Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    Marucha o Rcchiladze: Dla Gruzinów Kaczy…
    leśnik o Rcchiladze: Dla Gruzinów Kaczy…
    revers o Wolne tematy (23 – …
    Głodomor o Wolne tematy (23 – …
    Ale dlaczego? o 1984 spóźni się 40 lat (2…
    osoba prywatna o Wolne tematy (23 – …
    Krzysztof M o Męczeństwo Mikołaja II punktem…
    Sudbina Srba o Pamiętajmy o losie Serbów
    Listwa o Wolne tematy (23 – …
    Boydar o Wolne tematy (23 – …
    UZA o Rcchiladze: Dla Gruzinów Kaczy…
    Liwiusz o Putin i putinizacja
    Marucha o 1984 spóźni się 40 lat (2…
    UZA o Mons. Carlo Maria Viganò: «Bid…
    Boydar o Wolne tematy (23 – …
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

Chersoń po rosyjsku

Posted by Marucha w dniu 2022-06-02 (Czwartek)

Obwód chersoński ma nie tylko strategiczne znaczenie z punktu widzenia zabezpieczenia Krymu, w tym dostaw wody na półwysep. Jest także istotny z punktu widzenia przemian terytorialnych, które zapewne będą nieuniknionym skutkiem obecnego konfliktu zbrojnego na Ukrainie.

Region ze stolicą w Chersoniu może stać się obszarem mającego wielkie znaczenie dla przyszłości innych obwodów sprawdzianu skuteczności władz rosyjskich w zarządzaniu terenami, nad którymi udało się im przejąć kontrolę.

Od Scytii do Rosji

Obwód chersoński ma powierzchnię 28 461 km2, rozciąga się od Morza Czarnego i Morza Azowskiego, wzdłuż Dniepru, na północ. Graniczy z obwodem nikołajewskim na zachodzie, dniepropietrowskim – na północy, zaporoskim – na wschodzie oraz z rosyjskim Krymem na południu.

Rzut oka na mapę wystarcza, by dojść do wniosku, że obwód stanowi naturalne zaplecze dla Krymu, w tym zagwarantowania stronie rosyjskiej bezpiecznego dostępu do półwyspu drogą lądową.

Historycznie obszar ten wchodził w skład guberni taurydzkiej, w ramach szeroko rozumianej Noworosji. Wcześniej na jego terenie rozpościerały się różne formy państwowości scytyjskiej (Scytia Mniejsza), za czasów Rusi Kijowskiej, z uwagi na położenie u ujścia arterii wodnej Dniepru do Morza Czarnego, obecne tereny obwodu odgrywały niezwykle istotną rolę w handlu północ-południe.

Później pojawiają się na nich Kozacy, którzy przez wieki ścierali się tu z Tatarami krymskimi. Podczas II wojny światowej, co istotne z punktu widzenia obecnych wydarzeń, na terytorium obecnego obwodu nie było struktur nacjonalistycznych formacji ukraińskich, a okupantom niemieckim przyszło walczyć z silną w regionie partyzantką radziecką.

Nowa administracja

Na kontrolowanych przez siebie terytoriach Rosjanie zdecydowali się powołać Administracje Wojskowo-Cywilne (AWC). Na czele tego urzędu w obwodzie chersońskim stanął Władimir Sałdo. Sałdo był przez lata szefem struktur miejskich i regionalnych Partii Regionów, deputowanym Rady Najwyższej oraz samorządowcem: radnym obwodowym i wieloletnim merem Chersonia w latach 2002-2012. Po przewrocie 2014 roku próbował swych sił w nowym ugrupowaniu Nasz Kraj, które miało zrzeszać samorządowców i elity regionalne.

Całkowicie różną od niego osobowością dysponuje Kiriłł Striemousow (zob. wywiad na kanale Youtube MP). To działacz społeczny, popularny bloger i jeden z pionierów dziennikarstwa obywatelskiego na Ukrainie. Podczas protestów przeciwko ograniczeniom pandemicznym zdołał zmobilizować wokół siebie szerokie grono zwolenników, przede wszystkim ze środowisk antysystemowych.

Osoby stojące na czele stworzonej przez Rosjan administracji regionu stanowią odzwierciedlenie nowej socjologii elit w obwodzie. W ten sposób można zresztą mniej więcej przedstawić mozaikę ośrodków władzy.

