Chaos na europejskich lotniskach. Odwołane loty, strajki personelu.
Posted by Marucha w dniu 2022-07-18 (Poniedziałek)
Kilkadziesiąt tysięcy lotów odwołanych od kwietnia, a lotniska zmagają się ze strajkami i brakami kadrowymi. Międzynarodowa Rada Portów Lotniczych (ACI) przewiduje, że latem opóźnień nie da się uniknąć na dwóch trzecich europejskich lotnisk. W lipcu w najgorszej sytuacji byli podróżni w Niemczech i W. Brytanii.
Kilkadziesiąt tysięcy lotów odwołanych od kwietnia, a lotniska zmagają się ze strajkami i brakami kadrowymi. Międzynarodowa Rada Portów Lotniczych (ACI) przewiduje, że latem opóźnień nie da się uniknąć na dwóch trzecich europejskich lotnisk. W lipcu w najgorszej sytuacji byli podróżni w Niemczech i W. Brytanii.
„Ruch lotniczy odradza się szybko, odzyskaliśmy 86 proc. przepustowości z 2019 roku (czyli sprzed psychozy Covid-19 – red.), dodatkowo duża część ruchu przeniosła się na zachód od Ukrainy” – informował w maju dyrektor ds. zarządzania siecią Jacopo Passinotti w ACI zrzeszającej m.in. ponad 500 portów lotniczych europejskich.
Podróżni zmagają się z chaosem na całym świecie, jednak sytuacja w Europie jest wyjątkowo zła. W porównaniu do USA na starym kontynencie odwołano ponad dwukrotnie więcej lotów w okresie od kwietnia do czerwca – wynika z danych firmy Radarbox.Com zajmującej się śledzeniem ruchu lotniczego. Między 1 kwietnia a 29 czerwca dziesięć najgorszych pod tym względem lotnisk w Europie odwołało 64,1 tys. lotów.
Wiele lotnisk oraz linii lotniczych zmaga się z poważnymi problemami kadrowymi, przez które są zmuszone do odwoływania lotów, a dodatkowo trzeba było radzić sobie ze strajkami pracowników zarówno lotnisk, jak i linii, m.in. British Airways, Ryanair, EasyJet i Lufthansy z minionych tygodni.
Przyczyną problemów w tym sektorze jest fakt, że w trakcie pandemii wraz ze spadkiem liczby lotów ograniczono też zatrudnienie. Na całym świecie zwolniono – według grupy lobbingowej Air Transport Action Group – 2,3 mln osób, a najbardziej ucierpiała obsługa naziemna i kontrola bezpieczeństwa.
Według badania opublikowanego w styczniu 2021 roku przez Europejską Federację Pracowników Transportu 58,5 proc. pracowników naziemnych lotnisk było w tym czasie bez pracy, a co najmniej 23 proc. zostało zwolnionych.
Od kiedy popyt na latanie wraca do poziomu sprzed pandemii, na lotniskach brakuje personelu do obsługi bagaży, kontroli bezpieczeństwa, ochrony czy sprzątania i lotniska nie są w stanie obsługiwać zaplanowanych lotów.
Amerykańskie linie lotnicze również zredukowały personel podczas pandemii, jednak większość tamtejszych przewoźników, w tym duże linie American, Delta, United i Southwest, rozpoczęła rekrutację, w trakcie której szkolenie może trwać kilka miesięcy, już w połowie 2021 roku.
Dane zebrane przez analizującą branżę lotniczą firmę Official Aviation Guide pokazały najgorsze lotniska w Europie. Od 1 lipca do 9 lipca najgorzej wypadło lotnisko Zaventem w Brukseli, gdzie 72 proc. lotów było opóźnionych, a 2,5 proc. odwołanych. Na dalszych miejscach uplasowały się m.in. porty lotnicze we Frankfurcie (68 proc. lotów opóźnionych i 7,8 proc. odwołanych), Paryżu-Charles de Gaulle (62 proc. opóźnionych i 3,1 proc. odwołanych) i Amsterdamie-Schiphol (61 proc. i 5,2 proc.).
Linie lotnicze odwołują tysiące lotów; niektóre powiadamiają o tym pasażerów tego samego dnia, a inne z wyprzedzeniem dokonują ogromnych cięć w swoich rozkładach. British Airways trafiły na pierwsze strony gazet w minionym tygodniu po ogłoszeniu odwołania 10,3 tys. lotów od sierpnia do końca października zaledwie dzień po anulowaniu 1500 lotów głównie w lipcu.
Analiza zajmującej się danymi o podróżach firmy Mabrian pokazuje, że British Airways wyprzedziło Turkish Airlines, jeśli chodzi o odwołanie największego odsetka lotów europejskich w pierwszej połowie lipca.
Tani niemiecki przewoźnik Eurowings znalazł się na szczycie zestawienia przy odwołanych 1007 lotach, stanowiących 11,8 proc. swoich wszystkich zaplanowanych przelotów.
Dyrektor sprzedaży i marketingu w Mabrian, Carlos Cendra, wyjaśnia, że jest to związane z tym, że linie te zaplanowały dużą część swojego ruchu na lotniskach, które są przepełnione np. Londyn Heathrow. „Eurowings miał prawie 5 proc. swoich lotów zaplanowanych z Londynu, podczas gdy Lufthansa miała tylko 3 proc. swoich lotów z Londynu” – argumentuje Cendra cytowany przez portal Euronews.
Kolejne linie na liście to British Airways – 8,7 proc. odwołanych lotów, Turkish Airlines – 6,9 proc. i szwajcarskie EasyJet – 5,9 proc.
Jak wynika z danych Mabrian chaos na lotniskach najbardziej odczują podróżni z Niemiec. Od 14 czerwca do 5 lipca odwołano w tym kraju 1482 loty zaplanowane na pierwszą połowę lipca, co stanowi 6 proc. wszystkich lotów z niemieckich lotnisk, a jednocześnie 27 proc. wszystkich odwołanych lotów z punktem początkowym lub docelowym w Europie.
Wielka Brytania zajmuje drugie miejsce, z 1060 lotami odwołanymi w tym okresie, co stanowi 3,2 proc. odlotów z tego kraju. W sumie w Europie odwołano od 1 do 15 lipca 5464 loty.
Komentarze 2 do “Chaos na europejskich lotniskach. Odwołane loty, strajki personelu.”
Sorry, the comment form is closed at this time.
JW said
Wszystko wpisuje się w plan likwidacji lotów dla plebsu w myśl Agendy 2030. Poniżej wrzucam plan działań brytyjskich ekowariatów na najbliższe lata. Można zacząć od kolorowych tabelek na str. 6 i hasła „Flying”.
Click to access Absolute-Zero-online.pdf
UZA said
„Wszystko wpisuje się w plan likwidacji lotów dla plebsu w myśl Agendy 2030. ”
Kwestią zasadniczą jest tu desygnat nazwy „plebs”. Wielu „inteligentów” w pierwszym, drugim i trzecim pokoleniu, którzy się jakoś zaczepili w dużych miastach i załapali na (względnie) dobrze płatne stanowiska, wyobraża sobie, że ich to nie dotyczy, że plebs to jakiś biedota, patologia. Tymczasem, dla globalnych psychopatów plebsem jesteśmy wszyscy, z wyjątkiem małej garstki miliarderów. Nie wiem, czy w Polin w ogóle znajdzie się ktoś „godny” zaliczenia to nowej „elity” (różne Mateuszki przy lokalnych korytach mogą się srodze zawieść). Tak się czasem zastanawiam, kiedy to do ludzi wreszcie dotrze, przecież projektanci nowego porządku od pewnego czasu mówią otwartym tekstem. To już nie są jakieś „teorie spiskowe”.