Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    Boydar o Rcchiladze: Dla Gruzinów Kaczy…
    Marucha o Rcchiladze: Dla Gruzinów Kaczy…
    Marucha o Rcchiladze: Dla Gruzinów Kaczy…
    Boydar o Być sprytnym jak Kaczyńsk…
    zagłoba sum o Być sprytnym jak Kaczyńsk…
    UZA o Rcchiladze: Dla Gruzinów Kaczy…
    walthemar o Wolne tematy (24 – …
    Lily o Wolne tematy (24 – …
    Adrian o Wolne tematy (24 – …
    Greg o Wolne tematy (24 – …
    Gość o Być sprytnym jak Kaczyńsk…
    Быдлошевский Л.З. o Polski prawnik komentuje karę…
    prostopopolsku o Być sprytnym jak Kaczyńsk…
    Gość o Rcchiladze: Dla Gruzinów Kaczy…
    Yagiel o Wolne tematy (24 – …
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

Na UW znaleziono pierwszą czarownicę

Posted by Marucha w dniu 2022-06-06 (Poniedziałek)

Po ukazaniu się w Gazecie Wyborczej 30.03.22 artykułu Andrzeja Szeptyckiego pt. „Pilnie potrzebna deputinizacja polskiej nauki” (https://wyborcza.pl/7,75968,28277415,pilnie-potrzebna-deputinizacja-polskiej-nauki.html) proces zaplanowany przez autora i jego kolegów ruszył z kopyta.

Pierwszą ofiarą (ciekawe, czy ostatnią?) padł jeden z wybitnych polskich politologów, prof. Stanisław Bieleń z Katedry Studiów Wschodnich UW, specjalizujący się m.in. w problematyce tożsamości w stosunkach międzynarodowych, polityce zagranicznej Rosji, międzynarodowej roli mocarstw, strategiach i stylach w negocjacjach międzynarodowych.

Sprawa dojrzewała od 2014 roku, kiedy na Ukrainie dokonano zamachu stanu, co do którego charakteru nikt ze znanych politologów nie miał wątpliwości. Próba pokazania oblicza tego przewrotu od strony naukowej analizy spowodowała, że prof. Bieleniowi przypięto łatkę „filorusa” (tak władze UW określają rusofilów, choć słowo „filorus” nie istnieje w języku polskim). W 2017 roku odbyła się – zorganizowana przez prof. Bielenia – arcyciekawa konferencja dotycząca stulecia rewolucji październikowej, która była kwaśno przyjęta na wydziale. Osoby zajmujące się naukowo stosunkami polsko-rosyjskimi żaliły się wówczas, że wskutek polityki państwa polskiego zostały zerwane kontakty naukowe z naukowcami z Rosji a ich badania są coraz bardziej ograniczane.

Operacja specjalna Federacji Rosyjskiej na Ukrainie stała się zapalnikiem do podjęcia ostrzejszych działań przeciwko Profesorowi. Spośród czterech grup studenckich udało się jego oponentom stworzyć „grupę inicjatywną” z przewodniczącą samorządu studenckiego na czele, której uczestnicy w swoich donosach zamieścili wszystko, co tylko w złej wierze można zinterpretować na jego szkodę: dyskryminowanie ze względu na płeć, wulgarny język, molestowanie seksualne, wymuszanie uśmiechu do wykładowcy itd. W „oskarżeniu” przywoływanym przez dziekana znalazł się stek absurdów, z pominięciem jednak sprawy dyskryminowania studentów ukraińskich.

Kto zna prof. Bielenia może się tylko popukać w czoło, czytając te „rewelacje” (tu przytoczę sposób, w jaki kiedyś oczerniano dr. Wojciecha Kaczmarka, prezydenta Poznania w latach 1990-98, który poruszał się przy pomocy laski: ponoć miał nago ganiać rano po swoim ogrodzie), niemniej znając siłę obecnej propagandy można się obawiać, iż jej autorzy postanowili bezwzględnie osiągnąć zamierzony cel: wyrzucenia Profesora z uczelni.

Sam prof. Bieleń zdawał sobie dobrze sprawę, jakie buty mu szyją, gdyż jeden z najbardziej gorliwych propagatorów deputinizacji w polskiej nauce – jak charakteryzuje osobę Andrzeja Szeptyckiego Profesor – w wymienionym wyżej artykule poświęcił wstęp właśnie jego osobie (choć „litościwie” nie wymienił nazwiska).