Według miejscowego przedsiębiorcy, którego cytuje ukraiński portal Strana, na południu Ukrainy (obwód chersoński i część zaporoskiego) kluczowe instrumenty władzy znalazły się w rękach czterech ośrodków: armii rosyjskiej, służb specjalnych (przeze wszystkim Federalnej Służby Bezpieczeństwa), otoczenia szefa administracji krymskiej, Siergieja Aksjonowa, oraz byłych polityków Partii Regionów. Przypadek Striemousowa wskazuje, że można tu jeszcze dodać przedstawicieli niegdysiejszej ukraińskiej opozycji antysystemowej, swoisty rewolucyjny komponent zachodzących procesów.

Od strony instytucjonalnej na terenie obwodu funkcjonuje obecnie administracja de facto tymczasowa. Docelowy model struktury władzy opisał szef obecnych władz Sałdo: „W przyszłości, oczywiście, struktura administracyjna przekształci się w model rosyjski i stanie się taka, jak w innych podmiotach federacji. Skoro będzie tu Federacja Rosyjska, to całe ustawodawstwo, struktura i dystrybucja prerogatyw władzy będą rosyjskie”.

Pierwszym wyzwaniem, przed którymi stanęły nowe władze obwodu były sprawy związane z polityką monetarną i finansową. Podstawowym celem było od początku przejście z ukraińskiej hrywny na rosyjskiego rubla. Szef chersońskiej administracji poinformował, że budżet regionalny na kolejne miesiące został skalkulowany już w walucie rosyjskiej.

Zajęcie obwodu przez Rosjan poskutkowało wycofaniem się z niej ukraińskich firm, w tym sieci sklepów. Wkrótce zostały one jednak zastąpione przez supermarkety rosyjskie, oferujące pełny asortyment wszystkich niezbędnych towarów. Z dostawą tych ostatnich były jednak przejściowe problemy związane zapewne w dużym stopniu z biurokratyczną inercją; na granicy Krymu i obwodu chersońskiego ustawiały się długie kolejki ciężarówek z żywnością i innymi artykułami, dla których nie udało się stworzyć szybszej, specjalnej ścieżki odpraw (de iure nadal istnieje granica państwowa). Za nowymi realiami nie nadążały zmiany w sferze prawnej; jeszcze kilka tygodni po przejęciu kontroli nad obwodem mieszkańcy Krymu posiadający paszporty rosyjskie nie byli przepuszczani przez rosyjskich pograniczników na teren obwodu.

W mieście i obwodzie po zajęciu ich przez Rosjan występowały też problemy innego rodzaju. Zabrakło specjalistów z różnych dziedzin, w tym tak krytycznych jak medycyna. Z pomocą w rozwiązaniu problemu deficytu kadr lekarskich pospieszyła wiceprzewodnicząca rosyjskiej Dumy Anna Kuzniecowa.

Perspektywy gospodarcze

17 maja w obwodzie chersońskim przebywał wicepremier rosyjskiego rządu Marat Chusnullin. „Sądzimy, że przed Chersoniem są wielkie perspektywy i istotne miejsce w naszej rosyjskiej rodzinie” – mówił. Towarzyszył mu szef administracji krymskiej, Siergiej Aksjonow.

Ten ostatni odgrywa niezwykle istotną rolę w sferze integracji regionu z Federacją Rosyjską. Już 10 marca wznowiono nie istniejący od lat ruch kolejowy pomiędzy obwodem a półwyspem, przy czym istniejące połączenie wykorzystywano głównie do dostarczania na północ artykułów spożywczych, pomocy humanitarnej oraz materiałów budowlanych.

W ostatniej dekadzie maja rozpoczęła się integracja finansowa i monetarna obwodu z Federacją Rosyjską. 23 maja wprowadzono do obiegu jako podstawową walutę rosyjskiego rubla, zapowiadając jednocześnie zachowanie okresu przejściowego, w którym możliwa będzie realizacja płatności również w ukraińskiej hrywnie. Pod koniec maja zrealizowano również integrację cyfrową i telekomunikacyjną regionu z Rosją; pojawił się rosyjski Internet, a po wyłączeniu ukraińskich sieci telefonii komórkowej ich miejsce zajęli operatorzy rosyjscy.

