Mity o zamku w Stobnicy
Posted by Marucha w dniu 2022-05-29 (Niedziela)
… czyli wszystko, co do tej pory wiedzieliśmy o tej przedziwnej budowie, było nieprawdą. Nie wiem tylko, dlaczego zwlekano tyle lat z ujawnieniem prawdy.
Admin

Zamek w Stobnicy. Architekt: dr inż. arch. Waldemar Szeszuła (Politechnika Poznańska/Szeszuła Architekci
Wokół zamku narosło mnóstwo kontrowersji, kłamstw i manipulacji produkowanych czy to z czystej zawiści czy aby zbić kapitał polityczny. Słyszałem kłamstwa, że nie było pozwolenia, że to środek Puszczy Noteckiej, że zniszczono przyrodę, że to budowa w środku rezerwatu/parku narodowego/obszaru chronionego krajobrazu, że nie można budować bliżej niż 100 metrów od jeziora, że przekroczono wymaganą powierzchnię zabudowy, że ścieki będą spuszczane do jeziora, że z samego jeziora spuszczono wodę, że usypano sztuczną wyspę na tymże jeziorze. Chciałbym rozprawić się z tymi kłamstwami.
Kłamstwo: To rezerwat/park narodowy.
Prawda: Budowa nie jest prowadzona na terenie żadnego parku narodowego, parku krajobrazowego, rezerwatu przyrody, obszaru chronionego krajobrazu, zespołu przyrodniczo-krajobrazowego czy użytku ekologicznego. Najbliższy park narodowy to Drawski Park Narodowy do którego jest ponad 100 km, Sierakowski Park Krajobrazowy jest oddalony o 22 km. Ze ścisłej ochrony najbliżej jest rezerwat Świetlista Dąbrowa oddalony o 2,2 km i znajdujący się po drugiej stronie wsi i rzeki Warty. Występuje tutaj jedynie i wyłącznie obszar Natura 2000 – Puszcza Notecka PLB300015, dyrektywa ptasia. Można na tym obszarze budować.
Kłamstwo: Ale to środek puszczy!
Prawda: ani środek, ani puszczy. Puszcza jako obszar dziewiczy, nieskażony działalnością człowieka lub skażony w stopniu nieznacznym, minimalnym tutaj w żadnym wypadku nie występuje. To tylko nazwa własna i określenie dla terenów, który pokrywa rozległy kompleks leśny charakteryzujący się niską gestością zaludnienia i nieznaczną ilością osad i miejscowości. Sam las jest lasem sztucznym, posadzoną przez człowieka monokulturą sosnową. Na terenie całego obszaru trwa w najlepsze gospodarka leśna i prowadzone są wyręby. Sama budowla znajduje się na skraju tego obszaru.
Kłamstwo: Ale i tak nie można budować bliżej niż 100 metrów od jeziora!
Prawda: Jest zakaz budowania nowych obiektów budowlanych w pasie szerokości 100 m od linii brzegów rzek, jezior i innych zbiorników wodnych, z wyjątkiem obiektów służących turystyce wodnej, gospodarce wodnej lub rybackiej. Ale w parkach krajobrazowych.
Kłamstwo: z jeziora spuszczono wodę i usypano wyspę, aby zbudować zamek!
Prawda: Budowa znajduje się w miejscu gdzie była łąka. Zrobiono przekop, aby stworzyć „fosę” i w ten sposób stworzono wyspę. Samo jezioro jest zaś sztucznym zbiornikiem wodnym – stawem hodowlanym. Kiedyś w tym miejscu była łąka, a w latach PRL stworzono stawy hodowlane i staw młyński. Obecnie stawy zostały połączone w jeden. W miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego jezioro także występuje jako staw rybny. Ze stawów hodowlanych okresowo spuszcza się wodę i czyni się to nawet w obszarach objętych ściślejszą ochroną przyrody.
Kłamstwo: ścieki będą wylewane do jeziora!
Prawda: Miejscowość nie ma przyłączenia do sieci kanalizacyjnej gminy. W takim przypadku ścieki odprowadza się do szczelnych zbiorników bezodpływowych zgodnie z odpowiednimi przepisami. Rura odprowadzająca ścieki wyprowadzać je ponad kilometr od zamku, a na północ od wsi gdzie będą zbiorniki gromadzące ścieki również ze wsi. Zbiorniki takie są opróżniane i wywożone później do oczyszczalni ścieków.
Kłamstwo: nie było pozwolenia!
Prawda: Pozwolenie zostało wydane przez starostę obornickiego w 2014 r.
Kłamstwo: o budowie nikt nie wiedział!
Prawda: Pomijając zezwolenie na budowę, to miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego uchwalony w 2011 uchwałą rady gminy który przewidywał w tym miejscu zabudowę usługową (turystyczną) z możliwością zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej. W zapisie planu uchwalono maksymalną wysokość do 70 metrów. Plan był i jest publiczny i każdy od 2011 to jest 4 lata przed zaczęciem budowy mógł się zapoznać. O inwestycji wiedzieli również mieszkańcy Stobnicy.
