„Wolna szkoła, wolni ludzie w wolnej Polsce”
Posted by Marucha w dniu 2022-01-22 (Sobota)
„To są ciężkie czasy dla oszwiate” – mówił w „Syzyfowych pracach” pani Borowiczowej dorożkarz wiozący ją wraz z synem do szkół. Nie tylko narzekał na stan „oszwiate”, ale również udzielił dobrej rady, jak przygotować syna do egzaminu wstępnego.
– Któż lepiej wie, co powinien taki kandydat umieć? – wywodził. – Nikt nie wie tego lepiej, od tego, który będzie takiego ucznia egzaminował. W takim razie najlepiej właśnie do niego zapisać ucznia na korepetycje, a wtedy pomyślny egzamin i przyjęcie do szkoły ma on jak w banku. Tak właśnie ów dorożkarz pokierował edukacją swojego syna, który bez trudu dostał się do szkół, w odróżnieniu od wielu innych, którzy mieli nawet „korepytory akademiki”.
Wszystko do działo się w koszmarnych czasach rosyjskich, które wprawdzie były koszmarne, ale miały jedną zaletę, którą przenikliwie odkrył Michał Sałtykow- Szczedrin. Według niego, jeśli tylko pojawił się jakiś problem, pozornie nawet nie do rozwiązania, to wystarczy dać trzy ruble feldfeblowi i problem od razu znika, jak ręką odjął.
To odkrycie pokazuje, że w ustroju nadmiernie zbiurokratyzowanym korupcja staje się koniecznością, bo bez niej cała maszyna państwowa natychmiast by się zatarła, a tak, to jakby nigdy nic, kręci się żwawo dla „dobra wspólnego”. Ta konieczność jest szczególnie paląca w ustroju socjalistycznym, w którym – jak zauważył Stefan Kisielewski – „bohatersko walczy się z problemami zupełnie nie znanymi w innym ustroju”.
A właśnie pani ministrowa Marianna Schreiber, która – kiedy już sfotografowała się bez bielizny, to tylko patrzeć, jak zostanie autorytetem moralnym – zauważyła, że 13 stycznia br. stał się „czarnym dniem polskiej oświaty”. Chodzi jej oczywiście o uchwalenie przez Sejm ustawy o zmianie prawa oświatowego, w tzw. mondzie nazywanej „lex Czarnek”.
Jestem pewien, że pani Marianna tę dość długą nowelizację przeczytała ze zrozumieniem i że jej spostrzeżenie ma charakter autorski, a nie jest plagiatowaniem spostrzeżeń innych osób. Bo te spostrzeżenia koncentrują się na zbrodniczym zwiększeniu kontrolnych uprawnień kuratorów oświaty w stosunku do dyrektorów szkół i programu nauczania. Nie tylko zresztą kuratorów – bo nowelizacja na przykład nakłada na dyrektora obowiązek dokładnego przedstawienia rodzicom uczniów na ich, tzn. rodziców żądanie, nie tylko programu nauczania jakiejś dyscypliny, ale i pomocy naukowych przy tej okazji używanych.
To rozszerzenie dostępu rodziców do informacji najwyraźniej nie spodobało się postępowej części nauczycieli, a zwłaszcza – „aktywistom oświatowym”. Kto to są, ci „aktywiści oświatowi” – tego oczywiście nie wiem, ale domyślam się, że chodzi tu przede wszystkim o tzw. „edukatorów seksualnych”, którzy pragną podzielić się z młodzieżą szkolną swoimi doświadczeniami w zakresie tak zwanego „bzykania”.
Jestem pewien, że nie chodzi tu jedynie o przekazywanie uczniom rewolucyjnej teorii, a przede wszystkim – rewolucyjnej praktyki, spenetrowanej w ramach rozmaitych penetracji wszystkich otworów ciała, zarówno od przodu, jak i od tyłu. Domyślam się też, że oprócz rewolucyjnych pobudek ideowych, edukatorom może też chodzić o pewne korzyści prywatne.