Choć obwód chersoński należał do mniejszych i mających najmniejszą populację mieszkańców regionów Ukrainy, jego potencjał gospodarczy jest całkiem pokaźny. Opiera się przede wszystkim na rolnictwie, z dużymi gospodarstwami wielkotowarowymi. Sektor agrarny koncentruje się przede wszystkim na zbożach (pszenica, kukurydza) i roślinach oleistych (słonecznik), ale również – z uwagi na stosunkowo ciepły klimat – ryżu. W obwodzie istnieje też rozbudowany przemysł przetwórstwa spożywczego, brakuje natomiast większych obiektów przemysłowych. Krótko mówiąc, Chersońszczyzna była swoistym spichlerzem zbożowym Ukrainy, i nie tylko (eksport ułatwia nadmorskie położenie regionu).

Wciąż niebezpiecznie?

Chersoń opanowany został przez wojska rosyjskie już po nieco ponad tygodniu od rozpoczęcia operacji wojskowej na Ukrainie, 2 marca. Obyło się bez większych walk, a miasto w istocie poddali stronie rosyjskiej przedstawiciele władz lokalnych. Wyjątkiem były starcia o chersońskie lotnisko, a także siłowe opanowanie siedziby obwodowej Służby Bezpieczeństwa Ukrainy.

Pomimo braku stacjonujących w stolicy obwodu wojsk rosyjskich, siły ukraińskie dokonują regularnych ostrzałów miasta, w tym przy użyciu rakiet Toczka-U. Ich celem jest destabilizacja sytuacji w obwodzie, również kosztem ofiar wśród ludności cywilnej. 15 marca doszło do ostrzału rakietowego lotniska w Chersoniu, w wyniku którego zostały z niego wycofane maszyny rosyjskich sił powietrznych. 20 kwietnia przed swoim blokiem zastrzelony został Walerij Kuleszow, znany chersoński bloger. 16 maja we wsi Cziornobajewka w wyniku ostrzału pociskami kasetowymi prowadzonego przez wojska ukraińskie z terytorium sąsiedniego obwodu nikołajewskiego zginął 84-letni mężczyzna.

Z tego punktu widzenia niezwykle istotne jest rozbudowanie stanowisk sił przeciwrakietowych i przeciwlotniczych wokół Chersonia i kluczowych miejscowości obwodu, szczególnie tych znajdujących się w pobliżu wciąż kontrolowanego przez Ukraińców obwodu nikołajewskiego i dniepropietrowskiego.

Protesty popierającej Kijów miejscowej ludności obwodu odbywały się przede wszystkim w stołecznym Chersoniu. 22 marca akcje protestu stłumione zostały przez stacjonujące w mieście oddziały Rosgwardii. Rosyjskie służby, jak stwierdził były mer miasta z czasów ukraińskich, Igor Kołychajew, otrzymały od współpracujących z nimi mieszkańców informacje o danych osób zaangażowanych w działaniach na Donbasie (tzw. operacji antyterrorystycznej) i przechowujących broń członkach Obrony Terytorialnej utworzonej przez Kijów.

Problemem są jednak wciąż działania dywersyjne (przez stronę ukraińską określane często mianem partyzanckich) na terenie obwodu. Za głowę zastępcy szefa AWC Kiriłła Striemousowa wyznaczono nagrodę w wysokości 500 tys. hrywien (prawie 73 tys. złotych). W ciągu pierwszych tygodni od opanowania miasta i obwodu przez stronę rosyjską miały miejsce regularne działania Rosgwardii i innych formacji rosyjskich mające na celu zlokalizowanie i unieszkodliwienie składów broni, często kontrolowanych przez świat przestępczy, i rozbrojenia miejscowych, w tym byłych mundurowych ukraińskich.

Powrót tożsamości

W muzeum krajoznawczym Chersonia przez lata funkcjonowała ekspozycja poświęcona gen. Aleksandrowi Suworowowi. Po przewrocie w 2014 roku wystawa poświęcona legendarnemu dowódcy wojskowemu z XVIII wieku została zamknięta w ramach… dekomunizacji. W maju 2022 roku ekspozycja została otwarta ponownie, po ośmiu latach wymuszonej przerwy.

Najistotniejszą częścią rosyjskiej tożsamości, zaznaczoną również w obwodzie chersońskim, jest jednak Dzień Zwycięstwa – 9 maja. W tym roku po raz pierwszy od lat mieszkańcy kilku miast regionu mogli w tym dniu wyjść na ulice, wziąć udział w oficjalnych uroczystościach, w tym w akcji „Nieśmiertelny Pułk” prowadzonej w całej Rosji.