Kłamstwo: Przekroczono powierzchnię zabudowy.
Prawda: To główny, podstawowy i zdaje się jedyny argument podnoszony przez prokuraturę i nadzór budowlany. O co chodzi? Jak już wspomniano w obszarze Natura 2000 można budować. Ale są pewne ograniczenia. Otóż Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 9 listopada 2010 r. w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko jak sama nazwa wskazuje określa rodzaje takich przedsięwzięć i dzieli je na dwie grupy. Te, które zawsze znacząco mogą oddziaływać (par. 2.1.) oraz te, które mogą oddziaływać potencjalnie (par. 3.1.). W tej drugiej części w pkt 53. wymienia zabudowę mieszkaniową wraz z towarzyszącą jej infrastrukturą i dzieli ją na tę, która jest objęta ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego i tę, która nie jest. W przypadku kiedy mamy plan miejscowy inwestycja może potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko kiedy przekracza 2 ha na obszarach objętych formami ochrony przyrody, o których mowa w art. 6 ust. 1 pkt 1-5, 8 i 9 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody, lub w otulinach form ochrony przyrody, o których mowa w art. 6 ust. 1 pkt 1-3 tej ustawy. Art. 6, ust. 1, pkt 5. tej ustawy wymienia obszar Natury 2000.
Zatem jeśli powierzchnia zabudowy przekroczyła 2 ha jest przedsięwzięciem mogącym potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko. Dlaczego to jest istotne? Otóż jeśli inwestycja znacząco oddziałuje na środowisko przed pozwoleniem na budowę musimy uzyskać decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach (decyzja środowiskowa). Takiej decyzji nie było, bo inwestor ocenił, że inwestycja nie przekracza 2 ha więc nie jest wymagana. Jeśli inwestycja przekraczałaby 2 ha bez decyzji środowiskowej nie mógłby uzyskać pozwolenia na budowę. Proste?
Sprawdźmy zatem powierzchnię zabudowy. Wg Geoportalu budowany zamek zajmuje powierzchnię ok 1,6 ha. Zatem mniej. Ale może jakoś to jest inaczej mierzone? Powierzchnie zabudowy definiuje norma PN ISO 9836 1997. „Przez powierzchnię zabudowy rozumie się powierzchnię terenu zajętą przez budynek w stanie wykończonym.” oraz „Powierzchnia zabudowy jest wyznaczona przez rzut pionowy zewnętrznych krawędzi budynku na powierzchnię terenu.” Jest to norma używana w prawie budowlanym. Więc sprawa jest jasna.
A raczej byłaby jasna, gdyby nie wspomniane wyżej rozporządzenie Rady Ministrów wprowadza własną definicję powierzchni zabudowy i to właśnie w pkt. 53, który nas najbardziej interesuje: „przy czym przez powierzchnię zabudowy rozumie się powierzchnię terenu zajętą przez obiekty budowlane oraz pozostałą powierzchnię przeznaczoną do przekształcenia w wyniku realizacji przedsięwzięcia”. Prokuratura i nadzór budowlany zmierzył zatem nie tylko samą budowę, ale i tymczasowe zaplecze budowlane w postaci cypla wcinającego się w staw rybny (w mojej opinii zdecydowano się na takie rozwiązane, aby nie wycinać drzew).
Czy słusznie zaliczono zaplecze budowlane w powierzchnie zabudowy? Nie. Otóż była to powierzchnia przekształcona w wyniku realizacji inwestycji, ale po pierwsze było to tymczasowe, a po drugie niekoniecznie powierzchnia ta musiała być przeznaczoną do przekształcenia co jest kluczowe, aby ją rozumieć jako powierzchnie zabudowy. Warto zwrócić uwagę również na tymczasowość, bo nowe rozporządzenie z 2019 mówi już właśnie również o tymczasowym przekształceniu czego nie mówiło poprzednie rozporządzenie.
Podsumowując: obszar zaplecza budowlanego nie był powierzchnią przeznaczoną do przekształcenia trwałego i w myśl zapisów rozporządzenia nie może być liczony jako powierzchnia zabudowy przez co powierzchnia zabudowy wynosi mniej niż 2 ha, nie potrzebowała decyzji środowiskowej i pozwolenie na budowę zostało wydane zgodnie z prawem. Quod erat demonstrandum.
Zbigniew P. Majzner
https://myslpolska.info
Komentarzy 46 do “Mity o zamku w Stobnicy”
Sorry, the comment form is closed at this time.
Boydar said
Niuanse interpretacji obowiązujących (wczoraj ? dzisiaj ? jutro ?) interesują mnie średnio. I tak zawsze decyduje jakiś din mając i jedną i drugą szalkę do dyspozycji. Ja tylko się pytam, jakie kwity na budowę mieli budowniczowie np. Malborka, zamku Książ, Wawelu, Zamku Królewskiego w Warszawie czy bawet zwykłego Pałacu Kultury i Nauki im. Józefa Stalina.