Specjaliści bowiem powiadają, że największą przeszkodą w bzykaniu jest rutyna i nuda. W końcu i liczba otworów ciała jest skończona i liczba sposobów penetracji też – więc przy intensywnej rewolucyjnej praktyce pojawienie się rutyny i nudy wydaje się nieuchronne. Tę rutynę może przerwać działalność misyjna wśród adeptów rewolucyjnej praktyki, która oprócz korzyści materialnych w postaci pensji nauczycielskiej, przynosi również korzyści niematerialne w postaci tzw. „dreszczyków”.
Przypuszczam, że w tym właśnie celu Stanisław Przybyszewski urządzał w Krakowie odczyty dla dorastających panienek, którym opowiadał, jak wygląda phallus Szatana. Według jego opisu zaopatrzony był on w haczyki w kształcie harpunów, a poza tym – był zimny jak lód. Słowem – pożyteczne łączy tu się z pięknym – ale pod warunkiem, że nikt do zapoznawania uczniów z rewolucyjną praktyką nie będzie wścibiał nosa.
Tymczasem złowroga „lex Czarnek” przyznaje szerokie uprawnienie do wścibiania nosa właśnie rodzicom uczniów, którzy – nawet jeśli zgodnie z instynktem stadnym hołdują rewolucyjnej teorii – to w przypadku wciągania do rewolucyjnej praktyki własnych dzieci mogą mieć wątpliwości.
Tak właśnie było w przypadku pana Owsiaka. Zapytany o karę śmierci wyraził wobec niej zdecydowany sprzeciw. Kiedy jednak jego rozmówca zapytał go znienacka, co by zrobił, gdyby jakiś jegomość zgwałcił i zamordował mu córkę, pan Owsiak bez namysłu, a więc z pewnością szczerze odparł, że „zabiłby skurwysyna”.
Ale prywatniackie przekonania muszą ustąpić stadnemu instynktowi nieubłaganego postępu, wobec czego demonstrujący przeciwko ministrowi Czarnkowi pedagodzy rzucili hasło: „wolna szkoła, wolni ludzie, wolna Polska!”. Najwyraźniej wolność tę traktują wycinkowo; szkoła, to znaczy – edukatorzy mają być „wolni”, to znaczy – mogą robić, co tylko chcą, ale przed nikim – jako „wolni ludzie” – nie odpowiadać, natomiast brać pieniądze, zdzierane pod przymusem od obywateli, którzy nawet w przypadku własnych dzieci nie powinni mieć nic do gadania. Nie da się ukryć; każdy by tak chciał – ale to nie znaczy, że każdemu trzeba na to pozwolić.
Ta sytuacja pokazuje, jak socjalizm bohatersko walczy, i to zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie, z problemami, które sam stworzył. Gdyby bowiem sektor edukacyjny został całkowicie sprywatyzowany i wprowadzone zostało czesne, a jednocześnie zniesiony obowiązek szkolny i zlikwidowane Ministerstwo Edukacji, to dyrektorzy szkół, ani nauczyciele żadnym kuratorom by nie podlegali i mogliby nauczać, czego tylko chcą – oczywiście pod warunkiem, że ktoś by im za tę edukację zapłacił.
Dzięki temu mielibyśmy w edukacji chwalebny pluralizm; jedne szkoły specjalizowałyby się w nauczaniu o holokauście i kozłach w kapuście, inne specjalizowałyby się w technikach bzykania, a jeszcze inne – po staremu – nauczałyby matematyki, fizyki, biologii, chemii, historii, geografii i języków. Rodzice, na których pod pretekstem edukacji nie spoczywałby żaden obowiązek podatkowy, głosowaliby swobodnie nogami i pieniędzmi, a więc niewątpliwie zażywaliby wolności. Nauczycieli też do niczego by nie zmuszał nikt, poza oczywiście przymusem ekonomicznym, bo jeśli do szkół kształcących w zakresie holokaustu, czy bzykania nie przyszedłby żaden uczeń, ani nikt nie wpłaciłby tam złamanego grosza, to musieliby natychmiast się przekwalifikować i albo zacząć nauczać tradycyjnie, albo odejść do terminu u szewca, czy krawca, czy – w przypadku edukatorów – wrócić do agencji towarzyskiej.