Później było coraz gorzej: swoimi komentarzami (m.in. artykułem „Czas dramatu” – https://myslpolska.info/2022/02/27/czas-dramatu/ opublikowanym w Myśli Polskiej i stronie Katedry Teorii Polityki Wydziału Nauk Politycznych UW) skłonił oponentów do szybkiego działania.

12 maja 2022 został wezwany przez dziekana na rozmowę, z udziałem prodziekana, pełnomocnika dziekana ds. równości i prodziekana ds. naukowych (czyli czterech na jednego). Podczas spotkania zarzucono go stekiem obelg, pomówień i kłamstw. Nie było to zaskoczeniem, bo dziekan słynie nie tylko z porywczości, ale i ze specyficznej kultury komunikacji, opartej na obrażaniu interlokutorów. Obaj dziekani wręczyli mu pisma z decyzją odsunięcia natychmiast (sic!) od prowadzenia zajęć z negocjacji międzynarodowych.

A co na to rektor uczelni? Czyżby umył ręce, czy niewiele może zrobić wobec kampanii wszczętej na Wydziale z powodów politycznych. Skutek? – skierowanie oskarżenia ombudsmanki do Komisji Dyscyplinarnej.

Czy ktoś z naukowego grona UW ujął się na Profesorem? Nikt. Nawet prawnicy, którzy winni pierwsi zająć się taką sprawą. Jedynymi sprawiedliwymi okazali się słuchacze i wychowankowie z seminarium magisterskiego Profesora, którzy zaprzeczają zarzutom o prześladowaniu ze względu na przynależność narodową. Ale wątpliwe, aby ich opinie przerwały zaplanowane działania.

Sprawa prof. Bielenia – jakkolwiek oburzająca nie tylko dla Niego (jest pracownikiem etatowym UW od 46 lat) – ma jednak szerszy wymiar.

Po pierwsze, pokazuje jak grupa mająca określone cele może łatwo decydować o polityce personalnej uczelni wyższej (często posługując się w tym celu studentami). Wystarczy bowiem przejrzeć dorobek naukowy prof. Bielenia, aby zobaczyć, iż postać ta w polskiej politologii jest nietuzinkowa. Nie pierwszy więc to przypadek, że takie osoby są solą w oku naukowców mniej uznanych, zwłaszcza że zawiść to często spotykana cecha w środowiskach twórczych. I nie ma się temu nawet co dziwić przy obecnej administracji państwa, która znacząco obniżyła standardy kwalifikacji dla osób zatrudnianych w nauce.

Wystarczy spojrzeć na instytuty badawcze – jakie wymagania muszą spełniać osoby zgłaszające się do konkursu na dyrektora (który często nawet mimo tych zaniżonych wymagań staje się fikcją). I na to, jakie osoby zarządzają placówkami badawczymi – co dobrze pokazuje cykl artykułów w SN – Byłem pracownikiem ITME. Obniżone standardy dotyczą w związku z tym także nauczania w myśl przysłowia: „uczył Marcin Marcina”.

Po drugie, widać na tym i innych przykładach jak uniwersytet przestał być uniwersytetem. Nie jest to już miejsce otwartych żarliwych dyskusji naukowych, ideowych, merytorycznych, gdzie ćwiczy się myślenie krytyczne i gdzie panuje wolność wypowiedzi (mimo zapowiedzi obecnego min. Czarnka). To kolejna po średniej szkółka, zorganizowana na wzór przedsiębiorstwa czy korporacji, gdzie celem jest zysk (p. płatne studia). A skoro mamy do czynienia z fabryką, to zatrudnione tam osoby będą wykonywać ściśle określone czynności i na pewno nie będą prezentować dylematów występujących w ich dziedzinach. Bo nie będą chciały się narażać na utratę pracy. Pamiętajmy, że szkolnictwo wyższe było jedynym obszarem przez ostatnie ponad 30 lat, w którym nie występowało bezrobocie.

Czyli mamy zaprzeczenie uprawiania nauki, która może się rozwijać tylko poprzez ścieranie poglądów, dyskusję na argumenty, nie pomówienia i inwektywy. Nic dziwnego, że polskie uczelnie zajmują tak odległe miejsca w rankingach światowych i nic dziwnego, że kto zdolniejszy to wyjeżdża na Zachód.

Po trzecie, sprawa ta pokazuje cenzurę w nauce (choć akurat w przypadku prof. Bielenia żadne jego tezy nie powinny być piętnowane, bo nie ma ku temu podstaw). Zapomnieliśmy już jak nas rozśmieszyła informacja z 2 maja 2018 roku o konferencji naukowej (filozoficznej) „Karol Marks 1818–2018” zorganizowanej przez Uniwersytet Szczeciński w Pobierowie. Wkroczyli na nią policjanci z powodu… doniesienia o możliwości naruszenia art. 256. § 1. kk, zakazującego propagowania ustroju totalitarnego.(p. https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/1123249,interwencja-policji-na-konferencji-naukowej-w-pobierowie.html)

Dzisiaj, pomni tego naukowcy, stosują już autocenzurę i nie wychylają się z tematami, które mogą być odczytane przez władze jako „filoruskie”. (p. Spotkanie realistów w czasie irracjonalnym)
Dzisiaj trudno więc sobie wyobrazić konferencję naukową dotycząca np. banderyzacji Ukrainy, skoro przepisywana jest nawet Wikipedia i internetowe zasoby (proszę poszukać w Google’u hasła „rzeź wołyńska” na portalach naukowych – nie ma!, albo „przewrót na Ukrainie 2014” – same eufemizmy!).

Wolność słowa na dzisiejszych uniwersytetach przestała istnieć wraz ze zmasowanym atakiem cenzorskim mediów korporacyjnych będących w zmowie z rządami. Jest to zjawisko nasilone od 2014 roku, czyli od przewrotu na Ukrainie, co pokazuje w eseju prof. Linus Hagström ze Szwedzkiego Uniwersytetu Obrony, który doznał ostracyzmu za opublikowanie w 2015 roku artykułu mówiącego o tym, że Szwecja nie powinna przystępować do NATO. (p. https://www.tandfonline.com/doi/full/10.1080/14484528.2019.1644986)

Dostało się także – od studentów Uniwersytetu w Chicago – tak znanej w światowej politologii postaci jak prof. John Mearsheimer, który twierdzi (i zdania nie zmienia), że brutalne usunięcie prezydenta w 2014 r. na Ukrainie było zamachem stanu, a problemy na Ukrainie są winą Zachodu. (p. https://www.thecollegefix.com/students-target-uchicago-political-scientist-for-sharing-ukraine-opinion/)

Twarz zachowały natomiast władze Uniwersytetu w Bonn, które po skargach studentów na wypowiedzi prof. Ulrike Guérot dotyczące konfliktu na Ukrainie stwierdziły, iż naukowcy wyrażają się w ramach wolności akademickiej gwarantowanej przez Ustawę Zasadniczą. Poszczególne wypowiedzi nie odzwierciedlają żadnego stanowiska Uniwersytetu w Bonn, zatem nie ma to bezpośrednich konsekwencji dla Guérot.(p. https://www.wnp.pl/rynki-zagraniczne/niemcy-ekspert-ds-europy-wschodniej-profesor-uniwersytecka-namawia-do-pacyfikacji-ukrainy,588123.amp).

>https://ga.de/bonn/stadt-bonn/bonner-studenten-kritisieren-ulrike-guerot-fuer-ukraine-aussagen_aid-69528145

Czyli nie każdy ogon zdoła kręcić psem.

Anna Leszkowska
Za: Na UW znaleziono pierwszą czarownicę (sprawynauki.edu.pl)
https://myslpolska.info

Jak wygląda tzw. „naród polski” – każdy widzi.
A jak jego elity?
Politycy – kur*y judeobanderowskie.
Dziennikarze – prostytutki.
Naukowcy – kupa gów*a.
O ludziach rozrywki – szkoda nawet mówić.
Sportowcy – łajno.
Skąd wypatrywać ratunku?
Admin

Komentarzy 16 do “Na UW znaleziono pierwszą czarownicę”

  1. Boydar said

    Skąd misię kojarzy nazwisko Szeptycki

  2. Kojak said

    Szeptycki ? Toc tak sie nazywala wsciekla banderowska kurwa abp Szeptycki ! Ten bydlak w sutannie byl zarliwym milosnikiem zbrodniarzy i bandytow z UPA ! DZis probuje sie do zrobic swietym ! ! ! Noc coz dzis jest nawet podobnie w tzw kosciele katolickim w w Polsce jak chodzaca kurwa abp Gadecki ,bydlak abp Polak czy chodzacy gnoj kard Nycz i mase innych ze spasionym wieprzem Rydzykiem ponoc ksiedzem na czele tez zarliwie popieraja banderowcow na UKrainu . Widac wiec ze ci Szeptyccy to lajdacy majacy juz zgnlizne w rodzie i w genach

  3. Olo said

    Deputinizacja? To tylko pretekst do depolonizacji. Początek nagonki na Polaków, którzy nie pasują do Ukropolin. Wiadomo jak się skończy…

  4. NC said

    Szeptycki? No tak…

    Czy partia będzie wymagała złożenia samokrytyki, a po jej złożeniu ofiara nagonki zostanie zastrzelona strzałem w tył głowy, czy tylko zesłana do gułagu?

    RP, AD 2022. Niewiarygodne…

  5. Ramirez said

    Po prostu Ktoś od 1989 dba, aby na wszystkie stanowiska decyzyjne trafiali Żymianie, a na stanowiska odpowiedzialne za wykonywanie i wdrażanie polityki Ukraińcy, potomkowie ludzi UPA rozproszonych w Akcji Wisła. Polakom wstęp wzbroniony.

  6. AlexSailor said

    @Marucha

    „Jak wygląda tzw. „naród polski” – każdy widzi.”
    Pisze Pan, Piszę ja o tym od wielu lat.

    Przegraliśmy i nie ma się co oszukiwać.
    Naród Polski miał się odnowić i zdekomunizować po PRLu w ciągu 20-40 lat.
    A stał się poliniakami, polactwem, patridiotami, Julkami – w najlepszym wypadku.
    Jest w takim stanie, że nie da się tego naprawić prędzej niż za 40 lat.
    Dożyjemy?
    No i dlaczego miałby się naprawić, skoro cały czas pogrąża się w degeneracji,
    a bajki o „umiłowaniu wolności” zostały przekreślone w czasie plandemii.
    O obecnym amoku, który o dziwo nie przechodzi, szkoda gadać.
    To nawet nie jest tragedia.

    Okazuje się teraz jasno, że te dążenia wolnościowe nasze, to hucpa
    polegająca na wywoływaniu rozrób przez agentury obce w swoim interesie.
    Bo czym innym były Powstanie Kościuszkowskie, Listopadowe, Styczniowe, Warszawskie,
    Wojna 1939r., czy „obalenie komuny”?
    Całe te konspiracje, ruchy oporu, itp. to tylko działania obcych wywiadów.

    Jak to jeden z profesorów, bodajże Wolniewicz powiedział:
    „rasa nizinna łagodna, doskonała do dojenia i strzyżenia”
    – a ja dodam – golenia, obdzierania ze skóry, zarżnięcia i przerobienia na konserwy
    dla psów i mydło.

    Straszne to jest i płakać się chce.
    A zrobić nie da się nic, by osiągnąć jakieś efekty wcześniej niż
    za 40 lat.

  7. AlexSailor said

    @ Ramirez

    A jak to sobie Pan wyobraża?
    Że ktoś będzie się nami zajmował, niańczył i działał w naszym interesie bo jesteśmy tacy fajni??
    Nie jesteśmy.
    Nie można mieć do wilka pretensji, że zeżarł zagubione ciele w lesie.

    Jest Polaków, to jest było, w Polsce co najmniej 90% i co?
    Nie mogli sobie poradzić z żymianami, baderowcami, itp.??
    W sensie nie dopuścić do zdominowania zarządu państwem przez nich.

    W 2004r. Polska została anektowana do UE po 123 latach zaborów, 6 latach okupacji, powstaniach, mękach,
    stratach nieopisanych, II WŚ, za bezdurno i za aprobatą co najmniej 70% Polaków.
    Zdecydowana większość oddała niepodległość, za którą oddawali życie przodkowie, za bycie parobkiem w Niemczech
    i na Zachodzie.
    Przecież mieliśmy to za darmo w czasie II WŚ.
    Hans Frank powiedział, że Polacy mają być tak biedni, żeby sami z ochotą jechali na roboty do Niemiec.
    No i udało się wdrożyć jego plany.