I jakoś nikomu ten brak nie przeszkadzał specjalnie a dziś oficjalnie jest już wszystko cacy. Znaczy się tylko, że din ma również trzecią szalkę, w tym przypadku nieprzyzwoicie pustą. Co się nie mieści w żadna rubryka.
——-
Panie Boydar, kiedyś było jakby mniej ludzi, a kraj większy, więc może nie było takich obostrzeń w budowaniu zamków czy kurnych chat.
Poza tym myślę, że od najdawniejszych czasów każdy budowniczy musiał mieć jakąś podkładkę.
Admin
Piotr B. said
Czy to jest budowa za kase prywatna,czy panstwowa.i jaka jest opinia lokalnych ale nie wojta i proboszcza ,tylko tz.Prostaczkow?
Boydar said
No pewnie, przeważnie zgodę władcy. Myślę, że teraz też była, i wciąż jest. A dziawkają tradycyjni beneficjenci, tym razem pominięci. Ja nie wiem czy to nie symboliczny znak czasu.
lewarek.pl said
No przecież że to ani puszcza, ani rezerwat, ani ochrona, i że do zamku nie ma się o co przyczepic pisałem w gajówce trzy lata temu. Ale przeważył pogląd, że to Żydzi budują sobie tajny skarbiec.
JMP said
Ten „zamek”, niezależnie od tego, czy zbudowany zgodnie z przepisami czy nie, to przede wszystkim beznadziejna szpetota, która nigdy nie powinna była ujrzeć światła dziennego. Rozumiem, że nie każdy może być Michałem Aniołem, ale od architekta należy wymagać choć odrobiny poczucia estetyki a to potorocze to uosobienie całkowitego bezguścia szpecącego piękną okolicę. I to wydaje mi się być najważniejsze w tej całej sprawie.
Boydar said
Pokażcie JMP, swoje wiekopomne dzieła, i rachunki za robociznę.
JMP said
Ad #6 (Boydar) Nie roszczę sobie pretensji do nadzwyczajnej inteligencji, ale o co Boydarowi chodzi to naprawdę nie wiem. Mam wrażenie, że czasami coś palnie, żeby po prostu zaznaczyć swoją obecność i czuć się dowartościowany.
Boydar said
„… ale o co Boydarowi chodzi …”
O nic szczególnego, wyłącznie, że krytyka winna być konstruktywna i kompetentna. Gdyby pokazał JMP swoje dokonania/osiągnięcia, miałbym niejaką pewność co kompetencji oceny estetycznej JMP. Przy czym akceptuję, że jednemu Kaśka a drugiemu Maryśka, się podoba.
Niezależnie od powyższego, obiekt nie jest dokończony. Oceniać będziemy na końcu. Aczkolwiek wciąż uważam że nie wygląda źle. Sądzi JMP że ten jest ładniejszy ?
https://www.zlotaproporcja.pl/2017/04/03/zamek-w-lapalicach-kaszuby-atrakcje/
UZA said
„Ten „zamek”, niezależnie od tego, czy zbudowany zgodnie z przepisami czy nie, to przede wszystkim beznadziejna szpetota, która nigdy nie powinna była ujrzeć światła dziennego.”
Zawsze irytowały mnie tego rodzaju autorytatywne poglądy, więc i teraz nie mogę zmilczeć. Jak to „niezależnie od tego, czy zbudowany zgodnie z przepisami ” ? Przecież w tym właśnie tkwi istota rzeczy. Jeśli prywatny inwestor buduje zgodnie z przepisami, na swoim terenie i za swoje pieniądze, budynek mało dokuczliwy dla otoczenia, to g… komu do tego. Nie może tak być, że jakiś kolektyw pieniaczy będzie się do wszystkiego wtrącał i wybrzydzał. Mogę zrozumieć, że ktoś nie chce mieć w bliskim sąsiedztwie spalarni śmieci czy elektrowni wiatrowej , lecz to ma być obiekt innego rodzaju, który w dodatku powstaje w oddaleniu od zwartej zabudowy i w ogóle od jednostek osiedleńczych. Trzeba się będzie przedzierać przez lasy, żeby to zobaczyć. Jak się więc komuś nie podoba, to niech tam po prostu nie lezie i się nie gapi.