Tożsamość Chersońszczyzny budowana jest również na elemencie antybanderowskim. Na początku maja w stolicy obwodu pojawiła się wystawa fotografii przedstawiających sceny zbrodni dokonywanych przez siły ukraińskie na Donbasie. Oczywiście, trudno obejść się – podobnie jak w przypadku innych obszarów zajmowanych przez wojska rosyjskie – bez symboliki i nawiązań do przeszłości radzieckiej. Na jednej z głównych ulic Chersonia pojawiły się fotografie pochodzących z miasta i obwodu Bohaterów Związku Radzieckiego, przede wszystkim 89 uczestników II wojny światowej.

Flagi i herby Ukrainy stopniowo zastępowano rosyjskimi. Grupy przeciwników nowych władz chwaliły się akcjami polegającymi na wywieszaniu ukraińskich barw narodowych, m.in. na budynku dworca kolejowego. Działania te były jednak raczej sporadyczne.

Fundamenty odtwarzanej tożsamości sięgają jednak znacznie dalej wstecz. Striemousow poinformował na początku maja, że miasto i obwód zmienią herb, powracając do swojej symboliki z 1803 roku, z czasów istnienia ujazdu chersońskiego epoki Imperium Rosyjskiego.

Co dalej?

Nie wiadomo, co wydarzy się w kolejnych miesiącach z obwodem chersońskim i jaki będzie jego los w ciągu najbliższych lat. Wśród Rosjan i mieszkańców obwodu zarysowały się pewne różnice co do najbliższej przyszłości. Część twierdzi, że w obwodzie chersońskim przeprowadzone zostanie referendum, w którym mieszkańcy zadecydują o dalszych losach regionu. Andriej Turczak stwierdził, że nie ma wątpliwości, iż to właśnie w ich rękach znajduje się przyszłość chersońszczyzny.

Inni, jak Kiriłł Striemousow, utrzymują, że żadne referendum nie jest potrzebne, przynajmniej na obecnym etapie. W jego przekonaniu władze obwodu po prostu zwrócą się w odpowiednim momencie do Moskwy z wnioskiem o włączenie w skład Federacji Rosyjskiej.

Przykład Chersonia staje się zaraźliwy dla innych regionów znajdujących się pod administracją rosyjską. W podobnym do Striemousowa duchu wypowiedział się szef AWC sąsiedniego obwodu zaporoskiego, Władimir Rogow. W jego przypadku pojawiła się jeszcze dodatkowa deklaracja odbicia z rąk ukraińskich całego obszaru regionu; strona rosyjska kontroluje na razie tylko jego południową część.

Pewne jest jedno: podobnie jak w przypadku Donbasu, duża część mieszkańców obwodu chersońskiego oraz kontrolowanych przez Rosjan części obwodu zaporoskiego oraz nikołajewskiego deklaruje chęć uzyskania obywatelstwa rosyjskiego. W związku z tym Moskwa rozpoczyna intensywny program paszportyzacji tamtejszej ludności. A sądząc po deklaracjach szeregu czołowych polityków rosyjskich w Chersoniu, powrót obwodu do Ukrainy jest niezwykle mało prawdopodobny, jeśli nie niemożliwy.

Z tą nową rzeczywistością przyjdzie się zmierzyć również Polakom, w tym naszym firmom i samorządom do tej pory współpracującym z nadmorskim regionem w innych realiach. Pierwszym krokiem do skutecznego reagowania na przemiany jest odpowiednie rozpoznanie realnych warunków i perspektyw. Dlatego obwodowi chersońskiemu niewątpliwie warto się przyglądać, również z polskiej perspektywy.

Mateusz Piskorski
Myśl Polska, nr 23-24 (5-12.06.2022)
https://myslpolska.info

Komentarzy 10 do “Chersoń po rosyjsku”

  1. bryś said

    „Dlatego obwodowi chersońskiemu niewątpliwie warto się przyglądać, również z polskiej perspektywy.” – a i owszem, owszem. Na razie wysłaliśmy 200 t-72. Nie licząc broni mniejszego kalibru.

  2. Józef said

    Ad 1)
    „My” – to znaczy kto?