Tak wyobrażam sobie wolne szkoły i wolnych ludzi w wolnej Polsce – ale – o ile mi wiadomo – nauczyciele w zdecydowanej większości przeciwni są nie tylko likwidacji Ministerstwa Edukacji, nie tylko przeciwni są zniesieniu przymusu szkolnego, nie tylko przeciwni są prywatyzacji systemu edukacyjnego, nie tylko przeciwni są wprowadzeniu odpłatności za edukację, tylko chcieliby, by Ministerstwo na wszystko im pozwalało, a w dodatku – hojnie rozdzielało między nich forsę skonfiskowaną obywatelom pod pretekstem, że „państwo” edukuje dzieci i młodzież.
Słowem – zachowują się tak samo, jak sędziowie, którzy wyemancypowali się od wszelkiej zależności od konstytucyjnych organów państwa, które im tylko płaci. Z tego zrezygnować nie chcą.
Stanisław Michalkiewicz
http://michalkiewicz.pl
Komentarzy 31 do “„Wolna szkoła, wolni ludzie w wolnej Polsce””
Sorry, the comment form is closed at this time.
Ale dlaczego? said
Akurat z pobieżnego oglądu owej nowelizacji ustawy oświatowej moźna się cieszyć. Ale powala mnie znowu naiwność pana Stanisława w kwestiach ustrojowych. Zapewne jest to wpływ kolegów kurwinistów…
A chciałbym zauważyć, że cała obecna wojna z ludzkością nie jest bynajmniej pomysłem państw. A właśnie „sektora” prywatnego. Który to konglomerat prywatny tak skorumpował państwa, że przejął nad nimi kontrolę…
A teraz ta sublimacja kapitalizmu (bo przecież oprócz finansjery kolegami globalistami-satanistami są osobowości np. branży IT, którzy zdecydowanie stali się globalistami dzięki nieskrępowanej „wolnej konkurencji” tak ukochanej przez kurwinistów, pana Stanisława i… finansistów) przejmuje władzę nad światem. Na gruzach kapitalizmu i wolności. Układają tak zbrodniczy totalitaryzm, jakiego nie znał świat…
Etno1 said
Najgorsze jest to, że poziom nauczania w ciągu ostatnich 20 lat drastycznie spadł. Teraz dzieci noszą do szkoły masę książek z nie przydatnymi obrazkami. Kiedyś była jedna książka tylko z treścią na parę lat
„Etno bomba” i szczepionki C19 – czy mają coś wspólnego?
https://polskawliczbach.blogspot.com/2022/01/etno-bomba-i-szczepionki-c19-czy-maja.html
gd-ap said
Przez wiele lat uwielbiałem redaktora Michałkiewicza. Chłonąłem jego wywiady , jego felietony , podziwiałem jego pióro … ale do czasu. Ten czas nadszedł w 2019 roku po jednym takim felietonie na temat opinii redaktora Michałkiewicza w kwestii kwietniowego STRAJKU NAUCZYCIELI. Wtedy Michalkiewicz mi obrzydł jak kocie gówno. Wtedy uznałem , ze Michalkiewicz to chuj. Inteligentny ponad wszystko … ale chuj.
Kilka razy gdzieś w komentarzach naraziłem się Gajowemu Marusze moim stosunkiem do red. Michałkiewicza. Gajowy nawet prosił , aby przedstawić fakty , cytaty , gdzie redaktor Michalkiewicz się myli. To ja bym Panu Gajowemu przedstawił ten artykuł jako dowód na skrzywienie Michałkiewicza w kwestii jego oceny nauczycieli w Polsce. On bredzi jak chuj , przy czym trafia idealnie w potrzeby myślowe rodziców. Idealnie.
Jestem nauczycielem od 2001 roku. Obecnie prowadzę zajęcia w 3 szkołach … dwóch małych podstawówkach oraz w jednym technikum w dużym – 80 tys. – mieście.