Nie można wymagać od inwestora, żeby jego projekt spodobał się wszystkim – i pani Gieni, i pani Steni, i panu Zenkowi, i małej Marysi. Niby z jakiej racji ? To jest zresztą po prostu nieosiągalne. Gdyby stworzyć taki wymóg, to nigdy nigdzie niczego zbudować by się nie dało. Pani Gienia i Pani Stenia mogą sobie rządzić w swoich kuchniach i tam się wyżywać estetycznie. Pan Zenek może urządzić według swojego gustu altanę na działce (jak mu stara pozwoli), zaś mała Marysia – domek dla lalek. Nikt się do tego wtrącać nie powinien. A inwestorzy niech sobie budują tak, jak im się podoba ( w końcu za to płacą), byle w zgodzie z przepisami, których i tak jest od cholery. Na tym polega kultura współżycia z innymi ludźmi, żeby przyjąć do wiadomości, że nie wszyscy są i muszą być tacy jak my i lubić to samo. Gust innego człowieka nie jest groszy od naszego, po prostu jest odmienny.
bryś said
https://gloswielkopolski.pl/zamek-w-stobnicy-tak-ma-wygladac-gotowa-budowla-powstajaca-w-puszczy-noteckiej/ar/13330455
Po prawdzie kojarzy mi się raczej z jakimiś cieplejszymi, pustynnymi klimatami. Jkaś arabia może? Jak wyglądały zamki, czy pałace w Polsce budowane można sobie wyszukać. Pasowała by ta budowla do średniowiecznego filmu o krzyżowcach, ale w naszą zieleń i lasy ni cholery mi też nie pasuje.
Maverick said
Obserwuję tą budowę od kiedy stała się szeroko omawiana, ale od tego czasu nie zauważyłem postępu w pracach.
Jaki jest status tej budowy?
Czyżby ktoś przeliczył się z możliwościami finansowymi?
Tak samo jak w przypadku zamku w Łapicach na Kaszubach?
Gdyby to było w Stanach to lokalne władze przeprowadziły by aukcję publiczną lub bank który udzielił kredytu budowlanego?
Boydar said
https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/wreszcie-dali-spokoj-co-w-stobnicy-mowi-sie-o-zamku/vt4gs7s
https://oborniki.naszemiasto.pl/wznowiona-budowa-zamku-w-stobnicy-aktualne-zdjecia-z-lotu/ar/c7-8794925
cep said
Jest to unikalne niesamowite dzieło sztuki, które tak jak Wawel przetrwa przez tysiąclecia i będzie nawet na znaczkach niemieckich, bo niedługo Polska wejdzie w skład RFN. Co do lokalizacji i celu tej budowy? Pewnie spodziewają się milionow turystów, wędrujących z całego świata, żeby obejrzeć to cudo. Dlaczego nie odbudowali jednego z pałaców Śląska, gdzie setki obiektów klasy światowej uległo ruinie? Jak zobaczyłem kształt tego cuda, zrozumiałem, że jest to fenomenalny projekt ,którego nie mają nawet Chińczycy, znani z wyszukanego smaku i zamiłowania do monstrów.
lewarek.pl said
5. JMP
Za sto lat zostanie wpisany do rejestru zabytków, wycieczki będą przyjeżdżały, żeby podziwiać jego piękno.
Maverick said
Raczej już niedługo zwykli ludzie nie bedą podróżować, na przebywanie w takich zamkach będą mogli sobie pozwolić tylko odpowiedzialni udziałowcy z Davos. https://gloria.tv/post/fWvH3ttkEDqh46kpwNs1io6v8
Emilian58 said
@lewarek.pl
Za sto lat? Już za mniej lat nie będzie żadnych turystów. Projekt CZŁOWIEK dobiega końca.
JMP said
Ad #8 (Boydar) Panie Boydar! Nie jestem architektem ani rzeźbiarzem, ani malarzem ani w ogóle nikim z pogranicza tych zawodów więc nie będę wypinał się z żadnymi osiągnięciami w tych dziedzinach, gdyż po prostu ich nie mam bo nigdy niczego takiego nie robiłem. Postawiłem szopę w kącie mojego ogródka. Mam, jak każdy człowiek, określony gust i uważam, że ta budowla to bezsensowne ochydztwo zbudowane na dodatek w zupełnie nieodpowiednim miejscu. I mam prawo to napisać. „De gustibus non est disputandum”. Zesztą, co tu gadać, budowanie zamków w obecnych czasach nie ma najmniejszego sensu. Kiedyś, jak Pan chyba wie, były to z reguły budowle obronne, które obecnie, w zależności od intensywności użytych środków wybuchowych, nie wytrzymywałyby nawet jednego czy paru dni. Jestem zdania, że należy wznosić budowle estetyczne, nie szpecące srodowiska i jednocześnie praktyczne; Stobnica nie spełnia żadnego z tych warunków.
Jeśli chodzi o osiągnięcia JMP to nie jestem żadnym wybitnym inżynierem, mam jednak chyba dość udaną konstrukcję z dziedziny optyki z lat 60-ych ubiegłego stulecia, która była wówczas bardzo pozytywnie oceniona w jednym z fachowych czasopism japońskich, w USA wraz z działem, którym kierowałem, otrzymaliśmy od Departamentu Obrony USA nagrodę za jakość (jest to nagroda, która była, przynajmniej w latach 80-ych ubiegłego stulecia, przyznawana dorocznie 1-2 % firm pracujących na potrzeby przemysłu obronnego USA) a w Kanadzie brałem znaczący udział w opracowywaniu procesów montażowych pierwszych wersji Global Express.
Więcej przed Boydarem tłumaczyć się nie będę.