  3. Marek said

    Kiedy w styczniu 2015 roku czarnoskóry prezydent Barack Obama przekonywał wszystkich, że „gospodarka Rosji jest rozerwana na strzępy”, przeoczył jeden zasadniczy punkt: Rosja i USA mają zupełnie inne typy gospodarek. W przypadku Amerykanów cała ich gospodarka opiera się przede wszystkim na transakcjach finansowych (druk i obieg kolorowych papierów wartościowych) oraz na rynku krajowym. Rynek krajowy w USA stanowi około 80% ich całkowitego obrotu. W Rosji gospodarka w przeważającej mierze składa się z sektora realnego oraz eksportu energii i minerałów do „całego cywilizowanego świata”. To znaczy, jeśli gospodarka Rosji zostałaby „rozerwana na strzępy”, to następnego dnia kolorowy papier amerykański nie byłby potrzebny – nie byłoby za co płacić. A pojutrze cały przemysł świata zachodniego przestałby działać: zabrakłoby gazu, ropy, metalu – i tak dalej, i tak dalej.

    Nie spieraliśmy się z Obamą: pamiętaliśmy, że USA są najsilniejszą potęgą militarną (nuklearną!) na świecie. W tym czasie bardzo potrzebowaliśmy JEGO dolarów i euro w zamian za naszą ropę i gaz: zaciskając zęby, staraliśmy się wykuć najsilniejszą broń i odbudować przemysł zniszczony przez pierestrojkę. Wysilaliśmy się cicho, nie afiszując się z naszymi wysiłkami – baliśmy się uprzedzić „niszczycieli”, pamiętaliśmy, że „słabi są pokonani”.

    Po powrocie Krymu do ojczystych brzegów (a zwłaszcza po przemówieniu Obamy) „cały cywilizowany świat” miotał się w konwulsjach sankcji. Ich histeria pozwoliła Rosji na chłodne i wyrachowane działania, które doprowadziły do ożywienia sektora rolniczego, stworzenia zupełnie nowych 42 przedsiębiorstw przemysłowych w przemyśle naftowym, gazowym i chemicznym oraz ponownego uruchomienia przemysłu lotniczego, który jest siłą napędową wszystkich gałęzi przemysłu w każdym rozwiniętym kraju. Sankcje spowodowały, że wszystko, co zostało zniszczone w czasie pierestrojki, powróciło do produkcji w Rosji. Rosja zaczęła powracać do produkcji dóbr materialnych na miarę gospodarki Związku Radzieckiego.

    W 2018 r. prezydent Rosji Władimir Władimirowicz Putin ogłosił fundamentalny przełom w najnowocześniejszej broni – dzięki niej jakikolwiek atak militarny na nas stał się bezcelowy. Po raz pierwszy w swojej historii Rosja obroniła się na niepodważalnym poziomie przed MOŻLIWOŚCIĄ ataku z zewnątrz.

    I tu Amerykanie popełnili strategiczny błąd: po spotkaniu w Genewie nałożyli sankcje, które zubożyły naszych oligarchów – tych ludzi, którzy byli związani z zachodnią gospodarką od czasów wielkiej grabieży na gruzach ZSRR. Nałożono sankcje, które zmusiły zachodnie firmy do opuszczenia rynku rosyjskiego – w ten sposób świat zachodni uwolnił naszą gospodarkę od swoich chciwych macek, a gospodarkę rosyjską od swoich całkowitych wpływów. Nie mogliśmy się nawet spodziewać takiego prezentu… Oczywiście, nasz prezydent nie przegapił tej szansy: otoczona najsilniejszą potęgą militarną na świecie Rosja zażądała od nieprzyjaznych krajów, aby płaciły za swoje zasoby energetyczne w rublach; praktycznie wstrzymaliśmy transakcje dolarowe wewnątrz kraju, w tym spłatę długu państwowego i dywidend spółek zagranicznych. Rosyjska operacja „pierścień anakondy” rozpoczęła się od widocznej demonstracji pierwszego „pierścienia” „całemu cywilizowanemu światu”.

    Dolar zareagował niemal natychmiast – załamał się w taki sposób, że już teraz musimy hamować jego spadek: wartości poniżej 60 rubli za dolara nie są opłacalne dla naszej gospodarki. Dziś (!) nie jest to opłacalne.

    Oszołomieni mieszkańcy Europy Zachodniej głośno krzyczeli o swoich wartościach i odmawiali płacenia za energię w rublach. Europejska stanowczość wystarczyła na dokładnie jeden miesiąc – praktycznie wszyscy zaczęli płacić w rublach. Tym, którzy nie chcieli, odcięto gaz – do Polski, Bułgarii i Finlandii. W Europie nie było już dzikich i głupich. Euro zaczęło podążać za dolarem – „pierścień” zaczął dławić również jego.

    Na Ukrainie celowo się nie spieszymy: najpierw ratujemy żołnierzy, a „cywilizowanemu światu” dajemy szansę zobaczenia reszty „pierścieni” i oswojenia się z nimi.

    Ukraina była spichlerzem Europy, tak jak była spichlerzem całego Związku Radzieckiego – teraz te czasy zostały przerwane przez naszą operację specjalną. Na horyzoncie UE pojawia się głód. Podczas gdy Europejczycy krzyczą „głód w Afryce z powodu zablokowania przez Rosję dostaw zboża na Ukrainę” – kłamią: rynki zbóż w Afryce, Egipcie i na Bliskim Wschodzie są tradycyjnie zdominowane przez Rosję, a nie Ukrainę. A głód nie zagraża Afryce – głód zagraża Europie. Na półkach supermarketów brakuje już oleju słonecznikowego (90% pochodzi z Ukrainy); po sól ludzie jeżdżą na Białoruś! Brak ukraińskiego zboża w Europie zdusi europejski przemysł hodowlany, a brak naszych zasobów energetycznych już dusi przemysł europejski. Podczas gdy Europejczycy chaotycznie tworzą przeciwko nam różnego rodzaju „koalicje” i „fronty”, my poczekamy: wkrótce wyschną pąki, przyjdzie świadomość rzeczywistości i strach. Możemy poczekać: jesteśmy silniejsi, nasze półki sklepowe są pełne żywności, a cała nasza piąta kolumna uciekła już na Zachód i nie przeszkadza nam to w przemawianiu do całego „cywilizowanego świata” w zrozumiałym dla niego języku.

    Dlaczego Węgry nie zgadzają się na nałożenie sankcji na Rosję? Jego elity, czołowi ekonomiczni i polityczni przywódcy mają właściwe priorytety:

    1. Żywność to życie, bez niej nie da się żyć, dolary i sankcje jej nie zastąpią.

    2. Wszystko, co produkuje jakikolwiek kraj – najbardziej zaawansowana technologia, najbardziej zaawansowany przemysł, najbardziej atrakcyjne rynkowo produkty – to wszystko energia pochodząca z recyklingu. Zdecydowana większość energii pochodzi obecnie z ropy naftowej i gazu ziemnego. Rosja ma ropę i gaz – oni nie. To wszystko, sprawa jest zamknięta: jeśli nie ma energii, nie będzie towarów. Węgierska elita rządząca okazała się najbardziej trzeźwa i bezpretensjonalna – oni pierwsi to zrozumieli.

    Teraz do innych firm SIEMENS, BMW i Mercedes przychodzi świadomość – co zrobić z najpotężniejszymi turbinami i dziesiątkami tysięcy (!) samochodów, które wcześniej były sprzedawane w Rosji? Jakie kraje na świecie potrzebują turbin i samochodów w takich ilościach? Wszystkie magazyny i hurtownie są zapełnione produktami, na które nie ma zapotrzebowania, a w perspektywie jest wstrzymanie produkcji z powodu całkowitego braku zasobów energetycznych.

    Niemcy próbują zastąpić naszą ropę i gaz dostawami z Afryki i Bliskiego Wschodu: szkoda. Okazało się, że nikt nie ma na świecie wystarczających wolnych mocy produkcyjnych, aby zwiększyć wydobycie ropy naftowej i gazu ziemnego do wymaganych wielkości! A żeby przetransportować do Europy wymaganą ilość surowców energetycznych, potrzeba będzie dodatkowo 200 tysięcy (!) tankowców… To kolejny Pierścień Anakondy. I jeszcze jedno: przypomnijmy, że Rosja jest tradycyjnym dostawcą zboża na Bliski Wschód i do Afryki. Który z tamtejszych krajów, w obawie przed zbliżającym się głodem, zaryzykuje kłótnię z Rosją i zwiększy dostawy ropy i gazu do Europy? A co (!) kupią za dochody ze swoich wielobarwnych papierów?

    Nadszedł czas, aby przyjrzeć się bliżej zarówno saudyjskiej ropie, jak i ich uporczywej niechęci do porozumienia z amerykańskim prezydentem. Wyobraź sobie, drogi Czytelniku, że średni koszt wydobycia rosyjskiej ropy wynosi 25 dolarów, a Saudyjczyków – 2,5 dolara. Dziesięć razy mniej! Sprzedajemy mniej więcej tyle samo ropy co Saudyjczycy. Dzięki ogromnym dochodom z ropy naftowej i gazu ziemnego Rosja zgromadziła ogromne rezerwy złota i waluty, zbudowała najpotężniejszą armię na świecie, praktycznie odbudowała swój sektor przemysłowy i zainwestowała ogromne sumy w agrobiznes. Saudyjczycy odbudowali Dubaj i kupili trochę broni. Właściwie wszystko. Gdzie jest reszta ich pieniędzy? Ich zyski powinny być dziesięciokrotnie większe niż nasze! Gdzie są ich pieniądze, czytelniku?!

    Arabowie inwestowali swoje pieniądze w amerykańskie fundusze inwestycyjne, w ich firmy ubezpieczeniowe – ich ropa i gaz były wymieniane przez Saudyjczyków na ICH kolorowe papierki. Teraz Arabowie zobaczyli, jak Amerykanie i Europejczycy zablokowali rosyjskie pieniądze – 360 miliardów dolarów. Ich świat się zawalił: rozumieją, że Rosja i tak odzyska ich pieniądze, a Anglosasi zrobią z nimi to, co zrobili z Libią czy Irakiem. Widzą: Rosja to prawo i porządek, Anglosasi nie. Arabowie widzą, jak spada kurs dolara, jak spadają notowania firm, w które zainwestowali pieniądze. Ta sama Coca-Cola jest już prawie w połowie firmą arabską… Arabowie są zszokowani i zdezorientowani: nie chcą rozmawiać z Amerykanami, szukają sposobu na porzucenie dolara, coraz bardziej zbliżają się do Rosji i Chin. Saudyjczycy jako pierwsi zobaczyli nową broń Rosji w Syrii, widzieli, jak Amerykanie wycofują się przed Rosjanami w Syrii i jak opuszczają Afganistan. Kiedy Husibowie zaczęli atakować arabskie rafinerie, Amerykanie nie przyszli im z pomocą, ich broń nie była w stanie ochronić arabskiej ropy. Arabscy szejkowie i królowie widzieli też, jak Rosjanie uratowali Erdogana przed rebelią tych samych Amerykanów. Na Bliskim Wschodzie wyraźnie błyszczy kolejny „pierścień anakondy”.

    „Cały cywilizowany świat” jest teraz w emocjach, w histerii – uświadamia sobie bezużyteczność swoich „piekielnych sankcji”, brak możliwości skutecznego wywierania wpływu na Rosję. Wszystko w tajemnicy staje się jasne: ONI mają instytucje finansowe, banki i przerośnięty sektor usług; Rosja ma gospodarkę realną (fabryki, zakłady, przemysł, sektor rolniczy) i niewyczerpane zasoby prawie wszystkich minerałów. A teraz WSZYSTKO to jest pokrywane przez najpotężniejsze siły wojskowe – oni nie mają żadnych.

    Ale główny sens katastrofy „całego świata zachodniego” polega na tym, że Rosja już go nie potrzebuje.

    Nie potrzebuje jej liberalnej i homoseksualnej ideologii, nie potrzebuje jej papierowych pieniędzy, instytucji finansowych i przyjaźni – po raz pierwszy w historii naszych państw nie mają one Rosji nic więcej do zaoferowania. W tym właśnie tkwi trudna prawda o obecnej chwili. Inna sprawa, że nie mogą już narzucić swojej „przyjaźni” z Rosją siłą – nie mają już takich uprawnień.

    Jasne jest, że nadal będziemy mieli trudności na Ukrainie; jasne jest, że jesteśmy w stanie wojny z „całym cywilizowanym światem”… A jeśli chodzi o konkrety, to kto jeszcze jest gotów bronić państwa ukraińskiego fizycznie, swoimi żołnierzami?

    Polska? Nie, nie zależy jej na Ukrainie – chce Lwowa i jego historycznych ziem, które obecnie należą do Ukrainy. A kto powiedział, że będziemy przeciwni? Kto powiedział, że nie dojdziemy do porozumienia z Polakami? Porozumiemy się także z Węgrami i Rumunami – a czy myślicie, że Putin właśnie mówił o utracie państwowości przez Ukrainę?

    Nasz prezydent nie mówi nic za darmo.

    W wyniku naszej operacji specjalnej na Ukrainie każdy dostanie to, czego chce – nie jesteśmy chciwi, nie chcemy cudzych rzeczy.

