O ruskich onucach w sieci marketów „Biedronka”…
Byłem dziś po wielu miesiącach przerwy w antypolskiej placówce sieci marketów „PanzerMucha” (Biedronka). Niestety musiałem, bo nigdzie indziej nie ma u mnie na „wsi” owoców granatu, które są niezbędne dla osoby którą się opiekuję.
I… po wejściu do środka uderzyło mnie, że wszyscy kupujący i personel, jak jedna masa, w masoneczkach na ryjach (twarzy nie widziałem…).