Zbyszko said
A czy czasami ten p.Majzner nie jest członkiem jakiegoś jednego z tych powstałych teraz, po tym „odzyskaniu” wolności, związku magnatów(sic!) polskich?, którym już tak poprzewracało się w tych głowach że, po zakupach portretów przodków, postanowili pobudować sobie zamki, bo ten cały zamek w Stobinicy nie jest jedynym obiektem tego typu wybudowanym w ostatnich latach.
Opłacało się obalyć te komune, by teraz te całe cinkciarsko-cwaniackie magnaterie mogły nareszcie godnie mieszkać!
Wywrotowiec said
….hmm,szkoda,ze nie ma ani slowa prawdy na temat inwestorow tejze budowli.Mnie nie przeszkadza,kaZdy rozsadny chyba woli dokonczenie tego nizli straszace ruiny?
Naprawde suer ciekawe jest kto ma tyle miliardow na takie kaprysy?,zapewne jeszcze wiecej miliardow
jeszcze mu zostanie na kawalek chleba?
Kto w Polsce z polakow ma mliiardy?
Jedynym zdaje sie potencjalnym bylby dzisiaj pan Roman Kluska do ktorego przyjezdzal the bill zwany nie wiedziec czemu brama .
To nie IBM ,ani inne firmy IT mialy by dzis monopol w tej branzy.
Zydopolin zajechalo polskiego geniusza biznesu.
Ok,wracajac do tematu kazdy zdaje sobie sprawe ile musi kosztowac tak wielka budowla?a wyposazenie,armatura itp itd ?
Jakies sugestie?
Tylko prosze nie pisac o jakims konsorcjum bo i tak za takim parawanem stoja konkretne osoby.
Boydar said
komentarze z netu:
Tesseract 3: Znajomy architekt powiedział, że wyjdzie z tego makabryła
@Ortofenylofenolan_sodu: Mój znajomy architekt powiedział, że wyjdzie z tego pięknościan ¯\_(ツ)_/¯
@O………………..u
@Tesseract: Znajomy architekt jak zobaczył moje dziecko to powiedział, że zrobiłby to lepiej
za https://www.wykop.pl/link/4416721/wywiad-z-architektem-odpowiedzialnym-za-projekt-zamku-w-stobnicy/
a tu skrawki
https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/zamek-w-dolinie-noteci-co-wiemy-o,23,0,2410775.html
Bogusz said
Chciałbym wiedzieć kto będzie właścicielem tego obiektu
bryś said
UZA – pomyśli Pani o Wenecji np. gdzie Polscy budowlańcy wszędzie gdzie się zmieści stawiają apart – hotele. Proszę poczytać, lub obejrzeć co się dzieje w Zakopanym, lub innych miejscach które także mają walory zabytkowe, widokowe. Kiedyś w Top Gear przedstawiali sprawę że w stary zabytkowym miasteczku facet parkuje wściekle żółty samochód. Piękno lasów, jezior Polski szpecą takie kloce jak ten. Do tego paru tysięcznego budynku dojdzie pewnie jeszcze infrastruktura, drogi, parkingi, hałas, itp.
„Nie można wymagać od inwestora, żeby jego projekt spodobał się wszystkim” – jeżeli ma 20 pięter i dominuje okolicę w promieniu 20 kilometrów powinnien wpisywać się w otoczenie, ten kloc to przemoc dla oczu i mózgu – niech sp…a na wzgórza golan.
Marucha said
Ten obiekt to dramatyczne świadectwo arogancji i buty u jego właścicieli. Brak szacunku dla otoczenia, dla przyrody, brak dobrego smaku…
Byle się popisać bogactwem i chamstwem. Stać mnie, kurwa, to buduję!
Nie rozumiem, kurwa, jak można bronić czegoś takiego, nawet jeśli postawiono toto całkiem legalnie.
Andzia said
Autor artykułu chyba został zasponsorowany. Na obszarach Natura 2000 zabrania się podejmowania wszelkich działań mogących znacząco oddziaływać na cele ochrony przyrody m.in. pogorszyć stan siedlisk przyrodniczych lub siedlisk gatunków roślin i zwierząt, pogorszyć integralność obszaru lub jego powiązania z innymi obszarami. Znam przypadek, kiedy urzędnik nie wydał zgody właścicielom na obszarze z dyrektywą ptasią na poprawę stanu istniejącego naturalnie małego zbiornika wodnego, zarośniętego trzcinami i krzakami.
Marucha said
Ad 23:
Dodam jeszcze jedno.
Entuzjazm miejscowej ludności względem tego zamku-potwora wcale mnie nie dziwi.
Polactwo z entuzjazmem witało nawet amerykańskich degeneratów przebranych w mundury.
Piskorz said
re 23 Panie Marucha popieram Pana w 100%. !! ps Na Dolnym Śląsku jest tyle budowli pięknych /w ruinach/ i nikogo to nie interesuje..! Aż żal bierze…A i na Górnym też sporo. ps Weźmy taką Mosznę…piękny zamek, ale nie pamiętam jakie ma teraz przeznaczenie. Zachwycony byłem i kawiarnia super./ wystrój i menu/.
———-
Dokładnie. Nach…j budować coś takiego? Może jeszcze zbudować parę piramid?
Admin
Leo said
Hmmm… budowla nie ukończona, na rysunkach wygląda romantycznie, jak któryś z zamków południa Francji. Nie widzę tu braku „szacunku dla otoczenia”. Polska jest straszliwie pusta, zastawiona pokracznymi domkami opakowanymi styropianem i pomalowanymi na wyrzygowo. Na przyklad w większości miasteczek mazowsza nie ma nic, na czym można by oko zawiesić. Nieciekawe, zaniedbane, brudnawe. Zachód i Śląsk są dużo lepsze, bo są tam jeszcze niedoniszczone acz ciągle aktywnie doniszczane przez Polaków pozostałości innych czasów.
Wśród szacunku dla otoczenia i przyrody kraj mamy taki, że przejeżdżając lepiej zamknąć oczy. Bo co by nie mówić o przyrodzie, to tzw. „miejscowi” swoją aktywnością ją splugawili do tego stopnia, że nawet spacerować po lasach, pośród tych wszystkich śmieci, się nie chce.
3= said
Proszę wybaczyć pytanie, choć naiwne, jednak zasadnicze. Do czego ten gmach ma służyć?
tras said
trza mieć totalnie porąbane we łbie aby inwestować kasę w takie cymesy jak ta Stobnica czy ten równie nieukończony zamek w Łapalicach .https://www.zlotaproporcja.pl/2017/04/03/zamek-w-lapalicach-kaszuby-atrakcje/
ALE
jeszcze bardziej trzeba mieć porąbane w łbach aby BRONIĆ takich wytrysków polińskich przedsiębiorców jak robi to myslpolska.info
———–
Zapomniał Pan dodać: „A Michalkiewicz nic o tym nie napisał… gra w jednej lidze z nimi”.
Admin
Wywrotowiec said
do 26 Piskorz
Bylem w Mosznej czy Mosznie ma sie swietnie,piekna budowla jak z piernika chaty a w pa rku 400 letnie deby.
Boydar said
„… Do czego ten gmach ma służyć? …”
Właściwie, to Pan Gajowy (23) odpowiedział, choć jak zwykle dość oględnie. Dokładnie takimi cechami charakteryzuje się fartuszkowe bractwo, każdej jednej proweniencji. Uwzględniając pewność siebie, jaką wykazuje inwestor, zbyt wielu innych możliwości nie ma. Bo nawet żydom jako takim nie jest to zbyt potrzebne, natomiast na zebrania loży/lóż nadaje się wyśmienicie. Mają coraz większe problemy z tajnością porozumiewania się (każdy kij ma dwa końce, jak już elektroniczna inwigilacja to na full, babcia też), więc przyda się jakiś zaciszny kącik o stosownym standardzie pobytu.
Ale to tylko moje imaginacje, niemniej jednak uparcie podtrzymuję, że wg. mnie estetycznie taki ostatni nie jest.
————
Estetyka nie jest najważniejsza, tylko typowo chamskie lekceważenie krajobrazu i obyczajów.
Admin
! said
Andzia @
Oj tam. W Borach Tucholskich jest takie ładne jezioro w środku lasu, obok jeziora średniowieczny gród niedawno odbudowany (obszar natura 2000) a na wyspie nieopodal (też natura 2000) miejscowy pijaczyna i recydywista wyrzucony z domu przez rodzinę wybudował sobie szopy, naokoło kłusuje ryby siecią z jeziora, drewno z lasu kradnie i ogniska pali, a wszystkie swoje śmieci transportuje łódką na grodzisko. Nie dał mu rady wójt, ani burmistrz z sąsiedniego samorządu, ani policja, ani leśnicy (którzy tak jak dzielnicowy razem z nim chleją w weekendy), ani media nie dały rady ani nikt z mieszkańców okolicy. Siedzi tam i swoje robi – bandzior! I tak już chyba od 2015 grasuje.
Bogusz @
Dobre pytanie! Kto jest tego właścicielem. I co tam będzie się działo ( w tym „zamku”)?
Słyszałem pewną wersję (u dołu posta)
Maverick @
W Łapalicach koło Kartuz. Raz tam z bratem wieczorem przyjechaliśmy, a tam pełno zakapturzonych typów i ogniska palili. A na około menele chodzili z piwem. Gargamel – wewnątrz pomazamy sprayem, siedlisko żuli, ćpunów i meneli. Ble! Powinni to wyburzyć!
Marucha @
Mnie jakoś ten obiekt nie fascynuje. W środku lasu jakieś badziewie budują dla mieszczuchów, żeby przyjeżdżali hałasować w weekend. Już nigdzie spokoju nie ma. Pierd-ąłbym w to rosyjską rakietą.
Jak już to się restauruje zabytki albo odtwarza stare grodziska tam, gdzie wcześniej stały. W Stobnicy nic nie było nigdy takiego. Nowy, sztuczny twór.