    I nastanie pokój. Nowy świat – upadną sankcje, będziemy się przyjaźnić ze wszystkimi krajami zgodnie ze sprawiedliwością i NASZYMI potrzebami, a Ukraina zostanie zdemilitaryzowana i zdenazyfikowana. I nie będzie jej, takiej Ukrainy – na jej pamiątkę pozostanie pierwszy „Pierścień Anakondy”. Tak na wszelki wypadek i dla dobra „całego cywilizowanego świata”.

    Emil Boev
    https://naspravdi.info/novosti/russkoe-kolco-anakondy-i-ves-civilizovannyy-mir-chast-vtoraya

  4. Ramirez said

    Nie 200 tylko 240, co skutecznie ROZBROIŁO wojsko w Polsce.
    Wojsko, które w razie czego mogłoby bronić narodu przed Wołynką.
    240 obiektywnie najlepszych czołgów.
    240 czołgów w najlepszym stanie, zmodernizowanych i zadbanych.
    Na niemieckie leopardy nie ma co liczyć, ponieważ ich serwis leży i kwiczy.
    Nie ma ponadto amunicji.
    Pozostaje mieć nadzieję, że Olactwo jak najszybciej poczuje pazury 6 milionów ‚drogich (i kosztownych) gości’.
    Póki co, czują je bąbelki Olactwa, bite i pędzone z placów zabaw przez najmłodszych drogich gości.
    Ale sądzę, że Madka-Julka prędzej zje własnego kota, niż zrozumie co się stało. Hm, czyżby darcie japy pod wodzą grubej lesbijki miało zostać ukarane?

  5. belfer said

    Re 1: „Na razie wysłaliśmy 200 t-72.”
    Re 4: „Nie 200 tylko 240, co skutecznie ROZBROIŁO wojsko w Polsce.”

    Aktorzy, którzy odgrywają role władz Polski i podpisali te przedłożone im do podpisu decyzje powinni mieć świadomość, że może ich to kosztować wszystko. A może myślą, że sojusznik zdąży ewakuować ich na Florydę i że będą tam bezpieczni?

  6. Maverick said

    Medycyna stanowi 20% dochodu USA, a jak wiemy jest to nieproduktywny sektor, tylko niewiarygodnie zawyżone rachunki medyczne, całe high tech to też nieproduktywne yudeobooki, twittery, nic nie produkują poza fałszywymi informacjami, i często poprzez fajkowe charaktery. Gdy trzeba będzie coś realnego stworzyć to już im to nie wychodzi, bo ramach outsourcing przenieśli brudne i pracochłonne biznesy do krajów taniej robocizny.

    Dodam:

    Wojna jest rozpętana w 2014 poprzez zamach stanu i zamach na demokrację poprzez LUCYFARIAŃSKI NWO.

    14 oddziałów ukraińskich tylko dzisiaj odmówiło walki a reszta to falszywki w stylu sowieckim , bo sowieciarze to teraz idą z zachodu.
    wczoraj 6 oddziałów i wszystko nagrane tyle ze na odwrót. kabalarze mają urojenia bo już zombies bez IQ,

    Poliniackie media powtarzają ze rzydziańskie kłamstawa o niby dezerterach ale Rosji. Czego to oni w ramach orwellowskiego zamordyzmu nie sprzedadzą w Polin??

  7. bryś said

    Józef – na wojnie nie ma czasu wnikac w szczegóły. Przyszły stąd – i tyla. Rosja na mapie sztabowej nie zaznaczy ani mnie, ani Pana – z podpisem – fajni goście , nie strzelać. Maja tak wiele własnej roboty, że prawdopodobnie nie będa mieli czasu za nas odwalać brudnej roboty – czyli spuszczenia kliki rzydków – może nawet sami ich będa używać w razie konieczności.

  8. bryś said

    Maverick – 77% PKB usa to usługi. W tym prawnicze i czesnie pudli. Nie mam linku ale było chyba niedawno na Gajówce.

  9. Janko said

    Może i to wszystko prawda.
    Jednak problem Chersonia leży tu – 46°35’19″N 33°03’01″E .
    To jest to najbardziej tajne.

  10. walthemar said

    Rosja wygrywa wojnę gospodarczą – a Putin nie jest bliższy wycofania wojsk [DeepL]

    .https://uk.news.yahoo.com/russia-winning-economic-war-putin-100036470.html
    W nastepnym roku Putin bedzie najlepszym przyjacielem

Sorry, the comment form is closed at this time.

 
%d blogerów lubi to: