Zawsze lepiej samemu zrezygnować, niż zostać wyrzuconym.
minka said
„Trójkąt dramatyczny” – metoda ujarzmiania ludzi
Zbigniew Kozioł said
@4, @7, @8
No… Ależ ja uwielbiam Panią Wielomską, zachwycam się nią. Od dawna. Za jej ścisły umysł. Ogromnie umie przekazać w prosty sposób idee. Niektóre z jej filmów są jak poezja. Jest mistrzynią. Pan Wielomski jest bardziej gaduła, ale on też posiada te same cechy przekazu. I nie sposób nie docenić tego, co oni już zrobili w internecie, razem, czy osobno. I przecie, zrobili to dla nas…
Warto zapisać się na kanał Pro vita bona na YT, gdzie ona jest. Sam dopiero co zauważyłem jego istnienie. Tu jest jeszcze jeden film stamtąd, którego nie pożałujecie 🙂
Zbigniew Kozioł said
Och, przepraszam, bardzo. To samo lubimy. Chciałem wkleić to:
——–
Pięknie mówi, bez zacinania się i stękania typowego dla koszernych, ładną polszczyzną. I z sensem.
Admin
Boydar said
cbdo 🙂
Mano Negra said
Jedna z ostatnich rozmów Wielomskiej kończy się odwołaniem do tzw bożej opatrzności. Warto definiować pojęcia, zwłaszcza jeśli ma się ambicję prowadzenia naukowej analizy. Najchętniej przeczytałbym kim wg Wielomskiej i w świetle jej analizy i pojęciowego aparatu jest Polak-katolik i tzw łacińska cywilizacja.
Bo punktem wyjścia do wszystkiego jest zrozumienie samego siebie.
„(…) Na antropologii zaś, jak wiadomo, zbudowany jest cały system społeczny, cały model cywilizacyjny. (…)”
Aleksander Dugin: Czekam na Iwana Groźnego, Fronda 11-12, 1998