====
Kiedyś gdzieś czytałem, że w powstanie tej budowli zaangażowany był prof. Tryjanowski. Ponoć Poznaniak, katolicki tradycjonalista i prawicowiec co marzył o średniowiecznej budowli w Polsce aby mieć do niej blisko z domu. Ale to nie tak się robi, że stawia się coś sztucznego. Trzeba lepiej odbudowywać stare zamki z ruin. Ktoś może potwierdzić tą wersję z Tryjanowskim?
Marucha said
Na temat Tryjanowskiego proponuję wyszukać przez Google:
tryjanowski site:marucha.wordpress.com
Jest co nieco.
Piskorz said
re 30 Wywrotowiec, dzięki. Piękny ten zamek; ponoć jakieś sanatorium dla nerwowo-chorych /było lub jest/. Zresztą Dolny Śląsk ma więcej takich perełek;naturalnie w różnym stanie. Ale zamek Czocha jest odbudowany, nie
wspominam już o zam. Książ..bo to każdy wie. Są inne znane. Niedaleko Opola /nazwy nie pamiętam chyba Narok/ 15 lat temu, cena kupna była 32 mln. Np Niemodlin, Grodków, Brzeg /sic!!/, Głogówek. Paczków /polsk. Carcassonne/, Nysa, Kopice. ps Chyba poprawnie jest w Mosznej, ale nie jestem pewien..!
3= said
W stobnicy był park wilków i zgromadzienie szaleńców, którzy pracowali nad odbudową wilczej populacji i ochroną wilka. Pewnego pięknego poranka, wilki wyłapano, załadowani na ciężarówki i wywieziono nie wiem dokąd. Ogranizacja była związana z Wolf Park w Brandywine, w stanie Indiana, gdzie do dziś funkcjonuje taka placówka, tylko większa. TO ja już nie wiem. Z jednej strony polityczna zieloność piszczy o zachowanie równowagi biologicznej ekosfery, a z drugiej strony sra w majtki czytając brednie autorstwa tych kretynów braci Grimm.
Najewidentniej, wilk jest zagrożeniem dla właścicieli tego świata budujących budowlę w Stobnicy. Albowiem wilcza społęczność może dać niezdrowy przykłąd społęczności człowiekowej, a to w temacie rodziny i życia w grupie. Dlatego stobnickie wilki musiały zniknąć. Na przykład dlatego…
wanderer said
„Jak już to się restauruje zabytki albo odtwarza stare grodziska tam, gdzie wcześniej stały. W Stobnicy nic nie było nigdy takiego. Nowy, sztuczny twór.”
Kazde grodzisko czy zabytek kiedys powstal.
Kazdy zabytek kiedys byl nowym, sztucznym tworem.
Jesli nikomu nie wadzil, nie wlazil w szkode, nie jest uciazliwym dla sasiadow obok, budowany tak ze „prawo” na to pozwala – nikomu nic do tego co wlasciciel sobie buduje na wlasnym skrawku ziemi. Jesli chce sie artystycznie spelnic, spelnic swoje marzenie, albo po prostu pozostawic po sobie potomnym cos niespotykanego – wolno mu. Na tym wlasnie polega wolnosc.
Tym sposobem rozumowania co poniektorych nie powstalby zaden palac, zamek, dwor czy wieksza siedziba rodu, bo wtenczas tez kazdy budowal tak, jak go bylo na to stac i na jaka modle mu sie zachcialo, czy to na modle francuska, czy wloska, czy bizantyjska. Albo poprostu po swojemu jak mu przypodobalo sie.
Wart Pac palaca, a palac Paca…
Przypominam, ze zabytki tez nie zawsze byly „ciosane z kamienia” a powstawaly z materialow prostych jakie byly pod reka, przewaznie z cegiel lokalnie wypalanych, ktore w tamtych czasach moznaby porownac do owczesnych pustakow.
Nic nadzwyczajnego. Reszte nadrabialy sztukaterie.
Zaskoczyly mnie co poniektore wypowiedzi.
lewarek.pl said
Czym się tu bulwersować? No i co, że sztuczny i nowobogacki? Nie kazali rozebrać, to zostanie, obrośnie przyrodą i sławą. Za 20 lat zacznie się podobać, za 50 wszyscy będą się zachwycać. Złote Tarasy się rozpadną, a zamek będzie stał, tubylcy będą się nim chlubili, a turyści walili, żeby podziwiać ten cud natury.
Mało to takich przykładów? A wieża Eiffela to piękna jest? Kratownica ze stali.
JMP said
Ad #36 (Lewarek.Pl) Panie/Pani Lewarek! Wieża Eiffel’a jet arcydziełem sztuki inżynierskiej zarówno z punktu widzenia doboru materiału jak i konstrukcji zapewniających jej ogromną wytrzymałość przy niezwykłej lekkości. A poza tym jest obiektywnie piękna. Jest niezaprzeczalnym dziełem sztuki. Stobnica nie ma w sobie niczego z tych cech. Po II Wojnie w Polsce też postawały dzieła sztuki archtektonicznej i inżynieryjnej jak Stadion X-lecia, warszawski Supersam (obie te budowle już nie istnieją, Stadion X-lecia został zastąpiony czymś, co z daleka wygląda jak tani wyplatany plastykowy koszyk) czy katowicki Spodek. Szkoda, że teraz tak mało uwagi zwraca się w architekturze na estetykę a coraz więcej na niemające sensu udziwnienia.