    Chiny były 20 razy biedniejsze w przeliczeniu na głowę 30 lat temu.
    O technologii, nauce, itp. nawet nie warto wspominać.
    A teraz już nas wyprzedzają po względem dochodu.
    O technologii, nauce, itp. – jak pisałem – nawet nie warto wspominać.

    A Pan teraz wszystko na żymian zwala.
    Sami sobie zgotowaliśmy ten los.
    To zaś co sobie gotujemy – to nawet myśleć się nie chce.
    SAMI SOBIE TO ROBIMY, co pokazał ostatni kwartał bez jakichkolwiek wątpliwości.

    Mógłbym Panu tłumaczyć, dlaczego tak jest, ale za dużo by pisać.

  8. Olo said

    Re. 5.Ramirez

    Spokojnie! Jeszcze trochę drożyzny, biedy, głodu, zamordyzmu, a w Polin zacznie się oddolny protest, który wcześniej czy później doprowadzi do krwawej konfrontacji Polaków z okupacyjnym żydobanderyzmem.

  9. Boydar said

    „… nie można mieć do wilka pretensji, że zeżarł zagubione ciele w lesie …”

    to zły przykład, a może i dobry, ino przez kontrast
    bo to nie jest wilk, niezwykle przyzwoite źwierzę, tylko wściekła je’bana anakonda, która nas zeżre, potem podtrawione zrzyga i idzie (pełznie) mordować dalej, bo takie już stare obyczaje

  10. Tad said

    Panie Adminie Szanowny!
    Czy są jeszcze w Polsce naukowcy?
    Czy raczej, jak pisał Prof. Dakowski – „naukawcy”, (od „nauka” przecież).
    -W społeczeństwie zależnym niezależność myśli jest wysoce niepożądana.

    Trzeba zaprenumerować „Myśl Polską” – jeden z ostatnich ośrodków niezależnych.

  11. Wojtek said

    Aby robić dziś karierę na tzw. uczelni wyższej trzeba mieć szczególnie rozwinięte dwie zdolności: konformizm i lizydupstwo. Reszta ma znaczenie raczej drugoplanowe.

  12. Agnieszka said

    @8 Olo: Naprawdę? Bo coś nie wierzę. A kto to ma zrobić i zorganizować, jak każdy ma w domu firemkę? Kiedyś za komuny robotnicy pracowali w dużych zakładach i mogli się organizować, ale teraz mamy demokrację i każdy może prowadzić działalność, co też chętnie robi. I co, zastrajkuje taki z jednoosobową dzialałnością gospodarczą? Haha. Oj, oni wiedzieli, jak rozproszyć ludzi…

  13. Ramirez said

    A dlaczego mam nie ‚zwalać wszystkiego’ na Żymian, skoro to ich sprawka?
    Polacy NIE MIELI szans, ponieważ w ciągu wojen i okupacji zadbano o to, aby ich Elity intelektualne, polityczne, naukowe zostały WYMORDOWANE.
    W ogóle Polska była bez szans, ponieważ Wróg kontrolował znacznie większe i silniejsze Państwa.
    A jeśli Ktoś kontroluje Rząd, może z nami zrobić WSZYSTKO.
    Czy cokolwiek by powstrzymało pisiorów, gdyby Naczelnik (z Odessy) uparł się wszystkich Polaków wykastrować, a kobiety wysterylizować?
    A właśnie to się robi…
    Zauważyliście, jak w ciągu lat spada liczba wypadków samochodowych?
    I jednocześnie spada liczba rozbojów.
    To pokazuje, że Polacy zostali psychicznie i chemicznie wykastrowani, a spadająca liczba wypadków i rozbojów to skutek uboczny.
    Zrobiono to wymuszając zmianę diety.
    1 przykład – wprowadzając podatek na cukier, czyli zmuszając Firmy do zastąpienia cukru Syropem Glukozowo-Fruktozowy, robionym z amerykańskiej kukurydzy, a więc skażonym takim sprytnym środkiem ochrony roślin co się nazywa Atrazyna.
    2 przykład – wprowadzając do paszy soję, czyli skażając nasze jedzonko ksenohormonami zbliżonymi do kobiecych.
    3 przykład – wprowadzając plastikowe opakowania, butelki PET, z których, co za przypadek, uwalniają się plastyfikatory o charakterze ksenohormonów kobiecych.
    4 przykład – wprowadzając impregnowanie wszelkich tapicerek, np samochodowych, środkami o takim samym działaniu, co za pech, jak wymieniane wcześniej ksenohormony.
    5 przykład – wprowadzając hormony na masową skalę do hodowli zwierząt.
    Są one potem obecne w mleku i w wodzie, ponieważ zwierzątka wyszczywają to co zjedzą. 80% skażenia wody pitnej żeńskimi hormonami pochodzi z hodowli, 20% z tego czym się szprycują ‚nasze’ pańcie.

    A teraz popatrzcie jak zmienił się wygląd przeciętnego 30-latka
    morda nalana. Nie tyle tłusta, ile nalana, jak u faceta leczonego hormonalnie.

    Po prost, gdy fabryki Onych mają wprowadzić jakiś ‚produkt’, ze wszystkich alternatyw wybierają tę, która jednocześnie jest ksenohormonem kobiecym.

    Po tamtej stronie są ludzie naprawdę inteligentni, wyrachowani i używający WSZELKICH metod aby nas wybić, wytruć i ogłupić.

  14. Olo said

    Re. 12

    Właśnie chodzi o to, że nikt nie będzie nic organizował, więc nikogo nie da się spacyfikować, przekupić czy zamordować. Ludzie wyjdą z domów zdobyć jedzenie, żeby przeżyć. Głód i bieda wymuszą oddolny bunt. Już się zaczyna blokowanie stacji żydobanderowskiego Orlenu. Kulminacja przyjdzie na jesieni, ale wtedy to już ulicami popłynie krew.

  15. ciemnogród said

    „Skąd wypatrywać ratunku?
    Admin”
    Do Putina po ratunek, adminie….

  16. Boydar said

    @ Pan Ramirez

    „… zadbano o to, aby ich Elity intelektualne, polityczne, naukowe zostały WYMORDOWANE …

    Mam wątpliwość, nie tyle względem faktu wymordowania, co wobec oceny mentalności wymordowanych. Ja to sobie kombinuję tak, jak ktoś jest elitą, to jest, ze wszystkiego tego konsekwencjami i skutkami. Przede wszystkim zaś, nie może dać się byle gnojom zamordować, ani też pozwolić żeby byle gnoje mordowali innych, głównie niewinnych. A oni, ci podobno „elici”, dali się załatwić jak gówniarze, żeby nie powiedzieć – jak banderowcy na Ukrainie. Jest w tym zarówno logika jak i analogia – zostali wystawieni komuś przez kogoś. Na Ukrainie Rosji i Putinowi, przez agentów Moskwy. A u nas, przez trawiącą Polskę patologię, gigantyczny żydowsko masoński deal. W Katyniu, krwiożerczy żyd wymordował wszystkich (prawie) polskich braci, którzy wierzyli braciom starszym, tym z loży Solidarność. Obiecywali że wszystko jest z bolszewikiem dogadane i załatwione, dlatego dali się jak barany zaprowadzić do rzeźni. I zarżnięto ich jak bydło. A krakowsko międzynarodowy żyd się śmiał, że po raz kolejny naiwnych i de facto głupich polaczków się pozbył, konkurencja została zlikwidowana. TO JAKA TO QURWA BYŁA ELITA !!!

    A teraz co to tego, co zrobiono jeszcze, bo że duża grupa osób dość światłych zresztą, zginęła, to się zdarza. Przede wszystkim mianowicie, uniemożliwiono odradzanie się elit, na milion różnych sposobów. Bo, jak podkreślał nieodżałowanej pamięci RomanK, elity rodzą się nieustannie. Tylko my je qurwa mordujemy ! I bez ograniczeń pozwalamy mordować różnym bandziorom. Czy możemy się temu przeciwstawić ? Nie wiem, oberżnięto nam jaja, więc raczej nie możemy, ale z pomocą Ducha Świętego, który od Ojca i Syna pochodzi, jaja mogą odrosnąć. Pod warunkiem wszakże …

Sorry, the comment form is closed at this time.

 
%d blogerów lubi to: