Ukraińcy w Polsce zaczynają być traktowani jak święte krowy w Indiach, albo muzułmanie w Europie Zachodniej. Może jeszcze nie w takim stopniu, że byliby całkowicie ponad prawem, ale traktuje się ich o wiele łagodniej, niż Polaków, których karze się za o wiele drobniejsze wykroczenia.
Tymczasem nawet za przestępstwa Ukraińcy bardzo często odpowiadają z wolnej stopy. Zarówno prokuratura, jak i sądy są dla nich wyjątkowo łaskawe. Przykładem może zatrzymana przez wielkopolską policję Ukrainka, która zniszczyła księgi liturgiczne, a potem szarpała się z policjantami.