Boydar said
Jedno co mogę powiedzieć autorytatywnie, to że polemika z JMP to czysta przyjemność. Szacun.
Andzia said
re:35
„nikomu do tego, co właściciel buduje sobie na skrawku ziemi…”
W takim razie po co „przedstawiciele narodu” tworzą ustawy o ochronie przyrody, ustanawiają strefy chronione (tu: Natura 2000), o zagospodarowaniu przestrzennym i podobne? Aby urzędnicy mogli decydować komu dać pozwolenie a komu nie? Z drugiej strony w ramach tej nieograniczonej wolności sąsiad mógłby wybudować Panu pod nosem jakąś spalarnię albo tuż za oknem hałaśliwy bar, czy zasłonić murem dotychczasowy widok na park albo autostradę.
Ten moloch w środku puszczy zakłóca w trakcie inwestycji i będzie trwale zakłócał środowisko przyrodnicze i to w sposób znaczny. Tutaj wykwita jak rzepa pospolita jeszcze inny aspekt: w dudaszowym polinie, kto ma szzmal, tego prawo nie obowiązuje. Mamon uber alles -bozek „judeokatolików”.
Andzia said
W jak zakłamanym systemie żyjemy świadczy brak wrzaskliwości organizacji ekologicznych, którzy w obronie żab przywiązywali się do drzew a media nagłaśniały tę akcję. Tam chodziło chyba o budowę autostrady. która komuś wadziła. .Zapłacił i tzw. ekolodzy występujący pod sztandarem ochrony środowiska naturalnego, bronili niczym najemnicy Azowstalu. Tutaj zlecenia nie było albo było, aby siedzieli cicho. Sami mogli z taką inicjatywą wystąpić do inwestora.
bryś said
„bronili niczym najemnicy Azowstalu” – oni tam niczego nie bronili, oprócz własnego życia. Była to ostatnia dziura w którą mogli wejść. Proszę nie tworzyć mitów.
Marucha said
Jeśli piardniesz na głos w tramwaju, to – choć nie jest to zakazane – spotkasz się z niesmakiem i potępieniem, choćby wyrażonym w myślach.
Ta zamczysta budowla w Stobnicy jest właśnie takim piardnięciem.
Niewykluczone, że za ileś tam lat, ta konstrukcja pasująca do otoczenia jak garbaty do ściany, zacznie uchodzić za godne szacunku dzieło sztuki, wręcz zabytek. Znając szybkość spadku nie tylko inteligencji społeczeństwa, ale i degrengolady jego poglądów na dobro i piękno, stanie się to prędzej niż później.
Tak, każdy zabytek kiedyś powstał. W swojej epoce i w charakterystycznym dla niej stylu. A nie jako jakaś imitacja, jakieś fałszerstwo.
PS
Jeszcze raz wyłożę: nie chodzi o to, czy ten „zamek” jest ładny, czy brzydki. On po prostu NIE PASUJE do otoczenia, zaburza jego harmonię, niczym nachalny nowobogacki wpierdalający się w garniturze i półbutach od Hugo Bossa na Turbacz (oczywiście quadem).
Listwa said
Nie szukałem za bardzo, ale chyba nie podano, przy dość licznych publikacjach na ten temat, dla kogo jest ten pałacyk i przez kogo finansowany.
Boydar said
Intuicyjnie wyczuwam jakieś delikatne uprzedzenie Pana Gajowego wobec tej solidnej masońskiej inwestycji.
Zauważam też, że wiele starych koncepcji nie mieści się dzisiaj w żadna rubryka, choćby i przyzwoity, prawy człowiek. A jednak czasem się rodzą, o ile ich mamusia prewencyjnie nie wyskrobie.
Masoneria lubuje się w rzeczach obrażających harmonię natury, Na ten przykład to poniżej, nie pasowało kiedyś, nie pasuje i teraz. Jednak znakiem czasu jest, jak bandyta jankes dla Apacza czy innego Komancza.
Burzymy się przeciw kamieniom, a kamieniarze świętują w najlepsze.
revers said
A czasami nie bylo wsrod utajnionych inwestorow, paru oligarchow z ukrainy?
Bardzo moze byc pomocnny zamek z wysokimi murami przed sfeudolizowanymi , szombiatowanymi po szczepionkach tubylcami tym terenie po udaanym great reecie. predzej bsolutny feudalizm dotknie gojskia ludnosc jak komunizm.
Przecie FED, vangurad, blackstone nie upanstwowia sie, a bradziej ultrasnie sprywatyzuja, grabiac po drodze nowe male majatki