To co wypisuje redaktor Michalkiewicz nijak ma się do rzeczywistości. Ale co tu dużo pisać , skoro rzeczywistość określają oceniający z zewnątrz. Przypierd***ł się redaktor Michalkiewicz do nauczyciela od wychowania w rodzinie i jedzie po całości opiewając ustawę ministra Czarnka jako dar z niebios. Ustawa jest dobra , rodzice są dobrzy … nauczyciele są źli. Prawda? Tak właśnie jest?
Cytat:
„ Tymczasem złowroga „lex Czarnek” przyznaje szerokie uprawnienie do wścibiania nosa właśnie rodzicom uczniów …”
Gdyby rodzicami byli ludzie na poziomie panów Gajowego , Nyndro , Piwowara , M.Kozłowskiego , Boydara , Enya’o , – a nawet Wandaluzji ! – to byłoby fajniutko. Przyszliby RAZ , dowiedzieliby się , ustaliliby z nauczycielem pewne fakty , oczekiwania , i nawet sam nauczyciel byłby rad poznać rodzica. Tymczasem dzieją się rzeczy absurdalne. I te absurdy ustawa lex Czarnek będzie jeszcze potęgować. Jakie absurdy? Jebnięta na rozum matka odwozi dziecko rano do szkoły. Każdego dnia znajduje czas aby czegoś nowego żądać , wykłócać się , domagać się , wymuszać. Przez pięć dni w tygodniu. Sama nic mądrego do powiedzenia nie ma … ale ona tak chce. I takich rodziców jest mnóstwo. Bezrobotne znajdują ujście swoim frustracjom spędzając czas na korytarzach szkoły od 8:00 do 11:00. Później znikają. Mają czas na roszczenia , na skargi , na pisma do kuratorium , próbują wpływać na ocenę nauczycieli. Dopuszczają się kłamstw , bezczelności i najwyraźniej czerpią z tego satysfakcję.
Polska oświata jest chora – ale nie z winy pracowników , tylko właśnie chorego otoczenia. Lecz nie zapominajmy , ze to bardzo dobrze , ze tak jest , ponieważ nauczyciele to jedyna grupa zawodowa , która dostaje swoje wynagrodzenie z góry. Co z tego , ze raz w miesiącu jak każdy inny … ale już z góry. To właśnie za to płatne wynagrodzenie z góry musi tak być. Ku radości i uciesze narodu polskiego , który tak pilnuje reform w oświacie , jak i upilnował reformy kraju po 1989. Ze ostało jeno państwo z dykty i tektury.
… aaa … i jeszcze dobrzy rodzice rozstali. Oni najlepiej wiedzą jak oświata ma wyglądać. Tak samo jak rodzice Roberta Lewandowskiego wiedzieli jak futbol ma wyglądać , i trener musiał się do wymagań rodziców dostosować.
Mój głos nic nie znaczy. Nie szukam nawet zrozumienia. Ot … leci życie , musi być jak jest , większość ma rację. Większość nawet nie musi pojęcia o sprawie mieć , wystarczą dwa warunki brzegowe:
1. Musi być to większość
2. Jeśli jest większość – to już ma rację (nawet jeśli chu* pojęcia o danym zawodzie ma.
Boydar said
Sytuacja z „edukatorami seksualnymi” jest de facto marginalna. Jednak pod jej płaszczykiem dokona się być może inna kontrrewolucja.
Wracam do domu, godzina dwudziesta druga. Babie tylko uszy widać znad szkolnych papierów. I tak dzień w dzień od ładnych kilku lat.
Ktoś to wymyślił i wdrożył. Ktoś teraz musi to odmyślić i oddrożyć.
plausi said
„Takie będą rzeczpospolite …”
o czym panujący znakomicie wiedzą. PRL zakończyła swą działalność w „oszwiacei” z 0% anal-fabetów, przynajmniej wg. raportu CIA w Fact Book. To samo źródło szacuje dziś liczbę anal-fabetów na 0,3% i krzywa nieustannie rośnie, w końcu aby dołączyć do bardziej rozwiniętych krajów jak RFN czy Francja muszą Polacy osiągnąć przynajmniej 1% anal-fabetów w „oszwiacei”.
Nie tracilibym przecie nadziei, Naturalnie nie tylko przed szkołą stoi poważne w tej mierze zadanie, to są też media
– https://marucha.wordpress.com/2022/01/22/mow-mi-wuju-2/#comment-988518
wspólnymi siłami, także przy pomocy organiazcji kościoła, może uda się ten wysoki poziom anal-fabetyzmu osiągnąć. Oznaki n.p. z owczej gotowości Polaków do poddawania się eksperymentalnej TERAPII GENETYCZNEJ covid-19 nastrajają przecie optymistycznie, że te dzieci I-/Smartphonów zapomną, co się nauczyły, w inscenizacji covid-19 wzięły przecie entuzjastycznie udział, a to coś znaczy.
revers said
Tak wygladaja unijne szkoly prywatne przed najazdem przyszlych eurokopsow lub weco wyzwalane W Teksasie przez nacpanych najemnikow z FBI W ramach nowego Ladu
Enya said
Myślę, że akurat to wszystko toczy się ponad głowami nauczycieli. Z pakietem zmian „lex Czarnek” walczą samorządy, w których rządzi PO. Stanowisko ZNP – oficjalnie jest też przeciw tym zmianom, wewnątrz związku zdania są chyba jednak podzielone.
Co do meritum to za wcześnie na ostateczne wnioski. Zmiana ustawy nie została opublikowana.
Tarpan said
St. Michalkiewicz jak zwykle najlepszy w Polsce. Pradawne zło zostało obudzone (albo nigdy nie spało a teraz znalazło się w zagrożeniu) i atakuje na wszystkie sposoby. Milion różnych sposobów by gnoić ludzi i trzymać ich pod butem. Np.: masoneczki dla niewolników https://www.bitchute.com/video/wWqGn3sXr4VA/
MKD said
Wszystko co głośno napisane na temat tej ustawy jest zasłoną dymną…. Cichaczem, w tej ustawie w punkcie 125a legalizuje się nauczanie zdalne!!! I żadne media o tym nie mówią…Koniec szkolnictwa już blisko…
gd-ap said
Ad 4) Panie Boydar
… zatem żona jest nauczycielką i widzi Pan co się dzieje.
Z oświatą co się dzieje , z ludźmi wokół co się dzieje , z zarobkami w oświacie. Z tymi przywilejami bycia w zawodzie nauczyciela co się dzieje. Z tym ciągłym wypominaniem oraz z tą społeczną ochotą do zemszczenia się na pracownikach oświaty … za 2 miesiące wakacji – płatnych ! , za ferie świąteczne oraz zimowe – płatne !!! , za te 21 godzin pracy w tygodniu , za te wynagrodzenie płatne już z góry – jak nigdzie więcej!
Sam miód !
… i do tego miodu każdy kto może sra , żeby za słodko nie było. Michalkiewicz tez nie omieszkał swojego klumpa puścić. Sam miód , sama słodycz.
Boydar said
Bez względu co chce Gd-Ap powiedzieć, bo przyznaję że pewności nie mam, to co nauczyciel powinie wg. Pana robić w czasie wakacji czy ferii, malować szkołę ?
Obojętnie jednak co, nikt nie ma prawa zmuszać człowieka do zajmowania się sprawami zakładu pracy przez osiemnaście godzin na dobę. Bo jeśli nawet wcześniej był normalny, to po kilku latach ma już pier’dolca jak śmierć i podatki, i dokładnie o to unym się rozchodziło.
Tarpan said
Ad. 10 szkoła pruska, która jest modelem dla dzisiejszego szkolnictwa jest już martwa. Jedynym jej celem jest okupacja czasu dzieci i młodzieży i trzymanie zdolnych ludzi w uśrednionym limbo. Stąd też ogromna ilość studiów, dodatkowych kursów i innych męczących przekomplikowujących życie poświęceń by „zarobić”. Oczywiście, nie można też odrzucić zaproszenia od żydomasonerii lub bezpieki w decydującym momencie, ale to szczegół.
Szkoła jest miejscem kaźni intelektualnej zarówno dla nauczycieli jak i uczniów.
Szkoła polska wciąż jednak czegoś uczy w odróżnieniu od szkół bardziej na Zachód, gdzie jest nacisk albo na zawód, albo prowadzenie umysłu na absolutne manowce.
Jest to inflacja niszcząca wypłaty – i spiralna deflacja wartości ludzkiego życia.
Kto chce się uczy, kto nie chce- i tak się nie nauczy. Materiałów jest aż nad to. Internet, czytniki, darmowe książki, podcasty i tutoriale. Oczywiście, system neokomunistyczny Borga A.I (Alladin, Blackrock) i Chabad Lubavitch nie potrzebują myślących gojów, sawantów, polimatów i zbrojnych autystów. Nade wszystko nie potrzebują ludzi myślących pewnych siebie i wyrastających na liderów.
Świat nie może dostać się w niepowołane ręce, bo inaczej synowie zła spotkają tarapaty. Problem tkwi w tym, że już się dostał. Stoimy na progu nowej ery, w której każdego dnia wychodzi na jaw coraz więcej zła dokonywanego przez nich każdego dnia przez ostatnie 300 lat.
Oto i Apokalipsa- czyli odsłonięcie.
revers said
No napewno, tym wiecej uczy szkoly im wiecej rapu i j.c pis na studniowkach.Wide tegoroczna studniowka W Elblaagu.
Potem wychodzi na mownicach W sejmie qwica, j.le.
Konfederackie narodowe, to to co sprzedamy z “polskich nagran”, “polskich gazet” za bliska granice i za duza kaluze , najczesciej W kosmate lapki jak “polska miedz “, nie ogladajac sie na ceny Futures na Commodity.
NN said
@Gd-Ap
80-tys. miasto to obecnie to jest najwyżej średnie.
Bez urazy, ale Polska się trochę zmieniła przez lata
3.RP, co niestety nauczyciele nie chcą dostrzec – gdzie taka kobieta pracująca (a ściślej – niepracująca) ma dostać pracę? Jeśli nawet ta praca jest, to są to tak podłe pieniądze, że lepiej w domu siedzieć. A nauczyciele swoim uprzywilejowaniem zbliżają się do administracji czy policji czy innych służb.
——
O jakie „uprzywilejowanie” chodzi?
Jakieś tajne dodatki do pensji? Darmowe wczasy na Balearach? Służbowe samochody???
A może wysokie pensje?
Admin
NN said
Panie Adminie, uprzywilejowanie nauczycieli to np. ulga na przejazdy komunikacją publiczną – niby niewiele, ale większość obywateli za bilety płaci taryfę N – ja muszę za pociąg płacić normalną taryfę, a zarobki mam porównywalne. I nominalny czas pracy mam dłuższy. Na uwagę, że nauczyciele po pracy się uczą – niestety, ja też muszę, bibliotek zakładowych już nie ma, konieczną literaturę do pracy muszę kupić na wolnym rynku. I przeczytać ją w domu, bo w pracy z książką u prywaciarza? Proszę zapomnieć, czytanie norm to już problem.
PS. Z tą policją to przesadziłem, ale pouczanie mnie przez nauczycielkę za brak kagańca w pociągu to mnie kilkanaście dni temu podrażniło.
Piskorz said
re art Przed laty znajomy germanista z USA; powiedział wyraźnie, że na swojej uczelni ma wolne…czerwiec, lipiec i sierpień. Nie pamiętam tylko jaka to była uczelnia..Ale gość był super, mile go wspominam.
Marucha said
Re 3:
Mnie też nie za bardzo się podoba nastawienie red. St.M. do szkolnictwa. Ani jego wtręty o rosyjskiej agenturze…
Przypomnę wszakże, iż wybitny polski uczony, znany w gajówce Feliks Koneczny również był wielkim zwolennikiem prywatnego szkolnictwa. Co nie przekreśla innych jego dokonań.
W ogóle trudno jest znaleźć kogokolwiek, kto by w 100% podzielał nasze poglądy i wartości.
Re 15:
Mnie zwracała uwagę Pani Sklepowa, Pan Emeryt, Pani Furiatka i Pani Idiotka. Staram się unikać uogólnień…
NC said
Re 3: Moim zdaniem słownictwo i sposób argumentacji autora wpisu dyskwalifikują go jako nauczyciela.
Szkoły publiczne mają szansę na bycie dobrymi jeśli utrzymywane są ze środków lokalnych i nie podlegają centralnej biurokracji
tras said
nie wiem gdzie są granice groteski>bo dzisiaj słuchałem TVN a tam Żakowskiego (asystent Geremka w 1989-1990) – dzisiaj oczywiście ‚totalna opozycja’ i walczy o DEMOKRATYCZNY KAPITALIZM
i
też jeździł jak po dzikiej świni po zjednoczonych prawiczkach-konkretnie po pisdzielcach
za KRYZYS w szkolnictwie
jak Pan Michalkiewicz??
Imponujący kontrapunkt!!!
Wlodek said
Ad. [3]
„… gdzie redaktor Michalkiewicz się myli …”
Nam czytelnikom, ale przede wszystkim Gajowemu, już wcześniej i wielokrotnie przedstawił Pan w swoich komentarzach swoją opinię.
Może warto zaprezentować Pana stanowisko (recenzję) bezpośrednio autorowi artykułu:
michalkiewicz@michalkiewicz.pl; [http://www.michalkiewicz.pl/kontakt.php].
Może uda się Panu, nawet to przedyskutować, z najbardziej tym zainteresowanym.
gd-ap said
Panie Włodku !
Bardzo mnie zaskoczyło , ze ktoś tutaj w Gajówce moje wpisy by pamiętał. Ale skoro Pan to nadmienił … to znaczy , ze choć jeden ! Pan Włodek nie tylko przeczytał , ale przemyślał i nawet pamięta.
Zbiorę się kiedyś i napiszę do Michałkiewicza maila.
Panu Gajowemu również dziękuję za merytoryczny komentarz. Wynika z niego , ze jest Pan po stronie nauczycieli. Przynajmniej rozumie Pan problem.
Ad 18 ) – typ NIC
… powiadasz , ze słownictwo dyskwalifikuje mnie do pracy w szkolnictwie. Powiem ci chuju , ze nie tylko! Drugą rzeczą jaka mnie dyskwalifikuje do pracy w szkolnictwie jest brak szczepień na Covid. Tzn. mam wszystkie obowiązkowe szczepienia jakie obowiązują w Polsce , ale nie mam 3 nieobowiązkowych , o z tego powodu jestem szykanowany i napiętnowany w miejscu pracy. Przed wyrzuceniem mnie z pracy chronią mnie wyniki jakie osiągają moi wychowankowie w konkursach międzyszkolnych oraz olimpiadach.
ty gnojku jednak uważasz , ze słownictwo mnie dyskwalifikuje , i zapewne ty mógłbyś mnie śmiało zastąpić.
Ad 14) NN
… 80 tys mieszkańców to nie duże miasto ?
Aaaaa … aaacha … uuuhm …
Dusze mjasto to Perlin albo Farszafa , 8 milionuf alpo twa … to ftedy dusze jest
To w okule zmjenja senz moiej wypofiedzi
– Baco córkę ci w lesie gwałcą!
– … eee , jaki tam las , tylko 5 drzew
NC said
Cóż, z kim mamy do czynienia każdy widzi samemu…
! said
NC @
Dokładnie. Nikt go tutaj nie wyzwał tylko zwrócił uwagę. Ale od razu od ch##w wyzywa. Jakieś problemy z agresją ma? Ciekawe czy w życiu rzeczywistym też tak reaguje i każdego od razu pierwszy na dzień dobry wyzywa, może szarpie i bije? Od razu Hitler mi się przypomina. Gdy coś było nie po jego myśli to każdego wyzywał, wrzeszczał, wymachiwał rękoma itd.
Kiedyś ten człowiek (człowiek?) na merytoryczne posty ludzi z tego forum napisał, że ich matki to k-wy a ojcowie cwele czy jakoś tak i groźby różne wypisywał, że to czy tamto im zrobi. Ciekawe jak własną żonę traktuje albo rodziców gdy mają inne zdanie niż on na jakikolwiek temat. Ktoś taki nie powinien pracować z dziećmi nawet gdyby miał nie wiadomo jakie wyniki i nie wiadomo jak patriotyczny i antysystemowy światopogląd.
Co ciekawe Gajowy nie kiwnął palcem, żeby go uciszyć bo jeden nauczyciel drugiemu nie wejdzie w paradę. Czym Gajowy Marucha to tłumaczył? Tym, że na blogu nie ma demokracji. Ale przypomnę tylko, że demokracja to co innego niż sprawiedliwość.
Carlos said
Akurat z pobieżnego oglądu owej nowelizacji ustawy oświatowej moźna się cieszyć. Ale powala mnie znowu naiwność pana Stanisława w kwestiach ustrojowych. Zapewne jest to wpływ kolegów kurwinistów…
A chciałbym zauważyć, że cała obecna wojna z ludzkością nie jest bynajmniej pomysłem państw. A właśnie „sektora” prywatnego. Który to konglomerat prywatny tak skorumpował państwa, że przejął nad nimi kontrolę…
A teraz ta sublimacja kapitalizmu (bo przecież oprócz finansjery kolegami globalistami-satanistami są osobowości np. branży IT, którzy zdecydowanie stali się globalistami dzięki nieskrępowanej „wolnej konkurencji” tak ukochanej przez kurwinistów, pana Stanisława i… finansistów) przejmuje władzę nad światem. Na gruzach kapitalizmu i wolności. Układają tak zbrodniczy totalitaryzm, jakiego nie znał świat…
Akurat ten cytat jest wazniejszy od wszystkich artykulow Michalkiewicza , popierajacego prywatyzacje wszystkiego. O krytyce PRL u nie wspomne , panie Gospodarzu
I*** said
(21) Obywatelu Gd-Ap!
Prawdziwy nauczyciel – czyli nauczyciel z powołania – nie tylko uczy, ale i wychowuje!
Dlatego też sam musi świecić przykładem… a wy drzecie japę, jak jakiś menel spod budki z piwem!
Poza tym, bycie nauczycielem zobowiązuje do poprawnego pisania (10) – a więc „to wynagrodzenie”! :)))
Okadwa said
„Jak zachwyca, kiedy nie zachwyca”…
Tak… ze tzw. szkolnictwem to śmich ino a facecje.
Wspomni człek wesołości one to i łezka kapnie (to u byłych woźnych).
Zaś redaktor Stanisław dryfuje wtenczas na łajbie „Marianna” i sczytuje z łopotu.
Łopot ów zaś skutkuje żartobliwie co nieco… to nic: wokół mielizny… forma musi być lekka.
Wrogiem sztuki jest opinia zbiorowa… szczęściem szkolnictwo sztuką nie jest.
Tedy „lex Czarnek” i rodziców wścibianie we program.
I o tym łopocze się na łajbie „Marianna”.
… na wodach słodkich.
Marucha said
Re 21:
Po co Pan wyjeżdża z taką agresją? Czym został Pan sprowokowany?
Re 23:
Argument „ad Hitlerum”?
Poza tym: Marucha nie jest nauczycielem,. Przez kilka lat był asystentem na Wydziale Elektroniki Politechniki Warszawskiej.
Jako człowiekowi zdarza mu się też przegapić albo zlekceważyć to, co dla innego jest bardzo ważne i doniosłe.
Nikt nie musi być w gajówce.
Krzysztof M said
Kto jest mądrzejszy – rodzic, czy nauczyciel?
Kto jest mądrzejszy – nauczyciel, czy kuratorium?
Kto jest mądrzejszy – kuratorium, czy minister oświaty?
Przypominam, że ministra oświaty wybrali posłowie, których wybraliśmy my.
Boydar said
Panie Krzysieńku, będzie Pan łaskaw zapoznać się z projektem „lex Czarnek”. A dopiero później sobie rzeczowo porozmawiamy.
Krzysztof M said
Ad. 29
W dobrych rękach może być dobrym narzędziem. Zmiany są potrzebne.
Piskorz said
re 6 A dobrych kilka lat temu w Norymberdze /pisałem o tym na port. niem/
po dziewczynę chyba 14-letnią, która pobierała nauki w domu /z programem szkolnym/….przyszło po nią do domu 5/6 byków z Polizei + cywile.!!